Skocz do zawartości
Forum

Sierpniowe mamusie 2017


ineeska

Rekomendowane odpowiedzi

Najlepiej na swoim. My nusielismy pol roku pomieszkac troche u mojej mamy trochevu tesciow i beac sczerym to byl najgorszy okres w naszym zwiazku. Teraz w koncu wprowadzilismy sie na swoje mieszkanko i od nowa zaczynanam sie ukladac

Odnośnik do komentarza

sorry za puste posty, nie wiem czy to internet czy telefon :/
wracajac do tematu, nie bylo zle jak tam mieszkalismy ale w 2013 r stwierdzilismy dosc i zaczelismy zalatwiac wszelkie formalnosci , od tesciow dostalismy dzialke ktora trzeba bylo przekształcic i przepisac, budowe zaczelismy w 2015 a od 2 mcy w kncu mieszkamy w swoim ukochanym domku, co prawda na totalnym zadupiu, ale jest cudownie w koncu sami na swoim, walczcie warto!!!

https://www.suwaczki.com/tickers/zem3uay3nci3hh85.png
https://www.suwaczki.com/tickers/ex2bzbmhpfq2uu94.png

Odnośnik do komentarza

U nas z tym mieszkaniem jest tak ze ja jestem jedynaczka mamy duży dom w którym mieszkamy drugi dom rodzinny już przepisany od dawna ma mój plus nowy dom który jest wybudowany przykryty w tym roku okna będą wstawione i uwierzcie mi że już bym chciała tam mieszkać :D
Mój były mąż też ma dom rodzinny i już mamy ustalone że dwie córki dostaną domy a trzecia jeśli będzie chciała się budować to jej pomożemy bo działki też są tutaj dzieciaczki też będą miały dobrze bo są dwa domy i każde będzie zabezpieczone przynajmniej jakiś stary będzie dla nich zawsze to dużo lżej a może być i tak że każde się rozjedzie po świecie i żadna nie będzie chciała mieszkać przy nas.
Chciałabym zapewnić każdej dobry start w życiu zwłaszcza że jest cała gromadka.

Uspokoilyscie mnie dziewczyny z tym kaszlem dziękuję bo się martwiłam .
Ja ostatnio spać nie mogę o 1 w nocy zasypiam i o 8 już na nogach.

https://www.suwaczki.com/tickers/km5skrhm97um47xs.png
https://www.suwaczki.com/tickers/qq87io4pu3yiw551.png

Odnośnik do komentarza

do 'układania się' to jeszcze daleko, ale rzeczywiscie mąż był teraz prawie idealny. może wina mrozów i śniegu i nie chciało mu się z domu ruszać, zobaczymy jak przyjdzie wiosna ile się na niego nawkurzam ;)
ale już mnie marzenia poniosły, nawet jeśli to byłby dom do remontu, to w 5 min bym się spakowala i przeprowadziła, a remonty niech się toczą :P ja to się bardzo źle tutaj czuję i bardzo żałuję, że się dałam namówić na mieszkanie tutaj. może i wychodzi dużo taniej, ale widzę po sobie, że odkąd się tu sprowadziłam, to ciągle mam nerwa, wszystko mnie wkurza, nawet jak wyglądam przez okno i widzę to podwórko to mi się niedobrze robi :/
zdecydowanie to nie jest moje miejsce na ziemi

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jj44j8203qdaz.png

https://www.suwaczki.com/tickers/9f7jvcqg68yf2fpx.png

cd9b6vgcw57kg1sz.png

Odnośnik do komentarza

Cichadoro, zycie pisze rozne scenariusze, mi choroba odebrala najukochansza mame w ciagu zaledwie 2 mcy i to byla dla mnie szkola zycia, wtedy zrozumialam ze zeby przejsc przez zycie i sie nie poddawac trzeba myslec pozytywnie a przez okno patrzec tylko przez rozowe okulary, to juz jest jakis plus ze Twoj malzonek mysli o zmianie, to pierwszy krok i tego sie trzymaj:)

https://www.suwaczki.com/tickers/zem3uay3nci3hh85.png
https://www.suwaczki.com/tickers/ex2bzbmhpfq2uu94.png

