Skocz do zawartości
Forum

Sierpniowe mamusie 2017


ineeska

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie :)

U mnie z tym snem to różnie bywa, czasem prześpie całą noc (no oprócz pójścia na siusiu) a czasem się budzę i nie śpie godzine. Wtedy pomaga mi różaniec, działa na mnie usypiająco :) np przedwczoraj zasnęłam ok 22.30 a o 1.30 się obudziłam i chyba do 3 nie spałam, męczyły mnie wzdęcia i bolała głowa, a dziś poszłam spać co prawda ok 1 bo czytałam książke i spałam całą noc :)
Co do Nifty to jak bym miała tyle kasy to bym zrobiła, mimo że prenatalne wyszły ok, ale tak bardziej dla świętego spokoju i z ciekawości np płci, ale w moim wypadku teraz nie mogłam sobie pozwolić na taki wydatek.
Jeśli chodzi o sercowe sprawy to na szczęście nic mi nie dolega, choć zauważyłam że ostatnio ciężej mi się oddycha, ale to podobno normalne.
Uśmiechnieta i Axam, wszystko będzie dobrze :) nie stresujcie swoich maluchów! :* trzymam kciuki i czekamy na wiadomość oczywiście ;)

Jutro mija rok od straty drugiego aniołka, jakoś mi tak dziś smutno z tego powodu..

https://www.suwaczki.com/tickers/ug37cwa19pxss0gg.png
https://www.suwaczki.com/tickers/thgfskjo3b9dlzoo.png

Odnośnik do komentarza

Co kraj to obyczaj. W polsce na pewno dziewczyny nie macie co narzekać na brak wizyt i USG, przynajmniej tak mi sie wydaje. Ja teraz kolejne USG bede miala polowkowe. Powiem wam, ze za ubezpieczenia to malo nie place, ale dzieki temu ze rozszerzyła je zaraz po tym jak sie dowiedzialam o ciazy prenatalne mam w 100% refundowane :) tzn placilam za nie ale zanioslam rachunek do ubezpieczalni i czekam az zwroca pieniazki.

http://www.suwaczki.com/tickers/uwo9qqmzxacyl9ax.png

Odnośnik do komentarza

Aniołkowa wysłałam Ci prywatna wiadomość.
Co do nifty to niestety koszt ok. 2,5tys zł. Wiec mając na uwadze comiesięczne prywatne wizyty, badania i leki to spore wydatki....
Dziewczyny, jeśli mogę zapytać jakie były u Waszych fasolek wyniki Nt-przezierności dla jakiego CRL (wielkości plodu) i w którym tc wykonane?
My mieliśmy badanie w 11t+2 (wg usg 12tc, chyba rozmiar dzidzi zawyżył tydzien). NT przeziernośc: 1.09mm dla CRL 5,39cm. NB kość nosowa: 2mm.
Z góry dziękuję, jeśli któraś z Was zechce podzielić się swoimi wynikami.
Pozdrawiam ciepło :)

Odnośnik do komentarza

Ineeska pomoc poloznej napewno jest potrzebna zwlaszcza przy pierwszym dziecku :-) to jest wg mnie baardzo duzy plus .. niestety u mnie opieka poloznej, ktora powinna miec kilka wizyt u dziecka wygladala tak , ze przylazla raz i to z wielka łaską, wypelnila papiery, zobaczyla kikut pepowiny i poszla.. wicej jej nie widzialam choc kilka razy dzwonilam aby czy przyjdzie, umawialysmy sie ale pani sie nie zjawiala. Na szczescie dobra rada i pomoca chocby przy pierwszej kapieli sluzyla mi szwagierka, ktora ma 2 dzieci.

