Skocz do zawartości
Forum

Grudniówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć dziewczyny.
Coraz więcej z nas w szpitalu :( mam nadzieję, ze ta zła passa się obróci i znów będziemy wszystkie leniuchować w domkach i spokojnie czekać, bo tak mało już zostało :)
Ja od wczoraj czuję takie dziwne ruchy maluszka. Wypina się u góry tak jak zawsze, ale do tego czuję takie mocne kopnięcia w prawej pachwinie. Od długiego czasu główka była na dole, a pupa u góry. Czy takie uczucie może świdczyć, że maleństwo zrobiło fikołka i teraz ma główkę u góry? Czy może tylko wyprostowało nóżki i teraz tam w tej mojej pachwinie tak grzebie, co niestety muszę stwierdzić że boli....
Orientujecie się jak to jest z tym 500+? Czy w urzędzie oni liczą poprzedni rok, czy ten (jeśli chodzi o pierwsze dziecko) i przedstawia się Pit, czy jak to działa? Ostatnio usłyszałam, że nie opłaciłam sobie ubezpieczenia i przez to nie dostanę jakichś tam pieniędzy, które spokojnie mogłabym mieć.... teraz stwierdziłam ze trzeba sprawdzić wszystko :)

Odnośnik do komentarza

Hej Eszel, ja mam ten problem, ze moja mała w jeden dzien (szczególnie jak jest ładna pogoda) rusza sie jak szalona (jak wtedy gdy powtarzali ktg- bo było w górnej granicy). Ale ma takie dni (zwłaszcza jak jest pochmurno, pada deszcz), że poruszy się może z 5-10 razy na dzien, z czego 80 procent to bedą ruchy typu "poruszyła się czy tylko mi się zdawało". Dzisiaj pytałam sie położnej jak to z tym jest. Powiedziała mi, że powinnam sie zacząć niepokoić jeśli cały dzień nie czuję nic.. A prawda jest taka, ze wtedy to bym chyba umarła ze strachu.
A co do 500+ ja uważam, ze to bardzo dobra inicjatywa. W każdym cywilizowanym kraju Państwo pomaga rodzicom w utrzymaniu dziecka, w takiej czy innej formie (najczęściej finansowej). Za 20 lat to państwo będzie profitowało z podatków pochodzących z pracy tego dorosłego już człowieka. I taki układ moim zdaniem jest ok. Jednak decydowanie się na dziecko wyłącznie dla 500 zł to patola jak nic :):)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371rl9kqn35.png

Odnośnik do komentarza

Jak ja skladalam na pierwsze dziecko o 500+ to wolali pit z 2014 i zaswiadczenie meza o dochodach i moje swiadectwo pracy. Potem musialam dostarczyc zaświadczenie z zus o moim chorobowym i dochody mi przekroczyly. Teraz bede skladac papiery w styczniu bo zanim maly pesel dostanie... to juz pewnie beda wolac pit za 2015 i dochody meza.
U nas jest rodzinka co z 6 dzieci mieszka na wynajetych 2 pokojach i machneli sobie siodme a co tam dodatkowy 1500 sie przyda bo 500+ i kosiniakowe.
Jak ja zaczynalam starania o dziecko to jeszcze nie bylo 500+ a kosiniakowe dopiero w planach bylo.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usaanlis1yvcr1e.png

Odnośnik do komentarza

Amelka ma fochy, badaja mi tetno co dwie godziny to nie moga jej zlapac za kazdym razem przez przynajmniej 5 minut, i stoja przede mna te biedne polozne i szukaja :) ale na szczescie zartobliwie do tego podchodza, wczorsaj na KTG tak samo, polozna sie zalila ze ma za soba 12 h zmiany i chcialaby pojsc cos zjesc wiec tylko mnie szybko podlaczy i pojdzie na papu, a tu mloda powiedziala ,,sami sie badajcie". I bidulka stoi i stoi. W koncu cos tam zlapala i poszla szamac, bardzo uprzejma kobitka.
Mowilam lekarzom o tych bolach o powoedzieli i to juz taki urok w tym wieku ciazy. Wiec jezeli nie odczuwam tych boli w regularnych odstepach i nie nasilaja sie mala sie rusza normalnie ani nie odchodza mi wody to mam sie zbytnio nie przejmowac.