Odnośnik do komentarza

Mieszkanie na kupię to przekleństwo młodego małżeństwa,przerobiłam to w obie strony....Pół roku u ex teściów...okropnosc- w bloku w jednym pokoiku z maleńkim dzieckiem, gdzie ex teściu w majtach pomykal... Potem rok u moich rodziców gdzie moja despotyczna mama chciała mi z dziecka zrobić- kurcze , nawet nie wiem co???
W końcu postawiłam wszystko na jedna kartę, z moim byłym mężem pijakiem wyprowadziłam się na wynajmowane mieszkanko kawalerke, 24 metry, poszłam do pracy na nocki do knajpy i na studia zaoczne, nie śpiąc prawie nic w tygodniu a w weekendy już w ogóle się nie kładąc nawet do łózka ( ciągłym tak 3 lata) aż nie skończyłam studiów, winogrona np kupowałam Małej " na kulki", bo było tak ciężko z kasą, ex przepil całe weselne... Potem nadarzyła się okazja - mieszkanie 103 metry - stan bez elektryki,kanalizacji,masakra- byle warsztaty mechaniczne... bez kibelka.. wysokie na 3,20,bez ogrzewania... Wracałam o północy z roboty- gdzie zostałam managerem,wiec troszkę lepiej z kasą, ale kredyt na remont zrzeral wszystko, wskakiwalam na drabinę i sama robiłam ściany dzialowe... gipsowalam,malowałam i tak pół roku ponad, mój ex pił na okrągło...
Później jak już nie było kasy na dokończenie remontu to znalazł sobie pannę, wiec to już był koniec. Zostałam sama z kredytem,dzieckiem,mieszkaniem daleko odbiegajacym od stanu normalnego - na tamten moment Mops odebrały mi małą, gdyby mnie skontrolowal. Zimą przymarzaly mi zasłony do szyb, nie pytajcie....
Podjęłam kolejna decyzje- wyjazd do Irlandii, do pracy, zarobić,żeby przetrwać i nie stracić dziecka, cztery miesiące rozłąki z małą, tam języka uczyłam się od ludzi ,na ulicach Cork, pokoik za 36euro tygodniowo, sprzątałam domy, potem praca w hotelu, mogłam zabrać Małą. Byłyśmy tam 3 lata, wróciłam, posłałam ja do 1 klasy,zaczęłam pracę w szkole,płaciłam kredyt,poszłam na studia 2 stopnia, wyremontowalam mieszkanie.
Szczerze- teraz nie wiem jak dałam radę, był czas że moja waga spadała do 48 kg. Ale wiedziałam,że jak choć raz się rozpłaczę to już nie przestanę płakać. Wyłączyłam emocje,przez 8 lat byłam robotem. Modliłam się tylko o zdrowie,bo gdyby mi siadło wtedy, co przy pracy na sprzątaniu pokojów ( kto sprzątał za granicą w 5 gwiazdkowym hotelu to wie o czym pisze - 12 pokoi w 7,5 godziny,z lazienkami) to byłby finał wszystkiego...
Ale nagroda była sowita, poznałam najwspanialszego faceta pod słońcem,z którym mogę stworzyć fajna,stabilną i coraz większa rodzinkę.Teraz widzę sens tej mojej walki o niezależność,własne miejsce na ziemi,godność...
Mieszkamy cały czas w tym mieszkaniu,wszędzie w naszym miasteczku mamy blisko - to centrum, działkę 5 min od domu mamy na ogródkach działkowych, do pracy mam 3 min piechotą no i to mieszkanie to takie moje dziecko,napracowałam się przy jego tworzeniu bardzo i teraz nie chciałabym się go pozbywać, choć może i dobrze byłoby się wybudować, bo mąż ma ziemię,ale nie wiem czy mi się chce...

Odnośnik do komentarza

Natha,Bóg nas wszystkich zesłał:)
Wiele razy myślałam,żeby coś napisać,bo rzeczywiście często w moim życiu następują takie niesamowite zwroty akcji,jak bym grała w jakimś dobrym sensacyjnym filmie, albo psychologiczno - sensacyjnym. Gdyby tak rzeczywiście powstał scenariusz na podstawie moich perypetii to pewnie mało kto by uwierzył w realność wydarzeń,bo sama często nie umiem uwierzyć, mimo to że osobiście w tym wszystkim uczestniczę... to co tu wyrywkowo opisuje to takie jedynie incydenty, i tak moje posty rozrastaja się do niebotycznych rozmiarów, muszę je poskromic, bo nie chce zdominować forum. W sumie - to forum ciążowe a nie egzystencjalno- filozoficzne...:)

