Skocz do zawartości
Forum

Sierpień 2008


Renatka

Rekomendowane odpowiedzi

villanelle gracka ta Wasza cora:)))
Z tym piciem to jak zeby ida to sie dziecko slini i pije wiadrami - w kazdym razie Tosiek tak ma. No i z jedzeniem tez bywa kiepsko, chociaz Tosiek teraz wciaga wszystko co sie jej da, na przyklad na obiad zjada duzy sloiczek hippa (190ml) i 1/2 sloiczka warzyw z bobovity (ok. 65ml), a potem zagryza paroma chrupkami kukurydzianymi i ryzowymi. Maly zarloczek:)
Tez przeszla testy na pomidora, i dodatkowo na jajko, ale produktow na mleku boje sie dawac, mimo ze teoretycznie ser, kefir czy jogurt powinny byc OK. No nic, na razie czekamy na ekspozycje na gluten - jak bedzie dobrze to zaczne eksperymentowac z ryba i innymi specjalami:) Na pewno zasmakuje jej chlebek:)

Tos powoli uczy sie robic papa, z apaczowania sie strasznie smiala, ale wczoraj nie chciala powtorzyc;) na razie jest na etapie "babababa" jak chce pogadac i "da" z wyciagnieta raczka jak cos chce. No i jak sie ja wola po imieniu to przyraczkowuje:) A zasuwa na tych kolanach juz jak meserszmit i pewno niedlugo zlapie szynszyla:)

Co do samochodu to wiem ze jest to problem, bo ostatnio m. szukal dla tescia i chyba dopiero po 2 miesiacach cos sie sensownego trafilo, a i to fartem. Takze zycze szybkiego zakupu!

Zebow dzis wiecej nie bylo, ale w nocy Tosinek troche sie rzucala chyba jej cos przeszkadzalo spac - nawyrazniej jeszcze troche trzeba sie pomeczyc zeby zebulce sie pokazaly:/

Odnośnik do komentarza

:36_2_53:
no i mialam byc wczoraj wieczorkiem ale taka straszna burza byla ze powyłaczalam wszystko z kontaktów,dawno nie widzialam takiej burzy,jeszcze jak na złosc bylysmy same bo tatus w pracy do nocy;/
Z przeziebieniem Martyny chyba nie wygralam,katar coraz wiekszy i teraz ma 37,8 stopni;/ Wczoraj na wieczór dalam jej Eurespal dzis rano tez dostala i spi. Zobaczymy jak do jutra nie bedzie lepiej to idziemy do lekarza
Allayiala u mnie przec wiekszosc ciazy sasiedzi za sciana robili remont,takze tez chociaz bardzo chcialam to spac sie nie dalo.
Dobrze ze Tosia bez problemu przezucila sie z nocnego mleka na wode:)
No i gratulacje ząbków:)tych co sa i tych co zaraz będą:) u nas idze druga dolna jedynka,górnych narazie nie widac.
kalinah1 do Stalowej z Sącza mamy troche ponad 200km jedziemy gdzies 3-3,5 godz, Tyska tez sporo marudzi. Staramy sie wyruszac ok 9 rano bo zazwyczaj ok 9.30 Mała usypia wiec i w aucie tez spi o tej godz. Super sprawdzaja sie piosenki dzieciece nagrane na telefonie bo Tyska trzyma sobie w łapce tu jej gra...wiec jest to zajecie na jakis czas,pozatym fajna zabawka jest lusterko:)
aaa i fotelik jest pochylany wiec jak Mała usypia to mozna ja połozyc:)
A jak podobało Ci sie podkarpacie???
MlodaMamusia ząbki Kacperka pierwsza klasa:D
villanelle powodzenia z kupnem autka:* mam nadzieje ze ten nowosądecki bedzie ok i N zabierze go odrazu do Przeworska:) ehh my zmienialismy auto ponad poltora roku temu,tez oszukalismy sie odpowiedniego chyba ze 4 miesiace,az tu w koncu calkiem przypadkiem jak bylismy w Rz to kupilismy.
Z tym niejedzeniem Lili to ja mysle ze to na zęby,pewnie i Wy w najblizszych dniach bedziecie sie chwalic bialymi perelkami:)mam nadzieje ze wyjda szybko i bezbolesnie.
Moja Tyska tez apaczuje tylko drugą stroną przykłada rączke,wyglada to tak jakby robila papa z rączka przyłozona do ust:)

buziaki dla Wszystkich

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlx1hp9wz200zp.png http://www.suwaczki.com/tickers/km5sej28yip5rcjt.png

Odnośnik do komentarza

Karinko-my jechalismy około 4,5 godz. do Stalowej, powiem szczerze ze samo miasto jest przyjemne, sporo zieleni, miłe osiedła i sporo placów zabaw czego niestety w Łodzi nie ma :( Są place zabaw ale małe, często stare. Podobały mi sie okolice Sanu no i Sandomierz bo tam bylismy. W jedną stronę do Stalowej mały spał, wyjechalismy z rana,natomiast zpowrotem wracalismy po południu i było gorzej, spał tylko godzine a reszte marudzil i wszystko juz mu dawałam jako zabawki.