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49mg7yrsnyy62l.png

Odnośnik do komentarza

A ja spoglądam teraz do mojej książeczki i widze, ze przy białku w moczu mam plus.. Tydzień temu miałam plus przy białku w moczu i cukrze. A teraz zostało to nieszczesne białko...Nie jest napisane nic wiecej tylko plusik przy białku postawiony. nic nawet nie dostałam na to białko w moczu..Chyba za wcześnie sie cieszyłam z tej wizyty..

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371rl9kqn35.png

Odnośnik do komentarza

U nas też się śmiali, że 500+ działa. Wkurzało mnie to, bo znajomi mówili nam to samo. No ok może nasz syn nie był w 100% planowanym dzieckiem, bo nie mieliśmy raczej większej nadziei że uda nam się naturalnie więc poszliśmy na żywioł i zaskoczyło ale w życiu nie pomyślałam w kategorii że 'robimy' go dla 500+, którego z resztą nie dostaniemy. Ja co prawda będę mieć jedynie kosiniakowe przez mojego wspaniałego pracodawcę, moglibyśmy spokojnie kombinować bo mój małż ma firmę i jakby się wysilił to byśmy dostali tą kasę ale to za dużo zachodu i oszukiwania. Ale leżąc w szpitalu słyszałam, jak młoda dziewczyna 23 lata mówiła że specjalnie mąż się dogadał że go pracodawca zwolni, poszedł na zasiłek dla bezrobotnych, oczywiście nadal pracuje ale na czarno i się cieszyła bo wezmą i kosiniakowe i 500+ na pierwsze dziecko od razu.
A odnośnie tego jak to liczą, to z tego co się orientuję do października przyszłego roku livzą dochód za 2014 rok, a potem za 2016, 2015 nie będą brać w ogóle pod uwagę chyba że wam się zmieniła sytuacja materialna.
Moje dziecko też ma takie swoje leniwe dni, ogółem już bardziej się przesuwa niż mnie mocno kopie, zależy jak mu się widzi to się porusza a jak nie to śpi :) na mnie też się 'złościły' na ktg bo mały jest jeszcze stosunkowo za mały na ktg i im uciekał albo nie chciał się ruszać, przez co nie pisało się tak jak trzeba :)

https://www.suwaczki.com/tickers/relgh371iwqyu1o3.png

Odnośnik do komentarza

Niestety Polska to biedny kraj nas po prostu na wiele rzeczy nie stać te 500 co dają to będą musieli gdzieś zabrać. Mi najbardziej z tych wszystkich zmian w ostatnich latach podoba się, że wydłużyli macierzyński jednak przez rok można jakoś dziecko już odchować i ew nawet do żłobka oddać jak ktoś nie ma możliwości babci czy opiekunki. Nie wyobrażam sobie zostawić takiego pół rocznego lub mniejszego malucha.
Renataki no właśnie te ruchy "poruszyła się czy mi się wydaje" są najgorsze i właśnie tak miałam. Najpierw cieszyłam się, że się ruszyła a za chwilę sobie wkręciłam, że przecież jakby jej coś było to też by mimowolnie by się przemieściła no takie wkręty masakra już wolę jak kopie i boli.
Ewelinchien u nas na oddziale były dwa ktg jedno właśnie chyba starszego typu i zawsze ciężko było małego złapać a drugie od razu łapało. Co do położnych, różne są opinie to też od człowieka zależy. Moja teściowa jest położną i wiem jak mają ciężko, znowu chodzi o kasę nie ma pieniędzy na więcej etatów ona ma 57 pracuje po 12 godzin, jak ja leżałam to nawet nie miała czasu czasami do mnie zajrzeć. Czasami nocki uda się mieć spokojne ale nie zawsze. Plecy jej wysiadają bo jednak każdej kobiecie po cc pomaga wstać, a różnie ważą, musi je podtrzymywać żeby nie upadły itd.

http://www.suwaczki.com/tickers/16udugpj77s1mw6h.png

Odnośnik do komentarza

Eszel Ja tak samo nie wyobrażam sobie zostawić takie małe pół roczne dziecko a szefowa na mnie wymusza żebym po pół roku do pracy wróciła...
Moja mała dzis wyjątkowo mocno się wierci aż brzuch cały twardy i boli i czuje takie pieczenie w pochwie :/ co to może być ?
My na 500 plus też się nie łapiemy a jak lezalam w szpitalu to też takie głupie docinki ze strony położnych, bo tyle kobiet bylo na oddziale że na korytarzu leżały ....

