Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

Hej laski ale miałam dziś dzień... Wózek nam się prawie rozkraczył więc zakup nowego planowany na koniec roku trzeba było niespodziewanie przyspieszyć na już. Pisałam wam już, że żałuję że kupiliśmy wózek do 15kg, bo Dzik z torbą do wózka waży więcej a co dopiero kilogramy zakupów, jakie noszę na codzień. No i tak łożyska poszły, serwis, a niedługo po wymianie zaczęły znowu szwankować. Nic dziwnego... Dziś już kółko zaczęło chybotać i wózek sam skręcał a nie mam zamiaru czekać aż się rozleci zupełnie. Mam nadzieję że jeszcze raz wymienią koła w serwisie żebyśmy chociaż część kasy odzyskali ze sprzedaży. A od dziś jesteśmy szczęśliwymi, mam nadzieję, posiadaczami snapa 4. Powiem wam że w takiej wadze lekkiej wózka przy udźwigu dziecka do 20kg i znośnej cenie nie mieliśmy za bardzo wyboru. Jednak usłyszałam same pozytywy na temat snapa. A jeszcze musiałam poprosić o pomoc przyszłego ojczyma, bo przecież sama bym nie wróciła ze sklepu z Dzikiem i dwoma wózkami. Na szczęście on taki uczynny człowiek miał czas. Ehh jestem bez kitu zmęczona psychicznie bo całe do południa w każdej wolnej minucie szukałam wózka...
A dzik daje w kość.

Miłego wieczoru;-)

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny!

Maja widzisz, tak właśnie wszyscy mówią. Mam nadzieję że i ja będę tak mówić za rok. Ostatecznie przekonała mnie rozmowa ze znajomą mojej koleżanki, która od 15 lat sprzedaje wózki i foteliki. Powiedziała, że z tego ciest dostępne teraz na rynku snapy są po prostu najlepsze. A sprzedaje też wózki za grube tysiące. A potem jak dzwoniłam do najbliższego sklepu zapytać czy mają (bo cenowo wszędzie tak samo) to koleś mówił, że na magazynie powinien jeszcze jeden być, ale wtedy nie byłam jeszcze zdecydowana ostatecznie i spytałam jaki jest czas oczekiwania w razie jakby nie było. On mówi, że trzy dni, jeśli producent ma je dostępne bo ostatnio poszły jak świeże bułeczki i musieli czekać na produkcję i przez jakiś czas nie było ich. Także jest to dla mnie dowód że schodzą. Z kolei jak to ja analityk sprawdziłam jeszcze dostępność na Olx używek. Na całą Polskę znalazłam kilka używek, z czego dwie w sensownej cenie (50% ceny oryginalnej) a reszta o 200zł taniej od nowego. Czyli ludzie sprzedawać nie chcą.
Zanudzilak was pewnie moim wywodem. Ale strasznie to przeżywam. Taki wydatek przez własną głupotę przy wyborze pierwszego. No ale cóż, nie wiedziałam tak do końca co robię.
W każdym razie nasze oszczędności poszły w pip, bo jeszcze kilka dni temu przyszło OC do zapłacenia o czym nigdy się nie pamięta. Dobrze że na tą Kretę osobno odkładałam kasę bo cienko by było.

A co u Was dziewuszki?? Znowu cisza taka...

Monmonka ja sobie odpuszczę to Ali, bo właśnie trzeba mieć czasu żeby poszukać. Może kiedyś przy okazji coś się uda znaleźć.

Peonia ja krążek polecam. Trzeba się przyzwyczaić, ale jest super. Jeszcze przed ciążą używałam i w sumie z nim w ciążę zaszłam, ale to przez mocne leki jakie brałam i zahamowały działanie hormonów (co może zdarzyć się przy każdym rodzaju hormonów, po prostu leki zawsze z ginekologiem teraz konsultuję). A pierwszy krążek pamiętam dostałam w gabinecie ginekologicznym na próbę gratis:-)
A widzę że z rodzeństwem rozumiesz o co mi chodzi:-D. I jestem pewna, że właśnie ty zwracasz taką uwagę na wychowanie w równości że dzieci nigdy nie powiedzą, że jedno czuło się mniej kochane! Brawo:-*:-*

Qarola a jak twój pms? Lepiej troszkę?

