Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

Monia nocka w sumie nie najgorsza. Gosia spała na miejscu J więc spoko :p Z J ok. Normalnie rano gadaliśmy ;)
Mind współczuję choroby. A może daj ją właśnie na dłużej do żłobka. U nas nie ma takich praktyk że po godzinie się idzie. Gosia pierwszy raz poszła od razu na 2,5 godz.
Gosia w żłobku ma już ulubioną Panią Marzenkę. Dziś chciałam, żeby na nóżkach poszła z szatni. Ta jak zobaczyła o co chodzi, to w drugą stronę. Jednak dojrzała ją jakaś Pani i mówi do niej chodź Gosiu jest twoja Pani Marzenka (w tym momencie Pani się pokazała) i poszła Gosia do niej.
W sobotę na 2,5 godz pod opieką będę miała kuzyneczkę Gosi Kasię ;) ona jest 1,5 roku starsza od Gosi. Zobaczymy jak to jest mówić dwójkę :D

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Hej laski :)

Qarolina dobrze , że J już pogodzeni :D ja czasami też zostaje z dwa lata starsza Zuzia i mówię do P , że się przyzwyczajam do dwójki :D
A co do szczepienia to mi też mówili że może być i gorączka i wysypka do dwóch tygodni po szczepieniu.

Monikae ooo my mieliśmy jechać do kina na Thora ale mam szkole do 20:15 i nie zdążymy dojechac , ale Wam życzę miłego seansu :)

Leos dzisiaj miał ciężka noc , non stop jęczał , kręcił się ale padł wczoraj o 19:30 a to dla niego za szybko i słabo później śpi :(

Mila mi trzymam kciuki aby terapia przyniosła super efekty , które zauważysz :) każda z nas ma chwilę zawahania , przeciążenie psychiczne , zmęczenie materiału itd , mi też zdarzy się krzyknąć na Leosia a później mega tego żałuję i zazwyczaj ryczę ale po takich nocach jak dzisiejsza to po prostu nie mam siły na nic

Co do jedzenia Leosia to bez szału , na śniadanie zjadł kanapkę i nic więcej w niego nie wcisnelam , teraz ma drzemkę wiec jak wstanie to dam mu jakiś owoc

Wczoraj kupiłam Leosiowi kurtkę i buty jesteśmy gotowi na zimę :D

Pogoda beznadziejna , żeby tylko było zimno ale zaraz wieje , leje ni to wyjść na spacer ni do miasta ... Masakra !

Miłego dzionka !

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72923.png

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Na opisanie naszej nocy brak mi słów.
Maciek nie spał 2,5h od 23.34-2.19. wcześniej przez 1,5 się wiercił i kręcił więc nie mogłam zasnąć. Myślałam że wykituje.
Ale nic mu się nie działo, był wesoły, wybił się ze snu. Robił wszystko, siadal, stawał, bił brawo, dawał nam smoczek do buzi itd. Ale jak przez 30 minut ostro nawijał patrząc na radio to się trochę przeraziłam. Zachowywał się jakby tam kogoś widzial, składał rączki, śmiał się, machał i mowil jakieś nowe słowa.
W końcu M zgasił maleńka lampke która świeci cała noc żebym trafiła cycem i wtedy dopiero zasnął.
Czuję się dziś jakby mnie coś rozjechało.

Odnośnik do komentarza

Napisałam meega dlugiego posta i mi nie dodało...:/ juz nie zdążę ze wszystkim bo młody pewnie za moment się obudzi ale tak na szybko:
My z Alkiem przez prawie miesiąc mieliśmy katar a potem kaszel (tylko nocami), byliśmy u 6 różnych lekarzy, pomyślicie ze jestem nienormalna ale jak każdy z nich mówił że Alek jest zdrowy a on mi kaszle i kicha to ręce mi opadaly. W końcu trafiłam przez przypadek na lekarza ktorego pasją jest przewlekły kaszel u dzieci b(!) I on tez powiedział że wszystko jest w porządku ale każdy indywidualnie radzi v sobie z tzw kaszlem poinfekcyknym, ogromne znaczenie ma tu powietrze, inhalowalismy się 6 razy w ciągu dnia i raz w nocy! Po kilku dniach było juz lepiej!!! Może Wam to pomoże, Lilka widzę że ma podobne objawy, Igorek może też mieć jakąś wirusówke.
W każdym razie nie zaszkodzi, dużo zdrówka życzę.
Mind, my siedzimy w domu, w tamtym tygodniu doktor wpisała nam zaświadczenie o chorobie aż do 3 listopada, więc bezkarnie byczymy się w domu. I tak musimy adaptację zaczynać od nowa więc co za różnica kiedy, w poniedziałek idziemy na szczepienie, więc będzie v akurat.

