Skocz do zawartości
Forum

Grudniówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Asia ja też jestem na tym niskim zusie właśnie, nie zawieszałam działalności muszę dokończyć kilka tematów i idę na zwolnienie w lipcu sama nie wiem na co wydam te ok 20 zł:) Jak urodzę to dostanę 300 zł z zusu (na macierzyńskim sami mi opłacą zdrowotne jak macierzyński wychodzi mniej niż 1300 zł jakoś tak zmienili) a resztę do 1000 zł wyrówna opieka społeczna. Tak cudownie urządzili samo zatrudnionych. Nie wspomnę, że dalej księgowej będę musiała płacić, zrezygnowałam z lokalu, kontakty pourywane no i po macierzyńskim wszystko muszę zaczynać od nowa. Generalnie matkom na działalności nie opłaca się rodzić dzieci.

http://www.suwaczki.com/tickers/16udugpj77s1mw6h.png

Odnośnik do komentarza

Ja jestem na zasiłku macierzyńskim, a od 5 sierpnia bezrobotna. Ciekawe czy jak się zarejestruję w urzędzie pracy to dostanę zasiłek dla bezrobotnych, będę wtedy w 23 tc. We wrześniu mogę składać wniosek o rodzinne. Jakoś muszę dociągnąć do tego nowego macierzyńskiego (1000 zł), tak że niedługo wszystkie będziemy się zastanawiały jak to załatwić. Na 500+ jeszcze nie dostałam decyzji, ale z tego co liczyłam to się załapiemy, a w grudniu to już na pewno. Mąż też ma indywidualne ubezpieczenie i dostanie 700 zł na dziecko. Do tego 2 razy becikowe po 1000 zł, jedno państwowe, drugie jako dodatek do rodzinnego. No i jakoś budżet domkniemy zanim uda mi się wrócić do pracy.
Najlepsze że jak planowaliśmy w 2014 że zrobimy sobie 2 dzidziusie jedno po drugim to nie było żadnego 1000 zł macierzyńskiego, ani 500+, a i tak uważaliśmy że jakoś sobie poradzimy finansowo.
Nadal uważam że nie opłaca się rodzić dzieci, żadne to nie wiadomo jakie kokosy żeby mi się chciało mieć więcej dzieci niż sobie planowałam.

http://www.suwaczki.com/tickers/8p3ovfxml5nibx6f.png
http://www.suwaczki.com/tickers/17u93e5esw29c5ei.png

Odnośnik do komentarza

Sel a poprzednia umowa Ci się kończy? Ja po pierwszym dziecku rozwiązałam umowę o pracę dostawałam zasiłek bo starałam się o dotację na otwarcie działalności. Zależy jak długo wcześniej pracowałaś chyba.
Mąż też w pracy ma fajne ubezpieczenie i mnie też ubezpiecza. Za urodzenie dziecka dostaliśmy po 1800 zł plus za moje pobyty w szpitalu a byłam prawie 2 mc i jeszcze dostałam dwie karty do apteki po 300 zł.
A wracając do tych zusów i zasiłków to teraz naprawdę nie opłaca się czasami pracować. Ja chciałam zwiększyć zus jak zaszłam ale jak policzyłam to się nie opłacało bo dostałabym trochę więcej zasiłku praktycznie to co zapłaciłabym w większych składkach, nie załapałabym się na 500+ bo dochód byłby za duży i macierzyński i tak by wyrównali do 1000 zł. Państwo samo sobie szkodzi bo po prostu rozdaje pieniądze. Ja wolałabym sama zarobić i choć może wychodzę na hipokrytkę ale jak dają to biorę bo to się rzadko zdarza:) A swoje i tak mi zabrali !

http://www.suwaczki.com/tickers/16udugpj77s1mw6h.png

Odnośnik do komentarza

A ja mam jeszcze gorszą sytuacje, pracuję na umowę zlecenie przedłużana co miesiąc więc z tego co sie zorientowałam nie dostanę nawet kasy za zwolnienie, ratuje nas kosiniakowe :) nie będę też pewnie miała gdzie wrócić po roku więc zacznę wszystko od nowa, trochę to smutne. Mamy prywatne ubezpieczenia więc będzie z tego parę groszy, ogółem damy bez problemu pewnie radę ale najgorsze jest to, że nie będę miała gdzie wrócić, a miałam dostać umowę o pracę od stycznia :) trochę się pospieszyliśmy z dzidzią ale teraz to liczy się dla mnie tylko to żeby była zdrowa, reszta się ułoży :)
A, i z tego co wiem żeby dostać ten zasiłek macietzyński od państwa nie trzeba być zarejestrowaną w urzędzie pracy.