Odnośnik do komentarza

Ajser, jak wspominałam u nas przezierność 0,7 mm przy CRL 5,5 cm, badanie w 11 t 5 dz. NB nie pamiętam, musiałabym spojrzeć na wydruk, ale na pewno uwidoczniona.
Ryzyko drastycznie wzrasta przy NT >3 mm

Właśnie, ja też chodzę prywatnie, teraz na przełomie I/II trymestru wypadają mi wizyty praktycznie co tydzień (miałam wizytę u swojego gina, potem usg prenatalne, nieplanowana wizyta przez bakterie w moczu i za tydzień idę z wynikami posiewu z szyjki) więc 4 wizyty po 200 zł każda + dodatkowe badania, same posiewy to po 100 zł, co 3 tygodnie muszę robić pełen panel tarczycowy który też kosztuję 100 zł - no generalnie sporo nas ta ciąża kosztuje.
Z tego też powodu nie robię nifty. I choć płacąc za nie 2,5 tys nie umierałabym z głodu, to uspokaja mnie, że co wizytę słyszę ze dziecko wzorcowo się rozwija.
A płeć poznamy lada moment.

Natomiast jeśli faktycznie wykonanie takiego badania Cię Ajser uspokoi, to dla Twojego komfortu myślę, że powinnaś zrobić. Aczkolwiek Twoje wyniki są bardzo dobre :)

Odnośnik do komentarza

U nas tez pzeziernosc niziutka, niecale 1 :) nosek zadarty wiec znowu po tatusiu bedzie ;)
Ja juz zadnych innych prenatalnych badan nie robie, teraz tez dopiero usg bede miala polowkowe. A jutro mam wizyte tylko po ewentualna recepte ale jeszcze wynikow posiewu nie odebralam, przed sama wizya wezme, chociaz ciekawa jestem.

Do mnie polozna przyjezdzala raz w tygodniu, ogladala synka, robila wywiad i ja moglam pytac jesli cos mnie martwilo i dla mnie to bylo wystaczajace. Ja na poczatku nie czulam potrzeby zeby ktos mi pomagal, wszystko chcialam tobic sama i instynktownie wiedzialam co i jak. No i moja siostra rok wczesniej urodzila to mozna powiedziec ze bylam na biezaco. Jak ktos chcial mi pomagac przy dziecku to mowilam ze bardziej by mi sie przydala pomoc przy sprzataniu i gotowaniu, bo w dziecko bylam tak zapatrzona ze nikomu bym nie dala ;) moze teraz juz nie bede taka zachlanna ;)

O tez mi rece dretwieja, szczegolnie w nocy, musze o tym jutro powiedziec, moze mi powie co mam brac bo ja tylko folik biore dalej

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jj44j8203qdaz.png

https://www.suwaczki.com/tickers/9f7jvcqg68yf2fpx.png

cd9b6vgcw57kg1sz.png

Odnośnik do komentarza

Ja tylko tydzien bylam z corka w domu; potem 2 tyg w szpitalu, za bardzo nie chcialam odwiedzin, zeby mi nie wnosili nowych bakterii i zarazkow, lezala w izolatce. Wtedy musialam sie ogarnac, chcialam jesc, spac, cos ogarnac czy przeprac w rekach jakas zalana pieluche to robilam to jak mala spala. Potem po powrocie do domu bylam samowystarczalna.. i .. mieli do mnie waszyscy w kolo pretensje, zalaszcza tesciowa, twierdzila ze mieszkamy razem a ja nawet na chwile nie chce z nia dziecka zostawic. Wkurzalam sie jak ktos nosil core, strasznie mnie to draznilo.. albo jak ktos przychodzil wyperfumowany, wypachniony a potem tulil mala i smierdzialy jej ubrania, nie raz potem plakala.. moze z bolu glowy po perfumach.. uwazalam, ze ja zrobie wszysytko najlepiej kolo dziecka (troche mi to do dnia dzisiejszego zostalo :-))

Odnośnik do komentarza

Ineeska mi rece dretwieja, palce szczegolnie.