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczynki :-*

Ada, ale ta Twoja Jagódka się nachoruje :-( Życzymy duuuuużo zdrówka!
My od 2-3 dni jak na termometrze ok. 10st to ubieramy już grubszą kurtkę. Ja sama chodzę w cienkiej dresowej czapce bo mi w głowę zimno, szczególnie jak wieje, bo później cierpię przez zatoki.

Monikae, no to Maciuś dzik Ci się rozchodził :-) Super! Pewnie kilka dni i ogarnie równowagę, a Ty odetchniesz i nie będziesz musiała tak za nim biegać :-)
U nas właśnie Zuzka od początku była i nadal jest mega ostrożna w chodzeniu. W domu np. przy każdym progu do innego pokoju zatrzymuje się, łapie futryny i dopiero wtedy przechodzi, a jak jesteśmy w pobliżu, to łapie nas za rękę. Na dworze robi to samo przy krawężnikach. No i na kanapie też stara się być ostrożna. Wchodzi sama, ale żeby zejść, to czeka aż ktoś podejdzie i ją asekuruje. Jedynie czasami sama próbuje zejść tyłem.
Bardzo współczuję tych jęków. A może to zęby albo jakiś cholerny skok? W końcu Maciuś ruszył z chodzeniem, więc może tak przeżywa emocje z tym związane? Oby jak najszybciej odzyskał humor, a Ty razem z nim :-*
O jedzeniu/niejedzeniu mogłabym pisać dużo, bo przecież u nas podobny problem i bardzo dużo już o tym myślałam, więc ostrzegam, ale pewnie będzie długi elaborat :-p
Ogólnie myślę, że na to czy dziecko wyrośnie na niejadka nie ma reguły, są dzieci, które we wczesnym dzieciństwie jadły wszytko, a jako kilkulatki mega wybrzydzają. Znam też całkowicie odwrotne przypadki. Myślę, że na późniejsze nawyki żywieniowe wpływa na prawdę wiele składowych.
Ja tydzień temu już wyluzowałam. Bardzo się wcześniej spinałam i przez to też czułam się do dupy i strasznie sfrustrowana. Jest jak jest, nie wciskam Zuzi nic na siłę, ale nieustannie podtykam pod nos nowe rzeczy, ale bez spiny. A nóż coś podpasuje. Ostatnio udaje się nawet z kilkoma cząstkami mandarynki albo ruszy coś kiwi, także chyba jest lepiej :-) bo wcześniej z owoców tylko banan i jabłko. Na obiad wchodzi w grę tylko jedzenie łyżeczką, wystarczy, że składniki będą pokrojone w kosteczkę, ale z łyżeczki zje więcej niż z rączki. Z rączki też coś zje, ale to bardziej takie podjadanie.
No i u nas trzeba być ostrożnym z podawaniem jedzenia i bardzo cierpliwym. Musieliśmy wypracować metodą prób i błędów kilka sposobów. Np u nas bardzo ważne jest przy śniadaniu albo kolacji, kiedy Zuzia je samodzielnie rączka, nie podawać zbyt dużo na raz. Jeśli będzie kilka kawałków na raz na tacy albo w miseczce, to jest zabawa, rzucanie, rozgniatanie, mazanie jedzeniem. I oczywiście jest też jedzenie w konkretnej kolejności - najpierw wyje to co najlepsze, czyli mięsko (bo Zuzka tak jak Lila i Jagódka jest zdecydowaną fanką mięsa), później idzie pomidor i ogórek, a dopiero na końcu dopycha się chlebem, także musimy uważać i odpowiednio zestawiać produkty, bo jeśli polożyłabym jej banana i kiwi, to banana zje a kiwi nawet nie tknie. No i czasami strasznie długo to trwa. Czasami brak mi cierpliwości na siedzenie z Zuzią 0,5h albo i dłużej nad jedną kanapką. Często też jest tak, że po chwili Zuzia się znudzi siedzeniem w foteliku i wtedy koniec jedzenia. Ale z kolei wyjęta z krzesełka, chodząc po pokoju potrafi pięknie dokończyć posiłek. Trochę boli, że je w taki sposób, biegając i się bawiąc, ale nie wiem co gorsze, czy takie jedzenie nie w krzesełku przy stole czy niedojadanie dania i potem ciągłe podjadanie...?
Kolejna sprawa, która myślę, że wpływa na jedzenie to alergia. Zuzia często ma dziwne zachowania i odruchy w stosunku do niektórych potraw. Jest bardzo ostrożna albo je coś niechętnie (otwiera buzię, ale odwraca głowę). Mam wrażenie, że ta jej niechęć i ostrożność to właśnie przejaw alergii. Zuzia dużo się nacierpiała w 3 m-cu życia jak okazało się, że mleko jej szkodzi, a później w 6 m-cu problem się powtórzył po gruszce i ryżu. Moja intuicja mi podpowiada, że to właśnie efekty tamtych indyntów odbijają się na jedzeniu Zuzi. Ewidentnie nie chodzi ani o smak ani o sposób podania, tylko o psychikę.
No to chyba by było na tyle o jedzeniu. Mam nadzieję, że nic nie pominęłam i nie zanudziłam :-p
Monia, a piratki nie miały w składzie, że mogą zawierać śladowe ilości mleka i soi? U nas od jakiegoś czasu nie ma piratek :-(
Fajnie, że macie już zaplanowane wypady. Trochę odetchniecie sobie :-) Fanką kina to ja nie jestem, ale na Lao Che bym się przeszła :-D