https://www.suwaczki.com/tickers/relgh371iwqyu1o3.png

Odnośnik do komentarza

Ja co prawda byłam na umowie o pracę zatrudniona (dorabiałam po szkole w Mc'Donalds) pracowałam normalnie po 8 godzin, ale niekiedy zarywałam nocki. Tam dostaje się z automatu umowę o pracę na 3 miesiące, ale tylko na pół etatu, reszta (czyli te 4 h dziennie to miałam nadgodziny), ale tam pewnego dnia zmienił się kierownik restauracji i dostałam wypowiedzenie (było to 27 lutego, 23 lutego dostałam ostatnią miesiączkę, więc podobno liczy się, że od 23 lutego jestem w ciąży) no ale już nie będę się z nimi kłócić o te 4 dni, poza tym termin odwołania się mija po 2 tygodniach od otrzymania wypowiedzenia a ja wtedy nawet jeszcze nie wiedziałam, że zajdę w ciążę... więc liczę na to 1000 zł co miesiąc przez rok, ok 48 zł rodzinnego (na co wydam ten majątek?) i może 500+, o ile do tego czasu kasa na to im się nie skończy i nie wycofają tego programu, no i jako, że nie mam męża, to będę jako samotna matka, może coś z tego tytułu też mi się będzie należało. Zobaczymy. Państwo nas dyma całe życie, to my możemy wydymać państwo przez rok.

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49mg7yrsnyy62l.png

Odnośnik do komentarza

Eszel, urodziłam 7 sierpnia, a 31 sierpnia umowa zlecenie mi wygasła. Przed zwolnieniem lekarskim pracowałam 3 lata i 4 miesiące. Tak naprawdę to muszę zajrzeć do urzędu pracy i się okaże.
Z tym liczeniem to rzeczywiście czasami dobrze trzeba policzyć co nam się i kiedy opłaca. Ostatnio jednej rodzinie 2+1 dochód przekroczył o parę złotych limit do 500+. Wystarczyło zrobić korektę zeznania rocznego Pit-37 i zmniejszyć ulgę na dziecko o 200 zł i już się łapali na 500+. Trzeba dobrze liczyć czy np. ulgi nam się opłacają.

Kornelia, ja też słyszałam że nie trzeba być zarejestrowanym w urzędzie pracy, mnie ta rejestracja obchodzi tylko wtedy gdy będę miała prawo do zasiłku dla bezrobotnych. Ubezpieczona jestem przy mężu, a nie widzę szans na znalezienie pracy w zaawansowanej ciąży. Zresztą jeszcze nigdy mi urząd pracy nie znalazł żadnej oferty.
Po dzieciach sobie wrócę na spokojnie do pracy, teraz czas dla maluchów. Czasem trzeba zrobić pauzę żeby znaleźć czas na rodzinę.

http://www.suwaczki.com/tickers/8p3ovfxml5nibx6f.png
http://www.suwaczki.com/tickers/17u93e5esw29c5ei.png

Odnośnik do komentarza

Ewelina przepraszam, że spytam ale mieszkacie razem z narzeczonym? Planujecie ślub? Moja koleżanka ma podobną sytuację i stwierdziła że złoży o 500+ jako samotna matka, przynajmniej będzie miała kasę do ślubu :) nie wiem czy nikt się do nich nie ddoczepi :). A z tego co wiem to żeby dostać rodzinne to będziesz musiała mieć alimenty od ojca dziecka, bo inaczej Ci nie przyznają :)
Ja nigdy nie byłam za takim rozdawnictwem państwa, ale skoro mój szef wykorzystuje ludzi dając im umowę zlecenie przez 2-3 lata z której teraz nie będę miała nic, to trudno trzeba wykorzystać państwo :)

https://www.suwaczki.com/tickers/relgh371iwqyu1o3.png

Odnośnik do komentarza

Ja tak naprawdę jeśli dostane to macierzyńskie 1000 do tego 500+ na oboje to lepiej na tym wyjdę niż gdybym pracowała bo zarabiałam najniższa krajowa na rękę miałam tak 1350. Potem jak macierzyński mi się skończy dojdzie rodzinne na oboje dzieci czyli znów prawie jak najniższa krajowa. Tez nie będę miała gdzie wracać wiec jak maluch podrosnie będę szukać innej pracy i nie powiem by mi śpieszno było wole sama z dzieckiem być niż tyrac na opiekunkę czy jakiś żłobek.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usaanlis1yvcr1e.png

