Skocz do zawartości
Forum

gosia888

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez gosia888

  1. Camilla hmm ja jestem zdania, ze 9 miesięcy ciąża trwa po to, żeby poczytać, poszukać informacji i żeby na końcówce mieć spokój. Ja dawno temu podjęłam decyzję co robić i teraz się nie doszukuję. Dużo godzin mi to zajęło czytania za i przeciw, podjęłam decyzję i jestem spokojna.I mam czas na spokojne rodzenie... Biskents co za nowiny. Czekamy na więcej wieści... Czyli miałam rację, że szykuje nam się weekend pełen niespodzianek...
  2. My podajemy Vitacon. Koniakon był chwilę, ake z racji kontrowersji u nas szefowa wycofała
  3. To myślę, że ze względu na kwietniówkę powinnyśmy się zadeklarować co z forum. Tym bardziej, że to założycielka grupy Ndorka mi fb był potrzebny na studiach o stąd prawdziwe dane. Ale teraz po tym okresie nie widzę potrzeby zmieniać statusu czy podawać prawdziwe nazwisko itp. A fikcyjne kobra mogą być jak najbardziej. Camilla jak masz opory, co di witaminy K, to się nie zgadzają. Ja widziałam za dużo wymiotujacych dzieci krwią, tą całą diagnostykę takiego stanu rzeczy i chcę tego zaoszczędzić dziecku i sobie... Co do herbatki od czasu do czasu polecałyśmy
  4. Ale witamina K jest w ampułkach. I nabiera się ją do strzykawki.
  5. Kwietniówka nie mam żadnego priv. Te skrzepy mogą świadczyć o rozwieraniu się szyjki. Może faktycznie już jest bardziej zaawansowanie niż wczoraj.
  6. Ndorka wcześniej któraś rzuciła taki pomysł i go podłapałam. Tu nie wszystkie mają fb. Ja mam nieaktualne nazwisko, 3 zdjęcia na krzyż. Jakaś anonimowość jest. I fb prawie zawsze działa.
  7. Anita u nas termin na 28.02. I dalej cisza. Madzia Filip chyba nie będzie dżentelmenem:p Anita co fo podkładów u nas dają, ale ja wzięłam 5 na szybko. Najwyżej mąż dowiezie avto przydatna rzecz, bo i na tym przewijać można. Co do rurek ja jestem sceptycznie nastawiona. Rurki i czopki rozleniwiają dziecko. Ake z dwojga złego, jak będę widziała, że młoda się już zamęcza, to podam jej czopek Kasik, to może ustalić jakąś dawkę przeciwbólowych z ginekolog. U mnie jaj wzięłam pierwszą dawkę antybiotyku z apapem, to od razu poczułam ulgę. Później już tylko sam antybiotyk. Może jeszcze coś wymyślicie. Mi właśnie pogotowie stomatologiczne uratowało życie. W dużym ośrodku jednaj powinni mieć jakieś doświadczenia kurcze Co do fb ja byłam sceptyczny a teraz siedzę na jakiś marcówkach, jakaś admina po jakiejś wypowiedzi mnie wyhaczyła i już mi obojętne. Chyba, że na inny serwis. Trochę tego jest na necie
  8. Kasik kurcze czy oni nie mają pojęcia, że stan zapalny w ciąży to nic fajnego. A jakby ginekolog zadzwoniła do gabinetu? Bo moja już miała naszykowaną wiązankę, gdyby mnie nie przyjęli w ostatniej desce ratunku. Przeciwbólowe i przesyłanie też za bardzo nic Ci nie dadzą. Duomox możesz, to taki standard na początek wielu dentystów go daje. Madzia ogarniam sprawy, Kuruj męża i dawaj znać co i jak. U nas tata po chorobie czy z lekkim przeziębieniu może być podczas porodu czy CC, kangurować dziecko, ake tylko w masce. Na położnictwo ma wstęp, żeby zobaczyć, gdzie partnerka leży i jest odsyłany do domu Kwietniówka również czekamy na wieści Grazka maha jest cudowna. Próbuj przystawiania ile możesz a za butelkę się nie katuj. Żadna nie wie jak jej pójdzie z karmieniem Wiola Wojtek rośnie w oczach i robi się bardziej przystojny. Łatwo nam pocieszać, ake trzymajcie się z mamą Camilla ja man podobną sytuację z szyjką, tylko u mnie 1,5 cm. To znak, że podjęła jakąś pracę, ale jeszcze długa droga. Włosy na usg można przy dobrym sprzęcie zobaczyć A z forum to faktycznie porażka. Niedługo będziemy myślały, że wszystkie rodziny jednocześnie, jak tak będzie to forum dostępne