A ja przez tą akcję z wózkiem nie miałam czasu zająć się odwołaniem do CCC, nam nadzieję że na. Dniach znajdę siły i czas na to.

Dziewczyny czy któraś z was używała positivum? Ten nervocalm działa jako tako, ale kurcze drogo mi wychodzi, 15-20 zł na 10 dni a chyba narazie codziennie będę brać. Positivum dużo tańsze, ale czy działa?

Miłego dnia laski.

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

hej,
Monikae positivum brał kiedyś mój J, ale jego trzeba brać dużo i chyba 3 razy dziennie i on nie miał konsekwencji i nie wiem czy coś w sumie pomagał. Ja to Cię podziwiam bo chyba bym się nie zdecydowała na nowy wózek jak dziecko ma 2 lata - szkoda byłoby mi kasy.
Mój PMS nadal jest. Okres nie przyszedł wczoraj ale może dziś się pojawi.
Moja teściowa wczoraj leżała cały dzień, J zwalniał się z pracy, bo dzwoniła, bo było jej niedobrze, mdliło ją...Dziś niby ok. Jestem ciekawa co ona podjadła w środę na działce i nam nie powiedziała.
U nas proza życia. Rano pobudka, ubieranie, żłobek i praca, potem powrót, ew jakieś zakupy, obiad i tak do wieczora jakieś zabawy w podgrupach, kąpanie, usypianie i tak w koło :P Gosia katar nadal trochę ma ale na szczęście nie kaszle.
Spokojnego dnia :)

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Też się Chętnie dowiem o Positivum.

Monika to gratulacje zakupu. Z tamtego nie byłaś zadowolona? Poza tym odpadajacym kołem?

Ja swój wózek też lubię chociaż obawiałam się tego zakupy. Ale na szczęście nie muszę go nosić po schodach. A Ty tak codziennie w dół i w górę?

Miła ja sobie myślę że praca to jednak jest zbawienie dla zdrowia psychicznego. Kocham Maćka z całych sił Ale siedzenie z nim w domu non stop daje w kość. Każdy dzień taki sam, syf robi się 15 razy dziennie. , itd same wiedzie. W każdym razie czekam już żeby wrócić do ludzi.

Nasze maluchy będę mieć 2 lata szok. Myślałam że Maciek będzie więcej umiał w tym okresie A tu nadal mrugnac nie można. Jego upartosc mnie zaskakuje.

Byliśmy wczoraj do szczepienia. Był bardzo dzielny. Panie go wychwalily i w ogóle jaki grzeczny. Tak przez chwilę.

Odnośnik do komentarza

Qarolina niestety jak jest się samym z dzieckiem, bez drugiego rodzica to nie sposób załatwić czegoś bez wózka. Raz wyszłam z dzikiem bez wózka a oprócz placu zabaw chciałam tylko podejść do piekarni po chleb i do apteki. Niestety jest to nie do zrobienia z Dzikiem. On nie pójdzie tam, gdzie ja chcę tylko gdzie on chce. Na codzień muszę sama sobie radzić z zakupami i wszystkim, tu lekarz, to coś zawsze jest do załatwienia. Bez wózka nic nie załatwię. Ja wiem, że ciężko to zrozumieć komuś, kto nie jest w takiej sytuacji, ale naprawdę ten wydatek nie był dla nas łatwy ale zdecydowanie niezbędny. I nawet jak będę musiała ten wózek używać rok to i tak jest aż rok.
Szczęściara byłam zadowolona, ale ten udźwig wózka i psujące się koła zdecydowały o zakupie nowego wózka. Niestety nie mogę sobie pozwolić, żeby zostać bez.

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Ja też sobie nie wyobrażam życia bez wózka. Nie ma opcji. Maciek 10m nie pójdzie ładnie. A tak swoją drogą to mógłby się już ogarniać z tym chodzeniem za rękę.

Ja mnie łeb naparza. Nie wiem co zrobić na obiad. Co dziś macie?