Villanelle-mysle,ze mala faktycznie nie chce jesc przez ząbkowanie, tak samo było z Robertem był okres ze nie chcial zupek i kaszki, teraz mu minelo, przynjamniej kaszek troche je, bo z zupkami to róznie, nie bardzo mu smakują.Powodzenia przy kupnie auta.

Mały tez czasem macha rączką i robi papa. Poza tym cały czas mówi tata, tatatata, brzmi to słodko, nawet zapomniał jak mówic mama, tylko jak jest mu bardzo zle mówi ma, ma,ma.

Na razie odwołałam opiekunke, dziadkowie tak bardzo chcą zajmowac sie małym, wiec niech spróbują, choc oboje z J. powąpiewamy jak dadzą radę. Muszą do nas dojechac bo nie ma innej opcji.Ale bałam sie,ze sie obrażą. Wogóle mam wrazenie,ze tesciowa troche ze mną rywalizuje o Roberta. Jak płakał w niedziele i chciał do mnie to tak długo go nosiła i szukała mu zajęcia zeby sie uspokoil no i zeby mi pokazac chyba,ze potrafi sie nim zając. Troche sie boję, ze chce zając moje miejsce, bo oni cały czas traktują J jak dziecko, mnie teraz też i pewnie nie mogą nam zaufac jako rodzicom. Taki mały problem mi sie rysuje-jak pozaznaczac własciwe granice w tych relacjach. Tesc lubi sie wymądrzac co do wychowania.

Odnośnik do komentarza

,

hej

Umiesciłam małego zębolka w galerii, ale wolno mi chodzi komp, wolno wrzuca fotki, cos mam słabą sieć. Postaram sie powrzucac więcej fotek, nie zawsze mam czas pooglądac Wasze zdjęcia jak i cos wiecej zrobic przy kompie. Całe dnie sama z małym.

Byłam dzis w mojej pracy z Robertem, poznał ciocie i wujków, z tym ze wiecej cioć. Na początku wszyscy go obstapili i nie chciał isc do nikogo poza mną, ale potem sie rozpogodził i juz nie było problemu. Koledzy mieli radoche-bo mały teraz woła tata-tata cały czas i między innymi do nich też.

Ach ten powrót do pracy, niełatwe tematy mnie czekają a jeszcze teraz ten kryzys, w wielu firmach dzieje sie nieciekawie.

MM-czy zdecydowałas sie juz na jakis fotelik? Dla mnie temat stał sie naglący i musze sie na cos zdecydowac.

Odnośnik do komentarza

karino, trochę nas wyrolowali ci z Nowego Sącza i nie wiem nawet czy się zdecydujemy, bo już wszystko było załatwione, autko miało wrócić od lakiernika, bo miało poobdzierane zderzeki (widoczne na zdjęciach) i dziś się okazało, ze i owszem wróciło. Jeszcze wczoraj dzwoniliśmy tam, a dzisiaj nie odbierają telefonów, a cena wzrosła o 4tys. choć miała być ta sama. widocznie za dobrze polakierował im ten gościu, a my chcieliśmy to sami zrobić, bo zawsze to wiadomo, co i jak, a i fachowca sobie sami byśmy wybrali :( Co do apaczowania to nasza Lila robi to piąstką :-) Widać każde dziecko ma swój sposób.

kalinah, mi się chyba wydaje, ale MM kupiła już jakiś czas temu Coneco Zenith? Albo mi się to tylko śniło?

Allayiala, z remontami to doskonale rozumiem. U nas trwają nieprzerwanie od pół roku. Tak, tak i wcale nie przesadzam. Jedni nad nami po skosie remontowali przez 4 miechy. Lila miała wtedy 2miesiące jak zaczęli. I to bajka. Kupili mieszkanie po naszych znajomych całkiem, całkiem bynajmniej nie jakaś dziura. Wszędzie panele, nowe okna, ogólnie wszystko ładnie, ale ci co się wprowadzili postanowili wymienić panele na parkiet, wymienić okna, bo były nowe ale z innej firmy, a nowy właściciel pracuje w Oknoplaście. Wymieniali wszystkie drzwi, wycinali framugi metalowe i wymieniali na drewniane w kolorze drzwi. Przesuwali ściany tak, że podobno mają wodomierze w pokoju :-) Po nich remont zaczęli na drugim piętrze, bo się znów wprowadzili inni, którzy niedawno co wynajmowali to mieszkanie. I znów remont. Co robili 3 miesiące, po czy nałożyło się, że sąsiedzi za ścianą dokładnie w pokoju przyległym do ściany przy której stoi łóżeczko, zaczęli też coś remontować, cięli, wiercili, aż się wkurzyłam raz, bo z reguły zaczynali o 18stej i o 22 zaczęłam walić w ścianę, bo mi dziecko spać nie chciało. Przestali, ale mieli szczęście, bo N. już chciał na policję dzwonić, w końcu cisza nocna jest od 22, a oni sobie wiercili w ścianie żelbetowej. Koszmar! Dlatego szczerze współczuję.