Mindtricks, widzę, że nieźle zasuwasz z tymi książeczkami :-D Ile już zrobiłaś? Super, że tak Ci świetnie idzie :-) Co do snu to ponoć ważniejsza jest jego jakość niż długość. Porządniej człowiek się wyśpi podczas 5h dobrego snu niż 10h śmieciowego. A może spróbuj wypić sobie meliskę na noc ;-)

Mila_mi, kobietko, czemu Ty się znowu obwiniasz za wszelkie zła...? Przecież to nie Twoja wina, że Igorek ma temp. Przecież człowiek musiałby wiecznie siedzieć w domu, bo poza wszędzie zarazki. I tak jak piszą dziewczyny, każda z nas ma czasem gorszy okres, to normalne. Najważniejsze, że nie tkwisz w tym stanie, tylko próbujesz coś z tym zrobić, chcesz żeby było lepiej. To już połowa sukcesu :-) Trzymam kciuki za terapię :-* Będzie dobrze ;-)
No i powodzenia w pobieraniu Igorka moczu :-*

Szczęściara, powodzenia w nauce samodzielnego zasypiania. Trzymamy kciuki :-* Niech Maciuś ładnie współpracuje z rodzicami :-)
Bardzo współczuję dzisiejszej nocki :-( U nas jako tako, ale na pewno jest lepiej, bo ok. 3 pobudki, a nie milion...
No ale wczoraj i dzisiaj w dzień po jednej drzemce ok. 0,5h. Padam na twarz...
A Maciek może źle śpi przez tę lampkę? Może spróbujcie spać 1-2 nocki na próbę bez i zobaczycie czy będzie lepiej. A w ogóle jakiego koloru macie światło? Ponoć zimne barwy powodują, że człowiek myśli, że jest dzień i się budzi w nocy. Kiedyś mój mąż na noc zapalił niebieską lampkę i to była najgorsza noc ever! Zuzia nam po prostu ześwirowała.

Qarolina, apropo Halloween'owych ciuszków dla maluchów to w Auchanie widziałam ostatnio fajne bluzeczki, bodziaki i pajace. A ja przedwczoraj wyhaczylam dla Zuzki w Lidlu fajne skarpetki świecące w ciemności :-)

