Ewa gratulacje:)
ja wczoraj byłam na ktg i nic się nie działo specjalnego to do domku,jutro powtórka ktg
małej się nie spieszy a ja już nie mam sił:(!!!!!
wczoraj jak byłam na ktg to dziewczyna rodziła boże co ja przezylam,jakie emocje krzyki myślałam że sama urodze z przerazenia,jak urodziła i uslyszalam płacz dziecka poleciała mi łezka z zwruszenia i wsumie strachu bo zaczęłam się bardzo bardzo bać:(
jak jechałam do szpitala to mąż spakowal torbę bo myśl że może mi ie zostawia a ja wsiadajac do samochodu się poplakalam jakoś strach mnie ogarnal i wogole.
przyjechałam z ktg i prawie cały dzień spalam taka słaba jestem,boli mnie wszystko i nie umie nawet stać,mam nadzieję że w poniedziałek mnie przyjmą i odrazu będą wywoływać porod a najlepiej jakby sama postanowiła wyjść