Skocz do zawartości
Forum

Marcowe maleństwa 2017


Rekomendowane odpowiedzi

Kasik wspolczuje wymiotow :-( Ja z kolei wlasnie leze z bolem glowy. Wczoraj bylo o wiele lepiej ale widac to tylko jednorazowa poprawa byla.

Zalotka jak bedziecie uczyc dziecko od malego czesto jezdzic autem to nie bedziecie miec problemu ze wspolnymi podrozami a takie mautkie dzieci autko usypia jak nic innego :-) Nasz synek jak tylko usluszal ze silnik sie uruchomil to juz spal :-) Teraz juz jest sporo wiekszy wiec podziwia widoki przez szybe i z tego co widze to lubi jezdzic duzo samochodem tak jak i jego rodzice :-)

EWAlina uspokoilas mnie tym co Twoj lekarz powiedzial o ruchach. Widze ze my jestesmy mniej wiecej na tym samym etapie wiec widocznie jest jeszcze za wczesnie. W czwartek wlasnie tez zamierzalam zapytac o ruchy swojego gin.

Anitaa wspolczuje scen z corcia. Oby jej szybko te humorki przeszly i nie denerwowala juz mamy. A moze to jakis kolejny skok rozwojowy przechodzi? Czy w tym wieku jeszcze jest to tak widoczne? Moj maly 2-3 dni przed kolejnym postepem zawsze jest nieznosny a po tych 3 dnich nagle pojawia sie nowa umiejetnosc. Tylko nie pamietam do kiedy te skoki sie pojawiaja i w taki wlasnie sposob objawiaja.

Wiola tak myslalam ze dzisiaj sie zbyt duzo nie dowiesz bo przeciez oni zawsze maja czas na odczyt wynikow... Cierpliwosci i daj znac jak juz bedziesz cos wiedziala. A tak poza tym to narobilas mi ochoty na kfc :-) Zjadlabym stripsy z sosem bbq mniam :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/w57vflw1kymeruae.png
http://www.suwaczki.com/tickers/qb3ci09k1eiirrk0.png

Odnośnik do komentarza

Hej,
w końcu mogę coś do Was napisać.
Co do występu męża- otarł się o finał, ale i tak jestem z niego dumna niesamowicie. Pytania miał od czapy, ze wszystkiego a on z polityki, historii i geografii jest niesamowity. A tu żadnego pytania z tych dziedzin.
Po nagraniu ruszyliśmy do znajomych i tak dopiero koło 21 zlądowaliśmy na działkę do moich rodziców. W sobotę się nieco ociepliło, przestało padać, to poszliśmy na spacer. Z planowanych 7 km zrobiło się koło 12, bo zgubiliśmy trochę. Ale zwiedziliśmy okolicę a w ogóle nie mieliśmy pojęcia o istnieniu tych dróg, wiosek itp. Raz tylko napiął mi się porządnie brzuch i osłabłam z sił, ale 5 minut odpoczynku zdziałało cuda.
W niedziele zjechaliśmy wszyscy wcześnie rano do rodzinnego domu i tam też trochę razem posiedzieliśmy. Do Warszawy wróciliśmy na 20, stojąc w kilometrowych korkach.
Dziś w nocy nie spałam, miałam tak głupi sen, że szkoda go wywlekać na światło dzienne. Chyba to był największy stres jaki mogłam zafundować dziecku od początku ciąży. Mam nadzieję, że maluch dobrze się miewa, bo jeszcze nie czuję ruchów. Czekam na detektor.
Każdej nie odpiszę, bo przez te dni zdążyłam się niestety pogubić co u każdej z Was...

