Marcowe maleństwa 2017

[MadziaK83]

Powiem tak, przechorowałam się tylko po jednej szczepionce, na grypę, mama mnie przymusiła do szczepienia mimo że nigdy w życiu grypy nie miałam, od tego czasu powiedziałam że nigdy więcej, poza tym po co mam się szczepić na grypę gdy nawet przeziębień nie łapię. Natomiast wszelkie choroby zakaźne jak najbardziej, szczepiłam się na tężca, różyczkę, wzw B, gruźlicę i wszystko co proponowali w szkole podstawowej i liceum, jako małe dziecko też mnie rodzice zaprowadzali na wszystkie szczepienia, nigdy nic mi nie było, jestem zdrowa i nie choruję, dlatego ja jestem za szczepieniami, a że troszkę rtęci czy czegoś, to są śladowe ilości, więcej szkodzi ciągłe jedzenie Apapów czy innych leków których ludzie sobie nie żałują, dlatego my oboje z mężem jesteśmy za tym by szczepić na wszystko co dają :)

[Zalotka1]

kwietniowka śliczna fotka niuni Waszej :)
gosia888 oczywiście gratuluję dziewczynki, duża niunia rzeczywiście :) co do szczepień dokładnie to samo mówi moja mama i pediatra z którą pracuje ;)
ania.r fajnie że się odezwałas znowu. Przykro mi z powodu maluszka, mam nadzieję że wszystko szybko wróci do normy

[ania.r.]

anitaa mi niestety otworzyly sie oczy dopiero gdy ktos z bliskich doznal nop-a. Poczytalam, poszukalam, starają sie czytać artykuly medyczne a bie stronki z neta i niestety ja widzę więcej przeciw szczepieniom.
To ciezki temat i zawsze znajda sie zagorzali fanatycy jak i fanatyczni przeciwnicy. Jak mówiłam ja nie oceniam, uważam ze każdy powinien podjac swoja decyzje. Ja im więcej czytam tym jestem pewniejsza swojej decyzji a to co się dzieje dookoła utwierdza mnie tylko ze dobrze zrobiłam.
Mam tylko nadzieje ze nie będziemy się tu teraz klocic...
kwietniowka ale super zdjęcie:) ja dopiero polowkoe na poczatku listopada i juz się nie moge doczekać zeby zobaczyc

[Zalotka1]

ania.r ja mysle ze nie ma tu powodu do żadnych kłótni. Forum jest po to żeby się każdy mógł swobodnie wypowiedzieć, poczytać opinie innych i podjąć własne decyzje. A wiadomo że nikt nikomu nic nie każe :)

[kwietniowka1983]

Zgadzam się z zalotka1

[Anitaa]

Ania.r. mnie też już nikt nie przekona, bo jak wspomniałam dużo na ten temat przeczytałam i strach o dziecko jest silniejszy.
Niestety Madzia ale powikłania jak dla mnie są gorsze od zwykłych chorób. Poza tym często mimo szczepionek ludzie chorują na tę chorobę przeciw której się zaszczepili i dużo gorzej przez nią przechodzą.
Druga sprawa, że szczepionki kiedyś, gdy my byliśmy mali miały inne składy a choroby też były inne. W tej chwili lekarze szczepią nawet na choroby, które nie istnieją. Ale to też szeroki temat.
I jeszcze jedno, że najgorsze i najbardziej niebezpieczne jest szczepienie noworodków!!!! W pierwszej, trzeciej dobie i później bodajże do 6 miesiaca, gdyż bariera krew - mózg jest jeszcze nie wykształcona i tym sposobem metale ciężkie dostają się do mózgu. To powoduje przerażające wręcz objawy poszczepienne.
Także, to takie moje zdanie.
Kwietniówka śliczne zdjęcie :-)

[ndorka]