Jestem dzisiaj padnięta. Lila całą noc popłakiwała, a w buzi nic spuchniętego, tylko jedynki u góry jakoś dziwnie widoczne przez dziąsła na przodzie. Na dole tylko kulki, a o 4:30 to już w ogóle płakała tak, że się obudziła. Wcześniej tylko przez sen i tak ją przez 45 min nosiłam i uspokajałam, aż w końcu zasnęła przy piersi, po czym za godzinę znów się obudziła i zasnęła. Smarowałam jej nawet w nocy dziąsła, ale nie wiem, czy smarować czy nie jak praktycznie nic nie widać. Kaszki zjada raptem 20-40ml dzisiaj też ją oszukiwałam, a i pije sporo faktycznie. Ciągle jej mało i to nie chce wtedy piersi tylko wodę z kubeczka Medeli. A jak już jej się nei chce pić to sobie płucze usta.

U Lilii objaw "papa" chyba nie wystąpi, bo ona strasznie nie lubi jak się do niej robi papa i wychodzi. Wpada wtedy w histerię i raczkuje za mną. Za to jak jechaliśmy raz to bardzo się jej bluesowa piosenka Katie Melua spodobała do tego stopnia, że próbowała naśladować. Śmiesznie to wychodziło, jakby była lekko pijana :-) Poza tym to o czym pisała kalinah "tata". W wersji Lilii też brzmi przesłodko. Przestała nawet na jakiś czas mówić "mama", za to "tata" to takim cieniutki i słodkim głosikiem, że aż zazdrosna jestem :-)

http://lb1f.lilypie.com/fgOAp2.png
http://lbyf.lilypie.com/ys5vp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BPo8p2.png

Odnośnik do komentarza

Villanelle-mały czasem lubi wózek czasem marudzi ale ogólenie orzekli w pracy,ze jest grzeczny. Moge sie z tym zgodzic, ze jest grzeczny o ile jest w centrum zainteresowania, natomiast gdy odkładam go do łózeczka aby np. zniesc wózek to zastaję go spłakanego jak nie wiem co.
A co do ząbków to i u Was są juz zwiastuny z tego co czytam, u Roberta górne jedynki były długo widoczne przez dziąsła i w końcu sie przebiły, moze dlatego to trwało bo jedynki górne ma duze i solidne.
A usmiech taki aby było widac zęby i uchwycic to na zdjęciu wywołałam u niego własnie przez wołanie do niego tatata:) Tez byłam zazdrosna o to tatatata ale juz mi chyba przeszło.On jeszcze nie do końca wie co mówi, poza tym chyba większosci dzieciakom łatwiej mówic tata na początku z tego co wiem.
Mały macha czasami papa, ale uczę go zazarcie kosi kosi i nie chce klaskac :(

A co do remontów to mieslicie niezłe przejscia, współczuję.
My nasze mieszkanko b.długo remontowalismy, bo generalny remont ale nigdy nie halasowalismy po 22.To dobrej nocki dla tych którzy sie tu pojawia jeszcze dzis :)

Odnośnik do komentarza

U nas dzis zebowo cala noc, mala najpierw sie obudzila o 23 z dzikim placzem jakiego chyba jeszcze niegdy u niej nie slyszalam - mylam akurat glowe i przylecialam na ratunek w reczniku z zapianowanymi wlosami, myslalam ze spadla z lozka czy cos... Na szczescie po utuleniu i daniu smoczka przysnela dalej. Potem wiercila sie cala noc, a przeciez dostala i viburcol i nurofen przez spaniem.
A o 5:50 juz sie przebudzila i widac bylo ze chce bardzo zasnac a nie moze - zamykala oczka i zaraz znowu otwierala jakby ja cos meczylo:(
Martwie sie ze malenstwo takie niewyspane, a ci znowu beda halasowac ...:/ no nic, moze w wozku za to potem dospi...
U nas na dole i na gorze w miejscu dwoje sa pokazne gulki - zajrzec sie oczywiscie nie da czy cos jest bialawe, ale pod palcem czuc ze ma dziaselka spuchniete i pewno bolace. Bidne te nasze dzieciaczki, co za kretynizm zeby tak zeby wylazily!!!

villanelle Tosie tez mnie gania na raczka, ale tylko jak przychodze po pracy i ide sie na przyklad wykapac to zaraz mam malucha w lazience albo pod i walacego raczka w drzwi:))))))

kalinah maly jest super i faktycznie ma juz kawal zabkow! u Tosiaka te dolne to ledwo z dziasel wyszly nie ma nawet jak fotki zrobic, bo nic nie bedzie widac.
A co do pracy, to pamietaj ze bedac uprawniona do urlopu wychowawczego mozesz obnizyc sobie czas pracy do np. 15/16 etatu (7,5 godz dziennie) lub 7/8 (7 godz dziennie) i wtedy co prawda dostajesz mniej kasy, ale nie moga Cie zwolnic przez rok. I nie potrzebujesz na to zgody pracodawcy. Jakby co sluze podstawa prawna. Ja musialam tak zrobic bo by mnie inaczej zwolnili:/ i teraz jestem na 7/8 etatu - ale mam prace.
Daj znac jezeli bedziesz potrzebowala jakiejs pomocy w tej materii.

