Skocz do zawartości
Forum

Mamuśki listopadowe 2016


Gość Monalika

Rekomendowane odpowiedzi

Listopadówka-Ja miałam jeszcze lepiej usg 8 15 czyli powinnam wejść pierwsza, ale że pindy poprzychodziły na morfologie i inne to byłam czwarta i krew mnie zalała. A te ręce i stopy to naprawdę poważna sprawa kiedyś był odcinek taki na porodówce w TLC.
UlaS- Z porodem to ciężka sprawa ja chodzę na Siemieradzkiego ale nie wiem czy bym chciała tam rodzić ze względu na to że w dużej mierze jest prywatny.Nie dziwiłoby mnie gorsze potraktowanie. Kopernik odpada ze względu na studentów nie wyobrażam sobie tego że wyje z bólu goła a te ćpuny się patrzą. Myślę o MSW.
Ja to dziś miałam wyjątkowo dziwne przeżycie wstaje z kibla a mnie boli jakby mnie rozrywało i takie uczucie że wszystko mi się otwiera w środku a w głowie tylko jedna myśl "przyj". Przestraszyłam się ze zaraz zacznę rodzić, chwilę trwało i przeszło, jeszcze się powtórzyło, ale przeszło. Chyba nie będę tak szaleć już.

https://www.suwaczki.com/tickers/ug37cwa1tvsvvnny.png]Tekst linka[/url]a href="https://www.suwaczki.com/tickers/3jgx0tc7at991j01.png]Tekst linka[/url][url=[im

Odnośnik do komentarza

Jeśli chodzi o wagę to ja naprawdę nie wiem jakim cudem to się stało. Widziałam się z moim ginem po ważeniu ale robił mi usg to wyleciało mi to z głowy. Ja ten kilogram przytyłam w 5 mieś potem nic bo wzrost wagi o 100g to taka no kupa. Niby położna mnie ostrzegała jak zaszłam w ciąże ze startuje z wagi 76,4 i to już jest bardzo dużo a teraz wazę 77,65. W ciąży mogę przytyć tylko 7 to jeszcze mam czas. Zapytam się gina na wizycie ale nie wiem co mi powie bo mimo że jestem na zwolnieniu dalej nie tyje.

https://www.suwaczki.com/tickers/ug37cwa1tvsvvnny.png]Tekst linka[/url]a href="https://www.suwaczki.com/tickers/3jgx0tc7at991j01.png]Tekst linka[/url][url=[im

Odnośnik do komentarza

Alik gwarantuje Ci, że przy porodzie będzie Ci obojętne czy będą studenci czy nie.Ja teraz ze względu, że dostałam znieczulenie to na koniec miałam chyba 8 osób prZy moim krocze, a myślałam tylko o tym, żeby to sie już skończyło i walilo mnie kto tam jest. Ja Franka rodziła w Narutowiczu , leżała tam po porodzie na noworodkach 10 dni i potem jeszcze na wiosnę też byliśmy jak był chory.W mojej opinii mogę polecić. Teraz też tam urocze.Nie miałam tam ani.lekarza ani położnej. NIC nikomu nie dawała i nie placilam i dobrze byłam traktowana zarówno przy porodzie jak i po.Wiadomo, że to nie hotel i nie jestem jedyną pacjentka i królową, Ale było naprawdę w porządku.I nie ma takiego ogromnego ruchu na powodach więc mają czas dla pacjentki.Ja np byłam sama na porodowce i w tym czasie nikim innym się nie zajmowano Aha, i też tak mam kiedyś wam pisałam, ze jak siedzę na kibla to jakby wszystko sie otwierało.Takie niemiłe uczucie. Nuinek to fajnie na tej sr.Dużo potrzebnych informacji.Np bardzo ważne jest To, żeby najpierw karmić piersią a ewentualnie dołożyć mm po karmieniu i tak za każdym razem.U mnie nigdy położne nie karmiły dzieci tylko mamy same bo dzieci miałyśmy przy sobie.Onaczej z tymi dzidziusiami, które leżą u położnych. Co do pępka to rzeczywiście ważne żeby nie zamoczyc bo potem się babrze i śmierdzi. Tylko , że przy Franek to już kazali octeniseptem psikac i wygarniac porządnie patyczkami.Dużo też może podpowiedzieć polozna , która przychodzi potem do domu.