Hej dziewczynki;)
Widzę że się rozwinął temat szczepionek, moge napisać parę słów na ten temat bo przez 5 lat studiów walkowalismy za i przeciw, rozmowy z profesorami publikacje na ten temat również anglojezyczne, kolezanka pisała pracę magisterska na ten temat i wygrzebała wszystko co się dało. Koniec końców mniejszym złem jest zaszczepić dziecko na podstawowe choroby szczepionka zawierającą śladowe ilości rtęci i innych sub. aniżeli narażać je na powikłania lub nawet śmierć na ospe, odre lub inną zakaźna chorobę

[ndorka]

I racja decyzja jest tylko i wyłącznie matki a lekarz nie weźmie odpowiedzialności za szczepionki ale za to matka nie szczepiac dziecka bierze całkowitą odpowiedzialność za zdrowie i życie własnego dziecka:/

[ndorka]

U nas w Polsce nie jest o tym jeszcze tak głośno bo matki raczej szczepia ale np w Niczech była afera bo dużo dzieci nieszczepionych poumieralo na choroby zakaźne a u nas na podkarpaciu lekarze nie chcą zapisywać do przechodni dzieci nieszczepionych znam przypadek i byly też inne ale napisze o jednym konkretnym, dziecko nieszczepione zarazilo sie odra od dziecka chorego czekajacego na wizytę w przechodni i zmarlo a matka oskarżyła przechodnie:/

[ndorka]

A największą głupotą świata jaka dla mnie istnieje to szczepienie dzieci na co popadnie np.na grypę no przecież to jakiś odchyl jest tyle szczepów wirusów grypy że takiej szczepionki nie wynaleziono i nie będzie nigdy takiej bo tworzą sie nowe szczepy na jeden czy drugi dziecko będzie zaszczepione a wyłoży się na tym co nie zaszczepione a organizm sam nie będzie się umiał obronić i kaplica ...rotawirusy też nie śmiertelne trzeba tylko uważać żeby się dziecko nie odwodnilo a.matki szczepia hurtowo:( ja zaszczepilam na pneumokoki dodatkowa znam przypadki śmierci dziecka bo lekarze mysleli ze to grypa bo podobne są objawy na poczatku a jak się już skapuja to jest za późno....a reszta niech sie organizm uodparnia a nie wpadać w szał bo są reklamowane lub zalecane przez lekarzy ktorzy sobie potem na wycieczki jeżdżą za to że upchna jak najwięcej szczepionek. No i tyle mojego zdania na ten temat a każda matka decyduje o wlasnym dziecku i.sama bierze za nie odpowiedzialnosc co kolwiek uczyni amen;)

[Zalotka1]

Matko, Anitaa.. To dość przerażające co piszesz... A mogę wiedzieć do jakiej literatury się odnosisz? Ja mimo wszystko jestem za tym by szczepić tymi podstawowymi tak jak pisze gosia albo ndorka. Balabym się mimo wszystko tak całkiem nie szczepić dziecka, niestety teraz choroby potrafią być bardzo niebezpieczne. Ale chętnie poczytam na ten temat.

[Zalotka1]

ndorka jakbym swoją mamę słyszała :) tez mega krytykuje mamy które szczepia dzieci na wszystko, mówi że co chwilę są w przychodni żeby kluc to dziecko i przy tym to kupe kasy przecież kosztuje. I mi też mówiła że jedyną szczepionka która by kupiła jest właśnie ta na pneumokoki, bo też widziała wiele dzieci które przechodziły przez to..

[ndorka]

Dobrze że są wieści od Wioli mam nadzieję że szybko rozwiąże problemy rodzinne
Kwietniowka śliczna niunia:) ja już nie mogę doczekać się soboty też zobaczę moją;)
Piszecie o wymiarach aż się też zmierzylam:) wyjściowe 90/69/86 obecne 92/90/90

[Anitaa]

Ndorka, napisałaś, matka bierze całkowitą odpowiedzialność za życie i zdrowie nieszczepionego dziecka. Analogicznie matka bierze całkowitą odpowiedzialność za zdrowie i życie szczepionego dziecka. Ja uznałam, że wybieram mniejsze zło.