Odnośnik do komentarza

Jeszcze jedno pytanie mam do Was. Czy Wy też tak macie, że jest Wam gorąco? Ja jestem typowym zmarzluchem potrafię piec na 23 czasami nastawić jak mi zimą zimno a teraz najchętniej na 19 bym ustawiła, na dworze niby zimno a ja okna otwieram i skręcam ogrzewanie. Mierzyłam nawet temp ale mam normalną. Nie pamiętam takich akcji z synem choć wtedy leżałam już w szpitalu a tam z zasady gorąco jak nie wiem.

http://www.suwaczki.com/tickers/16udugpj77s1mw6h.png

Odnośnik do komentarza

Eszel witaj w klubie goracych kobiet;-) mi tez ciagle goraco,w domu tylko wietrze,a maz chodzi i zamyka. Chodze porozbierana i mimo to ciagle mi goraco.
Z tymi ruchami to ja mam zaraz schizy. Rano wstalam o 6 i do 9 mala sie nie ruszala. Zjadlam sniadanie,pojechala odwiezc malego do przedszkola i nadal nic...az zaczelam marudzic mezowi,ze zaczynam sie niepokoic. Ok 9 poczulam,ze zaczyna sie powoli ruszac i potem juz bylo ok. Zaczelam czytac i wyczytalam,ze w 35 tyg powinno sie liczyc ruchy co godzine i powinno ich byc 10 na godzine. Moja nadal w nocy sie nie rusza. Maz sie smieje,zeby tak spala w nocy po porodzie bo synek do 3 lat nie przespal calej nocy:/

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09df9hsaytum47.png

Odnośnik do komentarza

Ja tez sie zaraz denerwuje jak maly sie nie rusza. Ale w nocy fika czuje jak sie krece zwlaszcza jak poloze sie na prawym boku to moze mu za ciasno i wtedy fika.
Dziewczyny a takie mam pytanie czy ktoras moze widziala jak wyglada w szpitalu żywienie dla ciezarnych z cukrzyca? Dostaja tyle posilkow ile maja zalecone czy to musza sobie same zorganizowac bo tylko 3 posilki jak inne pacjentki?

http://www.suwaczki.com/tickers/1usaanlis1yvcr1e.png

Odnośnik do komentarza

Megs ja Ci mogę powiedzieć jak jest u mnie, dieta dla cukrzyków nie wiele różni się od normalnej. Na śniadanie ciemny chleb, to właściwie jedyna różnica w stosunku do normalnego śniadania, 3 kromki ze 2-3 plasterki wędliny, czasem dali sałatę. No i zupa mleczna, kyóra rzadko kiedy ktoś brał. Potem obiad, który różnił się czasem surówką, i tym że normalna dieta dostawała jabłko a cukrzycowa jabłko duszone. Makaron zwykły, ryż rozgotowany, ogółem szału nie ma. Na kolację znowu to samo co na śniadanie plus dla cukrzyków jedna kanapka zapakowana w folię na dodatkowy posiłek. Jeśli mnie by przyszło żyć na takim jedzeniu ciągle i bez swojego dodawania jedzenia to bym chyba cukry miała po 60 :) jedynie obiad mi podnosił bo nie był zbytnio zgodny z tym co zaleca się przy diecie. Wychodzi niby że dostajesz 5 posiłków ( rozdzielają obiad jako dwa posiłki) ale jak dla mnie to średnio to było syte jak na cały dzień. Może kobiety, które mają duże problemy z cukrem i jedzą mało mają wystarczającą ilość tego jedzenia, ale jeśli miałoby mnie to zastąpić 7 posiłków to w życiu :) pomijając fakt, że owocr i warzywa to rarytas. A no i hit, dla cukrzyka na śniadanie zwykły dżem :)

