Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

Te badania usg około 20 tyg. na sprawdzenie wad genetycznych (głownie chodzi o syndrom downa) nie sa inwazyjne. Miałam w pierwszej ciazy.
Sprawdzają wymiary dziecka, przeziorność karku płodu, pobierają krew od matki i mnie jeszcze ważyli i pare innych podstawowych pytań. Wyniki omawiane pozniej sa z polozna lub ginekologiem . Nie jest to inwazyjne. Chyba, ze wyniki sa nie za dobre to wtedy jest rozmowa o amniopunkcji ktora jest juz inwazyjna .

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/23214

Odnośnik do komentarza

Dziweczyny,to jest silniejsze ode mnie.ostatnim razem dzidzius rozwijal sie do 9tyg,teraz jestem na tym samym etapie.najpierw ta ostra migrena przez dwa dni(podswiadonie silny stres?)od wczoraj zadnych smakow,dzis zero mdlosci i bolu piersi.umieram ze strachu,umowilam sie dzis do innego lekarza zeby sprawdzic czy wszystko ok.nie jestem z siebie dumna,ale nie moge inaczej:(

http://fajnamama.pl/suwaczki/9vxecmt.png

Odnośnik do komentarza

Justyn85
Witam , wczoraj byłam wizycie fasolka 1,5 cm , a co do wyników cukier mi ponad normę wyszedł i juz dziś obciążenie glukoza robiłam,no i doszły mi zastrzyki z clexanu codziennie , ale czego się nie robi dla dzidzi.

A dlaczego zalecono Ci Clexane???? Miałaś jakies badania, zeby brać heparynę?

http://s6.suwaczek.com/201609034565.png

Odnośnik do komentarza

Mindtricks
Dziweczyny,to jest silniejsze ode mnie.ostatnim razem dzidzius rozwijal sie do 9tyg,teraz jestem na tym samym etapie.najpierw ta ostra migrena przez dwa dni(podswiadonie silny stres?)od wczoraj zadnych smakow,dzis zero mdlosci i bolu piersi.umieram ze strachu,umowilam sie dzis do innego lekarza zeby sprawdzic czy wszystko ok.nie jestem z siebie dumna,ale nie moge inaczej:(
. Ja też czuję ogromny niepokój , bardzo się boję dzisiejszej wizyty , tak bardzo że ręce mi sie z nerwów trzęsą , wiem że to nie wskazane tak się denerwować , ale inaczej się nie da , zrozumie to każda która ma za sobą stratę. Dziś już będzie wszystko wiadomo i albo będę szczęśliwa albo pogrąży mnie rozpacz

http://www.suwaczki.com/tickers/relgqps6pnznyy0i.png

Odnośnik do komentarza

Witam wrześnióweczki:) czytam regularnie, ale nie zawsze mam możliwość odpowiedzieć czy włączyć się w dyskusję. Nie mam żadnych objawów, tzn miałam lekki ból piersi, ale później objaw zanikł. Byłam na wizycie 28.02 szczerze Wam napiszę, że bardzo się stresowałam i troszkę zwątpiłam, że wszystko ok ponieważ brak objawów , któregoś dnia lekkie brudzenie( na prawdę lekkie, minimalne) . Okazało się, że wszystko w jak najlepszym porządku! mój kropuś miał 6mm, słyszałam serduszko :) mówiłam sobie przed tamtą wizytą, że jak wszystko będzie ok to koniec z moim zamartwianiem się. niestety to tak nie działa. Teraz do kolejnej wizyty czekam i myślę czy wszystko ok itd. Również jestem po stracie i to pewnie dlatego wieczny niepokój. Kobieta która nie poroniła nie zrozumie tego strachu. Wiem również, że nie wolno Nam się zamartwiać, trzeba wierzyć, że będzie dobrze : ) staram się odpędzać głupie myśli, staram się myśleć pozytywnie. Dodam jeszcze , że nadal nie mam typowych objawów ( czytalam, ze to bardzo zly znak brak objawów..- co zrobiłam ? przestałam czytac ) każda z nas jest inna i inaczej przechodzi ciążę - tego się trzymam. Będzie co ma być - musi być dobrze , w końcu na nas przyszedł odpowiedni czas:) trzymam za NAS wszystkie kciuki i nie smućmy się tylko chociaż troszkę cieszmy w końcu to wspaniały czas, a na to co będzie i tak nie mamy wpływu. Pozdrawiam serdecznie :)

Odnośnik do komentarza

I ją trzymam kciuki za wszystkie Mamusie i wszystkie Perełki, które w najbliższym czasie mają wizyty.