Odnośnik do komentarza

Allayiala-dziękuję za chęć pomocy w kwestii pracy. Naprawdę na tym forum można uzyskać radę, dobre słowo zupełnie bezinteresownie!
W mojej pracy, a to spora firma - są zwolnienia. Ale księgowych nadal poszukują. Tyle,ze teraz każdy dostaje po więcej pracy bo wszystko tłumaczy sie kryzysem. Ja póki co chce korzystac ze statusu matki karmiącej i pracowac po 7 godzin za całość wynagrodzenia bodajże. Ale mój zawód charakteryzuje sie tym,ze są spiętrzenia pracy i ipewnie bede siedziala dłuzej. Poza tym mam dosć nieewdzieczną działkę pracy-miałam sie zajmowac czyms innym, ale moja zmienniczka odchodzi-no i musze sie tym póki co zając. Najlepiej byłoby szukac innej pracy, ale mam 3 m-ce wypowiedzenia poza tym nie wiemy jeszcze ale moze bedziemy sie starac za jakis czas o drugą dzidzię, jestem chyba najstarszą"młodą" mamą na naszym forum,no i jesli chcemy to trza o tym pomyslec chocby za rok.No i w tej sytuacji nowa praca -to tak sobie.

Robert tez wstał dzisiaj o 6, ach te zębiska. Ja nawet nie wiem czy idą mu nowe, nic dalej nie widac, ma juz 6. I długo mu rosły zanim zaczęły byc widoczne, stąd widac tylko 4 bo 2 górne dwójki są malutkie.

Odnośnik do komentarza

kalinah no to faktycznie pewnie beda cie chcieli zawalic robota... U nas tez niby pracy mialo byc mniej a jest coraz wiecej, ale przestalam sie przejmowac, rowno o 15 wylaczam kompa i lece do dzidzi. Praca nie jest najwazniejsza.

Inna sprawa, ze rozumiem Twoja chce zostania w obecnym miejscu pracy, szczegolnie jezeli planujecie nastepne dziecko. U mnie jest podobna sytuacja, latka leca i za chwile juz nie bede miala sily ogarniac 2 pociech, latac do roboty, zajmowac sie domem i tym calym przyleglym zoo. Trzeba sie sprzezac, tylko jeszcze przed nastepnym dzidzi chcialabym troche zlapac oddechu a zupelnie nie wiem kiedy mialo by to nastapic...
Podziwiam Patrycje, bedac teraz w ciazy chyba bym sie wykonczyla;)

Toś wstala dzis z budzikiem czyli o 6:30, ale poplakiwala w nocy, krecila sie i rzucala bida jedna:( No zeby jak nic.
Rano macalam ale niestety nic jeszcze nie wylazlo...

Odnośnik do komentarza

Allayiala-ja tez bym chciała troche odsapnąc przed drugim dzieckiem jeśli sie zdecydujemy no i nam sie uda. Bo przy Robercie mimo,ze jestem w domu na razie i tak bywam padnięta zwłaszcza ze J wraca wieczorami. Chciałabym zeby Robert miał brata lub siostrę ,ja mam liczną rodzinę a J jest jedynakiem i wiem,ze zawsze był samotny natomiast jego rodzice są tajk w niego wpatrzeni i tak wszystko przezywają i tylko tym zyją-co dla mnie jest bardzo męczące i nie chcialabym byc taka w przyszłosci dla Roberta:). No ale tez nie wiem kiedy to nastąpi.Mój organizm musi sie troche zregenerowac, na razie karmię.

A mój Robert cos ostatnio nie chce zupek:( Chyba nie lubi tych wiekszych kawałków. Musze sie przezucic na Gerbera i Hippa i wypróbowac bo teraz zdecydowanie odmawia Bobovity choc jadł chętnie.

Odnośnik do komentarza

Rety Dziewczyny! Jesteście! Czuję się jakbym wróciła z dalekiej podróży! Nie mam łącza od miesiąca bo ku uciesze wszystkich wreszcie sie wyprowadziłam z wynajętych mieszkań do wasnego domu!!!...ale na wioche, dlatego na internet trza czekac.

Jest cudnie! Rano budzą nas ptaki, w drodze do pracy mijam pastwisko, po której biegają konie, łąka w porannej rosie, wokół las, żurawie, bociany i...krowy ach!! i aaaachch! Lili poznaje zwierzaki. Cudnie!!! załączam w galerii parę fotek i ściskam Was bardzo serdecznie:)

http://www.suwaczek.pl/cache/aa96800c99.png

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3gywl4xsejs6o.png

Odnośnik do komentarza

Daszko, nareszcie! Już myślałam, że zaginęłaś. Co tam u Lilii? Bardzo wam zazdroszczę wyprowadzki, a z drugiej strony wiem, że ciężko jest tak się rozstać z łączem, przynajmniej dla mnie informatyka to niewyobrażalne.

Allayiala, u nas też płacze przez sen, wiercenie i budzenie. Już myślałam, że to może z innego powodu przynajmniej ja to sobie tak tłumaczę, ale wszystko wskazuje na zęby, bo na dole widać już chyba chubki przez dziąsła, a na górze jedynki coraz niżej. Mam nadzieję, że nie wyjdzie to wszystko na raz, chociaż może i lepiej byłoby... Dzisiaj Mała dostała Viburcol,bo tak to mi się budzi z 3 razy i o 4 rano obowiązkowo wpada w takich przeraźliwy płacz, że nie wiem, a jak wezmę na ręce to odrazu śpi i się co chwilę przebudza :(

kalinah1, Lila też nie lubi zupek z tymi dużymi kawałkami, choć nie ma ząbków lubi mielić w buzi. Dziś za to sukcesywnie podjadała N. rosołek, który ugotowała dla nas, ale specjalnie nie soliła za dużo, ani nie dodałam pieprzu mielonego. Z chęcią zjadała duuuuże kawałki marchewki wyłowione z rosołu i makaron domowy. A ze słoiczka to już nie chce z mniejszymi kawałkami. W ogóle to ona teraz znów nic nie chce jeść. Wszystkie troszeczkę i tyle.