[MadziaK83]

Ndorka o rany miałas w biodrach mniej niż ja to szok :p
Kwietniowka śliczna dzidzia, moja wizyta za tydzień w środę a w ten czwartek krzywa cukrowa, kupiłam już nawet glukoze, ciekawe czy to takie wstretne jak mówią... ;)
Ndorka, Gosia, Zalotka, zgadzam się z wami, trzeba szczepić na to co zalecają a na resztę niech dziecko samo wyrabia odporność, są rodzice którzy sterylizuja mieszkania i trzymają dziecko w idealnej czystości i tylko mu szkodzą bo potem alergie, zero odporności itd, to samo jest ze szczepieniami, to co ważne trzeba zrobić ale nie ma co przesadzać i szczepić na wszystko co wymyślają a są pomysłowi żeby tylko kasę wydoic.
I myślę że.nikt się tu kłócić nie zamierza, każdy przedstawia swoje zdanie i każdy zrobi jak uważa :)

[gosia888]

Tekst linka
Uważam, że powinno się mieć na uwadze też dobro innych dzieci...
U nas były dwa przypadki krztuśćca (na nim się skupiam, bo powrócił w zastraszającym tempie). Dwie mamy odwiedziły kaszlące dzieci (nieszczepione), były tylko chwilę. Zaraziły one przypadkowe noworodki, które akurat były pechowo na salach. Jedno zmarło niedługo po wyjściu do domu, drugie długo walczyło na OIOM. Być może zaraziły swoje rodzeństwo, tego nie wiem...

Pytałyście o mój tydzień ciąży- dziś idealnie 22. Czy duże dziecko? Mojej koleżanki dziecko urodzone w 24 tygodniu ważyło prawie 800 g, więc myślę, że takie standardowe to moje...

[Anitaa]

Zalotka, siostra mojego M jest doulą, opiekunem dzieci upośledzonych a także z autyzmem, pracuje równiez z trudną młodzieżą ma dość zgłebiony temat szczepień i podrzucała mi literaturę. Wiele razy rozmawiała z rodzicami dzieci autystycznych i na pytanie od kiedy u dziecka wystąpiły symptomy rodzic odpowiadał, że po szczepieniu. Także, nie sądzę by nas okłamywała.
A książki to "Szczepienia w pytaniach i odpowiedziach dla myślących rodziców". Doktora Aleksandra Kotoka oraz "Szczepienia. Niebezpiecznie ukrywane fakty". Ian Sinclair.

[ndorka]

Anitka ja już się nie wypowiadam na temat szczepionek powiedziałam co wiedziałam akurat patrząc na dokumentacje publikacje opinie profesorów przypadki zgonów dzieci nieszczepionych mniejszym złem jest zaszczepić ale tak jak mówię to wybór matki i zgadzam się z decyzjami przechodni że nie chcą zapisywać dzieci nieszczepionych bo w razie zgonu dziecka matka sądzi lekarzy....aaaa i ja dygam co ciąże przed różyczką bo mój rocznik nie był szczepiony a jeśli matka zarazi się różyczką w ciąży duże prawdopodobieństwo uszkodzenia płodu ale jakoś przedychałam trzy ciąże i teraz też jestem dobrej myśli......

[ndorka]

i owszem jest wiele publikacji na temat powiązania dzieci z autyzmem innymi upośledzeniami ze szczepionka tyle że żadna nie daje medycznych dowodów na tyle żeby być na 100% pewnym że to akurat po szczepionce a nie inna przyczyna a to że objawy wystąpiły po szczepionce to może chociaż nie musi być zbieg okoliczności, a to że dziecko zmarło na ospę czy odrę świnkę czy różyczkę a dokładniej na powikłania po danej chorobie to nie trzeba dochodzić ani udowadniać bo jest czarno na białym zwłaszcza w Niemczech to była plaga zgonów na choroby zakaźne....

