Skocz do zawartości
Forum

Lipcowe maluszki 2017


Rekomendowane odpowiedzi

Gość BlankaDab

Ja się porodu samego w sobie póki co nie boję. Martwi mnie bardziej wszystko co z tym związane :p czy mąż zdąży z pracy wrócić, czy nie wpadne w panikę jak będe sama w domu, czy nie za późno pojadę do szpitala, czy będą korki itp.

Mam też pytanie do dziewczyn które mają już dzieciaczki. Co prawda umiem przeczytać w artykułach jakie są objawy porodu ale co z doświadczenia to z doświadczenia ;)
Jakie są takie baaardzo wczesne objawy zbliżającego się porodu? Do tej pory miałam spory problem z załatwianiem się a od wczoraj mam wręcz wrażenie że jelita mi się odblokowały i mam od rana takie uczucie jak na biegunkę... W dodatku gin mi powiedział, że urodzę jakoś 2 tyg przed terminem i się teraz doszukuję objawów chyba na siłę.

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny :-) Ja póki co też nie boję się porodu. Wiem, że będzie bolało, bo po prostu musi boleć. To moja pierwsza ciąża, ale wiem że dam radę, muszę - za późno żeby się rozmyślić. Wychodzę z założenia, że jakby było tak strasznie to dawno byśmy wygineli ;-) Oczywiście są porody trudniejsze i łatwiejsze, ale odwrotu nie ma, a u mnie w mieście, gdzie bym nie trafiła to znieczulenie jest dostępne :-)
Odkąd położna powiedziała, że mały już w kanale rodnym czeka to też wyparuje jakichś oznak zbliżającego się porodu :-) Zaczęłam nawet podczytywać czerwcóweczki, ale trochę za późno, bo tam już prawie wszystkie dziewczyny urodziły, a nie chce mi się cofać. Ależ ze mnie leń :-P Dlatego przyłączam się do pytania Blanki :-) Jakie miałyście objawy? A może teraz już jakieś macie?
Ja na razie oprócz obniżenia się malucha to mam twardnienia brzucha (chociaż te mam od 2 trymestru, tylko teraz częściej), czasami ból jak na @, ale zero w tym regularności i czasem coś a la biegunka, ale tutaj to się pewnie objadłam ;-)

https://www.suwaczek.pl/cache/962308a84b.png

http://www.suwaczek.pl/cache/a559f3cce2.png

Odnośnik do komentarza

To moze ja pomoge ;) u mnie pierw ok godz 20 odszedk czop, nie bylam pewna czy to tk bl.to byl taki gest, sluz, troche jak sluz plodny, troche taka galretka i nie bylo az tak wiele tego, po 30min jak jadlam zlapal mnie skurcz i uskyszalam takie pekniecie, strzelenie w brzuchua, troxhe taki odglos jakby balon pekl, czy jak czasami stawu strzelaja, az sie przestraszylam i rozmawialam z siostra ktora mi mowi ze zawsse tak miala przed odejsciem wod ;) troche sie zestresowalam ale nic ;) pokrecilan sie i chcialam sie soac oolozyc ale jakos i nie dobrze mi bylo i duszno choc pogoda taka wiec za bardzo o tym nie myslalam. O 24 poszlam siku i znowu bylo to strzelenie plus rozowe przy podcieraniu, jak wstLam to jakby pare kropli mi polecialo i juz myslalam ze to wody;) stwierdzilam ze jade do szpitala to sprawdzic, wchodząc na izbe o 24:30 chlustnely mi wody i teho nie da sie przeoczyc ;) spodnie mokre do kolan ;) i od tamtej pory juz tak lare razy chlustalo ;) Julianek pojawil sie na swiecie o 5:20 :)

Aniołek 8tc - 31.08.2018r.
https://www.suwaczki.com/tickers/3jgxskjoqkrxh0in.png

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09k7dd6tv02.png

Odnośnik do komentarza

Ewa tak urodzilam wczoraj , pieresza moja ciaza, Julek wczesniak 36+5 ;)
Malutki 2800 i 51cm ;)
Porod wspominam okropnie, szczerze mowiac nasteonym razem nie zdecyduje sie na sn... ale moze nie bede straszyć;) jak tylko bedziecir mialy mozliwosx to krzyccie od razu o znieczulenie ;p ogoknie nje chce ikogo zle nastawiac na porod bo kazdy znosi inavzej ale ja bylam oewna ze jestem odporna na bol a tu prosze jednak nie ;p