Odnośnik do komentarza

Z tym białym pieczywem u nas jest problem bo M je. I ona wtedy woli brać od niego. Ja zaczełam jeść przez mdłości. Nagle nie mogłam patrzeć na to zdrowe pieczywo. A teraz wchodzą mi tylko białe bułki i to też z oporem. Ale lepiej to niż nic.
Co do Jagody to, martwi i deneruje mnie najbardziej to, że mnie bije :( to raczej nie jest jej skok rozwojowy a problem z emocjami. Juz od wielu mięsięcy tak robi. A nigdy nie widziała bicia. Kiedyś myślałam, że dzieci, które biją, rzucają się na podłogę czy rzucają przedmiotami to dzieci źle wychowane, mające w domu zły przykład. O jak się zdziwiłam, gdy moje dziecko samo z siebie zaczęło tak robić :/ mam nadzieję, że to kiedyś minie bo jestem załamana. A dziś już wogóle mam doła przez te przykre incydenty.

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidkrhmtpt2pcpg.png

http://www.suwaczki.com/tickers/xnw43e3kdx8ltk62.png

Odnośnik do komentarza

Anitaa jak moge ci powiedziec jak u nas bylo ;)
Amelka ma 16 msc i tez byl u nas taki okres ze bila gryzla. U nas pomoglo zlapanie kilka razy za reke w momencie kiedy chciala uderzyc przytrzymanie i powiedzenie w oczy ze to boli i nie wolno. Do tego zaczelismy sadzac ja do konta za kazdym razem jak sie bie slucha. Powtarzam 3 razy jak nie reaguje to idzie do konta. Wiadomo ze jest mala i nie trzymamy jej tam 10 min ale siedzi minutke zawsze sie rozplacze jak ja posadzimy i jak tylko przestanie na chwile plakav to ide do biej i mowie za musi przeprosic bo zle sie zachowala daje wtedy buzi u jest ok. Zrobila sie duzo grzeczniejsza od tej pory. Np krzyczenie na nia itp nic nie dawalo. Ona sie smiala z tego i byla jeszcze gorsza a teraz jest fajnie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/16uddqk3lvmzhw85.png
http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3k2pcfzur1.png

http://s7.suwaczek.com/201504281765.png

Odnośnik do komentarza

Gosia no to aktywny weekend mieliscie;)Fajnie ze pogoda dopisala:))Anita moj mlody mi takie sceny robil darl sie jakbym go ze skory obdzierala zucal po ziemi itd..koszmar byl..w koncu z wiekiem przeszlo ale co przechodzilismy z nim to masakra i tez czesto mi przykro bylo no u zadnego dziecka az takiego szalu nie widzialam..oby i u Was szybko skonczyly sie te akcje..staraj sie tlumaczyc jak najwiecej ale koniec koncem chyba trzeba przeczekac ten"bunt"

Odnośnik do komentarza

Anita wierze Ci..To bardzo trudny czas ale nie ma innego wyjscia jak przeczekac..u nas to trwalo dlugo nawrt u psychologa bylam z mlodym..zaczelo sie jak mial 2lata skonczylo chyba jak mial kolo 4..i nic nie pomagalo nawet jak olewalam i udawalam ze mnie nie rusza to potrafil godzine wyc w nieboglosy..czasem czekalam jak policja zapuka co ja temu dziecku robie..:p taki mlody byl dozarty:D przeszlismy swoje z nim:D

Odnośnik do komentarza

No właśnie. Moja potrafi się położyć, kleknąć na przejściu dla pieszych i tak się z nią szarpię bo przecież nie mogę jej zignorować. Natomiast jak w innym miejscu ignoruje takie występy to nic nie pomaga.
A co do policji, to też nieraz tak wrzeszczy, że mimo że mieszkamy w domu to mi przez myśl przeszło, że ktoś wezwie policję, że dziecku coś robię :/
Dziś było podobnie, prawie godzina szarpania, wrzasku, rzucania we mnie, przedmiotami. A jak gdzieś idziemy to nikt nie uwierzy takie grzeczne dziecko, przemiłe, uprzejme.
Ja już mówiłam do mojego M, że tak się mówi, że rodzice biją dzieci a tu dwulatka bije, kopie, gryzie mamę, i co zrobić?
Jedyna nadzieja, że to minie a ja to jakoś przetrwam.