Odnośnik do komentarza

Hejo. Qarolina, dziękuję, tak ze zdrowiem jest lepiej, Ola też mniej kaszle. Natomiast to jakie mi robi histerie, jest mega ciężko momentami. Za pierdołę wpada w ryk i nic do niej nie dociera, Alilu dokładnie tak jak piszesz, odwrócenie uwagi jest najlepszym wyjściem, niestety czasem ciężko o dobry, trafiony pomysł, a czasem to też daje krótkotrwałe efekty. Wiem, przeczekać, to najlepsze wyjście. Myślę, że to ma związek ze żłobkiem, pięknie w nim zistawała, miała 4 dni przerwy, dwa dni gorączki i dwa weekendu, we wtorek już w żłobku została z podkówką a wczoraj z mega płaczem, mówię, do pani, że chyba mamy jakiś kryzys a ona, że po tej Oli przerwie przyszło dwoje nowych dzieci, które płaczą, biegną do drzwi itp. to może być przyczyną, Ola nie rozumie czemu one płaczą, może czuje się zagrożona, nieswojo, przecież nie wiem co dokładnie tam się dzieje. Wczoraj w domu była fajna, z dobrym humorem aż do wyjścia z wanny, potem to już godzina przeplatanki, płacz, śmiech. Ech. Przedwczoraj też było kilka histerii i do tego akrobacji ciąg dalszy włącznie z wchodzeniem na parapet, nawet raz spadła, nie wiem czy nie z parapetu właśnie bo jak przybiegłam do leżała pod nim, na szczęście nic się jej nie stało, może spadła z łóżka, nie wiem, monitoring wskazany albo przykleić ja taśmą do siebie. Dzisiaj w żłobku troszkę lepiej ale zasnęła z rękami pełnymi gadżetów, do żłobka też chce zabierać że sobą całe garści zabawek i kurczowo je trzyma. Ale pochwalę się, wiem, że są dzieci, które naprawdę już dużo potrafią i mówią, u nas z tym różnie, dlatego jak zobaczyłam jak wczoraj Ola posegregowała zabawki i spinacze kolorami to byłam pod dużym wrażeniem, np do żółtego kubka włożyła żółte spinacze, drewniany żółty klocek i nawet naklejkę z żółtym lwem, do zielonego kubka zielone spinacze i naklejkę z zielonym dinozaurem :D

Monia niech Ci wózek dobrze służy, ja też Cię podziwiam, teraz też jestem głównie sama bo M. w delegacjach i czasem jestem naprawdę wyczerpana.
A Ola też jest szybka dziewczyna, na placu zabaw to lata jakby ja ktoś nakręcił, sekunda na bujawce i już leci, 5 sekund na koniku i już leci, tak jest cały czas, ostatnio nawet miała pomysł żeby zjechać że zjeżdżalni na stojąco. Weź tu się wychillałtuj.
Peonia ale fajosko, że syn pozytywnie reaguje na terapię. Jupi.
Qarolina zdrówka dla teściowej i Gosiaczka.
Szcześciara brawa dla Maćka że był dzielny na szczepieniu.
Ja też się cieszę, że pracuje, taki odpoczynek od domowych zajęć i wyjście do ludzi dobrze robi na głowę :)
Co do positivum to chyba raczej ono działa na placebo, zdarzyło mi się brać ale bez większych odczuć, wiadomo na każdego działa co innego.
no dobra czas wracać do pracy.
miłego dzionka

monthly_2018_08/wrzesnioweczki-2016_69026.jpg

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Sevenka moja Gośka to na placu zabaw tez 5 sekund na wszystkim. Chyba jeszcze w piaskownicy najdłużej daje radę. ostatnio ma jazdy na zbieranie kamieni :P
Ja też nie mam dziś nic na obiad. Ostatnio co ugotowałam zupę to po 2 dniach w śmieć bo zepsuta, więc mi się odechciało. Chodzi za mną leczo, ale też boje się, że może się popsuć i tak brak odwagi co by zrobić, bo chyba bym się wściekła jakby trzeba było wyrzucić!
W ogóle chciałam iść na jakiś szoping, ale tak z jednej strony mnie ciągnie, a z drugiej mi się nie chce i traf tu o co tej kobiecie chodzi :D
A ja Wam powiem, że Gosia ostatnio potrafi iść za rękę. Oczywiście nie cały czas ale i tak jest postęp :P Widziałam też takie plecaczki co się zakłada dzieciom na plecy i do nich jest linka coby rodzic sobie na rękę przyczepił - może nie głupie ;)

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Sevenka jakbym o Maćku czytała. Jak wczoraj wyszedł na blat A byłam tylko dac liście królików i zobaczyłam to wracając do kuchni to o mało zawału nie dostałam. Na parapet też wychodzi, na meble masakra.

