Skocz do zawartości
Forum

Październiczki 2009


żabol22

Rekomendowane odpowiedzi

Kira super ze mala jest spokojniutka.
Malgosiu witaj spowrotem. Dochodzcie do siebie i oczywiscie czekamy na zdjecia i relacje.

Ja prawie caly dzien leze, nawet do sklepiku nie poszlam a z psem tylko przed klatke wyskoczylam bo lazic niemoge. Musze pogadac z moja gin bo ponoc rozejscie sie spojenia lonowego jest dosyc niebezpieczne i jest to wskazanie do cc . Mam nadzieje ze to tylko pogloski.

do pozniej kochane:36_1_11:

http://s10.suwaczek.com/200911061762.png
http://s5.suwaczek.com/20080329650113.png

Odnośnik do komentarza

Kira i Małgosia ale szybkie porody miałyście!!!! napewno strach też był zeby po drodze nie urodzić....ja też teraz będę czekała na mocniejsze i dopiero w drogę :36_19_3:
po obiedzie brzuszek bolał co 10-15 minut ale teraz tylko krzyż.....
ja wykąpana...idę jeszcze cosik zjeśc i przyjdę potem....

a jesli o pampersy chodzi to też pamiętam,zę do 10 na dzień zużywałam :no1:

Odnośnik do komentarza

Najgorsze jest to ze sa to dwa zeby kolo siebie. kiedys chodzilam do stomatologa mojej siostry i ten mi spartolil zeby bo raz ze robil je w jeden dzien a dwa polecialy mi w jeden tydzin oba na raz. Po zmianie stomatologa okazalo sie ze zeby byly zle zrobione i niestety ale sa do usuniecia. Chcialam zalozyc sprawe tamtemu stomatologowi ale zniknal. Nikt nie wie gdzie jest i co sie z nim dzieje. :36_2_43:
Najwazniejsze teraz zeby wytrzymac jeszcze z miesiac i pojde je wyrwac a pozniej wstawie sobie porcelanki. No i skoncze reszte zebow ktore ten partacz dotknal. Ach gdyby mi teraz w rece wpadl to bym go rozszarpala.

http://s10.suwaczek.com/200911061762.png
http://s5.suwaczek.com/20080329650113.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny za informacje o pampersach. Czyli około 10 dziennie trzeba liczyć, bo nigdy nic nie wiadomo...

A jeszcze jedno mam pytanie wszystkie używacie pampersów firmy pampers czy jakiś jeszcze innych>?

Ja czuję się dobrze. Nic na razie nie dokucza. Zaraz idę zjeść kolację i do łóżeczka.

Gumijagodko Współczuję problemów z ząbkami. Musisz dać jakoś radę.

Żabolku Tez nie wiedziałam, że jest taki dzień. Współczuję wszystkim rodzicom, którzy stracili swoje dzieciaczki. To musi być okropny ból ::(:

http://suwaczki.maluchy.pl/li-43793.png

Odnośnik do komentarza

Czesc Kochane :)

Mnie dziś czeka za chwilę sprzątanie bo ok 9 wpadnie położna. Zobaczyć mnie i mała. U mnie się zrobil mały ropien po nacięciu krocza. A dokładnie to szew na wierzchu się rozpuścił, a w środku nie i mi dlatego się zrobila kulka z ropa. Istne męcząrnie przechodziłam. Bo musiałam przykładać 3 razy na dobę gazik wymoczony roztworem spirytusowym fioletu i chodzić z tym 20minut :( a po każdym oddaniu moczu plukanko- nasiadowka w wodnym roztworze fioletu. Okropnośc nie życzę tego nikomu z Was.

A piękna sobie właśnie pije mleczko :) i powoli zasypia :) to ja będę mogła ogarnąć ten bałagan. :) a jak minela noc? Do później kochane cioteczki:) :)

Odnośnik do komentarza

Malgosiu77 super że wszystko poszło tak niesamowicie sprawnie i szybko, i że juz jesteście z Dorotka w domku, trzymajcie się cieplutko, milion buzioli :love_pack::love_pack::love_pack::love_pack::love_pack::love_pack::love_pack::love_pack::love_pack::love_pack:

Ja to normalnie juz głupia jestem, szukałam sobie w necie informacji co powinna a czego nie powinna jeśc karmiąca, i znalazłam wiele stron i list produktów, nawet na tym forum i aż mnie zamurowało bo po pierwsze, pierwsze słowa takiej listy to zazwyczaj: "Karmiąca matka może jeść wszystko oprucz:....." i tu jest długa lista produktów wykluczająca wiekszość rzeczy które są względnie zjadliwe :Oczko: lub co gorsza niektóre z tych list wzajemnie sie wykluczają, najlepszym przykładem są banany, na jednej ze stron napisano że można jeść bez obaw, a na innej że powinno sie unikac bo to cytrusy :Kiepsko: i bądź tu człwieku mądry, chyba tylko suchy chleb mi pozostaje a na obiad goły ryż i marchewka lub buraczki :Kiepsko: A przy okazji chleba to tez zdania sa podzielone, raz piszą że najlepiej razowy lub pełnoziarnisty a innym razem zalecaja bułki i białe pieczywo... Ratunku!!!

Odnośnik do komentarza

Witajcie Kochane!:Hi ya!:
ja nadal w dwupaku, za to glutek- ciągutek zaczął mi odchodzić. jak to mówi moja szwagierka "to już bliżej niż dalej". marne to pocieszenie dla przechodzonej ciężarówki. czuję się jak przeterminowany jogurcik, jeszcze chwila i zacznę kanałami chodzić żeby sanepid nie wpadł na mój trop:smile_move:
Idę dziś do mojej ulubionej ginki:36_17_1:, zobaczymy jak tam szyjka się miewa po zaaplikowaniu mężowych prostaglandyn no i zapis z KTG zdecyduje czy dostanę skierowanie do szpitala. oby nie, wolałabym ten weekend spędzić w domku niż na patologii ciąży:ehhhhhh:

Małagosiu, witaj w domku. fajnie, że Dorotka tak spokojniutka. dzielna z Ciebie październiczka, dasz sobie radę z całą trójeczką. ja myślałam, że Kira ze swoimi 13 minutami akcji porodowej w szpitalu pobiła wszelkie rekordy ale Ty i 5 min... fiu fiu, tylko pozazdrościć. nawet Turbodymomen by się zawstydził :smile_move:

Gumijagodka, współczuję, widać w każdym fachu można trafić na partacza. ja kiedyś chodziłam do dentystki, która co wizytę znajdowała mi nowy ubytek. trochę dziwne, co? nie jestem pewna czy nie rozwiercała mi zdrowych zębów aby kasę zedrzeć. przecież zazwyczaj na pierwszej wizycie dentysta zagląda w paszczę i ocenia ile zębów nadaje się do zrobienia. a w ciąży robią rentgena zębów:rentgen:. niby jakoś lepiej Cię zabezpieczają ale promieniowanie i tak dociera do maluszka. lepiej chyba poczekać. do porodu już niewiele Ci zostało Kochana, postaraj się wytrzymać i załatwić sprawę jak już urodzisz:zwyrazami_milosci:

podaruj 1% dla Tomka http://fundacja-sloneczko.pl/apele/pokaz_opis.php?ida=120/C

http://s7.suwaczek.com/20090221310117.png

http://s1.suwaczek.com/200910201962.png

Odnośnik do komentarza

Dejanira Wiesz mi położna powiedziała tak że mogę jesc wszystko gotowane i duszone. Ale narazie nie można jesc potraw wzdymajacych czyli kapusty, kalafiora, fasoli, groch no i cytrusy, słodyczy raz na jakiś czas można batona. Można jesc pomidora bez skórki. Zupę pomidorowa i ogórkówa nie robić ze słoików czyli z przecierow tylko samemu.
a ja tak szczerze jem słodycze i małej nic nie jest :) A ponoć kakao uczula. Jabłka też można jesc i to chyba w dużych ilościach. :)
nie którzy mówią że powinno się jesc to co się jadło w czasie ciazy. A ja unikałam najbardziej wszelkiego rodzaju kapust. :)

Ide bo zaraz położna do Nas przyjdzie :)

Odnośnik do komentarza

Witajcie!

Równiez witam się 2 w 1.
Noc minęła spokojnie, az jestem zła - chciałabym aby było juz po wszystkim albo w końcu to się zaczęło...