Odnośnik do komentarza

Ja się cieszę,ze nie muszę się martwić o pracę bo mam umowę na czas nieokreślony ale za to po macierzyńskim nie wiem z kim ja zostawię maleństwo bo do pracy będę chciała powrócić i niestety czeka mnie nauka,zdawanie egzaminów ,żeby z powrotem powrócić na stanowisko kierownicze,oj nie jest to wszystko takie proste ale stwierdziłam,ze mój synek nie może być jedynakiem.

Dziś nareszcie skończył się ten mój koszmar z toxoplazmoza,wynik Igm ujemny,awidnosc wysoka.To znaczy,ze przechodzilam już toxo a nie mam zakażenia teraz ale pomimo tego mam się trzymać na baczności i ze dwa razy ja jeszcze skontrolować w każdym trymestrze ciazy.

http://www.suwaczki.com/tickers/2nn3s65ggyq036f3.png

Odnośnik do komentarza

kornelia tak, mieszkamy razem, ale ja zameldowana jestem w domu rodzinnym, na razie nie planujemy ślubu. Z racji tego, że będę samotną matką, w dodatku bezrobotną, to na starcie należy mi się 500+, do tego, jeśli będzie trzeba to jakieś tam pseudo alimenty narzeczony będzie mi przelewał na konto (a tak na prawdę to i tak ja trzymam całą kasę, więc bez różnicy, te 300-400 zł może widnieć na koncie pod tytułem ,,alimenty''), do tego to macierzyńskie 1000 zł, na pewno z tytułu samotnego wychowania dziecka przysługują jakieś zasiłki, dlatego będę korzystać ile się da, a za rok do pracy i tyle, więc wiemy, że damy radę :)

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49mg7yrsnyy62l.png

Odnośnik do komentarza

A to rodzinne to jest ile? Chyba poniżej 100 zł na dziecko? I dochód nie może przekroczyć 500 coś złotych? Dobrze myślę? My mamy ten plus, że mąż prowadzi jednoosobową działalność i jest w stanie tak wykazywać koszty, że jak staraliśmy się o kredyt to można było osiągnąć fajny dochód praktycznie ograniczając koszty do minimum, a ewentualnie do 500+ wpisać więcej kosztów, ale to dopiero za ten rok czyli wniosek dopiero od października czy listopada 2017 byśmy mogli składać :)
Ja całe szczęście będę miała z kim zostawić malucha raczej bez problemu, z resztą mąż często pracuje w domu więc babcie będą czasem w pogotowiu i sobie poradzimy, żebym tylko znalazła jakąś pracę po tym macierzyńkim :) mamy kredyt, mieszkanie dopiero się buduje, odkładamy każdą złotówkę żebyje wykończyć :)

https://www.suwaczki.com/tickers/relgh371iwqyu1o3.png

Odnośnik do komentarza

Rodzinnego jest może z 48 albo 42 zł na jedno dziecko, nie pamiętam. Ja dochodu nie mam żadnego, tylko mój narzeczony.
My mamy ten plus, że mamy własnościowe mieszkanie, no ale trzeba dokończyć remont, ale to na 100% będzie wykończone tak jak ja bym chciała dopiero za kilka lat, bo teraz robimy jak najmniejszym kosztem, żeby było czysto, bo to jest mieszkanie nieremontowane od 30 lat, po starym dziadku, co to wtedy się nakładało tapetę na tapetę i linoleum na linoleum. Później, jak już ja będę miała dochód, to razem postaramy się o kredyt na remont i tyle. Wsio po mału, nie trzeba mieć wszystkiego od razu :)