A ma takie ataki histerii coraz częściej. U nas to nowość więc trudno mi się przyzwyczaić. Nie ogarniam o co mu chodzi.

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Sevenka rewelacja.

Ja też ostatnio gadam Mackowi o kolorowach Ale ma to gdzieś.

Bawilismy się ostatnio w segregowanie również spinaczy. Miska naszykowana. Gadamy o tych niebieskich, pokazujemy, wrzucamy po jednym, tatuś się zaangażował. Nawijka na calego. Maciek wziąć przesypal cała miske i poszedł. Cieszcie się starzy. Jak chcecie to se wybierajcie niebieskie.

Odnośnik do komentarza

Szcześciara hahahaha moja Goska też mnie tak słucha. Mówię powtórz kotek, nic, powtórz kotek, nic, powtórz kotek a ta idzie sobie do drugiego pokoju. A kotek to jest Mia/Nia i już.
Ostatnio miałam taką wieże z kubeczków - 4 kolory. Mówię gdzie jest różowy i pokazała dobrze, szok. Dalej niebieski i też ok. Myślę zarąbiście, może coś w żłobku obczaiła. Ale niestety to był przypadek bo później już ani razu nie pokazała dobrze ;)

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Qarolina u nas też kotek jest nią :) a z tą segregacją to byłam w szoku bo kiedyś raz jej pokazywałam, że tak można układać ale miała to gdzieś, a wczoraj sama się tak zabawiła, właściwie to nie wiem czy zapytana o kolor czy by wiedziała, często przy zabawie celowo jakieś elementy nazywam kolorami żeby powolutku jej się utrwalały. Tak samo miałam robić z rękami i nogami, np. zakładając spodenki mówić, że teraz wkładamy lewą czy prawą nóżkę, jednak najczęściej mówię, daj teraz drugą nóżkę :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

U nas kotek to ici. W ogóle naśladowanie zwierząt dalej slabo. Za to baterie umie wyjąć i prawidłowo włożyć, blokady z gniazdek wyjąć zabawką, spieprzyc o 6 rano na balkon jak matka śpi i włączać do kontaktu na balkonie ładowarkę itd.

Odnośnik do komentarza
Gość Dorotkkkka

Cześć dziewczyny! Tak fajnie się czyta jak piszecie o nowych umiejętnościach swoich dzieci;-) U nas, póki co, kolorów nie wałkujemy;-) Ale za to uwielbia układać duplo. To jest jedyne zajęcie, które ją zajmie na tyle, że nie zwraca uwagi na mnie - tylko jak już coś zbuduje to przychodzi mi pokazać i oczywiście trzeba pochwalić i powiedzieć jakie piękne;-)
Karolina ja Cię podziwiam za spokój i cierpliwośc do teściowej - ja chyba tak bym nie potrafiła. Więc ciężki pms jest zupełnie uzasadniony;-) A szkoda, że nie mieszkamy blisko - bo ja już bym Cię na fajne zakupy wyciągneła;-)
Szczęściara, Sevenka macie rację z tą pracą. Na pewno jest ciężko ogarnąć i dom i pracę równocześnie ( i podziwiam każdą z Was, która to ogarnia), ale to taka odskocznia - coś innego. Pamiętam jak wracałam do pracy po pierwszym dziecku i już nie mogłam się doczekać (bo jestem dość (jak to określić) hmmm....energetyczna). Teraz jestem w domu i cieszę się że mogę obserwować rozwój Mili, bo kompletnie tego nie pamiętam z dzieciństwa starszej córki, ale z drugiej strony mam trochę poczucie, że stanęłam w miejscu jako ja...Mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi.
Monika dobrze zrobiłaś z tym wózkiem - zrobiłabym to samo, bo też bez wózka z domu ani rusz. Na szczęście wózek który kupiliśmy Mili na początku sprawuje się genialnie do teraz (zamieniliśmy tylko gondolkę na siedzisko spacerowe), Nie kosztował mało, ale przynajmniej ten wydatek się opłacił;-) A o positivum niestety nic nie powiem, nie stosowałam tego typu suplementów.
Momonka - serdeczne dzięki za link z sukieneczkami. Chyba się zdecyduję i kupię - może dojdzie na święta;-)
A u nas chyba wychodzą kolejne ząbki. Ostatnie dni to koszmar a nocki nie przespane. Wczoraj położyłam się usypiając Milę i wstałam dopiero rano - taka byłam padnięta....Wieczoram miała 37,2 temperatury, ale ani kataru, ani kaszlu, więc ewidentnie coś jest na rzeczy.