http://www.suwaczki.com/tickers/ukdy4z17k1rkjpne.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/tb733e5ejn84p95y.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/svchw1d3d43y2f0f.png

Odnośnik do komentarza

Nuinek - o wiele ciekawych rzeczy się dowiedziałas, pisz i dziel się nimi z nami!:-) Ja pierwsze spotkanie w szkoły rodzenia mam w środę. Mam łącznie 9 spotkań i jestem bardzo ciekawa czy też będą takie ciekawe jak twoje. Masz przewidziane cw dla ciężarnych na tych spotkaniach bo ja tak i muszę mieć zgodę mojego ginekologa na ich wykonywanie!

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9gu1rjjsobtdw.png

Odnośnik do komentarza

UllaS to prawda, że nie czuje się wstydu jak wyjesz z bólu, u mnie też na sam koniec było zbiegowisko, ale po wszystkim szybko się rozeszli i została tylko położna i jakaś chyba stażystka, która szyła krocze. Poród to dość intymna sprawa i fajnie jak sala porodowa jest jednoosobowa, niestety to nie jest standardem, wyobrażacie sobie rodzić w sali, gdzie za parawanem druga kobieta rodzi? poród rodzinny chyba wtedy nie wchodzi już w grę?

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywf71xlzpdv0fe.png

Odnośnik do komentarza

U Nas w szkole rodzenia na pierwszych zajęciach było o ciąży, to chyba położna głównie Naszym mężom tłumaczyła, pytała jak się czułyśmy i czujemy, co Nam.dolega i dawała wskazówki jak się pozbyć nieprzyjemnych dolegliwości :-) na następnych zajęciach będzie głównie o karmieniu, co i jak, do tego wyprawka dla mamy i malucha no i na każdych zajęciach mamy ćwiczenia, na pierwszych były podstawy oddechu, ćwiczeń ogólnie usprawniajacych, rozluźnien i skurczy itd

Na 3 spotkaniu ma być o porodzie, masaż (jak mężczyzna może pomóc), kąpiel maluszka i przewijanie :-D dobrze ze akurat tak się ułożyło ze mąż będzie ze mną wtedy ( pracuje na 3 zmiany i będzie na 5z7 zajęć :-))

Dzisiaj w biedronce kupiłam płyn do prania lovela i proszek również bo były po 13 zł :-) jestem gotowa do.prania ale to dopiero w październiku chyba że szyjka będzie się dalej skracala

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5e4ta8zno5.png

Odnośnik do komentarza

Agulka ja w takich warunkach rodziła Antka!! Mąż był cały czas ze mną. Póki były skurcze to byliśmy tylko we dwójkę w pokoju rodzinnym obok porodówki, ale wszystkie badania , ktg i sam poród to na wspólnej sali.Na szczęście w trakcie byłam sama, ale jak rodziłam łoźysko i szyli mi krocze to wtedy druga dziewczyna przyszła rodzić i nawet parawany nie zasuneli.Dopiero jak się rozpłakałam, bo widziałam jak ją boli i myślałam o tym co ja czeka to wtedy zasuneli.I przy mnie i przy niej był mąż. Potem byłyśmy we dwie na sali.
A co do zajęć na sr to niejednemu mężowi przydałby się wykład o tym jak się czujemy i co się z nami dzieje.

http://www.suwaczki.com/tickers/ukdy4z17k1rkjpne.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/tb733e5ejn84p95y.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/svchw1d3d43y2f0f.png