  9. Kasik, to Ty napisz zaświadczenie, że wyrażasz zgodę na procedury medyczne i jesteś świadoma ich konsekwencji.
  10. Wow po raz kolejny mogę odpisać Ania i Moni współczuję strat i tego, że jesteście akurat w tej okolicy z terminami... Moni zgłoś się na izbę i daj znać co powiedzieli. Zalotka masz więcej objawów, więc myślę o Tobie. Chyba, że któraś zaskoczy. Ja obstawiam owocny albo obfity weekend, Za blisko już większość nas z terminami ewelina, dobrze że jestem pod okiem lekarzy. Przyczyn tachykardii jest wiele, może coś uda im się określić. Infekcja ma tu znaczenie a w ciąży nie trudno o jakąś ukrytą... Madzia u mnie tylko 3 pączki, bo i tak stwierdziłam, że z Marii straszny żarłok. Ja nie mam w ogóle problemu z mdłościami. Może dlatego, że wstaję o 6 zrobić kanapki mężowi i przy okazji jakieś jabłko zjem a później znów do 10 wracam do łóżka. Wstaję o tej 10 i jest ok. Zdrowia dla męża, kuruj go ndrorka jak się masz? kwietniówka zdrowia dla Was Karinka daj znać jak po wizycie u cioci U nas też porodówka zawalona, od stycznia jakiś pogrom jest. Położnictwo też już na ginekologii powoli. Co to się dzieje...
  11. Hmm korzystam, że w końcu udało mi się wejść i na razie tylko o sobie. Zaraz się biorę za obiad Dziś wizytę miałam, dołączam się do posiadacza 1 cm rozwarcia, ale szyja twardo trzyma. We wtorek mam przyjść na KTG, może ktoś mi USG zrobi. Na razie zdecydowałyśmy o próbie porodu. Nic się nie zapowiada, chociaż się śmiałyśmy, że skoro młoda jest tłusta, to dziś najodpowiedniejszy termin porodu. A i chyba trochę mnie podmasowała, bo badanie trwało zwyczajnie w czasie, ale strasznie nieprzyjemne. Co do pytania o zdjęcie RTG- ja miałam robione. Tylko sobie uwalili moi dentyści zgodę na zdjęcie od ginekologa. Jakaś stara szkoła. Ogólnie ginekolog tłumaczyła mi, że my sadzimy duże dawki promieni rentgenowskich wcześniakom co chwila po urodzeniu a dentyści się boją używać tak małej dawki, tylko na sam ząb...
  12. Zalotka próbuję odżyć po bieganinie dzisiejszej a poza tym wejście na forum graniczy z cudem i się wpieniłam Aniu, jak waga dziecka jest rozsądna, to możesz próbować dołem. Tylko weź pod uwagę, że pupa dziecka jest miększa i ma mniejszy obwód niż główka i jej przejścia boją się lekarze...Temat naprawdę to dogłębnego rozważenia. Ja bym się nie odważyła...