https://www.suwaczki.com/tickers/relgh371iwqyu1o3.png

Odnośnik do komentarza

Ja na 500+ sie lapie, bo oficjalnie jestem traktowana jako samotna matka, ale absolutnie bym nie zrobila sobie dziecka dla 500 czy chociazby 1500 zl razem z kosiniakowym, kiedy jako mlody kucharz moge spokojnie wyciagnac 3500-4000 zl na reke na miesiac (tym bardziej ze mialabym prace po znajomosci). Poza tym kiedy my sie stsralismy- od grudnia '15, to jeszcze nawet nie bylo wiadomo co z tym 500+. I tez mnie wkurzaja te docinki, ze taka mloda to na pewno dla kasy zaszlam. A dzisiaj wlasnie poszla do domu dziewczyna co lezala obok mnie, troche taka niezrownowazona, powiedziala nam, ze jest w 6 tygodniu a lekarz na obchodzie do niej, ze 27 tc, potem, ze bedzie miala syna, przyszla polozna z wynikami USG ze jej dziewuszka zdrowa jednak bo cos tam na badaniach wyszlo nie tak i byla konsultscja ordynatora, jak pytalysmy kto jej wczesniej powiedzial ze bedzie chlopak to ona ,,a to ja sama tak myslalam", wypisala sie dzisiaj na zadanie chociaz po biopsji zdiagnozowali u niej raka macicy... no i gadala dzisiaj ze swoim partnerem, ze dobrze, ze niedlugo rodzi, bo kase dostanie bo juz ma dlugow na 4,5 tys. .. no patologiczna troche. Ale to kazdego indywidualna sprawa, szkoda takich dzieci potem.
A co do 500+ - nikt raczej, nawet jak PIS odejdzie od wladzy, nie bedzie na tyle odwazny, zeby to zdjac. Jedynie zaostrza kryteria zeby juz tak duzo ludzi na to sie nie lapalo.
Wiecie co, tutaj na oddziale w sali obok moja.znajoma z rodzinnej miejscowosci lezy, miala.na.dzisiaj termin, musiala sie stawic dwa dni.wczesniej bo cukrzyca ciazowa, i mieli jej wywolywac ale sam jej sie.zaczal porod, mowila, ze przy czestrzych.skurczach przeniosa ja juz na porodowke i mowila ze jak.chce to moge przyjsc porod zobaczyc, ale chyba nie pojde, nie chce sie psychicznie zablokowac :D
Co do temperatury to mnie tez tak goraco, mam pootwierane okna w mieszkaniu to tez kajtek zamyka, w nocy mam okno na rozszczelnieniu i spie odkryta bo inaczej wybudzam sie cala mokra, a w tym.szpotalu to.dramat tak cieplo.

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49mg7yrsnyy62l.png

Odnośnik do komentarza

Ewelinchien niezła aparatka, 6 tydzień a 27 to faktycznie mała różnica :D w szpitalu często można spotkać takie 'dziwne' osobniki, bo np chodzą prywatnie do mojej lekarki nikogo takiego nie spotkałam, a w szpitalu owszem, zdarzyło się kilka egzemplarzy. Łącznie z kobietą, która trafiła na patologię pod wpływem, a potem częstowała koleżanki z sali :/ . Napatrzyłam się tam na różne przypadki i jestem utwierdzona w przekonaniu, że wiek absolutnie nie jest wyznacznikiem tego że któraś będzie dobrą albo złą matką, były dziewczyny po 17-18 lat które były o wiele bardziej zdyscyplinowane i rozeznane od tych pod czterdziestką :) . Najlepszy przykład jak laska z zagrożeniem wcześniejszego porodu (i tak urodziła w 30 tc) paliła fajki jak szalona, położne ją dosłownie ganiały po oddziale, lekarze na obchodzie wręcz w chamski sposób ją komentowali że jest niereformowalna a ona się śmiała.
Mnie też jest ostatnio trochę cieplej, co jest mega dziwne bo całe życie męczyłam się z tarczycą i było mi niewyobrażalnie zimno, teraz mogę spać odkryta a kaloryfer na 2 czyli nawet się nie wlącza :) mąż sobie pozamykał nawiewy w oknach bo mu zimno :D . Chociaż nie wiem jakbym zareagowała na spacer po dworze, pozwalalam sobie wyjść na chwilkę na balkon i wracam do domu żeby nie kusić losu znowu z jakimś przeziębieniem.