Jak na razie skończyłam pisać kim leją cześć dokumentów do pracy, dziś spędziłam z dyrka 2 godz w gabinecie, przeprowadzając indywidualne szkolenie z materiałów,na przyswojenie których kobita miała czas prawie 2 lata a nie zrobiła nic w tym zakresie a jako dyr powinna to mieć w 1 palcu a nie ja jako zwykły pracownik, jednak zrobiła mnie swego czasu koordynatorem,no i myślała,że będę jej ciągnęła ta działkę aż do jej emerytury .... a tu psikus i koordynator też się człowiekiem okazał - ba, nawet w ciążę zaszedł....
Teraz już zupełnie grzecznosciowo przekazuje jej te wszystkie kompetencje i materiały,bo się babka traci już z tym wszystkim, no cóż, chyba takie już moje hobby- odwalanie roboty nie swojej po nocach...ale kurcze - jakoś nie potrafię z siebie tepaka zrobić na siłę,żeby tylko mieć święty spokój. Cierpi nie raz na tym moja rodzina, bo jestem trochę nie raz nieobecna ale jestem wodnikiem i już chyba nigdy nie zmienię swojej natury, zawsze już będę pomiędzy...
Dość już wywodów, dobrej nocki Wam życzę Mamusie i maleńkie zyjatka w Ich brzuszkach pływające:)

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny, to znowu ja. Trochę czasu mnie nie było więc witam się z Wami ponownie.
Jak Wam nocka minęła? Moja średnio przespana bo mój kochany synek w srodku nocy stwierdził że jest już wyspany i przez 3h w ogóle nie myślał o spaniu. Fasolka ma się dobrze, na prenatalnych fikała koziołki.
Axam szacun dla Ciebie kobieto. Mam ogromną ochotę się z Tobą spotkać, pogadać. Poznać Cie. Może kiedyś się uda.
Miłego dnia

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny edwo się obudziłam już mnie głowa boli z tym nieszczęsnym okiem a muszę się ogarnąć mam trochę spraw do załatwienia eh
Mała ogarnąć w auto zapakować i jazda, uwielbiam jeździć ale im wyżej w ciąży jestem tym bardziej mnie denerwuje jazda :/
Każda w życiu musi swoje przejść i żadnej nie jest lekko ale jak pomyślę czasami to wyć się chce staram nie wracać się do tego co było i żyć tylko przyszłością teraz też mam wspaniałego mężczyznę który kocha,szanuje dla nas zrobiłby wszystko za córka wskoczylby w ogień jak Jagoda nie miała roku ja wyjechałam wstawał o 5 rano gotował jej zupę potem za paluszka go trzymała i chodziła o 6 już była po zupce mało który tata się tak poświęca :)
Do rozłąki muszę się przyzwyczaić taka praca tutaj nie znajdzie za takie pieniądze żeby wykończyć domek i jeszcze teraz nas utrzymać.
Musimy wszystkie pozytywnie myśleć o przyszłości naszych szkrabow i naszych i być szczęśliwymi mamami :)
Miłego dnia dziewczynki

https://www.suwaczki.com/tickers/km5skrhm97um47xs.png
https://www.suwaczki.com/tickers/qq87io4pu3yiw551.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewuszki :)
Ja w nocy jak wstałam siusiu to później około godziny się kręciłam.
Chyba mi się poprzestawiało, bo mnie mdli dziś, gdzie myślałam że to się już nie zdarzy ;)
Axam, tak czytam Twoje zwierzenia, i myślę że ja zawsze myślałam że nie miałam lekkiego życia ale w porównianiu do Ciebie... Ech, ale wiesz co, to że teraz mamy super związki, swoje miejsce na ziemi i swoje połówki u boku chyba rekompensuje wszystkie smutki i krzywdy życia. Masz lekkość pisania, przelej swoją historię na papier!
Czeka mnie dziś sprzątanie bo odkładam to już od weekendu więc zaraz kończę śniadanie i zabieram się za ścierkę :)
Miłego dzionka ;)

https://www.suwaczki.com/tickers/ug37cwa19pxss0gg.png
https://www.suwaczki.com/tickers/thgfskjo3b9dlzoo.png