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49mg7yrsnyy62l.png

Odnośnik do komentarza

Nie wiem czy dobrze wyczytałam, ale zasiłek na jedno dziecko wynosi 95 zł miesięcznie, dochód musi być poniżej 674 zł (?), obowiązuje zasada złotówka za złotówkę :). A będziecie się 'ciągać' po sądach, żeby zasądzić alimenty? Chyba otrzymując kosiniakowe będzie Wam ciężko nie przekroczyć tego dochodu, musiałyby być alimenty poniżej 400 zł, ciekawe czy to przechodzi przez sąd :) . Może by moja przyjaciółka też tak pokombinowała, dzisiaj kto nie kombinuje ten nie ma :-D.
My też będziemy chcieli zrobić mieszkanie jak najmniejszym kosztem, ale w stan deweloperski to pójdzie i tak sporo pieniędzy, co się będzie dało spróbujemy zrobić sami :).
Ja też tak uważam, że do wszytkiego można dojść powoli, mam koleżankę która urodziła w wieki 17 lat, wszyscy wtedy się z niej w klasie śmiali, a teraz dziewczyna ma dwójkę dzieci, pracę i stawiają dom :) wiec jak się chce to można :). U mnie w pracy np. gro dziewczyn uważa, że dziecko przed 30 to marnowanie sobie życia, oj już czuję jak mnie będą obgadywać jak się dowiedzą :-D

https://www.suwaczki.com/tickers/relgh371iwqyu1o3.png

Odnośnik do komentarza

Jeżeli da radę, a na pewno da, to załatwimy wszystko ,,polubownie'' :) wszystko da się załatwić, a już na pewno dla samotnej matki :)
Wiesz, rodzenie dzieci to kwestia indywidualna. Ja pewnie mogłabym zaczekać jeszcze kilka lat, może chociaż do uzyskania umowy o pracę, ale zdecydowaliśmy się teraz i za nic w świecie nie żałuję tego. A nie ma co przejmować się koleżankami. W każdym wieku tak jest, że jest się ocenianym. Ja byłam wyśmiewana w szkole przez rówieśników, Ty w pracy, ale jak się decydują na dziecko po 35 roku życia to wtedy jest gadanie, że za późno, że ryzyko chorób, że biedne dziecko, bo kobieta nie zdecydowała się wcześniej. Tak że nie ma się co przejmować. Ludzie gadają i gadać będą, bo lubią, bo nie mają własnych problemów. :)

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49mg7yrsnyy62l.png

Odnośnik do komentarza

Wiesz co, musiałabyś się dokładnie zagłębić w temat, ja wyczytałam że w przypadku rodzinnego dla matki samotnie wychowującej są konieczne alimenty ale załatwiane przez sąd :)
Wiem, ja się nie przejmuję ich gadaniem, to moje życie a nie ich :) wolę mieć dziecko w takim wieku niż pierwsze przed 40. Szczególnie, że zaszliśmy przypadkowo od razu jak nas poniosło, trzeba to docenić i cieszyć się dzidzią :)

https://www.suwaczki.com/tickers/relgh371iwqyu1o3.png

Odnośnik do komentarza

Ja przed pierwsza ciążą pracowałam na umowę ale na papierze dostawałam minimalną resztę do ręki. Nie miałam w sumie tego zazłe szefowej bo wiem ile te wszystkie zusy kosztują. I niestety na poprawę nie można liczyć teraz rząd zwiększył płacę minimalną skończy się tym, że nikt takiej umowy nie dostanie co z tego, że będzie wysokie. Po macierzyńskim szefowa nie była zachwycona, że chcę wrócić bo kryzys się pojawił i nie było mnie ponad 1,5 roku. Ja też już nie chciałam wracać i założyłam własną działalność wszystko było ok czas mogłam do dziecka dostosować ale nie zdążyłam się na dobre rozkręcić, żeby chociaż coś odłożyć a teraz zostałam z niczym. Ale i tak nie żałuję, że jestem w ciąży. Pieniądze nie są najważniejsze. Ja dużo zarabiałam nim wyszłam za mąż i się wyszalałam z zakupami:P