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidkrhmtpt2pcpg.png

http://www.suwaczki.com/tickers/xnw43e3kdx8ltk62.png

Odnośnik do komentarza

Anitaa czytałam że dzieci są bardziej niegrzeczne przy rodzicach bo wiedzą, że mogą sobie pozwolić na takie sceny...moja niunia też rzuca rzeczami (z póki na ziemię, z krzesełka do karmienia na zimę) mąż się denerwuje, a ja czekam. Jak się uspokoi to ma pozbierać wszystko. I też "nie zauważam" scen złości, a jak jest nie do wytrzymania daję ja do kąta i mówię że mamusia ją kocha i jak się uspokoi to czekam na sofie. pomaga to, nie zawsze oczywiście...taki okres...powodzenia z córcia bo to trudne zadanie...

http://fajnamama.pl/suwaczki/2g9whb1.png

https://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgh64qcgnz.png

Odnośnik do komentarza

Przykro mi z powodu straty małpki.

Bóle głowy dalej nie przechodzą zastanawiam się czy to nie zatoki czasami bo nigdy tak głową mnie nie bolała.
Co do dzieci to moja tak samo jak same to dokucza mi ciągle a przy i nych anioleczek.

Pamiętam że jest tu jakaś mamusia co będzie miała mała różnice wieku między dziećmi, więc mam do niej pytanie... Przy pierwszym miałaś cc czy sn?
Pozdrawiam wszystkich i miłej nocy

Odnośnik do komentarza

Kwietniówka, moja rzuca nawet we mnie i gorzej gdy trafia. Dzięki Wiola za wsparcie. Dziękuję dziewczyny, to trochę pocieszające, że inne dzieci podobnie się zachowują, no i że z tego wyrastają. Powiem Wam, że nawet z powodu tych problemów kupiłam książkę "Mądrzy rodzice" według mnie jest genialna i każdy rodzic powinien przeczytać. Starałam się stosować to, co tam radzą, bo mnie to przekonuje ale ciężko jest niestety. Według książki taki maluch nie ma wytworzonych połączeń z mózgiem racjonalnym i dlatego korzysta z mózgu gadziego, czyli reaguje jak zwierzatko, coś mu nie pasuje więc atakuje, etc. Rada jest taka aby go przytulać, wspierać w tej złości, pocieszać, bo on sam jest jakby "ofiarą" on nie umie sobie poradzić z daną sytuacją i sam jest jakby narażony na te własne reakcje. A gdy my cierpliwie bedziemy tak postępować to te połączenia się wytworzą i będzie umiał postępować racjonalnie. Radzić sobie w takich sytuacjach. No i dodatkowo trzeba pokazywać, że nas boli, wychowywać w empatii. Stosowałam to jakiś czas i pomagało, było już mniej takich akcji ale wiecie jak jestem bita któryś raz to nie wstrzymuje i nie stosuję się do zaleceń. Może to ten błąd, ale jak napisałam nie jest to łatwe.
Co do książki to ufam jej jak żadnej bo wszystko jest oparte na badaniu mózgu tomografem, itd także wszelkie zachowania dziecka, czy rodzica wobec dziecka w efekcie widać na ekranie. Widać jak reaguje mózg na to wszystko. No trochę się rozpisałam ale może komuś się przyda.

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidkrhmtpt2pcpg.png

http://www.suwaczki.com/tickers/xnw43e3kdx8ltk62.png

Odnośnik do komentarza

cześć Laseczki... dziękuję za miłe słowa Zalotka, Wiola, Ndorka i Inne superaśne dziołchy ;) wyjazd do teściów udany. Moja rodzina mieszka daleko stąd, 350km, więc gdy ktoś otoczy Cię opieką i nakarmi, a na koniec wręczy gorzką czekoladę, to zawsze miło ;D W sobotę byliśmy u znajomych, którzy mają 3 dzieciaczków, świetnie spędziliśmy czas, a brzuchy nas bolały od śmiechu, że hej ;)
W niedzielę spałam prawie cały dzień, poniedziałek w sumie niewiele różniłsię od niedzieli. Wczoraj energia wróciła ;) trochę się martwię, ponieważ nadal spadam na wadze ;/ dziś idę na kontrolę do ginka. 3 majcie kciuki.
Ciągle wyskajują mi błędy (foto ma tylko 5okB), nie mogę załączyć zdjęcia, proszę ADMINISTRATORA o pomoc.
Zalotka proszę o klucz do uzupełnienia tabelki (wysyłałam jakiś czas temu do Ciebie info na priv ;))
Smacznych śniadanek i udanego dnia ;)))