Odnośnik do komentarza

Jestem za tym. Jak przeszłam na zwolnienie to mój mąż już nic nie robi, jak pracowałam to kuwetę kotu posprzątał, odkurzył, pozmywał a teraz nic siądzie przed komputerkiem i nie ma go. Rozumiem jak dziś idzie do pracy to ok wróci będzie zmęczony, ale nawet jak ma 3 dni wolnego to nie zrobi nic, najwyżej ze mną do sklepu pójdzie.
A jeśli chodzi o widownie małolatów na kopernika, to oni mnie po prostu cofają i jak mam możliwość wybrania szpitala, to wybiorę tam gdzie nie będę musiała leżeć nago przed jakimiś ćpunami od których jeszcze śmierdzi wódką, albo nie zdążyli wytrzeźwieć. Poza tym chodzę tam na patologie i o ile dbają o dziecko tak matki, często z stamtąd z zakażeniami wychodzą.

https://www.suwaczki.com/tickers/ug37cwa1tvsvvnny.png]Tekst linka[/url]a href="https://www.suwaczki.com/tickers/3jgx0tc7at991j01.png]Tekst linka[/url][url=[im

Odnośnik do komentarza

alik86 to już pewnie lepiej pracować niż być na zwolnieniu :/ mój mąż też się nie przejmuje, że w ciąży wypadałoby pomóc kobiecie i dać jej troche odpocząć, głównie dla dobra dziecka, i tak sobie myślę, że jak w ciąży nie ma żadnej pomocy to tym bardziej nie będzie jej po porodzie i chyba tego się najbardziej boje, on się zabierze pojedzie do pracy, a ja starszego do przedszkola, po drodze zakupy, ogarnąć dom w między czasie,obiad ugotować, zrobić pranie, prasowanie, nakarmić maleństwo,przewinąć, pobujać, odebrać starszego z przedszkola...i tak w kółko, a zmęczony mąż wróci z pracy, rozwali się przed tv i będzie czekał aż dostanie obiadek pod nos, po obiadku pewnie będzie miał coś do zrobienia w garażu, piwnicy np piwo z sąsiadem, a ja dalej sama z dwojką dzieci...
matko dopiero to do mnie dotarło, jestem przerażona, poród przy tym to pikuś!

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywf71xlzpdv0fe.png

Odnośnik do komentarza

Właśnie właśnie, dobrze że mój jest w pracy to wróci koło 19 bo mecz jest, normalnie to jeszcze na piwo idzie albo 3 i tak powrót mu zajmuje 2-3 h. Wróci to daj mu obiad a z przystanku dzwoni żebym mu kawę zrobiła. Szczerze wątpię żeby się coś zmieniło po porodzie. Wiem że ciężka praca bo z nim w jednym zakładzie pracowałam, ale on to już teraz nic kompletnie nie robi, gdyby nie ta cukrzyca to najchętniej do pracy bym wróciła.

https://www.suwaczki.com/tickers/ug37cwa1tvsvvnny.png]Tekst linka[/url]a href="https://www.suwaczki.com/tickers/3jgx0tc7at991j01.png]Tekst linka[/url][url=[im

Odnośnik do komentarza

skakali y w ciąży nikt tak nie zrozumie jak druga kobieta w ciąży! Moja przyjaciółka (brak dzieci) nic nie rozumie, tylko mówi mi że się nie niepotrzebnie martwię itd. Kurcze szlag mnie trafi już nawet nie można pomarudzic! A faceci to już w ogóle! Teściowa że kiedyś to tak nie skakali koło ciężarnych itd. Normalnie jestem zła! Przecież ciąża to **** piękny stan , tja! Bezstresowy, robisz, jesz, pijesz co chcesz i oczywiście nic cię nie boli! Masakra z tymi ludźmi!

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9gu1rjjsobtdw.png

Odnośnik do komentarza

Fiołe ja rodziłam w swojej koszuli, ale przynieśli na wieszaczku jakąś białą koszule na porodówke, taką wiązaną i krótką strasznie, nie przebierałam się w to cudo, więc położna zabrała ją spowrotem, teraz też chciałabym rodzić w swojej, bo np mojej kuzynce kazali się przebrać i strasznie narzekała, że jak musiała iść na usg na drugi koniec korytarza to ta szpitalna koszula nic nie zakrywała, bo jak ją na przód naciągnęła to tyłek i cycki na wierzchu, musiała pamiętać o szlafroku,a wiadomo, że w bólu się nie myśli o takich rzeczach.

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywf71xlzpdv0fe.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...