  13. Normy jak się dziecko rusza mogą być 180 i.nieco wyższe. Tu chodzi.o zmienność czy ta czynność zwalnia choć trochę czy utrzymyje się cały czas w tych górnych wartościach. A na skurcz fizjologiczne dziecko może zareagować obniżeniem się czynności serca. Fizjologią jest świadek czynności o powrót do normalnej czynności po skurczu. Gorzej jak cały czas utrzymuje się tendencja spadkowa. Ja uciekam zaraz na kawę o ciacho. Wrócę, to podpisuję
  14. Ale rano już napisałyście. Ja właśnie czekam w punkcie pobrań. O tak sobie myślę, że ten weekend będzie obfity w dzieci. Zalotka tak, ake myślę, że ktoś nas jeszcze zaskoczy. Współczuję nocek. U mnie dwie pobudki, ale mała tak cisnęła na pęcherz, że lało się ze mnie. Nowy rytuał zasypiania znów się sprawdził. Mono to razem będziemy płakały nad żelazkiem. Ewelina, ndorka dajcie znać jak sytuacja u Was w szpitalu
  15. Hej, dopiero dopadłam kompa Zalotka nie mam konkretnego zajęcia. Po prostu nie dopuszczam do zalegania w łóżku. Dosypiam do 10 a później na nogach. Zawsze po zakupach odpoczywałam, teraz biegam po domu, gotuję, tańczę. Po obiedzie obowiązkowo wyciągam męża na spacer. Tak od tygodnia mam taki przypływ energii Wiola niech mama walczy o siebie i Wy o nią. Ma dla kogo- kolejny wnuk, to nie przelewki. Ale nie wiem co doradzić w sprawie leczenia. Fakt chemia wyniszcza, ale też pomaga... GosiaMiś dobrze, że po wizycie w porządku. Ja ostatnio nieświadomie też się w sklepie tak zachowałam. Nikt mnie i taknie puścił, ale z muzyką w głowie zawsze to sympatyczniej się czeka i jakoś spokojnie do ludzi podchodzi Moni ciuszki faktycznie fajne. I wydają się być niezniszczone. My dostaliśmy pakę ciuszków, które pamiętają raczej dawne lata, ale będą po domu. Hmm noworodek w ciuszkach podomowych, jak to brzmi Aisla to też miałaś intensywny dzień, współczuję problemów ze spaniem i tego, że refluks jest powodem. Też chciałabym szybciej urodzić, ale jak widać hmm uparte mam stworzenie. Ale nie z dyskomfortu jaki mam, ale z ciekawości jak to jest Karinka ja bym już chyba nie brała podtrzymywaczy, Chyba że objawy będą jakoś bardziej dokuczliwe. Kasik, dobrze że jest zgoda na PSN Camilla, dobrze że z małą lepiej. Indianin hmm chyba, żebyś była ich ofiarą i to związaną. Małe dzieci mają cudowne pomysły Madzia ja chcę zobaczyć efekt końcowy kocyka i podusi. Współczuję problemów ze zdrowiem męża. Pogłaskaj Suzi od nas. Mój tata niestety w niedzielę musiał uśpić naszego 16,5 rocznego jamnika, ale cóż taka kolej rzeczy A my z mężem nadal w szoku. O 17 dzwonią moi rodzice, że mamy robić kawę, bo są pod blokiem. Zaskoczeni byliśmy totalnie, nawet jak domofonem zadzwonili. Ale cieszę się, bo myślałam, że do porodu ich nie zobaczę. I jeszcze mama tradycyjnie uzupełniła zamrażalnik. A już powoli zaczynałam się ogarniać kulinarnie na czas poporodowy i myślałam co jeszcze No ja nie jestem dobrym przykładem zapowiedzi przedporodowych. Nadal ciągnie w dół, dalej czyści a przez to mój problem z hemoroidami się pogłębia a tu nic. W czwartek mam wizytę u zastępczyni mojej prowadzącej ech i tak pewnie żadnych konkretów nie usłyszę i co do porodu też nic nie ustalimy. W poniedziałek wraca moja prowadząca, ale jednak nie chcę odkładać wizyty, też jestem ciekawa jak szyjka i czy są jakieś zapowiedzi. Rodzice dali przykaz Maryśce urodzić się w tym tygodniu. Ciekawe co ona na to...