http://www.suwaczki.com/tickers/16udugpj77s1mw6h.png

Odnośnik do komentarza

Ja w pierwszej ciazy nie pracowalam i wiem jak jest ciezko tym bardziej,ze dziecko troche kosztuje. Odchowalam malego i postanowilam sie gdzies zaczepic bo w planach mialam juz drugie. Otwierali u nas nowy market wiec zlozylam cv,choc jestem po studiach i chcialam pracowac w zawodzie,ale ze w zawidzie tylko po znajomosci wiec nie mialam wyjscia. Dostalam umowe probna na 2 miesiace a po tym czasie juz na czas nieokreslony. To bylo w lutym a w marcu juz bylam w ciazy i odrazu to oglosilam i poszlam na zwolnienie bo tam strasznie sie dzwiga. Najlepsze jest to,ze bylam piata ktora w ttm samym czasie oglosila ciaze. Widac dziewczyny przyszly z tym samym zamiarem;-) i wszystkie jestesmy na zwolnieniu. Co prawda na umowie najnizsza krajowa ale siedziec w domu i miec 1400zl to chyba niezle? I tak juz tam nie wroce,bo praca ciezka i nie warta tych pieniedzy a pozatym praca w swiatek piatek i niedziele. W sumie to chcialam tam popracowac chociaz z pol roku,zeby glupio nie bylo,ale skoro sie tak udalo to jestem szczesliwa.

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09df9hsaytum47.png

Odnośnik do komentarza

Ja w pierwszą ciążę zaszłam z zaskoczenia no wpadka porostu miałam 20 lat i nie żałuję mam cudowna córkę potem długo odkładając drugie dziecko na później prawie 7 lat faszerowalam się tabletkami anty bo ciężko bo to nie pora a jak zdecydowaliśmy ze to juz czas to nie udawało się chodziłam po lekarzach brałam tabletki i cud się stał udało się I to w takim momencie ze się tego nawet nie spodziewałam miałam dużo zmartwień. Nigdy nie jest odpowiedni czas zawsze są jakieś przeciwności ale nie warto tego odwlekac. Kiedyś kobiety rodziły 5 czy 9 dzieci i dawały rade to czemu my mamy nie dać. A ludzie zawsze będę gadać.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usaanlis1yvcr1e.png

Odnośnik do komentarza
Gość dorotacomakota

Ja pracuje na umowę o prace na czas nieokreślony ale z kasa wyjdę na tym podobnie jak na 1000 od państwa i do tego 500 plus :-)
Jeśli chodzi o wiek, w którym zachodzi sie w ciaze z pierwszym dzieckiem to powiem Wam dziewczyny, ze strasznie zazdroszcze wszystkim młodym matkom. Ja przez długi czas w ogole nie mialam instynktu i nie chcialam dzieci, a jestem mężatką prawie 4 lata, a w zwiazku od 15 lat. Teraz mam 31 lat i wiele bym dala aby cofnąć czas i urodzic pierwsze dziecko do 25 rż. Moj maz jest ode mnie starszy o 7 lat. Troche późno sie za to rodzicielstwo zabraliśmy. Ale... Na żale juz za późno ;-)

Odnośnik do komentarza

Ja też nie mam na to ochoty, jeśli w ogóle to w weekend jak możemy dłużej pospać i jakoś jest energia to wtedy tak, ale na tygodniu to ja od 18 marzę tylko o spaniu :) no ale żeby już całkiem mąż mi nie usechł to czasem trzeba się samej nakręcić :) na całe szczęście są też inne sposoby na zaspokojenie potrzeb i jakoś dajemy radę. Ale trzeba przyznać, że nie ma to nic wspólnego z tym co było przed ciążą :) . Mąż gdzieś wypytał że kobiety mają wiekszą ochotę w drugim trymestrze i ciągle chodzi i się nabija czy to już czy jeszcze :)

https://www.suwaczki.com/tickers/relgh371iwqyu1o3.png

Odnośnik do komentarza
Gość dorotacomakota

Dziewczyny, być moze jak Wam mina wszystkie uciążliwe objawy o poczujecie przyplyw energii to i ochota na bliskość powróci :-) u mnie ochota powrocila wraz z poczatkiem 2 trymestru. Niestety ze względu na tego paskudnego krwiaka na razie mamy czerwone światło. A szkoda, bo bardzo mi tego brakuje :-( chyba jeszcze nigdy nie mialam tak dlugiej przerwy... Mam nadzieje, że jak tylko krwiak sie wchlonie to uda mi sie jeszcze nacieszyć mężem, zanim brzuchol zacznie utrudniać i sięgać pod sam nos ;-)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...