Skocz do zawartości
Forum

Sierpniowe mamusie 2017


ineeska

Rekomendowane odpowiedzi

Jezus,dziewczyny,tak się teraz uśmiałam że swojego posta,że się popłakałam z tego śmiechu,mąż przyleciał,bo myślał że coś się mi stało a ja nie umiałam słowa wydusić tylko rylam jak głupia, ta autokorekta to takie dziadostwo,że szok... No więc kombinezon nie jest z materiału gazowego ale z fajowego, doktorek kazał mi nie przerywać a nie nie przeżywać, bo to grozi poronieniem a nie promieniem, no i nie puchlam a nie nie pachnialam , no chyba z tego gazowego kombinezonu......:)
No i przypomniało mi się przy okazji, że w poprzedniej ciąży też miałam takie takie śmiechu, przez cały 2 i 3 trymastr, nie umiałam się przestać śmiać, jak już wybuchlam, to chyba hormony:)

Odnośnik do komentarza

Ineska,to ja Ci zazdroszczę tych zakupów:) Pamiętam jak się robiło zakupy w Irlandii,w sklepach wybór taki,że masakra,ceny odpowiednie do zarobków,można było poszaleć.... a w naszej kochanej,szarej ojczyźnie... trzeba kombinować co by nie splajtowac na koniec miesiąca. Mój brat młodszy jest od 2 lat w Norwegii, mówię mu że powrót teraz bez sensu, ale on tęskni strasznie i chce w lato zjechać. No cóż- po pół roku będzie żałował.

Odnośnik do komentarza

Axam dlatego ja wyłączyłam autokorektę bo mnie denerwowała. co prawda teraz jak piszę z telefonu to nie poprawia mi na polskie znaki, a ja nie mam cierpliwości, żeby je wpisywać ;)
a co do śmiechu, to pamiętam jak pod koniec ciąży mąż specjalnie mnie rozśmieszał, bo miałam wtedy problem z trzymaniem moczu i zdarzało mi się popuszczać i wtedy to on miał ubaw ze mnie :P

oj tak jak byłam w Anglii to też się obkupiliśmy z mężem, a to podobno wcale nie były jeszcze powalające ceny tylko zwykłe promocje.

ja ciążowych ciuchów też na razie nie kupuję, może na lato jakieś sukienki, ale to takie jakieś na gumce pod piersiami, żebym po ciąży też mogła je założyć.

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jj44j8203qdaz.png

https://www.suwaczki.com/tickers/9f7jvcqg68yf2fpx.png

cd9b6vgcw57kg1sz.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczyny ja jestem sporo do tyłu,chorobsko mnie dopadło ledwo mówię i jeszcze kaszle głowa mnie boli :(
Ja mam wędrówkę po lekarzach jeszcze przed ciążą jak byliśmy w Holandii miałam dwa razy sytuację że nagle straciłam widzenie w prawym oku, wszystko za mgla.
Potem był zjazd do Polski i wyjazd do Niemiec i właśnie tam wyszedł nam bobas :D ale wtedy bóle się nasiliły głowy i prawego oka ale ze mi brakuje wiecznie czasu to dopiero po powrocie teraz przyznalam się lekarzowi rodzinbemu o tej sytuacji okulistę zaliczyłam wszystko niby w porządku ale mam skierowanie do neurologa i kardiologa nie wiem czy mam się martwić czy może właśnie to przez te bóle głowy i zawsze z prawej strony boli głowa i prawe oko :/
Ciąża idealnie się rozwija maleństwo zdrowe to jest dla mnie najważniejsze.
Do tego jeszcze brązowe plamy zaczynają mi wyskakiwać na rękach przy Jagodzie miałam na twarzy i po dłuższym okresie po porodzie mi zeszły.
Dobrze że chociaż mama przyjechała na miesiąc bo mój ukochany dopiero na Wielkanoc wraca :( i to tylko na tydzień a potem aż do połowy lipca znowu sama później już będzie w domu na szczęście aż do stycznia :)
Czy są tutaj mamy z Podkarpacia ? Jestem ciekawa jakie opinie macie o Pro Famili właśnie tam zamierzam rodzić w Łancucie już nie chce :/
Pozdrawiam was serdecznie

https://www.suwaczki.com/tickers/km5skrhm97um47xs.png
https://www.suwaczki.com/tickers/qq87io4pu3yiw551.png

Odnośnik do komentarza

No a na promocjach to już w ogóle szał. Do tej pory mam superowo szlafroki i piżamki z takiego milusiego materiału a były za cenciaki ...a tutaj kup szlafrok do szpitala i parę piżam to pół wypłaty nie twoje.....

