Skocz do zawartości
Forum

Październikowe mamusie 2016


AnAd

Rekomendowane odpowiedzi

Niektóre z Was mają problem z "dwòjeczką" a ja wprost przeciwnie. Od dwóch dni biegunka i zastanawiam się czy to może juz coś oznaczać. Dobrze ze juz wizyta jutro.Pakować będę się w sb lub pn. Mam dwie nowe koszule ale nie wiem jaką zabrać do porodu czy taka starą. Nowych mi szkoda bo takie ładne ale znowu w starej do porodu to może trochę wstyd. Nie wiem jak to zrobić.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w39jcgqgxhz496.png

Odnośnik do komentarza

Mila ja do porodu chyba będę brała jakiś tshirt od mojego. Nie będzie żal wyrzucić.

Ja przy pierwszym porodzie miałam bułkę na sali. Więc po przewiezieniu z porodówki na salę moje pierwsze pytanie brzmiało " mogę w końcu zjeść ". Dodam że od 7 rano byłam bez jedzenia. Kacper urodził się o 22. A na sali byłam o północy.

http://www.suwaczki.com/tickers/860ii09kmx2pfj66.png

Odnośnik do komentarza

Pewnie się uzależnię jak Wy ;)

Mila2 mam ten sam dylemat ;)
Kupiłam dwie nowe koszule i do samego porodu mi ich szkoda, bo pamiętam jak przy pierwszym porodzie wyglądała...
Mila, może faktycznie coś się już rozkręca, chociaż ja tak mam od 28tc i nic się nie dzieje...

Co do jedzenia to planuję jakieś małe przekąski typu herbatniki czy coś i koniecznie suszone morele aby ułatwić sobie sprawę z "2", na mnie one działają zwykle przeczyszczająco... a i woda z dziubkiem ;)

A jak duże macie te torby? Tak sobie myślę, że trochę miejsca to wszystko zajmie, sam rożek, kocyk, pieluchy..
Ciuszki dla maleństwa tylko na wyjście na szczęście.
Dla siebie też pakujecie jakieś ciuchy na wyjście? Czy wracacie w tym czym przyjechałyście? Ja poprzednio wróciłam w spodniach ciążowych normalnie.

http://www.suwaczki.com/tickers/h44eugpjwj2a035p.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny mi lekarka powiedziała że miała przypadek ze dziecko dwie godziny przed porodem jeszcze się główkowo ułożyło także jeszcze nie panikujmy,mój też był tyłkiem do dołu ułożony i dwa tygodnie później lekarka też mnie nastraszyla że jak się nie przekręci to cc a za chwilę bada tętno i nie mogła znaleźć tylko na dole wyczuła I chyba się przekręcil znów. Podobno na piłce lekkie kołysanie na boki pomaga dziecku ułożyć się prawidłowo. Co do rzeczy do szpitala to jeszcze biustonosz do karmienia bo nie wspominalyscie :) I ja Jaśka też chyba wezmę swojego.

https://www.suwaczki.com/tickers/ex2b3e5eeh18zaka.png

https://www.suwaczki.com/tickers/ex2banli8pjg5xqf.png

Odnośnik do komentarza

Zaczne od gorszej dla mnie sprawy:
przed chwila w nowiuskim pokoju ze swiezo umalowanymi scianami dla malenkiego,zrobiłam czarna wielka plame na scianie,ale sie splakalam. nawet takie cos mnie zdolowalo na maksa. Moj mowi,że pomaluje w weekend.Jestem jakas nie wiem..:(od razu mam tragiczny humor..i chce mi sie warczec.

Ja mam spakowane do jedzenia jak dotąd: herbatniki pełnoziarniste i 2 batony musli:)
kanapek narobie!!!

U mnie do porodu daja jakis szmatex:P bluzke wielgaśną.

MaZos-
matko ja juz zapomnialam,że w ogole pracowalam:p a Ty jeszcze.