Odnośnik do komentarza

Axam kobito aż się wzruszylam twoją historia :-/ każdy ma jakieś perypetie, ale ja to bym się załamała. Podziwiał za siłę i determinację. Teraz chyba bóg cię wynagradza za te przejścia. I oby tylko dobrze juz było.
Powiem wam że takie forum wciąga :-) a moja znajomość z dziewczynami z forum jak byłam z synem w ciąży trwa do dziś :-) czyli 6 ponad lat na serio mamy kontakt teraz wszystkie ( ponad 20 dziewczyn) przez FB bo szybciej ;-) fajnie tak wam powiem, dużo dziewczyn to się zaprzyjaznilo tak w realu te które blisko siebie mieszkają ;-)
No a ja jutro badania muszę zrobić a w poniedziałek wizyta. Oby wszystko dobrze było. Bo strach jest :-/

https://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgeobc1pzb.png

Odnośnik do komentarza

Dawno mnie nie było,
Cichadro trzymam kciuki żeby wszystko się ułożyło.
Ja od niedzieli znowu leżę, jutro rano mam badania prenatalne i trochę sie boję, ale staram sie być dobrej myśli.
A tak dla rozweselenia moj 6,5 letni syn w tamtym tygodniu w drodze do przedszkola zapytał się "czy dzisiaj bedziemy mogli wyjsc na podwórko?", powiedziałam , ze raczej nie ale musi zapytać sie pani w przedszkolu, i zapytał mnie "ale bedzie dzisiaj znowu ta smoczyca?" . I już sie wystraszyłam że z kolegami wymyślili jakieś przezwisko dla pani, ale po kilku wnikliwych pytaniach okazało sie , że chodzi o smog, :-) :-) :-), śmiałam sie cały dzień.

https://www.suwaczki.com/tickers/nzjds65gph6a226o.png

https://www.suwaczki.com/tickers/860i3e5evchcafos.png[/url]

Odnośnik do komentarza

my z majówkami też przeniosłyśmy się po porodach na fb i też dalej mamy kontakt. też niektórym udało się spotkać.

mi już chyba przeszło, nawet odważyłam się kawę wypić, nie mam wstrętu do jedzenia więc to chyba nie grypa żołądkowa, bo po niej dłużej dochodzę do siebie.
za to synek co zje to zwraca, z rana i herbatę i wodę też wyrzygał, ale teraz już pije małymi łyczkami i się przyjmuje.
aj takie przygody zawsze jak sobie coś zaplanuję. tutaj lodówka już pusta, bo starałam się opróżnić przed wyjazdem, a teraz nie wiadomo czy ruszymy. teraz śpi, zobaczymy o której wstanie i jak się będzie czuł.

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jj44j8203qdaz.png

https://www.suwaczki.com/tickers/9f7jvcqg68yf2fpx.png

cd9b6vgcw57kg1sz.png

Odnośnik do komentarza

Ineeska to brzmi jak zapalenie dróg moczowych i samo nie minie, lepiej zrób badania i z wynikami do lekarza leć.

a mój synek wczoraj w przychodni dorwał sobie jak zwykle koleżankę, potem usiadł obok mnie i dałam mu puzzle na telefonie do układania żeby go czymś zająć i ta dziewczynka przychodzi do nas a on 'chodź do mnie na kolanka'. cała przychodnia w śmiech. casanova mi rośnie ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jj44j8203qdaz.png

https://www.suwaczki.com/tickers/9f7jvcqg68yf2fpx.png

cd9b6vgcw57kg1sz.png

Odnośnik do komentarza

Milena ja szyję na razie z single jersey i je kupuję na grupie tanie dzianiny - resztki kupony, ale tam się szybko rozchodzą, bo kto pierwszy ten lepszy. te same materiały są w sklepie teofilów, tylko chyba cały metr od razu trzeba zamówić i wysyłka dość droga. ale jak planujesz większe zakupy to Ci się opłaca, bo ceny materiałów niskie. mają też fajne polarki i dresówki, ale to tylko opinie znam, bo sama nie zamawiałam.

a na jesień i zimę to z dresówki będę szyć, żeby trochę grubsze były

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jj44j8203qdaz.png

https://www.suwaczki.com/tickers/9f7jvcqg68yf2fpx.png

cd9b6vgcw57kg1sz.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...