Co dziś na obiadek robicie? Ja dziś placki z batatow a na deser muffinki z jabłkiem i cynamonem:) tylko muszę się iść najpierw okapac,a tak dobrze mi się leży jak mężu Małą zajmuje:)
Wiesza jej teraz w pokoju drożej na linię pod sufitem do jej malpich skoków,ma też tam materac na podłodze 140/200, cyrk na kółkach, ale ona ruchliwcem jest strasznym,no więc musi mieć warunki odpowiednie,bo inaczej to nam dom roznosi... Jak skończy 4 lata to będę ja mogła zapisać na gimnastykę, tak też uczynię.

Odnośnik do komentarza

Ja po tym wczorajszym naprawde paskudnym dniu, miałam jeszcze paskudniejsze sny :( śniło mi się że serce naszego maluszka przestało bić, że dzwoniłam do mamy z płaczem że znowu się nie udało.. Oby to byl tylko zły sen, we wtorek mam wizytę. Obudziłam się trzymając się za brzuch który też mi się dzisiaj jakiś mniejszy wydaje.. Ech, teraz do wtorku będę świrować..

https://www.suwaczki.com/tickers/ug37cwa19pxss0gg.png
https://www.suwaczki.com/tickers/thgfskjo3b9dlzoo.png

Odnośnik do komentarza

Podziwiam dziewczyny Wasz zapał. U mnie wszystko idzie jak krew z nosa. Do tego jakaś strasznie czuję się osłabiona i w ogole. Jak sobie przycisne brzuch tam gdzie mnie wczoraj bolał to czuje taki ból mechaniczny. Może to mięśnie mnie tak rozbolały z tych skurczy. Najchetniej bym się położyła ale synek robi grande a mąż wrócił z delegacji i pojechał na cały dzień na robotę następną. Może niedługo i ja dostanę jakiś zastrzyk energii.

Odnośnik do komentarza

Hela ja tam słyszałam, że sny spełniają się na opak, czyli dzidziuś na pewno jest zdrowy, a serduszko bije jak dzwon ;)

my wróciliśmy ze spaceru po lesie i obiadek zjedzony. u nas dzisiaj czerwony barszcz, bo to w sumie jedyna zupa jaką jestem w stanie zjeść, na żadną inną nie mam w ogóle ochoty. a że buraki mają dużo żelaza to na pewno będę często gotować, bo u mnie z tym żelazem pewnie marnie

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jj44j8203qdaz.png

https://www.suwaczki.com/tickers/9f7jvcqg68yf2fpx.png

cd9b6vgcw57kg1sz.png

Odnośnik do komentarza

Nataszka30 ja jestem z Rzeszowa. O profamilii roznie mówią. Jedni sobie chwalą komfort a inni narzekają że lekarze tam przemeczeni bo podobno wiekszosc robi tam po dyzurach w innych szpitalach. Nie wiem ile w tym prawdy. Ja rodzilam na Szopena. I nie narzekalam. I teraz tez tam bede bo jakos juz sie do tego szpitala przyzwyczailam i z kazda rzecza tam jade. Po za tym mój lekarz prowadzacy tam wlasnie pracuje.