Biore się dziś za sprzatanie weekendowe, może coś sie ruszy.
Jutro urodziny mamy moze Szymon zdecyduje się wyjść na świat..
Byłam w sklepie to dziewczyna mnie zachaczyła: A Ty jeszcze z brzuchem??? Tyle czasu, wydaje mi się że chodzisz i chodzisz... :Kiepsko:

Dejaniro a ja mysle że musisz próbować z tym jedzeniem i to bedzie najlepszy dla Ciebie i Małego test. W małych ilościach nie powinno nic zaszkodzić ( tak mówiła nasza położna) Metoda prób i błędów - zobaczysz czy Mały bedzie spokojny czy marudny. Bedziesz wiedziała co odstawić z jadłospisu

14.03.12 Maja Katarzyna ( 3650g i 55 cm) 12:25 CC
http://s9.suwaczek.com/201203145365.png
28.10.2009 Szymon Piotr ( 3700g i 56cm) 21:05 CC :36_3_19:
http://s3.suwaczek.com/200910284662.png

http://img687.imageshack.us/img687/7/img5500ip.jpg

Uploaded with ImageShack.us

Odnośnik do komentarza

pbmarys
Nena No chyba że Twój syn zechce wyjść w ten weekend na świat :) życzę udanej wizyty u gin :)

A my dziś możemy iść na spacer. Nareszcie po 4 dniach laby. :) bo Słoneczko wyszło. :) no i mniej wiatr wieje. A niebo nie zapowiada żadnych opadów :)

Pbmarys, jeśli Tomek zechce wyjść na świat w ten weekend to ja mogę jechać do szpitala z pieśnią na ustach i z szerokim uśmiechem:cheess:. chodzi mi tylko o to aby nie utknąć na patologii i bezproduktywnie czekać cały weekend na rozwój akcji. wolę spędzić ten czas w domku a do szpitala jechać dopiero jak się akcja rozkręci na dobre. tak poza tym nic niepokojącego się ze mną ani z Juniorkiem nie dzieje, do szpitala mam niecałe 20km więc w razie czego zdążę dojechać na czas:36_1_21:

a Tobie Kochana Udanego spacerku życzę. korzystaj ze sprzyjającej pogody ile się da. wczoraj oglądałam prognozę i niestety weekend nie zapowiada się ciekawie ale za to od wtorku czy środy powinno się trochę ocieplić. oby!:Kiss of love:
a jak twoje zwierzaki zareagowały na Różyczkę? nie są zazdrosne o nową lokatorkę? ja zauważyłam, że mój pies ostatnimi czasy taki mega przytulasek się zrobił no i pilnuje mnie na każdym kroku. czyżby czuł, że niedługo zniknę z domku na kilka dni???:nie_mam_pojecia:

podaruj 1% dla Tomka http://fundacja-sloneczko.pl/apele/pokaz_opis.php?ida=120/C

http://s7.suwaczek.com/20090221310117.png

http://s1.suwaczek.com/200910201962.png

Odnośnik do komentarza

Dejanira ja miałam ten sam problem. Przeszukałam większość stron i znalazłam jedną gdzie twierdzili, że należy jeść wszystko, oprócz, jak Pbmarys pisała, tych wzdymających. Smażone podobno nie zaszkodzą dziecku, lecz Twojej wątrobie:Oczko: Ja staram się jeść wszystko, ale z umiarem i na szczęście (odpukać) Zosia nie płacze z powodu kolek (chociaż położna mówiła, że prawdziwe kolki zaczynają się dopiero po 3 tyg. ż.). Próbuj i obserwuj:36_1_11:
Milka ja przy Juli i teraz używam Pampersów. Nie próbowałam innych. Dopiero od niedawna przeszłam na Huggies dla Juli i są porównywalne, chociaż te mniejsze podobno nie są tak dobre.
Ja o 10 wstałam, oczywiście z pobudkami na karmienie Zosi, ale w końcu czuję się wypoczęta:yuppi:
A tak propo żywienia w okresie karmienia - kompletnie odstawiłam kawę, ale przy takiej pogodzie ból głowy gwarantowany. W ciąży piłam rozpuszczalną z jednej łyżeczki jedną dziennie.