U mnie prócz rosnącego biustu i czasem zgagi o różnych porach też brak jakichkolwiek objawów.
Senność raczej zganiam na brak możliwości porządnego wypoczynku.

Mamusie z Aniołkami - faktycznie my, które nie przeżyłyśmy takiej tragedii nie mamy dzięki Bogu i mam nadzieję nigdy nie będziemy miały pojęcia o Waszym strachu. Wcale nie jest on przesadny. Traumatycznych i macie do tego prawo.
Tyle, że ją boje się bardzo i też swiruje mimo do tej pory zdrowych brzuszków i dziesiątek.
To chyba normalne. Ten strach, to ZAMARTWIANIE się o zdrówko naszych pociech. Strach, który towarzyszyć nam będzie do końca naszego życia.
W końcu jesteśmy Mamusiami , a dzieci zarówno te, które są już z nami, jak i te w brzuszkach oraz te, opiekujące się Wami z Góry, to nasze największe Skarby.
Jest się o Kogo bać i modlić :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/uwo9w1d3iz7unwa2.png

Odnośnik do komentarza

U mnie ból piersi i senność, która swoją droga strasznie jest mecząca bo bez drzemki w ciągu dnia cieżko mi funkcjonować :)

Ja biore 2x dziennie luteinę dopochwowo, miałam małe krwawienie ale już na drugi dzien spanikowana poszłam do lekarza, gdzie okazało sie, że to mały krwiak przez co mogę troche krwawić bądź plamić. Na szczęście umiejscowiony jest tak, że nie ma powodu do niepokoju ale luteina przepisana.
Ja wizyte mam w poniedziałek a za wszystkie trzymam kciuki! :)

Odnośnik do komentarza

Ja zawuazylam dzien wczesniej wieczorem drobne plamki na bieliznie ale nie przejelam sie tym bo myslalam ze to normalne na drugi dzien bylo ok w poludnie dostalam jeden wielki bol brzucha i bylo po wszystkim. Tylko ja za nim dowiedzialam sie o ciazy tydzien przed wyladowalam w szpitalu na zapalenie przydatkow wiec to byl powod mojego poronienia.

Odnośnik do komentarza

Marikaj,u mnie dzieciatko przestalo sie rozwijac w 9tygodniu,zero objawow,wszystko jak wczesniej,dopiero delikatne brudzenie w 12tyg:(Wiem,ze jestesmy tu,aby sie radzic siebie nawzajem,ale pamietaj ze u kazdej kabiety ciaza i jej ewentualne komplikacje przebiegaja inaczej.nie traktujmy internetu jako glownego zrodla informacji.tyle tam glupot.ja wtedy pomimo rad na necie pojechalam do szpitala,choc bylam przekonana w 99% ze zaraz mnie puszcza do domu bo to nic takiego

http://fajnamama.pl/suwaczki/9vxecmt.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny ;) dołączam, bo również termin porodu przypada mi na wrzesień. Jestem w siódmym tygodniu. W piątek byłam potwierdzić ciążę u ginekologa. To moja druga ciąża. Mam już ośmioletnią córeczkę i tak bardzo zależy mi na rodzeństwie dla niej, bo wcześniej, że tak powiem okoliczności nie sprzyjały powoływaniu na świat drugiego dziecka.
Ogólnie to sie strasznie dzisiaj załamałam.. w sobote kochaliśmy się z mężem i w niedziele było wszystko ok. W niedziele wieczorem też sie kochalismy i od poniedziałku mam delikatne plamienie, ale dosłownie dwie, trzy brązowe kropeczki na bieliźnie w ciągu całego dnia. Zadzwoniłam dzisiaj do mojego gina i kazał mi od razu urwać się z pracy do domu, po drodze kupic duphaston, a jutro wieczorem przyjechac na wizytę. Bardzo bardzo się denerwuje, z pierwszym dzieckiem leżałam pięć tygodni przed porodem w szpitalu, bo ciąża była zagrożona, z tym, że nie miałam żadnych plamień tylko cholestazę. Czy myślicie, że to plamienie może być spowodowane współżyciem? I czy te dwie kropeczki mogą być aż tak groźne?

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny wizytujące dzisiaj, cieszę sie, ze przynosicie dobre wieści :)))
Tak mnie nakręciłyscie, ze zacznę sie stresować, a ja ide dopiero za TYDZIEŃ :)))

Charlotte, jestem tez w 7 tyg i mi lekarz zalecił "ciche dni". Plamilam kilka dni no i dostałam zakaz. Niestety, żadnego plamienia nie wolno lekceważyć :/

http://s6.suwaczek.com/201609034565.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...