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3k88wua909.png

Odnośnik do komentarza

Gosia Mis I Aisla dajcie mi dotrzeć do pracy, i jak będę mieć dostęp do kompa to Wam obu wyślę :) Gosia przepraszam że zignorowalam Twoja prośbę ale zwyczajnie nie widziałam tej wiadomości.. Cieszę się że miło minął Ci weekend z rodzinką, aż zazdroszczę bo też bym się chętnie oddała w opiekę mamie czy teściowej, a tu chyba nie uda nam się polecieć do Polski przed porodem. Powodzenia na wizycie! :)
Anitaa strasznie współczuję problemów w córka, rzeczywiście ciekawe te rzeczy które cytujesz z książki. Życzę cierpliwości żeby się udało dojść do porozumienia z córcia :*
gosia888 gratulacje dla męża!
olcia no mam nadzieje ze nasza córcia (?) będzie właśnie taką jak Twoj synek. Na pewno będziemy razem wszyscy gdzieś jeździć, latać jak się tylko będzie dało, i mam nadzieję że zarazimy ja nasza wielka pasja :) i że o wiele więcej miejsc odwiedzimy już jako rodzinka :) no ale to wszystko jeszcze w sferze dość dalekich planów :) na razie oby wszystko szło dobrze, dziecko urodziło się zdrowe i obysmy odnaleźli się w nowej życiowej sytuacji.

https://www.suwaczki.com/tickers/bl9c9vvj2h39t7rj.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczynki, już mi nieco lepiej, jakoś sobie to wytłumaczyłam że Maja zasnela i sobie śpi...
Za to żeby odreagować skończyłam kredens i jeszcze komode wymalowalam, dziś przekrecimy z mezem drzwiczki i będę się chwalić.efektami :)
Co do przytulania dziecka gdy się wścieka, to ciekawe co piszecie, ale chyba coś w tym jest, przynajmniej wiem po sobie ze nawet teraz gdy wpadnę w szał trzeba mnie przytulić i trzymać tak mocno żebym się nie wyrwala, i po kilkudziesięciu sekundach uspokajam się, z tego co wiem.to wtedy coś się dzieje z układem krwionosnym i ciśnienie się wyrównuje i człowiek się uspokaja. Natomiast na 100% jestem pewna ze.reagowanie krzykiem czy szarpaniem się z dzieckiem prowadzi tylko do gorszego, moja mama tak robila niestety bo zero cierpliwości do dzieci miała i byłam coraz gorsza, i to nie od 2 do 3 roku życia tylko gdzieś do 20 :/
Pisałeście o snach, ja już rok przed zaciazeniem wiedziałam że.chlopak będzie, i śniło mi się.nie raz ze z chlopczykiem coś.robimy, i jest chłopak, więc nie zawsze to działa na odwrót.
Ewalina cieszę się bardzo że z Twoim łożysko jest.ok.
Kasik może.przyepiesz wizytę by się upewnić że jest ok, mimo wszystko miałaś.wypadek i po czasie mogły się ujawnić jakieś obrażenia. Lepiej dmuchać na zimne.
Współczuję wam z powodu bólu głowy i mdłości.
Uciekam do sprzątania, jak się czymś zajmuje to mniej smutkuje.
Miłego dnia dziewczyny.