Odnośnik do komentarza

u mnie do porodu dają koszulę na szczęście, nie musze mieć swojej :D

klapki pod prysznic! zapomniałam, musze jutro spakować :D

dobrze, że ja nic nie musze brać dla małej, ani ciuszków, żadnego kocyka, rożka nic.. jedynie paczkę chusteczek nawilżanych. a ciuszki na wyjście przygotuje w domu i zostawie, a mój P weźmie jak bedzie nas odbierał.

a co do wyjścia i moich ciuchów, na pewno spodnie ciążowe i bluzka ;) też wcześniej przygotuje i w dzien wypisu mój wszystko przywiezie :)

jutro kupie sobie jakieś herbatniki, albo batony musli. no i musze kupić wode z dziubkiem, bo mam narazie spakowaną dużą 1,5l, ale wole mieć 2 mniejsze z dziubkiem

Odnośnik do komentarza

Mój maluszek niby jest główką w dół. Główkę ma po lewej stronie na dole a nóżkami kopie po prawej stronie u góry.

Pauka kochana u Ciebie hormony+problemy z M=podwójna kumulacja nerwów. Widzę jednak że M spokojnie podszedł do plamy na ścianie. Trzeba mieć nadzieję, że tak jak powiedział i pomaluje w weekend.

Ja dla Małego do szpitala też nie muszę nic brać. Jedynie chusteczki, kremik na tyłek i pieluchy. Doszłam do wniosku, że pieluch nie pakuję do torby tylko w ręce wezmę. Za dużo miejsca zajmują. A gdybym czegoś potrzebowała to rodzinka zawsze podrzuci.
Do jedzenia jeszcze nic nie kupuję bo znając siebie to zeżarłabym to ;).

http://www.suwaczki.com/tickers/860ii09kmx2pfj66.png

Odnośnik do komentarza

U mnie w szpitalu dają pieluchy i kosmetyki dla malucha. Nie muszę sie tez martwić o podkłady i inne takie. Ubranka musze mieć swoje. Ale szczerze ja wolę swoje, bo takie po obcych dzieciach nie wiadomo jak prane i przechowywane. No nie mnie jakoś nie przekonują :-).

Odnośnik do komentarza

Nie moge spac dziewczyny :( boje sie ze urodze wczesniej a nawet torby nie spakowalam, lozeczka nie mam zlozonego :( no masakra.
Latam w dzien i wszystko przygotowuje a potem czuje te dziwnie napiecia, sama zla na siebie jestem ale nie ma mi kto pomoc a przeciez musze to porobic :(
Jutro jade na ostatnie zakupy, mialam w poniedzialek ale nie :(

Odnośnik do komentarza

Widzę, że większość z Was ma te same lęki i odczucia co ja... ja juz dawno spakowana i gotowa. Dla siebie do torby wzięłam na poród: tshirt męża (którego on nie nosi) bo potem go wywale bez żalu. Żel i szampon, reczniki (jeden większy i mniejszy ciemny do wycierania krocza),klapki bo w trakcie pierwszego brałam prysznic żeby złagodzić ból-pomagało mi to. Mam tez mokre husteczki, ręczniki papierowe, papier toaletowy, 5szt.nakładek jednorazowych na wc (nie da sie zalatwiac po porodzie "na lotnika" a brzydze sie kibelkow szpitalnych- w rossman kupiłam je), podklady 2szt, paracetamol, czopki Posterisan (na hemoroidy),maść Bepabthen (na sutki), masc Lioton 1000 (na zlagodzenie bolu krocza po porodzie-położna mi poleciła przy pierwszym i uratowała mnie tym!super chłodzi), oliwke (do masazu), 2staniki do karmienia i 2koszule do karmienia, 4szt majtek jednorazowych, mała pieluche flanelowa-do przecierania twarzy przez męża/zimnych okładow, wodę min.2szt 0,7l,(bez dziubka bo przy pierwszym porodzie mi przeszkadzał i nie mogłam pić w trakcie parcia.dobrze ze położna dala mężowi kubek jednorazowy i mi przelał wode), sztućce, kubek i talerz, wafle ryżowe, sucharki, herbatniki,herbatki laktacyjnej 3saszetki, dopakuje przed wyjazdem do szpitala banany i jabłka. Ubrania na wyjście dowiezie mąż. Dla dzidziusia mam druga torbę.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3ke6x11xzt.png