Co do tematu drugiego dziecka, to ze szczerym sercem podziwiam wszystkie forumowiczki, które się zdecydowały na drugie dzidzi. Ja przy Lilce wysiadam fizycznie, choć wcale jeszcze taka stara nie jestem (pod względem kondycji - tak mi się wydaje :-)). Wszyscy mówią, że Lila grzeczna, ale w kość daje. A i czasem nie wyrabiam psychicznie, bo ostatnio Mała bardzo się zmieniła i wszystko chce osiągnąć płaczem albo piszczeniem albo miauczeniem jak to ja nazywam specyfirczny dźwięk skomlenia i stłumionego pisku. Na szczęście mamy jeszcze czas na drugą pociechę. Teraz będę martwić się pracą magisterską i znalezieniem bardziej stałej niż teraz pracy no i wykończeniem domu.

Pochwalę się, że w końcu na coś przydało mi się moje hobby i dostałam zlecenie zrobienia zdjęć do folderów i menu jednej z miejscowych resteuracji :-) Jestem niesamowicie podekcytowana, bo to pierwsze takie zlecenie, które dojdzie do skutku i zostałam w zasadzie polecona przez moejgo kuzyna. Zainteresowanych odsyłam TUTAJ do zakątka moich domowych wyczynów kulinarnych. Odkąd urodziła się Lila mam na nie zdecydowanie zero czasu.

A pracę nad stroną prawników sfinalizowałam pomyślnie. Teraz zapowiada się strona powyższej restauracji i sesja zdjęciowa potraw. Jestem w siódmym niebie.

http://lb1f.lilypie.com/fgOAp2.png
http://lbyf.lilypie.com/ys5vp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BPo8p2.png

Odnośnik do komentarza

Daszko Hello! Lila tez widac zadowolona z przeprowadzki, tyle nowych wrazen, ze hoho! A jak u Was z zebami, bo to ostatnio jakis topowy temat u nas na forum;)

villanelle no pogratulowac, a fotki :photo: sa faktycznie fantastyczne, na pewno stworzysz tej restauracji "smaczne" menu;)

kalinah Toś w ogole nie lubi duzych kawalkow, wszystko wypluwa, a owoce daje jej tylko z gryzaczka, bo z kolei potrafi hapsnac wielki kawal i nie wie co potem z nim zrobic, albo sie krztusi. Najwyrazniej to jest jeszcze czas na papki;)
Polecam zupki i dania hippa, maja duzy wybor tych przecierancyh zupek, no i ciagle wprowadzaja nowe smaki. Z gerbera tez jest dosc duzo, tylko ta akurat firma nie bardzo dba o malych alergikow i w wiekszosci jest albo pełne mleko albo laktoza i sie dla Tosiaka nie nadaja.

Dzis Tosinek obudzila sie o 6:30 razem z mama, ale znowu w nocy byly poplakiwania i straszne wiercenie sie. Wczoraj przez zaly dzien Toś spala jedynie niecale 3 godziny; zeby doprowadzaly ja do szalu i nie mogla spac. Jutro Lukas jedzie rano na dzialke stawiac wychodek z serduszkiem (;), wiec zostajemy same z mala i z remontem na gorze... przysiegam, niech tylko zaczna walic o 8-9 rano to pojde na gore z dzieckiem na reku i zrobie kosmiczna awanture:36_2_43:

dodalam nowe fotki do Galerii Message - Galeria zdjęć Parenting.pl

Odnośnik do komentarza

hej ho:)
z tego co tu czytam to wszystkie nasze maluchy maja podobnie. Moja tez przebudza sie z płaczem i wierci w nocy niesamowicie.
Dzis w nocy ponad godzine bujałam sie z Tyska;/
Pozatym my jestesmy dzis juz po spacerku, mała juz na wstepie zaczela marudzic-nie chciala wsiąsc do wozka wiec pospacerowalysmy tylko po osiedlu,troszke na hustawki i do domciu. Postanowilam zrobic dzis Tysce kisiel mleczny z zółtkiem,polalam sokiem malinowym dodalam troszke twarozku-ah zajadala sie ze hoho:) na objadek mamy krupniczek,zobaczymy czy chetnie zje.
a no i pochwale sie Wam ze Martyska zaczela sawiac sama pierwsze kroczki:)trzyma sie rękami o łozko i potrafi przejsc przez calą długosc łózka <2m>
kalinah1 nooo to 4,5 godz podróz to nie lada wyczyn. Zastanawiam sie jak nam wyjdzie wyjazd nad morze.W jedna strone jakos sie to porozklada bo najpierw do Rzeszowa,na drugi dzien do Wawy, a po 2 dniach nad morze. Gorzej bedzie z powrotem.Zastanawiamy sie czy lepiej wyjechac noca czy w dzien i przespac sie gdzies w polowie drogi.
Zdjecie roberta swietne:)mały ma wieeeelllkie zębiska-mały słodziak:)
villanelle i jak tam autko? rzeczywiscie niezle was zrobili z tym samochodem z N.Sacza;/
No no to gratulacje nowego przedsiewzicia:) dobrze ze bedziesz mogla robic to co lubisz i połaczyc przyjemne z pozytecznym. A zdjęcia wygladaja rewelacyjnie-normalnie az slinka cieknie na takie pysznosci:)mniam
Allayiala mam nadzieje ze remontujący sąsiedzi jutro troche odpuszcza i dadza sie wam wyspac.
Tosia jak zawsze piekna na wszyskich foteczkach.Nie moge sie napatrzec na tą jej bujna czuprynke:)
Daszka mmm ale fajnie mieszkac w takim miejscu...łaka,konie ptaszki:)pozazdrscic.
Lila wyglada na zainteresowaną nowosciami:)