  16. Ndorka serce mi stanęło jaj czytałam dobrze, że tylko tak się skończyło. GosiaMiś powodzenia na wizycie. Reszcie odpiszę później, na chwilę pozwoliło mi wejść na forum. Dziś znowu dzień w biegu. Ale tym razem spałam od 22,30 do 5. Chyba nowy rytuał zadypiania zdał egzamin, ciekawe jak będzie dziś. Jeszcze nie rodzę, ake nadal mnie czyści i ciągnie i boli cały dół. Cóż chyba takie uroki końcówki
  17. Ja jeszcze nie rodzę. Dziś dzień na lataniu, bo inaczej bym go przespała. Ogólnie znów mnie czyści i brzuch lekko pobolewa. Jutro pewnie więcej napiszę. Dziś bez weny jestem
  18. Na razie tylko melduję się w dwupaku i na nic się nie zanosi. Spałam od 4 do 6, wstałam mokra jak szczur. Później dospałam od 8 do teraz. Idę się czymś zająć, żeby całego dnia nie przespać
  19. Madziu nam mówili, że do -12 jak nie ma śnieżycy, zawiei itp. I niby się mówi, że tydzień werandowania, dopiero spacer, ale ja też planuję jak ndorka, kilka dni na przyzwyczajenie się w domu i w długą. Tym bardziej, że coraz częściej dodatnie temperatury się pokazują
  20. Hej.W końcu dorwałam komputer. Męża prehistoryczna komórka nie dała rady otworzyć żadnej strony Grazka Julka słodka, dobrze, że udało się w nocy odpocząć Aisla strój pewnie mega. Mi ta bajka nic nie mówi, ja zatrzymana w epoce Reksia i Toma i Jerrego:) A ja nigdy z forum nie miałam takich problemów, czasami tylko z logowaniem, ale niezalogowana mogłam pisać bez problemu Zalotka niedawno wstałam, więc jeszcze nie wiem jak się czuję. Kiepska noc, głupie sny. Po 15 ma mąż wrócić, to go gdzieś wyciągnę, żeby tak nie zalegać i mieć trochę życia w sobie trina ja nie miałam nigdy problemu z obecnością męża w trakcie USG. Jak mąż nie mógł być, to dostawałam dla niego zdjęcie małej do portfela. Na NFZ jestem bardzo zadowolona, za to ostatnio poszłam z mężem, weszłam sama a lekarz od razu na kozetkę i nie dopuścił mnie do głosu. Bywa.. Moni współczuję sytuacji. Jeszcze hmm bez wsparcia na samej końcówce. ndorka jak się masz? Mój mąż wczoraj wrócił z 10 km biegu po lesie. Dziś pojechał na to samo. Ale jakoś lekko poddenerwowany. Nawet się ogolił, twierdząc że w razie czego szybciej się do szpitala wyszykuje. Moja mama dzwoniła czy do mnie nie przyjechać. Czy ktoś coś przeczuwa? Bo ja nie...
  21. Wiola jak widzę Wojtka, to jeszcze bardziej chcę swoją Marynię. Ale wstawiaj zdjęcia, bo jest na kogo popatrzeć. A już na pierś przeszliście czy dalej ściągasz? Zalotka ja nawet nie chcę znać decyzji męża, bo nie chcę żadnej presji wywierać. Wie, że w każdej chwili będzie mógł wyjść. Czas pokaże, co się wydarzy. Ja też dziś jedne wielkie zwłoki i córa się ze mną solidaryzuje. Tylko od czasu do czasu machnie kopytkiem. Ndorka zdrowiej. Może coś uda się zrealizować z tych planów
  22. Madzia taki facet nawet po porodzie niepoproszony nie podejdzie do dziecka...Mnie nic nie dziwi już. Co do męża to jutro wraca w to samo miejsce, więc muszę być jeszcze bardziej grzeczniejsza. W ogóle jechał pod warunkiem, że na wszelki wypadek będę pod opieką teściów, tzn mieli zajrzeć do mnie gdyby ze mną nie było kontaktu, bo np. prehistoryczny telefon męża odmówiłby posłuszeństwa. Ale wczoraj oznajmili, że jadą w góry i mamy sobie sami radzić. Olewka totalna, to chyba ich dewiza życiowa...