https://www.suwaczki.com/tickers/relgh371iwqyu1o3.png

Odnośnik do komentarza

No własnie, a nas coś zakłuje zaboli i już panika, a taka sobie oleje sprawę i jeszcze ma pretensje że jej każą leżeć w szpitalu. Ja dla synka gdyby trzeba było to bym leżała tam nawet do końca, wiadomo że byłoby ciężko ale to nie koniec świata.
A jeśli chodzi o badania, między innymi obciążenie glukozą, nie wiem jak u Was ale u mnie lekarka dając skierowanie kazała pamiętać że mam siedzieć grzecznie na tyłku w laboratorium, w miarę możliwości nic nie pić w trakcie.W laboratorium pani od razu zapowiedziała, że mam prawo wstać tylko siku i ewentualnie jakby było mi słabo to ją wołać ale nigdzie nie łazić sama. Przyznam, że jak powiedziałam to w szpitalu to praktycznie każda dziewczyna (nie mająca cukrzycy) mnie wyśmiała, że glupia siedziałam i dlatego mam cukrzycę a one sobie poszły do domu, na zakupy i nie mają cukrzycy :) ręce mi opadły. Tłumaczyłyśmy jeszcze z taką jedną która była w 3 ciąży i jechała już na insulinie że tak na prawdę to ich wyniki są nie do końca wiarygodne i wcale nie muszą być zdrowe ale one się z nas śmiały :) no cóż, każdy robi po swojemu :)

https://www.suwaczki.com/tickers/relgh371iwqyu1o3.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny szkoda słów na niektóre przyszłe mamy. Biedne te ich dzieci, oby miały dobrych Aniołów Stróżów. Co to za matka, ktora się cieszy, że za fałszowała wyniki badań. Ja sobie też czasami ponarzekam, że tamta to pije, pali, o kwasie foliowym przed ciąźą to nie ma co marzyć, a nie ma ani cukrzycy, wyniki jak kaźą to zrobi i ok, a tu się człowiek stara, drży jak coś zaboli, a ciągle coś. Ale musimy dać radę .

Odnośnik do komentarza

Heh, odniose się jeszcze do tego 500+. Patologia była jest i będzie. I każdy pewnie słyszał o jakimś tam przypadku, ze zrobili sobie dziecko bo 500+ lub Kosiniakowe. Nie mówi się natomiast o tym ilu normalnym rodzinom ten program pomógł. Ile dzieci po raz pierwszy wyjechało w swoim życiu na wakacje... Dlaczego? bo najłatwiej przywołać patologie o której sie słyszało, bo siłą rzeczy to zapada w pamięć. Jakiś czas temu widziałam raport gdzie i na co najczęściej Polacy wydają pieniądze pochodzące z tego programu. Wyniki pokazały, że w dyskontach typu Biedronka, Lidl itp. Asortyment w dyskontach to 90 procent produkty pierwszej potrzeby takie jak jedzenie czy tanie ubrania. Ja uważam, ze największym kapitałem państwa są dzieci właśnie, bo sorry ale ktoś na te nasze emerytury musi pracować. W Polsce dzietność należy do najniższych w Europie i mnie akurat ta zmiana cieszy...

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371rl9kqn35.png

Odnośnik do komentarza

Ewelinchien
No tutaj taka jedna jest, zalila sie ze jej od 2 tygodni nie chca wypuscic bo ma piasek w nerkach i nie wie czemu i ze ma juz dosc bo musi obejsc pol szpitala i jechac winda bo co 2 godziny na fajke musi wyjsc i wolala by byc juz w domu bo to dla niej uciazliwe a nie trafila tu na pluca tylko na nerki. Logika ludzi nieraz mnie zadziwia...
.
To jest jakaś masakra... nie wiadomo, czy się smiać czy płakać :) Jak w ruskim filmie- i straszno i śmieszno..:)
Ja uczęszczejac tutaj na kurs niemieckiego spotkałam Polkę w zaawansowanej ciąży, która jarała jak smok i próbowała wszystkich wokół (bardzo nieudolnie z reszta) przekonać , że chciała rzucić ale lekarz jej zabronił.- byłby to zbyt duży szok dla uzależnionego organizmu matki i mogłoby to się odbić negatywnie na płodzie. To jest z resztą wśród palaczek bardzo popularny argument: "chciałabym rzucić ale lekarz odradził". Ku..wa jak słyszę takie opowieści dziwnej treści to mi się nóż w kieszeni otwiera... Który normalny lekarz bedzie dawał takie zalecenia..? :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371rl9kqn35.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...