Skocz do zawartości
Forum

Marcowe maleństwa 2017


Rekomendowane odpowiedzi

To nie cesarka wpływa na odporność dziecka bzdura, czy dziecko jest odporne czy nie decyduje już sposób żywienia matki w ciąży potem żywienie dziecka i tzw. hartowanie nie przegrzewanie mieszkania częte spacery a nie cesarka czy naturalny :D
dzieci które objadaja się słodyczami , nie jedzą warzyw i owoców, piją słodkie napoje i wciągaja zchemiowane przekąski często chorują i takie które jadą na antybiotykach bo mamusia już z katarkiem leci do lekarza a lekarz przepisuje od razu antybiotyk;/

http://www.suwaczki.com/tickers/2nn3e6hhgqbwe4vg.png

Odnośnik do komentarza

któraś z was pisała o napięciu mięśniowym i racja ale jak przy naturalnym ciągną kleszczami skaczą po brzuchu albo łamią kości to też nie fajnie, nic nie możemy wrzucać do jednego worka a każda mama ma wolny wybór co do porodu chociaż powiem wam szczerze że dawniej tak nie było że cesarka na życzenie jakaś była większa tolerancja bólu u kobiet teraz przeraża mnie wręcz to jak dużo kobiet decyduje się z własnej woli na operację bo cesarka to nic innego jak poważna operacja i to takie co nigdy nie rodziły bo boją się bólu......ale każdy zna swój organizm i ma prawo wyboru..

http://www.suwaczki.com/tickers/2nn3e6hhgqbwe4vg.png

Odnośnik do komentarza

Anutek a myślisz że co ja zrobiłam spaliłam buraka a jak, znam prawie wszystkich gin w mieście po tylu porodach i tego się nie spodziewałam a że ostatnio rodziłam 7 lat temu to jego na szpitalu jeszcze nie było bo pewnie mleko spod nosa jeszcze wycierał :D ale bardziej byłam zestresowana tym, czy wszystko dobrze z moją dzidzią więc burak szybo minął;)

http://www.suwaczki.com/tickers/2nn3e6hhgqbwe4vg.png

Odnośnik do komentarza

Ja w Krakowie mam spory wybór szpitali, i mam już wybrany konkretny i nawet moja Gin (która już nie pracuje w szpitali więc.nie może.odebrac mojego porodu) poleciła mi panią doktor.w tym szpitalu, czytałam opinie o niej i są bardzo pozytywne. Myślę że we.wrzesniucske z.nia spotkam i omówić co i jak, bo w razie gdyby coś było z ciąża nie tak to chce mieć ro kogo się zgłosić jadąc do szpitala.
Ndorka.to nieźle trafiłaś hihih ;)
Co do odżywiania to zgadzam się z wami, to podstawa, jako dziecko rodzice.dawali mi tylko dobre jedzenie i do tej pory.nie ciągnie mnie to niezdrowe jedzenia, jestem szczupła i zdrowa, więc coś na rzeczy jest. I też.zamierzam nauczyć jeść zdrowo moja dzidzie :)

Kamilek 23.10.2019
https://www.suwaczek.pl/cache/a12e3d84ff.png
Filipek 1.03.2017
https://www.suwaczek.pl/cache/247dc397cf.png

Odnośnik do komentarza

Hej rodzaj porodu zawsze znajdzie zwolenników i przeciwników. Jako fizjoterapeuta polecam naturalny. Ale jako kobieta juz rodzaca nie dziwie sie dziewczynom ze nie chca nawet probowac. Wokół naturalnego porodu naroslo tyle różnych historii a wszystko zalezy od pploznej, od matki i jej współpracy od wsparcia kogoś obok i od lekarza. Ja miałam super Polozna. Pomimo długiego i trudnego porodu i moich hmmmm głupich pytań bo ciągle pytalam co teraz jak teraz itd byla cierpliwa i spokojnie mowila. No i mój mąż prawiena medal. Prawie bo przyjechał później bo musial skończy plytki kłaść. Ale jak juz byl to wspieral, masowal, glaskal,czasem aż za bardzo. Wiec polecam porod rodzinny. Czułam sie bezpiecznie bo wiedziałam ze nie pozwoli robic mi krzywdy a właśnie balam sie ze beda mnie zle traktować bo naczytalam sie. Pp porodzie praktycznie od razu mogłam zajmować się malym. Tylek bolal ale to byl taki znosny bol. Ale ja nie neguje cesarki i nie komentuje takiego wyboru. Uważam natomiast ze powinno sie informowac kobietę z czym wiąże sie i jeden i drugi i decyzje podjąć wspólnie z lekarzem.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sx1hp2uhzt2tl.png