U nas pogoda dzisiaj też okropna. Kisimy się w domu :-(

Odnośnik do komentarza

Co do spania to powiem wam że juz nie mam pomysłu, w tamtym tygodniu zdarzyła się jedna nic kak u Monmonki, że mi młody raz na jedzenie się obudził na 11,5 h snu, szok. Ale zdarzyła się tez noc że od 3 nie spał do 5, albo budził się co 3 godz, albo co godzinę do północy a potem spał do rana...szok! U nas problemem jest głód. Wiem to, bo Alek zje, wypluwa cycka, odwraca głowę i zasypia, dlatego pomyślałam ze będę go pasła trochę jakimś dodatkowym jedzeniem, chyba sevenka tak próbowała, no i co? Kompletnie nic to nie dało, Alek nahedzony przed kąpielą nie chciał piersi przed samym zaśnięciem, więc jedzenie piersi zaczął w środku nocy! I tak to.
Ostatnio mamy inny problem. Przez to że młody ma pobudke na jedzenie ok 5 to nie chce mi jeść śniadania...Dziś zjadł ogórka malosolnego tylko, a jedzenie zaczyna po południu. Najpierw zje całą miseczkę gęstej i mięsnej zupy (250g), po 1,5 h jakiś owoc/mus, a ok 18/18.30 znów coś konkretnego, typu warzywa na parze, jakiś makaron, rybę na parze, placki ale średnio...macie pomysł jak to przestawić? Oczywiście dodam że w grę nie wchodzi nienakarmienie go piersią o tej 5 rano!!!!
A, i w poniedziałek byliśmy na kontroli, waga 10,790, wzrost 80cm.
Miłego dnia, choć u nas zimno, brzydko i wieje niemilosiernie, juz 3 dzień bez spaceru, a dziecko chodzi za mną z butami w ręku bo tak chce na dwór...
Miła mi, trzymam kciuki za terapię, też czasem mam myśli że jest mi potrzebna, ale u mnie to problemy z tarczyca dodatkowo mają wpływ na samopoczucie. Ty sie bafalas w tym kierunku?

Odnośnik do komentarza

A i wiedziałam, że o czymś zapomnę w kwestii jedzenia. U nas jeszcze jest taki problem, że Zuzię łatwo jest zdekoncentrować przy posiłku. W domu musi być spokój, żadnych gwałtownych dźwięków i ruchów. Czasami wystarczy jeden bodziec i dziecko nagle nie chce jeść i zaciska buzię. A czasami nawet nie potrzeba żadnego bodźca. Niezależnie od powodu, często wystarczy 10-15 min przerwy i jak wtedy podaję ponownie jedzenie to Zuzia zjada do końca, więc tym bardziej jestem przekonana, że u nas to kwestia psychiki.

Alimak, Zuzia od kilku nocy też je znowu koło 3-5 mleko, ale nie daję jej dużej porcji, wręcz taką oszukaną, więcej wody a mniej mleka. Śniadanie dostaje jakieś 4-5h później, ok. 1h po pobudce, nie spieszymy się ze śniadaniem, bo wtedy też by nie zjadła za dużo.
A może spróbuj ograniczyć Alkowi cycka nad ranem? Może jakbyś mu np. przerwała to by się tak nie najadł?

Odnośnik do komentarza

Hejo dziewczęta :) czytam was i jestem myślami ale ciężko napisać. Rozumiem wszystko co u was występuje, ciężkie nocki, podnoszenie głosu i wyrzuty po, gorsze dni, dylematy żywieniowe, przerwy w żłobku i wiele innych, jestem z wami :)
U nas przypałętała się biegunka, najpierw myślałam, że to od leku, w poniedziałek wydawało się, że idzie w dobrym kierunku, wrócił apetyt a po v północy drzyzd do bpieluchy, we wtorek rano wpłynęło wszędzie, wczoraj doszła gorączka :( noc dzisiejsza to jakaś porażka, spałam może trzy do czterech godzin w niezliczonej ilości przerywań na skraju łóżka, teraz moja panna śpi i pewnie będzie chodzić do późna :/ ale v póki co od rana nie było kup i nie ma już gorączki, oby vto trwało, aż boję się pisać, że wydaje się lepiej, żeby nie zapeszyć. Na jutro i piątek wzięłam wolne. W razie co pójdziemy do lekarza, póki co byłam wczoraj sama podpytać się czy moje działania są dobre, i co dawać jeść.
A najlepsze, dzisiaj dzwonił telefon , ale nie mogłam odebrać akurat, a to z prywatnego żłobka, pewnie zwolniło im się miejsce.