Oj, dziecko mi się budzi...
Życzę spokojnego weekendu;-)

Odnośnik do komentarza

Jeny dziewczyny ja to Wam jednak zazdroszczę że mowa się rozwija u dzieci.
Właśnie wczoraj mówiłam koleżance że mam wrażenie jakby Maciek się cofnął w mowie. Wcześniej kilka słówek mówił a teraz dosłownie tylko mama, tata, baba, dziadzia (tak bardziej ziazia), dada i głównie eee czy yyy. Do tego jest nieznośny. Ostatnio był dzień, że go pochwaliłam, bo był grzeczny jak nigdy! No właśnie! I od tego momentu tak daje mi popalić, codziennie, że masakra. Chyba do tego też mam pmsa, choć do okresu długo, ale obwiniam przestawianie okresu hormonami. Wiedziałam że za to zapłacę, ale czego się nie robi żeby na wyjazd nie mieć okresu.
Dziś wybuchłam na Dzika tak mnie wkurzył, że wrzasnęłam na niego i się poryczałam i zamknęłam się w sypialni na kilka minut. Dzik sobie nic z tego nie zrobił i o dziwo bawił się. Przyszłam i go przeprosiłam. Tak bardzo mi źle z tym, że nie jestem nawet blisko swojego wyobrażenia bycia dobrą mamą...
Jeny ten pms mnie dobija!

Dorotka dokładnie Cię rozumiem. Wiem, że macierzyństwo to coś wspaniałego, ale tak bardzo mi brakuje wyjścia do ludzi dorosłych... A ja stoję w miejscu od już ponad trzech lat bo przed ciążą miałam przecież te problemy z kręgosłupem.

Szczęściara ale widzisz, masz się czym pochwalić! Nie obraź się że tak napiszę, ale może takie wariactwa to u Maćków norma... Mój dzik dziczeje, ale nie mam się czym pochwalić narazie. Mam nadzieję że to się zmieni....

Qarola ja niestety nie mam jak wyrwać się na szoping:-(. A dlaczego Ci się jedzenie psuje?

Sevenka brawo dla Oli, zdolniacha z niej! Współczuję sytuacji w żłobku. Pewnie Oleńka jest bardzo delikatna i nie może rozumieć vol się dzieje z tymi nowymi dziećmi!

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Hejka:)
Później coś więcej napiszę,Monikae,nie jestem farmaceutą,ale wydaje mi się że jak masz do wyboru lek czy suplement to lepiej wybrać lek.
Z uspokajających na pewno lekiem jest valerin,nie wiem czy kalms też,ale zobacz jeszcze te tabletki
https://www.doz.pl/apteka/p3923-Tabletki_uspokajajace_90_szt.
Wychodzi cenowo w porządku i chyba też są lekiem.

Odnośnik do komentarza

Dzięki MilaMi. Masz rację, muszę poszukać w lekach. Kupiłam sobie ten positivum jeden listek za 5 zł na próbę, to jest 30tabl a bierze się 1 trzy razy dziennie więc na 10 dni. To jest cena bardzo dobra. Te uspokajające wyglądają spoko, ale wyczytałam że mają działanie nasenne a ja z zasypianiem nie mam problemu. Wręcz muszę wypić conajmniej dwie kawy żeby jakoś funkcjonować. Jakimś z kolei wychodzi drogo biorąc pod uwagę dawkowanie i valerin też. Muszę obczaić resztę. Dzięki:-*

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Monikae,no właśnie chciałam Ci jeszcze napisać,że wszystkie tabletki uspokajające ułatwiają zasypianie,ale nie mają działania nasennego. Właściwie na każdych jest napisane 'przy problemach z zasypianiem'. I skład jest we wszystkich podobny. Spróbuj może najpierw małe opakowanie i zobaczysz:)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...