Odnośnik do komentarza

Nena
Witajcie Kochane!:Hi ya!:
ja nadal w dwupaku, za to glutek- ciągutek zaczął mi odchodzić. jak to mówi moja szwagierka "to już bliżej niż dalej". marne to pocieszenie dla przechodzonej ciężarówki. czuję się jak przeterminowany jogurcik, jeszcze chwila i zacznę kanałami chodzić żeby sanepid nie wpadł na mój trop:smile_move:

Małagosiu, witaj w domku. fajnie, że Dorotka tak spokojniutka. dzielna z Ciebie październiczka, dasz sobie radę z całą trójeczką. ja myślałam, że Kira ze swoimi 13 minutami akcji porodowej w szpitalu pobiła wszelkie rekordy ale Ty i 5 min... fiu fiu, tylko pozazdrościć. nawet Turbodymomen by się zawstydził :smile_move:


:hahaha::hahaha::hahaha::hahaha:
Nena normalnie Twoje posty powalają na kolana:hahaha: Tak trzymać:36_1_11:

Odnośnik do komentarza

Witajcie Kochane.

Kira i Małgosia fajnie, że tak szybciutko Wam poszło. Ale to pewnie dlatego, że nie pierwszy poród.

Co ja wczoraj przeżyłam. Otóż spędziłam pół dnia na izbie przyjęć. W nocy obudziłam się i miałam zmoczone prześcieradło i ogólnie mokro. No to myślę sobie - wody. Ale też pomyślałam ,że może przez sen popuściłam. Nigdy nic nie wiadomo.
Ale rankiem jak wstałam leciało ze mnie konkretnie więc akcja szpital. A tam położna polała moją podpaskę jakimś roztworem i mówi, że to raczej nie mogą być wody, bo się nie zabarwiło. Chociaż na początkou jak widziała jak się ze mnie sączy sama powiedziała, że się zaczęło. Potem miałam ktg, usg ( wody w normie) i dodatkowo robiony posiew. I musiałam spacerować przez godzinę. Po godzinie znów te same badania. Płynów już jakby mniej. Rozwarcie na 1, 5 cm. I odesłali mnie do domu twierdząc, że to jakaś wydzielina oraz resztki czopu. A póżniej w domku już rzeczywiście leciał śluz podbarwiony krwią. Dziś już czysty śluzi i okropne kłucia.
I tak praktycznie siedzimy na walizkach, bo zacząć się może w każdej chwili.

Już nie wspomnę o moim stresie i obawach. Bo niby wiem, że onie wiedzą lepiej, ale ja w życiu tyle wydzieliny nie miałam. Poza tym to raczej przypominałao wodę a nie śluz.

Dziś już jestem spokojniejsza. Ale ciągle latam do kibelka i sprawdzam.

Zobaczymy co przyniosą kolejne dni. Albo godziny

Trzymajcie się dziewczynki :)

http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/30975.png


http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/30978.png

Odnośnik do komentarza

Wiolcia no to faktycznie mialas przezycia. Ja przez ostatnie pare dni tez mialam wrazenie ze maga mi sie saczyc wody ale wiem tez ze sluz moze byc taki jak woda.
Teraz zapewne sie rozkreci na dobre, jak zwykle weekend idzie a my sie bedziemy rozpakowywac.
Ja dzisiaj przespalam az 3 godziny. Bol spojenia jest niedozniesienia. Maly cos sie mniej rusza, a zeby bylo smieszniej znow mnie jakies chorobsko rozklada. w gardle drapie, z nosa leci poprostu bajkowa koncowka ciazy. Troche ponarzekalam ale juz nie bede zanudzala.

Nena normalnie powalajace sa twoje wypowiedzi. skad ty wene bierzesz? Po nocy nie spisz i wymyslasz co by tu napisac? Jak czytam cie to normalnie geba mi sie jarzy.

Zabolku a jak tam u ciebie? Jak sie czujesz? Moze sie i u ciebie ruszy bo przeciez weekend tuz tuz.

Aldonko a ty gdzie sie podziewasz?

Ciekawe jak tam nasza Ania? Oby bylo wszystko w porzadku i wyszla juz do domku.

Ide zrobic kawke ma ktoras ochote?

http://s10.suwaczek.com/200911061762.png
http://s5.suwaczek.com/20080329650113.png

Odnośnik do komentarza

pbmarys
Czesc Kochane :)

Mnie dziś czeka za chwilę sprzątanie bo ok 9 wpadnie położna. Zobaczyć mnie i mała. U mnie się zrobil mały ropien po nacięciu krocza. A dokładnie to szew na wierzchu się rozpuścił, a w środku nie i mi dlatego się zrobila kulka z ropa. Istne męcząrnie przechodziłam. Bo musiałam przykładać 3 razy na dobę gazik wymoczony roztworem spirytusowym fioletu i chodzić z tym 20minut :( a po każdym oddaniu moczu plukanko- nasiadowka w wodnym roztworze fioletu. Okropnośc nie życzę tego nikomu z Was.