Odnośnik do komentarza

Nie slyszalam o zelu Lioton 1000 na krocze. U nas polecila żeby wziac butelke z dziubkiem i Tantum Rose przemywac krocze po kazdym siusianiu. Ja ubranek nie biore. Podobno bardzo trzeba pilnowac, bo przebiora w inne rzeczy. A czlowiek nie bedzie mial sily zeby o ubrankach myśleć:-) Dzieki za nakladki na WC jade do Rossmana kupic, bo tez nie wyobrazam sobie robienie na "Małysza" hehe. Dziewczyny jeszcze pomadke do ust. Przy oddychaniu usta sa suche:-)

Odnośnik do komentarza

KasiKate u nas też położne polecają Tantum Rosa i nawet na liście szpitalnej jest żeby mieć.

Velveti no widzisz, ja spakowana, ale za to nie mam prania porobionego tak jak Ty.. :D

Mari83 do osuszania krocza najlepiej wziąć ręcznik papierowy, ten kuchenny.

ja tam się ciesze, że są szpitalne ubranka, przynajmniej nie musze się martwić, ani nie mam prania od razu po wyjściu do domu. ubikacji też się nie brzydzę, jest nowy szpital, czysty. ubranka przecież są dobrze wyprane, wygotowane. na oddziale codziennie się sprząta ;)

wróciłam z laboratorium i zjadłam pączka :D pizze jednak wczoraj sobie odpuściłam. mój P zaraz kończy pracę i ide szykować jakieś sniadanko

Odnośnik do komentarza

A ja byłam wczoraj na wizycie, szynka zamknięta, wszystko trzyma, macica miękka. Także tylko się cieszyć. Jedynie jakąś infekcje zlapalam i w aptece zostało 50 zl... No ale trudno.
Ja mam przygotowana liste do porodu, znalazłam w Internecie gdzieś na jakimś blogu, porownalam z tym co mówiła polozna i tylko się pakować.
Ciezka noc za mną, bolą mnie niesamowicie plecy na wysokości nerek i biodra, a pies czeka..
Następna wizytę mam 26.09 i wtedy będę mieć pobierany wymaz na GBS, w sumie to już będzie dość późno, bo 37 tydzień i tak się zastanawiam czy dotrzymam :D

Odnośnik do komentarza

Ja też nie polecam brać swoich ubranek dla dziecka kiedy szpital oferuje swoje. Znajoma położna ze szpitala w którym zamierzam rodzić mówiła że może te ciuchy nie są ładne ale po co zarazki od razu do domu sobie przynosić. Jeszcze dopytam ja ale myślę że wezmę swoją czapeczke, może rękawiczki i ewentualnie swój rożek. Ponadto jak położna przebierze dziecko to wszystkie ciuszki nie ważne czy szpitalne czy swoje idą do jednego brudnego kosza więc chcąc je odzyskać musisz samej grzebac.. także sobie odpuszczę. W domu naszykuje torbę z ciuchami dla małego na wypadek gdybym jednak wylądowała w innym szpitalu, to mnie właśnie jakoś przeraża,że np miejsc nie będzie albo nie dojadę do swojego i będę musiała pójść gdzie indziej. No jakoś tak mi to w głowie siedzi.. ja dodatkowo pakuje słuchawki i muzykę na telefonie wgrywam nie wiem jak zniose inne rodzące matki więc wolę się naszykowac :)

https://www.suwaczki.com/tickers/ex2b3e5eeh18zaka.png

https://www.suwaczki.com/tickers/ex2banli8pjg5xqf.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...