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Sevenka jak to mówią jak nie urok to sraczka! Oby już było lepiej.
Monmonka Gośka też niekiedy już nie chce jeść, po czym ja zabieram się za swoje kanapki i ona przychodzi i sępi. Dam jej to zje jeszcze.
Ja właśnie karmię małą po zumbie. Tak mnie coś lewy jajnik boli - mam owulację ale aż skakać nie mogła.
Btw tłumacze dziecku, rób kupy w żłobku :D to nie rano zrobiła po ubraniu i później po powrocie ze żłobala ;)
J wziął na jutro i pt urlop. Jutro chce ogarnąć groby a w pt chciał iść do kina jak Gośka będzie w żłobku. Tylko z rana to wielkie g grają :p

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Hejka.
My po pobraniu krwi. Płaczu sporo,ale na szczęście pobierały z paluszka. Jutro wyniki. Siuśki zaniosę dopiero w poniedziałek,musimy najpierw 'rozkleić'skórkę na siusiaku,żeby wynik był jak najmniej zafałszowany i siki czyste. Gorączka nam nie odpuszcza,Igor marudny,złe noce wróciły,w nocy śmiałam się sama do siebie,że chyba mi dziecko zdrowieje,bo wróciły jęki,stęki i wiercenie. Kupy mamy luźne,brzydkie i śmierdzące jak przy pierwszych ząbkach. Już nie wiem,co myśleć. Jutro pojdę skonsultować te wyniki to wezmę młodego,może niech go lekarka jeszcze obejrzy. Przepraszam,że nie odniosę się do Waszych postów.
Sevenka,współczuję biegunki i gorączki,musiałyście przeżyć z Olcią,mam nadzieję,że już dobrze wszystko.
Monmonka,u nas jak pies usiądzie pod krzesełkiem,to już jest po jedzeniu,więc też musimy ograniczać bodźce:) A co do jadków-niejadków to mam takie samo zdanie,nie wiemy na kogo dziecko wyrośnie i nie ma reguły. Wiem tylko jedno,że wmuszając jedzenie na pewno zrobi się z dziecka niejadka. I tego się trzymam,a reszta to u nas bajo bongo na wszystkie sposoby,nawet czasem pizzę ugryzie:) Oby tylko była ciekawość i chęci. O kuźwa,czuję kleksa na kilometr,muszę przewinąć mojego smroducha.
Spokojnego dnia.

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Mila współczuję wam, kup, gorączki i kiepskich nocy. I życzę żeby się unormowało, buziaki dla Igorka :*
U nas niestety to nie koniec. Wczoraj po drzemce znowu pojawiła się gorączka, M. pojechał kupić termometr bo już pierdolca (za przeproszeniem) idzie dostać z tymi pomiarami, za to jak tym nowym mierzymy to Ola się rzuca na boki a to ten bezdotykowy więc łatwo nie jest. Wczoraj było 39 stopni, także dużo i powoli spadało ale jak już spadła to zupełnie inne dziecko, jak się dorwała do psiej karmy, to około godziny wkładała te talarki do kubeczka, a taka pocieszna przy v tym była, bo co uzbierała się porządna ilość to zaraz rozsypała i na nowo, ja tylko patrzyłam czy jeść jej nie chce.
rano znowu temperatura zaczęła rosnąć więc poszłyśmy do lekarza. Mamy zrobić mocz, dziąsła rozpulchnione, i jedno ucho czerwone, dostałyśmy krople. Więc już nie wiem co się z tą moją córką dzieje, może być wszystko, zęby, jelitówka, ucho, trzydniówka albo mocz. Rano była v też kupa już z tych nienajgorszych. Czas pokaże co dalej.
Qarolina i jak tam, kino wypaliło?

monthly_2017_10/wrzesnioweczki-2016_62181.jpg

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Sevenka,no towidzę,że jedziemy na tym samym wózku,bo u nas sytuacja podobna... Teraz mi dziecko zasnęło,ale nie widzę,że nie może zasnąć nawet jak jest mocno zmęczony. Nie chce puścić cyca,a jak uśnie i puści to zaczyna zgrzytać zębami. O co chodzi? Nie wiem,ale niech już nam ta gorączka odpuści,bo nerwy mam w strzępach. Mam nadzieję,że jutronpo wynikach krwi coś nam się wyjaśni. Trzymajcie się cieplutko,u nas dziś pogoda nawet spacerowa,ale ze spaceru nici...