milego dnia dla Was:*

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlx1hp9wz200zp.png http://www.suwaczki.com/tickers/km5sej28yip5rcjt.png

Odnośnik do komentarza

czesc kobietki:)

u nas noce wygladaja coraz gorzej:no1:
dawniej przesypiał od 20 do 7 rano bez jedzenia a teraz dojze sie wybudza to jeszcze placze, steka, chce pic, jesc i wstaje przed 6 ehhh
te zeby mnie wykoncza i jego tez
dzis sie przebudzil o 22, przesikał, przebrałam go, zjadł, zrobił kupe więc znowu go przebrałam a potem przez godzine śmiał się i zasnal w koncu o 24! SZOK co za jaja odprawia..nigdy tak nie bylo
a te jedynki dolne dalej nie wyszly..to juz 2 mies jak sie pokazał pod dziąsłami..ale slini sie jak diabli, bardziej niz dawniej wiec moze cos z tego w koncu bedzie..

teraz czekam az moze zachce mu sie spac bo wstał o 5.30!! a ja padam ze zmęczenia:/

Odnośnik do komentarza

karino, u nas te pierwsze kroczki są już od dawna i teraz przeradza się to w kroczki od fotela do fotela, albo od stolika do fotela, czyli na długość wyciągniętej rączki Lila próbuje sama swoich sił. Poza tym chodzi z hipciem pchaczem. Gorzej jak się zatrzyma na jakiejś przeszkodzie to jest płacz. Lili przydaje się wszystko co jeździ - pociąg i siup rączkami na niego a nóżkami popycha itp.
Co do autka, to już mieliśmy go oglądać w Nowym Sączu, ale tym razem cena się zmieniła - znów urosła, by na drugi dzień spaść (na necie zmienili o 1tys. w dół).

Allayiala, życzę wytrwałości z tymi remontami.

U nas noce jedna lepiej, druga gorzej. Przedwczoraj też się przebujałam z Lilą o 4 rano z godzinę, a później co godzinę pobudka. Masakra. Za to już udało się jej dwa razy stanąć samej po puszczeniu się stolika i tak stała z 3-4 sekundy.

Nie pochwaliłam się, ale byliśmy we wtorek w Lublinie oglądać kolejne autko z Lilą. Mała całą podróż w jedną stronę przespała, a w drugą o zgrozo tylko 1h, a później - nie wiem, co w nią wstąpiło - siedziała grzecznie i patrzyła się przez okno, by później przed samym domem zasnąć.

Osobiście mam czasami dosyć jak Mała manifestuje swoje niezadowolenie i zaczyna "miauczeć", czyli piska, popłakuje i jęczy, że czegoś nie chce. Z obiadami jest ostatnio masakra. Lilka by tylko wodę piła, a nic nie jadła. Dziś wyjątkowo wszamała cały mały słoik obiadku.

Co do zebów to wreszcie są dowody, na wszystkie 4 jedynki. Jedna na górze i na dole jest nieco szybsza i wystaje biała kropeczka przez dziąsełko. Kolejne są w drodze. Nie wiem ile to potrwa, ale Lila budzi się teraz w nocy średnio 3-4 razy, a dzisiaj nawet ściągła sobie śpioszki w trakcie spania.

Wczoraj zostawiłam na chwilę Lilę z babcią i... babcia zarysowała wnuczkę. Nie wiem, jak to zrobiła. Ja przygotowywałam w tym czasie kurczaka na grilla, a później odebrałam Lilkę z obdartym i czerwonym noskiem. Dziś czerwone przygasło, a ma za to 4 zadrapania. Oczywiście babcia się do niczego nie przyznaje. Ani do tego, że mogła ją podrapać pierścionkiem, ani do tego, że Lili się przy niej przewróciła czy coś podobnego. I zostaw tu sobie z moją mamą dziecko...

http://lb1f.lilypie.com/fgOAp2.png
http://lbyf.lilypie.com/ys5vp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BPo8p2.png

Odnośnik do komentarza

karina gratuluje malej nowych umiejętności:) moj tez sie teraz bardzo zaabsorbował staniem i olał nauke raczkowania bo przecez z gory widac lepiej;) nauczy sie z czasem:D

villanelle rozumiem Twoje nerwy bo nie ukrywam, że ja juz ze zmęczenia tracę nerwy jak mały Oski marudzi..normalnie cieżko dusic to w sobie więc sie wyżywam i mam pretensje do mojego T i to jeszcze moje niewyspanie:/
a jakiego macie pchacza?:) bo wlasnie jestem na kupnie:)

Oskiemu przebil sie ząbek pierwszy dzisiaj wiec moze ta noc w koncu bedzie spokojniejsza..