[ndorka]

Madzia święta racja ;) zero kłótni własna opinia własna decyzja;) naprawdę miałam mniej????przecież pisałaś że miałaś 88 ja nigdy tyle nie miałam w biodrach a teraz to na razie dwa cm więcej ale za to jakie cycuszki :) jest teraz za co złapać to słowa mojego :)

[ndorka]

gosia Twoja koleżanka urodziła w 24 tygodniu? i jak dziecko? rany jak wcześnie;/

[MadziaK83]

Gosia masakra ten artykuł :/ chyba będę na zapraszać lekarke na wizyty domowe :/
Ndorka ja na szczęście byłam szczepiona na różyczke jeszcze w podstawówce i nie pamiętam czy doszczepiali w liceum ale mam odporność więc o to jestem spokojna, w sumie w ciąży muszę uważać jedynie na koty i toxo.
Ndorka.to Ty miałaś 86 w cyckach a 90 w biodrach tak? No to ja miałam mniej rzeczywiście ;)
Co do cyckow to moje niech już przestaną, mąż patrzy z przerażeniem hehe :p i ciągle mowi oby takie nie zostały. No i przez.to że tak urosły to się małe.rozstepy porobiły, ale już smaruje i trochę znikly

[MadziaK83]

Spróbowałam tej glukozy ciut na paluszek, smakuje jak wibowit i jest pyszne mąż powiedział że jestem nienormaln że tak mówie ;)

[Kari_nka]

Moj ukochany temat szczepienia... Ja jestem tego samego zdania co wiekszosc z Was. Szczepic na te postawowe i to te refundowane zadne skojarzone. I my dokupowalismy rotawirusy. Gosia ja tez slyszalam o sprawie gdzie w poczekalni u lekarza siedziala matka z corka taka 4 latka i ta byla chora na krzrusiec bo byla nie szczepiona i w tej samej poczekalni byla matka z noworodkiem ktore bylo w trakcie szczepien i noworodek ledwo przezyl. Moja doktorka tez nie przyjmuje dzieci nie szczepionych i bardzo to popieram. Trzeba tez spojrzec na dobro innych dzieci ktore moga zostac zarazone. Ja bym sie bala nie szczepic...
Madzia ja tez nie mialam problemu na glukozke wypilam smialo i wcale nie bylo mi nie dobrze ani nic. Ale ja tam lubie slodkie
Gosia ale o 4 tygodnie? A tu masz tez racje ze ona mogla sprawdzic z om. Ogolnie smieszna sprawa.
Tu nie chodzi o czepianie sie wszystkich w bialych kitlach. Ja zypelnie inaczej spojrzalam na sprawe jak moj M zaczal pracowac na karetce i blizej poznalam tych ludzi w kitlach itp. W duzej mierze chodzi tez o nasze podejscie. No niestety sa tez dziady ktorzy zero empatii itp.
Madzia piekna tablica :)
Kwietniowka piekna niunia :)
Ania r a sytuacja znajomych straszna :/ kurcze a powiem szczerze ze myslalam nad meningokami ale tak to odwlekam i teraz sama juz niewiem... :/

[gosia888]

Tak, koleżanka z pracy, która przeszła na OIT. Załapała jakąś infekcję, ale wytrwale chodziła na basen, więc niewykluczone, że tam coś złapała. Ma problemy ze wzrokiem, później wiadomo zaczęła chodzić i mówić (teraz ma prawie 2 lata), ale jak to jej mama mówi: mogło być gorzej...Wiadomo rehabilitacja, lekarze itp
A co do krzywej cukrowej, to się boję. Jak kiedyś sama jadłam całą dużą czekoladę i dopychałam jakimś snickersem, to teraz zjem jedną małą kostkę lub kawałek ciasta i mam dość. Może to jakoś wytrzymam, jak na to przyjdzie pora