Odnośnik do komentarza

Helciu, nie martw się na zapas, brzuch też mi się splaszczyl na pół dnia- 5 dni temu, w ranek kiedy miałam się zbierać na rozmowę do mojej dyr. do roboty, to że stresu było i jak sprawdzalam, trochę gniotlam, żeby sprawdzić gdzie się to wszystko podziało to nic nie umiałam wyczuć, no koszmar normalnie... Nie gniecie brzucha, bo to głupie było i chyba niebezpieczne, odpuść Hela, spróbuj się wyciszyć że wszystkich sił, wiem dokładnie jaka panikę czujesz. Gdyby moje sny wszystkie okropne z ostatnich 2 miesięcy się sprawdzały to by już mojej rodziny nie było i mnie i Ufola i w ogóle całego mojego miasta....

Odnośnik do komentarza

Uśmiechnięta
Nataszka30 ja jestem z Rzeszowa. O profamilii roznie mówią. Jedni sobie chwalą komfort a inni narzekają że lekarze tam przemeczeni bo podobno wiekszosc robi tam po dyzurach w innych szpitalach. Nie wiem ile w tym prawdy. Ja rodzilam na Szopena. I nie narzekalam. I teraz tez tam bede bo jakos juz sie do tego szpitala przyzwyczailam i z kazda rzecza tam jade. Po za tym mój lekarz prowadzacy tam wlasnie pracuje.

ja rodziłam na szopena w rzeszowie wczesniej lezałam miesiac na patoligi drugi raz poszłabym rodzic na lwowską :)PORAZKA miałam stan przedrzucawkowy i olali mnie
Odnośnik do komentarza

Cześć mamusie, dołączam do Was :) jestem na parentingu już dość długo, poprzednią ciążę spędziłam tu w bardzo miłej atmosferze więc i teraz zdecydowałam się napisać :) mam termin na 7.08., to moja trzecia ciąża, pierwszego aniołka straciłam w 11 tygodniu. Druga ciąża choć nie przebiegała idealnie (od początku ciągłe plamienia, od 18 tygodnia przymusowe leżenie z powodu rozwarcia 1,5 cm i szyjki skróconej do 2 cm, postępowało niestety z biegiem ciąży aż w 32 tygodniu wylądowałam w szpitalu z prawie zgładzoną szyjką rozwartą na 2 palce, dostawałam sterydy na rozwój płuc synka) skończyła się szczęśliwie i w listopadzie 2015 8 dni po terminie urodził się mój synek Maksymilian.
Niestety ta ciąża też mnie nie oszczędza, zdiagnozowano u mnie cukrzycę ciążową i aktualnie jestem na diecie, która może sama w sobie nie jest zła, ale brak słodyczy na które mam w ciąży ogromną ochotę mnie czasami wykańcza psychicznie :( dodatkowo do poradni diabetologicznej, do której jeżdżę co 2 tygodnie mam ponad 110 km, i każda podróż kończy się plamieniem lub krwawieniem, no wrażliwa jestem niestety.
No ale dość narzekania, biorę się za czytanie żeby Was trochę poznać, miłego wieczoru :)

7.08.17

Odnośnik do komentarza

Witaj * Velvet, miło mi Cię poznać:)
No to Cię rzeczywiście przeczolgala chęć posiadania dzieci. Teraz ciążę bez komplikacji szukać że świeczką- niestety... Daleko masz do tej poradni, strasznie, tym bardziej,że tak reagujesz...
Mi cukrzyca prawie co nie wyszła, miałam robiona krzywą robiona w 10 tygodniu, bo na czczo wyszło mi za wysoko, ale krzywa było już podobno ok, tzn po godzinie wyszło zbyt wysoko ale po 2 już było ok. Wiec gin powiedziała, że bez paniki ale żebym nie przekonała z cukrem, no i że jeszcze jedna krzywą będę miała w 24 tyg. Oczywiście nie jem słodyczy, żeby nie wywołać wilka z lasu, staram się jeść często, małe ilości, taka dieta cukrzycowa to pewnie obciążenie psychiczne,ale plusem i nagrodą u Ciebie będzie to że będziesz laska po ciąży:) A co poniektore z Nas ( bez urazy....:) oczywiście) - łącznie że mną będą kulkami po ciąży :)
Też mam poronienie za sobą, u mnie jednak przyczyną zapewne była nieleczona tarczyca...
A to jest moja 4 ciąża, mam 2 dziewczyny w domu - 15 i 3,5 roku, teraz trafiliśmy w synka, no ale wiadomo, że prawdopodobieństwo takie jak na odpuście:)