Odnośnik do komentarza

anita, mamy pchacza-jeździka hipka z Fisher Price kupionego na Allegro. Oczywiście używany był, ale w bdb stanie. No i Mała lubi na nim jeździć. Co do zirytowania to u nas też się to kiedyś kumulowało na N. i szczerze dobrze, że z tym przystopowałam, bo by się nie za dobrze między nami zaczęło dziać.

U nas dzisiaj Viburcol poszedł w ruch. Mała dzisiaj sobie z rana sama ściągła śpioszki. Nie wiem, jak to zrobiła, ale rano N. wyciągnął ją z łóżeczka w samym body. Poza tym katar z jednego nozdża się pojawił. Nie wiem, czy to możliwe, bo nigdzie nie mieliśmy styczności z chorymi, ani też specjalnie z wiatrem czy czymś podobnym. A może to przez zęby? Nie wiem, czy taki katarek jest możliwy od zębisk.

Powiedzcie mi jak wasze pociechy znoszą smarowanie dziąseł tymi żelami przeciwbólowymi. My stosujemy Orajel i szczerze to Lilii na sam zapach zamyka ustka i kręci główką. A jak pachną i smakują inne żele, wiecie może? Orajel działa jak miejscowe znieczulenie u denstysty, powoduje takie mrowienie.

W ogóle to i odsysanie noska sprawia, że wpada w dziki szał.

http://lb1f.lilypie.com/fgOAp2.png
http://lbyf.lilypie.com/ys5vp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BPo8p2.png

Odnośnik do komentarza

Ja sie irytuje głównie w momentach kiedy jestem zmęczona a tylko ja wstaje do małego, kamie go w dzien i w sumie sama przy nim robie i to ja mam stresujący tryb zycia..wiec chce troche pokazac mojemu T zeby tez sie wział za swoje dziecko a nie tylko wtedy jak ma dobry humor..

Tez czasami daje Vibrucol, małemu pomaga:) a na dziąsełaka kupuje Dentinox Gel. Oski juz jest chyba uzalezniony od niego bo przed kazdym snam musze mu dac, ale nie da sobie wysmarowac palcem wiec daje kropelke na smoczka i nim mu merdam po dziąsłach;) i odpada w pierszych minutach w kraine snu:D

Ja wlasnie mam upatrzone juz pare pchaczy, tez najpierw sprobuje kupić używany.

Co do ząbkkowania to jak wiecie wczoraj wyszedł pierwszy i idzie kolejny juz ponad miesiac wiec nie wiem czemu ale tez malemu bulgocze w nosie, ale ja nic z tym nie robie poki nie bedzie bardzo przechlapane, bo czesto ma taki niby katar i przechodzi, a i tak sie nie pozwoli mi z niczym zblizyc do nosa..

Poza tym ośliniony jest caly czas, mokre wszystko a najlepsze jest jego dawanie buziaków, czyli jak sie znajde obok to chwyta rekami za wlosy i dociaga do swojej otwartej buzi i liże:D słodziutkie to jest ale niesamowicie mokre no i boli jak szarpie tak:)

W koncu odpuscił sobie zajawkę mówienia cały dzień "mama" i teraz tez czasami wplątuje między "mama " slowo "tata" wiec T wysyłam do niego:)

Odnośnik do komentarza

hej mamuśki:*
Cały weekend leże z moim bąbelkiem w łóżku bo mi się przeziębil biedaczek, strasznie z mu z noska leci, dzisiaj w nocy miał 39 stopni :((((( buuuuuuuuuu.....na szczęście byłam z nim w piątek u lekarza i jestem zaopatrzona w leki, z katarkiem troszke lepiej tylko ta gorączka...

co do wózeczka to zamówiłam na allegro x landera x3, przyda mi się na wsi wózeczek na pompowanych kołach i wygodny dla małego, poza tym często jeździmy w teren, po lasach, nad jeziorko itd i wózek z pompowanymi kołami lepszy i wygodniejszy, chociaż waga przeraża 17 kilo!!! ale w bloku nie mieszkam więc znosić po schodach nie musze. Kupimy też jakąś fajną parasolke na "krótkie wypady" ;)))) wybrałam z wśród wszystkich x landerów ten x3 bo chociaż nie ma skrętnych kół ale za to ma duży podnóżek a na tym mi zależało, żeby mały miał wygodnie a nie ja:P

http://www.topmarket.pl/thumbs/X_LANDER%20X3%20BLUE.jpg

http://kacper-kacperek.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/007/007215981.png?9220
:11_6_204:
http://maja-majeczka.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny!!!

Patrycja moje gratulacje!!!!