A piękna sobie właśnie pije mleczko :) i powoli zasypia :) to ja będę mogła ogarnąć ten bałagan. :) a jak minela noc? Do później kochane cioteczki:) :)

Kochana ja niestety znam ten ból z pierwszego porodu.Mnie się z kolei wdało zakażenie na ranie bo nie wietrzyłam tylko w majtkach chodziłam.Cały miesiąc leczenia.Najpierw nadmanganian potasu ale to nie pomagało wary miałam tak spuchnięte że masakra.W końcu poszłam do gina i dostałam globulki które musiałam brac przez miesiąc.Wiem jakie to potworne uczucie.

Ja właśnie skończyłam prasowanie a za chwilkę muszę pranie rozwiesic.Zaczęło się bycie mamą na całego.Prasowanie 2 razy w tygodniu a pranie co 2 dni.
Dzisiaj przyjeżdża moja teściowa i zabiera Wiktorię na weekend.Trochę oddechu od małej kochanej marudy.
Chciałabym juz zacząc na spacery chodzic.

A co do jedzenia karmiącej mamy to też czytałam,że trzeba jeśc wszystko oprócz potraw wzdymających oraz ostrych i obserwowac malucha czy coś się nie dzieję.JA robię na sobotę schab pieczony w jabłkach,jakaś odmiana od kurczaka.A w ogóle od tygodnia jem banany i nic małemu nie jest.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5suay3zujoxtvi.png

http://www.suwaczek.pl/cache/935694eb62.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bfarxzdvds21r6cc.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz239mqzcmc.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny. Wyszłam dziś ze szpitala. Dość ciekawy szpital ...wypisali mnie 3 dni przed terminem ale ponoć zdarza się, że wypisują tez i po terminie.. ciekawe...
Czuję się lepiej ciśnienie się unormowało. Bardzo skakało przez parę dni. Dostaje leki. Mocz też się poprawił po antybiotyku.
Dostałam raz kroplówkę oct. Zaczęło boleć ale po pół dnia przestało. Rozwarcie jest ponoć na palec choć dziś inny doktorek stwierdził, że nie ma. Można zgłupieć :/ Każdy miał inne zdanie na wszystkie tematy. Wczoraj zakręcony doktorek pomylił mnie z inna pacjentką i już o mały włos nie zrobił by cesarki...Wesoło było...
O krótsze nóżki staram się nie martwić, jeśli coś Oli jest i tak możemy zająć się tym dopiero po porodzie.
Chyba jednak wolę siedzieć w domku i czekać.

Gratulacje dla Wszystkich mamusiek rozpakowanych!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/mo89xzdvd9rket27.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73f070vphh.png
http://www.suwaczki.com/tickers/atdcx1hp2gpemcnw.png

Odnośnik do komentarza

Ariadnaa Witaj kochana. nawet chyba lepiej ze cie wypisali do domu, lepiej w domu czekac na porod niz mialabys kwitnac w szpitalu. A powiem ci ze dosyc ciekawie mialas.Chyba troszke balaganu maja w szpitalu co? Dobrze ze z cisnieniem i moczem juz wszystko wporzadku.

Dziewczyny czy was tez bola stawy w dloniach? nie wiem czy to wina tego ze troszke puchna czy to jest normalne? Dlonie mam spuchniete i ledwo co moge szklanke w reku trzymac. jak nie urok to ....

http://s10.suwaczek.com/200911061762.png
http://s5.suwaczek.com/20080329650113.png

Odnośnik do komentarza

Nena Wiesz pierwszego dnia tylko Pies był czujny. Jak mała zaplakala to on był blisko. I się nie ruszył póki piękna się nie uspokoiła. A suka powoli się przyzwyczaja i oczywiście pilnuje jej :) mała nie jest uczulona na siersc bo od początku jest przy psach. One Ja mogą tylko powachac. Saba lize jej nogi przez spiochy nosem dziś grzała jej plecy. I jest czujna psu juz nie pozwala podejść :)

Mała nakarmiona i śpi. My idziemy koło 14 na spacer :) a dziś wieczorem czeka nas kapiel. Znów mam stracha:( :(

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...