Odnośnik do komentarza

Axam dziękuję :)
Zawsze orzed wizytą się stresuję, ale snów się boję bo przy drugiej stracie śniło mi się poronienie zatrzymane i tak było, ale.. Wiem że nie wolno dopuszczać do siebie złych myśli i nie wywoływać wilka z lasu, nałożyło się do tego gorsze samopoczucie i masz babo placek ;)
Mam pytanie do Was, bo naprawdę dość często boli mnie głowa, staram sie to ignorować, spacer, dzemka, nic nie pomaga i w końcu sięgam po ten nieszczęsny apap, nie chcę brać go codziennie bo wiadomo, ale wczoraj i dziś musiałam bo już nie mogłam wytrzymać, i za każdym razem mam wyrzuty sumienia. Zapytam lekarza o jakieś sposoby lub jakąś radę.
Witaj Velvet :) oj, też przeżyłaś trochę widzę, no to czytaj ;) i siły życzę w wytrwaniu w diecie :)

https://www.suwaczki.com/tickers/ug37cwa19pxss0gg.png
https://www.suwaczki.com/tickers/thgfskjo3b9dlzoo.png

Odnośnik do komentarza

Z tego co piszesz o ciąży swojej donoszonej to miałam b.podobnie że starszą córką, wylądowałam w 24 tyg z akcja skurczowa w szpitalu , później zaczęły wody się sączyć, plackiem do 34 tyg, sterydy na płuca, po których byłam naćpana, wtedy jeszcze takie końskie dawki dawali, bo były w fazie eksperymentu. W końcu Mała już nie rosła i zdecydowali o wywolaniu porodu w 34 ,niestety Mala była oplatana pepowina cała, zanik tetna no i cc w ciągu 3 minut. 2 pkt, ale jest ok, poza problemami emocjonalnymi...

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za miłe przywitanie, widzę że są tu inne mamy aniołkowe... U mnie przyczyna poronienia nieznana, więc tłumaczę to sobie że dziecko po prostu było chore i tak widocznie musiało być bo gdyby miało cierpieć później to dopiero byłoby bolesne. Właściwie to u mnie było nie tyle poronienie co obumarcie ciąży, w 8 tygodniu na usg widziałam bijące serduszko i wszystko było idealnie, po tygodniu plamienie, szpital - tam na usg też wszystko ok. Po wyjściu ze szpitala kontrola u gin po 2 tygodniach i wtedy usłyszałam, że serduszko nie bije a dziecko nie żyje od około 10-12 dni, także może gdyby przy wypisie ze szpitala ktoś to sprawdził to bym się wcześniej dowiedziała, nie wiem... jejku ale się rozpisuję na jeden temat, przepraszam.
U mnie z tą cukrzycą jest o tyle dziwnie, że normy przekraczam tylko na czczo i to minimalnie (wyniki 90-96), a w ciągu dnia choćbym nie wiem co jadła to wyniki poniżej 100, sporadycznie 103,105... Ale dietę trzymam w nadziei że unormuje mi ona te poranne cukry, insuliny boję się jak ognia z tego względu że wtedy jeszcze częściej wizyty w poradni i poród niestety w Poznaniu czyli właśnie te ponad 100 km ode mnie, bo mój szpital insulinowych nie przyjmuje do porodu, bo nie mają odpowiedniej opieki dla dziecka gdyby coś się działo po porodzie. Także walczę twardo :)
No laską to ja na pewno nie będę, startując z wagą prawie 80 kg nie ma co się oszukiwać, ale może chociaż za dużo do zrzucania nie będę miała :D
Axam to ale miałaś przeżycia, dobrze że mała zdrowa ostatecznie, to najważniejsze. Mój syn też pomimo tak pokomplikowanej ciąży okaz zdrowia, jak sobie wziął do serca to podtrzymywanie ciąży to ponad tydzień dłużej posiedział, ważył 3870 więc kruszynką jakąś nie był, ale daliśmy radę, teraz to już taki chłopak wielki, że na ręce go wziąć nie mogę.
Dzięki Hela, wytrwałość to mi się przyda, bo jeszcze pól roku przede mną, a gdzie tu latem tyle owoców, lody, no padnę chyba ;)