Aniołek 8tc - 31.08.2018r.
https://www.suwaczki.com/tickers/3jgxskjoqkrxh0in.png

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09k7dd6tv02.png

Odnośnik do komentarza

Ojej, wielkie GRATULACJE :-))) To teraz dużo odpoczywajcie i niech malutki rośnie duży i zdrowy :-)
Kilka dni miałaś tylko do donoszenia ciąży, więc nie ma co się martwić.
Cieszę się razem z Wami i życzę wszystkiego najlepszego :-) Pozdrawiam i jeszcze raz gratuluję :-)))
To napisz czasem, co tam u Was i jak Wam idzie poznawanie się ;-)

https://www.suwaczek.pl/cache/962308a84b.png

http://www.suwaczek.pl/cache/a559f3cce2.png

Odnośnik do komentarza

Agulka ja bylam jhz w 27tc w szpitalu z powodu skurczy lecz z szyjka caky czas bylo ok, wizyte miakan 2tyg temu i szyjka byla ok tylko rozwarxie na opuszek ale skurcze ciagke sie utrzymywały, lecz lekarz tak nalrawde nic nie nowik o wczesniejszym porodzie, najwazniejsze ze maluch zdrowy, byl podlaczony do pomoy z glukoza bo mial spadki cukru przez moja cukrzycr ale narazie juz jest ok ;)

Aniołek 8tc - 31.08.2018r.
https://www.suwaczki.com/tickers/3jgxskjoqkrxh0in.png

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09k7dd6tv02.png

Odnośnik do komentarza

tilana najważniejsze że wszystko jest dobrze :) odpoczywaj
ja z czwartku na piątek się wystraszylam bo miałam jakieś dziwne skurcze i bóle rano w piątek zadzwoniłam do ginekologa i kazał wziąść nospe i odpoczywać w razie dalszych boli do szpitala mam jechać,jakaś taka byłam nie spokojna miałam bolesne twardnienie brzucha więc pojechałam do szpitala,zostawili mnie do niedzieli robili ktg i badali wszystko ok :) mała mnie trochę wystraszyla

https://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjg4kxkfe82.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Ja mój pierwszy poród wspominam nawet dobrze moja córeczka kazała na siebie czekać tydzień leżałam na patologi ciąży potem na porodówce dwa dni ,oczywiście bolało ale nie wiem czemu ja najbardziej pamiętam to że było mi okropnie gorąco rodziłam 5.5 godziny a jak zobaczyłam mała to już nie pamiętałam wcale o bólu i tym wszystkim chociaż byłam potwornie zmęczona nie mogłam zasnąć , zobaczymy jak teraz będzie chciała bym uniknąć CC

Odnośnik do komentarza

Tilana gratuluję
Agulka przy pierwszej ciąży, czop odszedł mi kilka dni przed porodem. Parę dni poźniej jechalam na IP na umowione ktg, zero objawów jednak gdy lekarz zobaczył wykres kazal mnie zatrzymać na patologi, to była 13.00, 2 dni po terminie. Podekscytowana, że coś sie dzieje w końcu, zadowolona, że nic mnie nie zaskoczy zostałam w szpitalu. Po paru godzinach czułam sie jak przed okresem, na obchodzie koło 19-20 czułam juz wyraźnie skurcze nieregularne. Nastepnie biegunka mnie przeczyscila, koło 23 juz ani zasnąć czułam coraz dotkliwsze skurcze, podlaczono mnie do ktg i tak do 6 rano bóle krzyżowe, minimalne rozwarcie (teraz przy tych bólach od razu bede wołać o znieczulenie, to boli a nie posuwa akcji) o 7 trafiłam już wyczerpana na porodowke, prysznic super pomagał, tu już byly reguralne skurcze pomiedzy którymi zasypialam. 10 powiedziałam, koniec nie rodzę :) 10.30 Maks sie urodził. Przyznam, ze po pomyslalam nigdy wiecej dzieci ale wszystko mija, strach i pamięć przychodzi przed 2 porodem. Mam nadzieję ze teraz będzie lepiej.
Ps. Wody mi w ogóle nie odeszły, na porodowce położna przebiła pęcherz plodowy.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...