Odnośnik do komentarza

Wlasnie kupiłam nianie. Prawie rok mi zeszlo sie zdecydować. Ale mamy dom. Często gości,ostatnio ogniska jakies i musiałam sterczeć gdzies przy drzwiach i ciągle sprawdzać czy młody czasem nie placze. Dzis bedziemy sprawdzać pewnie zasięg to napisze czy warto. Moze któraś bedzie sie decydowac.
A wczesniej czytałam ze rozmawialyscie o rogalach. Ja miałam od ppczatku ciazy. Polecam. Najbardziej wykorzystany zakup . Cala ciaze z nią przespalam, zero bolu kręgosłupa, a po rewelacja do karmienia a nawet małego sobie kladlam w rogalu.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sx1hp2uhzt2tl.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczynom po udanych wizytach gratuluje i ciesze sie razem z Wami.
Mnie cos dzisiaj podbrzusze bardzo dokucza. Taki klujacy bol. Chyba wezme nospe zeby sie nie meczyc bo jeszcze chcemy z mezem na zakupy podjechac na kolcje i jakis obiad na jutro.
Widze ze juz omawiamy temat porodu :-) Tez jestem zdania ze kazda kobieta powinna sama decydowac w jaki sposob chce rodzic i nikt nie powinien jej decyzji w zaden sposob krytykowac. Ja rodzilam poprzez cc 11 miesiecy temu i bylam bardzo zadowolona. Dwa dni lezalam na sali pooperacyjnej na obserwacji ale przynosili mi malego wiec moglam go poprzytulac i nawet karmic. Pozniej jak przeniesli nas na poloznictwo to bylam na sali z dziewczyna po naturalnym. I powiem Wam ze ja normalnie funkcjonowalam a ona biedna nie mogla usiasc na lozku nawet zeby cos zjesc bo tak ja krocze bolalo i szwy ciagnely. Kombinowala i siadala doslownie jednym poldupkiem na brzegu lozka bo tak ja bolalo. Nieraz jej w czyms pomagalam lub jej cos podawalam. Takze dziewczyny nie ma reguly. W moim przypadku to ja po cc szybciej do siebie doszlam niz inne po naturalnych. Oczywiscie spotkalam tez dziewczyny po cc ktore bardzo dramatyzowaly i skarzyly sie na bol i mowily ze nigdy wiecej cc. Kolejna sprawa jest taka ze nie kazde ciecie jest takie samo. Moze byc tak ze druga cesarka bedzie juz gorsza do zniesienia niz pierwsza i na odwrot. Jedno wiem. Kazda kobieta powinna miec prawo wyboru i nie powinna byc za takie wybory potepiana. To samo tyczy sie karmienia.

http://www.suwaczki.com/tickers/w57vflw1kymeruae.png
http://www.suwaczki.com/tickers/qb3ci09k1eiirrk0.png

Odnośnik do komentarza

A dodam jeszcze ze ta dziewczyna ode mnie z sali po naturalnym rodzila 2 dni przede mna..... Wiec teoretycznie powinna byc juz calkiem na chodzie. Obie dlugo lezalysmy bo pozniej nas przeniesli na intensywna terapie noworodka bo maluchy mialy zapalenie pluc. Ja spedzilam w szpitalu 14 dni. Strasznie to wspominam bo na tym drugim oddziale byly pielegniarki i polozne ktore w ogole nie powinny pracowac z ludzmi. Zero pomocy a swoja prace wykonywaly z wielka laska. Jedna musialam konkretnie zrypac i nastraszyc skarga na pismie do dyrekcji szpitala i to dopiero pomoglo. Zlagodniala. Odkad dowiedzialam sie ze maly musi przyjmowac antybiotyk i przenosza nas na inny oddzial to mialam mega depresje. Do tego hormony robily soje i niczrgo nie ulatwialy. Doszlam do siebie dopiero w domu. Synek tez sie uspokoil i wyciszyl bo w szpitalu byl bardzo placzliwy. Na szczescie oprocz tej przygody maly przez prawie rok zlapal 3 razy lekki 2-3 dniowy katarek. Takze tak jak ktoras z Was napisala, to nie porod decyduje o odpornosci dziecka.

http://www.suwaczki.com/tickers/w57vflw1kymeruae.png
http://www.suwaczki.com/tickers/qb3ci09k1eiirrk0.png