MM zdrowka zyczymy dla Kacperka!!
villanelle widze ze temat apacza slawny jest, moja tez bardzo duzo tak robi, i robi tez jak ja jej przykladam raczke, albo ja smaruje kremikiem to bierze mi reke i sobie przyklada do buzi:) i robi apacza;)
A co do nowosci to malutka zaczela sie juz podnosic i cwiczy nowa umiejetnosc b.intensywnie, co ja posadze to odrazu szuka gdzie sie zaczepic do podnoszenia:)
Ostatnio taka slodka sie zrobila strasznie, buzi caly czas daje :) i pucu pucu czulkiem, albo noski eskimoski, moj maly pieszczoszek.
A wlasnie dziewczyny wasze maluszki tez maja takie laskotki, moja to ejejku, taki smiech niesamowity, piszczy i ucieka ;)
Zabawa na topie u nas to toczenie pileczki.Sadzam mala turlam jej pileczke, mala ja lapie w raczki, pozniej nozkam odpycha;)) Bardzo lubi bawic sie pila, ale jak wszystkim b. szybko sie nudzi.

Ze spaniem tak samo, jak i u was, czeste budzenie sie w nocy, chyba gorne jedzyneczki ida.Z jedzeniem tez kaprysi, sloiczkow nie chce za bardzo, chce domowe tylko jesc, a danonki uwielbia, tyle ze sa malutkie, i szybko mala je zjada po czym w ryk, ze sie skonczylo;)Deserki to tylko chce te , ktore maja duze ilosci truskaweczek:)Oj tak bardzo wybredna sie zrobila.
U nas przygotowania cala para, gdyz za dwa tyg. lecimy odwiedzic dziadkow z mala.Strasznie sie ciesze, ale tez obawiam sie troche, jak mala bedzie sie zachowywala w samolocie, na szczescie to tylko 1,5 godz, ale ze wzgledu ze bede z nia sama to pewnie nie bedzie za latwo, zwlaszcza ze ona to nie usiedzi na kolanach.A o nosidelku, czy chuscie to ona wogole nie chce slyszec, wpada mi w chisterie, i trzeba ja wyjac odrazu.

Milego tygodnia mamuski.

http://www.suwaczek.pl/cache/eb9658caa2.png

Odnośnik do komentarza

dobry wieczór:)
ja po weekendzie w pracy padnięta...wczorajszej nocy Tyska dala nam niezle popalic,obudzila sie ok i usnela dopiero po 4...ciagle ja nosilam,tulilam,chciala chodzic po naszym łózku...podsypiala,to krecila sie i znow sie budzila,koszmar jakis. Wykonczyla mnie totalnie,w pewnym momencie sama siadlam i rozryczalam sie ze zmeczenia,ze złosci ehhh. Moze zle to zabrzmi ale marzy mi sie 24 godziny w totalnym odosobnieniu bez Małej i bez M.
Wydawalo mi sie ze juz nam Tyska zdrowieje,a tu od wczoraj znow katar i kaszel doszedl jeszcze i od nowa ładuje jej ten Eurespal wit C i wapno.
Ale idzie jej górna jedynka juz sie prawie przebila wiec moze te przeziebienia to od tych zębów,podobno czesto jak ida zęby to przyplata sie jakies choróbsko.
Pozatym od 3 dni Martyna prawie w ogole nic nie je,ani deserków ani kaszek ani zupek,tylko troche mleka i chrupki kukurydziane...
Dzis tez zapodalam jej Viburcol i sama zaraz kłade sie spac z nadzieja ze pobudka bedzie dopiero jutro ok 8 rano:)

buziaki dla Was:*

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlx1hp9wz200zp.png http://www.suwaczki.com/tickers/km5sej28yip5rcjt.png

Odnośnik do komentarza

Wyrazy współczucia wszystkim przeziębionym!

karino, a u was jeszcze Viburcol skutkuje? Kiedyś pisałaś, że jakby mniej. Sama się trochę o to boję, bo to homeopatyczne w końcu.

U nas katar już prawie przeszedł, ale zęby nie :-( Muszę uzbroić się w cierpliwość. Górna jedynka zaczyna coraz bardziej wyglądać, dzisiaj Mała nie chciała iść spać i ciągle płakała. Dostała Viburcol i jakoś poszło gładko zasypianie, ale i tak zaczyna manifestować swoje żądania wzięcia na ręce jak tylko się przebudzi, a w nocy przebudzenie znaczy tyle co niesamowity, przeraźliwy płacz... chyba z bólu, bo jak ją się weźmie na ręce to przestaje lub tylko łka, przytula się i zasypia. Taka biedna myszka :*

Dzisiaj byliśmy w Baranowie Sandomierskim plus mandacik 100zł :-) Choler$%a akcja Prędkość :-/

Zdjęcia TUTAJ

Co do jedzenia to u nas jest totalna porażka. Jeszcze niedawno cieszyłam się, że Mała zaczęła jeść blisko 100ml, a teraz ciężko jest wepchać w nią 60-70ml. Owoców w ogóle nie chce, chyba, że banana do ręki. Dobre są ciastka chrupaczki, jakaś piętka z chleba, a kasza... ble. Czasami przy karmieniu mam ochotę sobie w łep strzelić, a co do picia to też nie wiem. Wydaje mi się, że Lila za mało pije, ale ona pijąc to tylko sobie usta płucze. Połknie kilka razy, a później albo bulka sobie w kubeczku medeli, albo ciągnie z niekapka i wypluwa wszystko na siebie. Ręce mi opadają :-(

http://lb1f.lilypie.com/fgOAp2.png
http://lbyf.lilypie.com/ys5vp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BPo8p2.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...