Mama_2014 ja niby tez z tesciowa mieszkam, w tym samym domu, wejscia mamy oddzielnie i tez myślała chyba ze ona z dzieckiem bedzie wiecej jak ja, a jak bylam w ciazy to lazila po wsi i sie zalila ze bachor bedzie. Mi jak wszyscy gratulowali ciazy to ona z trkstem ze trzeba mnie zlac, a maz za glupote bedzie placil do konca zycia. Nie cierpie baby i unikam z nia kontaktu, drzwi mam ciagle zamkniete to sie nauczyla zeby mi nie wlazic, bo tak to by wszystkim rzadzila a ja nie mialabym nic do gadania. A teraz placz bo z wnukiem nie ma kontaktu, trudno za glupote trzeba placic.

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jj44j8203qdaz.png

https://www.suwaczki.com/tickers/9f7jvcqg68yf2fpx.png

cd9b6vgcw57kg1sz.png

Odnośnik do komentarza

cichadoro, czy aby Twoje kiepskie relacje z mężem nie są wynikiem działania jego mamusi?

a drętwieją Wam te ręce i nogi bo np. na nich śpicie i to faktycznie wynika z niedotlenienia, czy tak bez wyraźnego powodu? ja bym powiedziała o tym lekarzowi.

Mama_2014 choć nie mam jeszcze dzieci to doskonale Cię rozumiem... wszystkim to się wydaje, że młoda mama pragnie odwiedzin i najlepiej jakby ktoś to dziecko zabrał choćby na moment... wydaję mi się, że będę miała tak samo, te pierwsze tygodnie na pewno będę z dzieckiem nierozłączna... i też już słyszę te żale teściowej z tego powodu...

Odnośnik do komentarza

Aniolkowa na pewno sporo sie klocimy z tego powodu, bo on tez z tych wygodnych, dziecko rano placze ze chce sie bawic z tatusiem a tatus do babki by wyslal zeby miec spokoj. A ja jestem zdania ze jak sie widza tydzien w miesiacu to wypadaloby sie poswiecic. Ja nie potafie zostawic dziecka z kims kogo nie lubie, bo to oczywiste ze mu nie ufam. Tak wiec mamusia meza jest bardzo drazliwym tematem w domu. To byl moj wielki blad ze dalam sie sciagac do tego domu i pewnie zdrowsze dla naszego malzenstwa byloby nawet wynajmowanie jakiejs klity, tym bardziej ze i ak wiekszosc czasu sama siedze.
Ale musze przyznac ze maz teraz jak jest w domu to bardzo sie stara, tylko raz sie poklocilismy i spal w salonie ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jj44j8203qdaz.png

https://www.suwaczki.com/tickers/9f7jvcqg68yf2fpx.png

cd9b6vgcw57kg1sz.png

Odnośnik do komentarza

Podczas snu to rzeczywiście moze i leze na tej ręce, chociaż kiedyś nie miałam z tym problemu. Ale to samo sie dzieje w ciągu dnia wystarczy ze dłużej posiedze i juz mi mrowia sropy ( prace mam siedzącą ). To samo dzieje sie z dłońmi, oglądam cos w telefonie i po pięciu minutach juz czuje mrowienie. No nic wizyta za tydzien wiec bede miala temat do rozmowy. Tez sie troche niepokoje, poniewaz na badaniach genetycznych pani musiala mi cos podraznic, poniewaz badanie bylo dopochwowe i po powrocie do domu byla krew na bieliznie a teraz, sluz w pochwie jest ciemny pewnie zabrudzony tym krwawieniem.

http://www.suwaczki.com/tickers/uwo9qqmzxacyl9ax.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Mamuśki :) Bejbis ma sie bardzo dobrze :) Ma 3,03cm i rusza się na wszystkie strony :) Seduszko bije jak należy. Następna wizyta w 13tyg2d i będzie sprawdzana przezierność. Już dzisiaj było coś widać i lekarz mówił że zapowiada się dobrze ale to jeszcze za wczesnie. Był zadowolony z moich badań. Mówił tylko że na ten niski cukier żebym dokładała sobie kolacyjkę późnym wieczorkiem :) tak mi ulżyło że masakra bo przed wizyta to mną trzęsło jak galaretą.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...