Kamilek 23.10.2019
https://www.suwaczek.pl/cache/a12e3d84ff.png
Filipek 1.03.2017
https://www.suwaczek.pl/cache/247dc397cf.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewuszki!Brr ale zimno na pu +5..a my mamy dom nie ocieplany wiec chlodniutko..wstalam tylko mlodego wyprawic do szkoly i wskoczylam jeszcze pod koldre:p Anita to ciekawe co pisza w tej ksiazce ja to znowu rozumiem inaczej..jesli dziecko mi robi takie jazdy i zaczne je wtedy przytulac glaskac itd to jakbym dawala przyzwolenie na takie zachowanie..ale byc moze sie myle ja zawsze w takich syt (jesli w sklepie)yo szybciutko do wozka i do domu w domu mowilam tak"jak sie uspokoisz to jestem w 2pokoju" i czekalam czasem po jakims czasie wchodzilam i pytalam czy juz wystarczy tego krzyku.Bo moj synus mial problem zeby przyjsc sam do mnie nawet jak sie uspokoil..pozniej wlasnie tlumaczylam juz na spokojnie.Sama psycholog mowila ze dziecko mnie "testuje"na ile moze sn pozwolic i kiedy sie "ugne" i nie powiem z bezsilnosci czasem sie "ugielam".Gosia supcio ze sie Wami tak opiekuja:)))Marcowrczka moja siostra w ciazy tez miala zatoki cos tam nawet brala ale noe pamietam nazwy:/

Odnośnik do komentarza

Madzia cieszę się, że u Ciebie już lepiej, że zajęłaś się tym co lubisz to bardzo pomaga. Ludzie z pasją łatwiej sobie radzą z trudnymi sytuacjami. Bardzo się z Tobą zgadzam z tym mocnym przytulaniem. Czytałam o takiej terapii, w innej książce. Gdy dziecko wpada w szał trzeba je mocno objąć i trzymać aż się uspokoi. Mało tego ma się to zakończyć tym, że dziecko się śmieje. Wtedy jest 100% pewność, że wszystko z siebie uwolniło. No ale to jeden ze sposobów. Też próbowałam ale brakowało mi cierpliwości bo się bardzo szarpa"a, próbowała z głóki mnie uderzyć a ja drobna jestem nie mam tyle siły żeby ją utrzymać.

Co do porad psychologów, niestety nawet nie idę bo mam o nich nienajlepsze zdanie i nie ufam im. A na takiego z prawdziwego zdarzenia mnie nie stać. Nawet Super Niania, po przeczytaniu części tej książki niknie w moich oczach, choć kiedyś zgazałam się z jej metodami. Podam taki przykład, niektórzy psychologowie zalecają usypianie dziecka w taki sposób, że zostawia się je samo po kilka minut, ono sobie płacze, a my wraz z nim tyle, że za drzwiami. Okazuje się, że w tym czasie dziecko przeżywa taki stres, że nadnercza wyrzucają duże ilości kortyzolu do mózgu, który po pewnym czasie wprowadza w nim zmiany. Na przykład umierają jakieś neurony. Na pozór wydaje się, że nic mu nie jest, w końcu nauczyło się zasypiac samo ale w dorosłym życiu może mieć różnego rodzaju problemy psychiczne, powiedzmy lęki czy inne.
Podobnie dowiedziałam się, że niemowlę nie może manipulować rodzicem na przykład żeby je nosić czy kołysac bo nie ma jeszcze pewnej substancji w mózgu odpowiedzialnej za takie działania. Ono po prostu tego potrzebuje. A niektórzy psychologowie mówią nie nosić bo nauczysz i bedziesz miała kłopot.
Także dziewczynki znów się rozpisałam ale chciałam się podzielić informacjami, może się przydadzą. Przy okazji wyjaśniłam czemu nie ufam psychologom. Jednak wiem, że są i tacy, których zawód jest pasją i kształcą się cały czas, sprawdzają najnowsze badania naukowców i nie leczą stereotypowo.

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidkrhmtpt2pcpg.png

http://www.suwaczki.com/tickers/xnw43e3kdx8ltk62.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...