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Mila i jak Igor? Dalej kupki? Jak nie chce jeść to przede chorobie dziecko da radę na cycisiu. Niech pije ile wlezie żeby się nie odwodnił.
Sevenka a u Was jak?
Gosia ostatnio pada mi na drzemkę po 17 a przez to zasypia dopiero teraz. Ale nie dałabym jej rady przeciągnąć bo wygląda jak małe zombi.
J źle czuł ostatnio i oczywiście się nie przyznawał. Trochę schudł i oczywiście wymyślił sobie raka trzustki. Matko tyle jest chorób a on chyba najgorszą możliwą wyczytał. Wygoniłam go do lekarza na partyzanta na badania. Zapisał się dopiero na wtorek a do tego momentu to chyba by ześwitował. Krew i mocz ok. Trochę podwyższone parametry wątrobowe ale to u niego normalne. Jeszcze mam mieć 6.11 USG jamy brzusznej. No ale się uspokoił, no i lekarz stwierdził, że to pewnie przez tą biegunkę co miał. Dopiero teraz odwodnienie wychodzi.
Byliśmy też posprzątać grób i tak mnie przewiało, że maskara.
Gosia miała dziś Halloween w żłobku. Kupiłam jej w Lidl opaskę z dwoma dyndającymi dyniami więc rano zrobiła szał ;)
Dobrej nocki kochane :*

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Ojej, wyobrażam sobie jak słodko Gosia wyglądała w tej dyniowej opasce, niezły zakup mamuśka :)
U nas? Gorączka póki co nie wróciła, pod wieczór było 37,1. Ale wyniki moczu chyba nie są dobre, leukocyty luźno przykrywają pole widzenia, już się na jutro zarejestrowałam, ciekawe co powie lekarz. Bo poczytałam pół netu i czacha dymi. Takie wyniki też mogą być od gorączki, odwodnienia, leków przeciwzapalnych. A jeszcze piszą, że u tak małych dzieci przy zapaleniu ucha krople są bezsensu że względu na układ przewodu. Wychodzi na to, że zaczęło się od kataru i poszło lawinowo, bo zapalenie ucha to też =się dużo kup. Do v tego dokłada się ząbkowanie ach szkoda gadać, trzeba to przetrwać. Ola przy zasypianiu w końcu dostała ibufen bo już nie wiedziałam jak królewnie dogodzić, tak źle i tak nie dobrze, najlepszy jest płacz. Męczy się bidulka a ja nie umiem jej pomóc a do v tego sama też jestem tym wszystkim wyczerpana. ŻYCIE :)
Mila cyckuj Igora ile wlezie, my jeszcze poiliśmy orsalitem i dawaliśny enterol i acidolac. No i dietowaliśmy, ale jeśli u was to od ząbków to pewnie nie ma potrzeby.
Dobra zjeść, umyć się i chlapnąć na wyrko.
Dobrej nocki.

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Oh Sevenka współczuję.

Zdrówka dla Olenki i Igorka.

Poprosimy zdjęcie Gosiaczka.
Muszę Wam wrzucić filmik na fb jak się w końcu dostanę do kompa.

Maciek już tak zasuwa ale musi się czegoś trzymać, ostatnio namiętnie trzyma się ściany, potrafi tak obejść z pół domu, stoi też bez trzymania już non stop, ale jeszcze się boi zrobić kroczki. Pewnie w tym 14 miesięcu ruszy, już nie mogę się doczekać.

Odnośnik do komentarza

Zdjęcie w załączeniu ;) to z wczoraj jak mama zumbowała a Gosia z tatą świrowała ;)
Mila orsalit tak jak pisze Sevenka jak najbardziej. Nawet łyżeczką trochę podawać. Do jedzenia ryż, marchewka gotowana, banan to powinno trochę zatwardzić.
Sevenka współczuję i Tobie i Oli. Zdróweczka dla aniołeczki :*
Szczęściara spróbuj Maćkowi przez sen robić inhalacje. Lepsze to niż nic. Może się uda, chociaż trochę. Gośka też nie lubi odciągania gilów więc zawsze jakoś próbuje ją zająć. Zdrówka i dla Was :*

monthly_2017_10/wrzesnioweczki-2016_62191.jpg

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...