Nikt tu już pewnie nie zagląda.... Rosną nam te dzieci bardzo szybko.
Wróciłam do pracy 8.01. Hania z sąsiadka, po pierwszym miesiącu niania miała kryzys, kazała mi młodszej szukać bo boi się, że nie dopilnuje małej, bo jest zbyt kręcone. Mamy maj, niania ogarnia świetnie, ale Hania ostatnio ma kryzys i płacze rano... Jeszcze karmię piersią, ale nie korzystamy już z pampersow :) czasem zdarzy się nie zdarzyć, ale wola nawet w nocy, jestem z niej mega dumnaaaa. Mąż na poligonie, więc etat, dwoje dzieci, działka do obrobienia... Nie jest lekko. Brakuje mi chwili dla siebie.
Jak u Was?
Magda współczuję bardzo, nagła śmierć to duży szok, nie dziwię się, że jeszcze do Ciebie to nie dociera...