Odnośnik do komentarza

Nie napisałam ze poród decyduje o odporności tylko ze obserwując dzieci koleżanek po cesarskich i po naturalnych stwierdzam ze te po naturalnych mniej chorują:) moze to zbieg okoliczności, moze akurat w moim otoczeniu tak jest. Nie chciałam tu nikogo atakować ani oceniać. Pozdrawiam Was :)

Odnośnik do komentarza

Ja tak samo myślę.o iwwie, powiedziałam o niej mężowi i też.strasznie współczuję...
Co do odporności to mówi się.ze.dzieci karmione piersią są.zdrowsze, mnie mama karmila.2 tygodnie a.siostre 2 dni bo miała.zapalenie piersi i nie mogła.karmic, kiedyś nie było takich super.mieszaem jak teraz.a.obie z.siostra.bylysmy i jesteśmy zdrowe, więc też.sie.nie sprawdziło.
Ja na.ta.chwile jestem za butelka, jakoś mnie odrzuca od karmienia piersią, choć może jeszcze mi się zmieni więc.nie zarzekam się ;)
Ja też dziś jakoś słabo się czuję, może.to przez.pogode

Kamilek 23.10.2019
https://www.suwaczek.pl/cache/a12e3d84ff.png
Filipek 1.03.2017
https://www.suwaczek.pl/cache/247dc397cf.png

Odnośnik do komentarza

Jestem kochane..
Juz wybudzona po zabiegu. Dostałam tabletkę poronna i to była prawdziwa katorga. Takiego bólu nigdy nie czułam, mąż biegał po panie położne bo sam był przerażony co ze mną się dzieje. Mimo, że staram się nigdy nie brac leków przeciwbólowych i wydawało mi się ze jestem w miarę odporna na ból to tym razem nie dałam rady. Dostałam dożylnie paracetamol, ale już po chwili zaczęłam cala dretwiec i tracić czucie w rękach i nogach, położne szybko odłaczyly kroplowke a ja dalej zwijalam się z bólu. Dopiero jak odzyskałam czucie dostałam zastrzyk z ketonalem i to trochę pomogło. Z niecierpliwością czekałam na krwawienie bez tego nie mógł być wykonany zabieg. Zabiegu nie pamiętam, jedyne co maz mi mówił ze dosyć długo mnie wybudzali aż bal się na korytarzu czy wszystko w porządku. Wybudzilam się dopiero gdy przywieźli mnie do pokoju.
Jestem juz po szpitalnej kolacji na którą czekałam z utęsknieniem,od wczoraj nic nie jadłam i nie piłam byłam bardzo wycienczona. Ten koszmar się skończył, boli mnie podbrzusze, cały czas krwawię ale to podobno normalne.
Dziś wracam juz do domu. Powiedzieliśmy rodzinie, żeby nas na razie nie odwiedzali musimy sami we dwoje to wszystko przeżyć,takie pocieszania innych doprowadzają mnie tylko do łez..
Bardzo Wam dziękuję za wsparcie,za to ze myślami bylyscie ze mną do samego końca i dawałyscie mi nadzieję. USG potwierdziło, że zarodek przez te dwa dni juz sam zaczął się rozkładać, z 3mm miał dziś 2mm. Dodatkowo lekarz powiedział ze jest zbyt duże ciałko żółte które blokuje rozwój tego zarodka. Ciało ma taką wewnętrzną barierę chroniąca przed rozwojem chorych zarodków. Nie miało ono szans się rozwinąć. W sumie ciesze się ze tak się to potoczyło i juz dziś wracam do domu, aniżeli miałam żyć w nieświadomości, wszystkim wokol powiedzieć o ciąży( taki mielismy plan,w tym tygodniu mieli się wszyscy pozostali dowiedzieć, dalsza część rodziny, przyjaciele) i cierpieć w momencie nagłego poronienia. Jestem wyczyszczona, czekam aż macica się zagoi i będziemy ponownie mogli starać się o maleństwo,bo te 8 tygodni było cudownym czasem... nie wiem tylko ile odczekać bo każdy lekarz mówi mi o innym czasie..
Teraz powiedzieliśmy sobie tylko, ze jeżeli się uda to nikomu nie mówimy wcześniej aniżeli po 3-4 miesiącach, gdyż bardzo przykre było informowanie wszystkich o naszym cierpieniu i po części swiadomosc o cierpieniu również ich..
Mam nadzieję, że za kilka miesięcy kiedy Wy będziecie chodziły z dużymi brzuchami, ja będę miała znowu swoje maleństwo, które tym razem donoszę do samego końca :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...