7.08.17

Odnośnik do komentarza

Witam w niedzielny poranek, kolejny dzień z serii "Nie wychodź bo się zatrujesz":(
Ale i tak pogoda do bani...
Mała w nocy wstała,sama poszła się wysikać- 1 raz, ale coś długo jej schodzilo,wiec idę zobaczyć co się dzieje a ona siedzi na kibelku,mówię jej ze idziemy spać a ona mi na to "Nie chce spać.....bo spanie jest nudne...:) " No, nie wpadłabym.... na szczęście zasnęła jak jej obiecałam,że na pewno jej się coś ciekawego przyśni....
Co myślicie o otulaczkach dla dxidziusiow? Może któraś z Was stosowała, ja chciałam do Marty ale 3 tyg spędziła w szpitalach,potem miała bardzo zanurzone napięcie miesniowe i rehabilitacja,nikt z fachowców nie potrafił mi odpowiedzieć czy w jej przypadku to byłoby wskazane czy nie, bo jej syt była b.skomplikowana. Teraz już wiem,że powinnam ja wkładać do spania do otulaczka, analizując wstecz jej etapy zaburzonego napięcia i zaburzeń czucia. Bo raczki jej latały bez kontroli bardziej niż dzieciom bez uszkodzeń układu nerwowego a wtedy jej znikome napięcie w osi centralnej nie miało szans się wzmocnić. Ale to wiem dopiero po latach studiowania tematu,wtedy,mimo że po studiach kierunkowych wiedziałam tyle,że w ekspresowym czasie trzeba ja zacząć rehabilitowac we szystkich możliwych i niemożliwych zakresach.

Odnośnik do komentarza
Gość Sylwia Łomżynianka

Dzień dobry kobietki :-)
No i niedziela. Ja dziś z dziećmi w domu sama. Bo mężu do Niemiec na chwilę pojechał. Ale po obiedzie idziemy do brata mego to dzieci się pobawia trochę :-)
Witaj Velvet ;-) jak czytam o tobie to trochę mnie przypomina. Tyle, że teraz to moja 4 ciąża. 1 straciłam, później syn 5,5 lat i córka 2,5. No i teraz 4 maleństwo. W ciąży z córką tez wykryto u mnie cukrzycę. Tzn może nie to że cukrzycę tylko badanie na glukozę wyszło mi na granicy a że syna urodziłam mega dużego (5,100) to tez z córką musialam mierzyć cukier i mieć dietę. No i tez poradnia diabetologiczna do której tez prawie 100 km musiałam jeździć. Ech uciążliwe to było. Mam nadzieję że teraz będzie ok. Kurka tylko że ja tez ciążę zaczęłam z 80 kg i aż się boje co to będzie. Trzeba się pilnować.

Odnośnik do komentarza

Velvet ja niby cukrzycy nie mam ale slyszalam od innych slodkich mam ze podobno big milki smietankowe nie wplywaja na cukier i one sie tak ratowaly ;) mozesz kiedys sprobowac i moze lato bedzie do przezycia ;)
Ja to w sumie co jestem w sklepie to jakiegos loda biore, ludzie sie dziwnie patrza ale coz... ;)

Axam ja chce uszyc jakis otulacz ale nie wiem jak sie sprawdzi, bo jak beda jakies upaly jeszcze w sierpniu to i tak bez sensu i tylko pieluszka bede okrywac tak samo jak z synkiem w maju. Wszelkie rozki na pewno sobie daruje.

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jj44j8203qdaz.png

https://www.suwaczki.com/tickers/9f7jvcqg68yf2fpx.png

cd9b6vgcw57kg1sz.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...