  23. Fizjologiczne ułożenie dziecka jest wtedy, gdy jego twarz zwrócona jest w stronę kręgosłupa mamy i dziecko wstawia się potylicą, to jest najwęższy obwód główki, wtedy łatwiej przechodzi przez kanał rodny i wykonuje tam poszczególne zwroty. Ułożenie twarzyczkowe jest niefizjologiczne, ponieważ główka w kanał rodny wstawia się swoim najszerszym obwodem i może się zaklinować w kanale rodnym. Poród w tym ułożeniu jest możliwy przy szybko postępującym porodzie i małym dziecku, czyli jak u Grazki. Sytuacja bardzo rzadka. Na jakieś 3000 porodów,przy których byłam widziałam może 4 takie przypadki. U nas w szpitalu jest to wskazanie do bardzo pilnego cięcia cesarskiego...
  24. Grazka to niezłe przeżycia miałaś. Odpoczywaj jak możesz i dbajcie o siebie. Dobrze, że masz pomoc w mężu i córce Madzia ja miałam na chwilę zaćmienie mózgu i zastanawiałam się jak mogłaś pójść na szczepienie jeszcze nie urodziwszy dziecka. Franek gigant Aisla kurujcie się. Zdrowia życzę. Bal przebierańców hmm niedługo z naszymi jeszcze nienarodzonymi dziećmi będziemy tak biegać... ewelina szkoda, że taki lekarz. Może faktycznie pójdź na dodatkową wizytę, tak jak ja ostatnio poszłam. Mała na bieżąco wymierzona, pokazana płeć, usta, że nie ma rozszczepu, że kręgosłup w całości. Pierwszy raz tak mega dokładnie wszystko. Wcześniej podstawowe najważniejsze wymiary. Wiola, widzę że naprawdę już się dogadujecie z małym. Już masz trochę więcej czasu dla siebie? Jak M i syn starszy? kasik jak sytuacja z bólami? Lepiej już? GosiaMiś tyle objawów naraz? Dzień miły? Ciacho smakowało? Ania, dobrze że z synem sprawa się rozwiązała i wstępnie wiadomo o co chodzi Co do obecności ojca widać wszystko po jego zachowaniu i zachowaniu rodzącej. Jeśli facet chciał być, to nie odstępuje żony na krok, jest dla niej drabiną, krzesłem, czymkolwiek. Cały czas trzyma ją za rękę, rozmawia z nią, jednym słowem jest zainteresowany tym, co się dzieje., postępuje zgodnie z ustaleniami ze swoją partnerką. Po porodzie nie zapomina podziękować partnerce za dziecko, innym za pomoc... Jak facet chciał a ona nie chciała, to on zamienia się w jakiegoś dominatora. To on kontroluje skurcze, nie dopuszcza położnej do głosu- sam wyznacza kiedy kobieta ma przeć, oddychać. To on nie zgadza się na nacięcie krocza czy inne zabiegi, pilnuje, żeby kobieta karmiła tylko i wyłącznie piersią. Nie dopuszcza kobiety do głosu, sam wyznacza jej pozycje. kręci się po całej sali porodowej itd Jeśli on nie chciał, to nawet nie podejdzie do kobiety, nie potrzyma jej za rękę. Praktycznie ze sobą nie rozmawiają. Zazwyczaj siedzi z laptopem na kolanach i słuchawkami na uszach. Im późniejsza faza porodu, tym głośniej nastawiona muzyka lub film. Przy parciu nawet nie podchodzi potrzymać kobiety za głowę. Totalna olewka. Poproszony o coś spełni prośbę, nic od siebie. Tak w dużym skrócie Mój samotny dzień powoli dobiega końca. Mąż za godzinę powinien wrócić ze szkolenia. Byłam grzeczna- na jego prośbę nie skakałam na piłce ani nie piłam pokrzywy. Także ograniczyłam bieganie ze ścierką. I sama się dziś jakoś inaczej czuję. Jakoś słabiej, bez weny na nic.
  25. Madziu u nas tylko bromergon dają. Grazka Julka jest śliczna i faktycznie podobna do Ciebie Zdrzemneliśmy się i nie mogę dojść do siebie po wstaniu. Później podpisuję
×
×
  • Dodaj nową pozycję...