Skocz do zawartości
Forum

Sierpniówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Jestem po wizycie.
Synuś ma się dobrze, waży 1827g, przepływy prawidłowe no i cały czas ułożony miednicowo.
Niestety mam złe wyniki, a dokładniej za dużo leukocytow. Jutro muszę zrobić Crp i powtórzę też morfologie. Jak odbiorę wyniki to mam skontaktować się z lekarzem i wtedy mi powie co dalej. Dziwne bo czuję się dobrze, przeziębiona nie byłam, z zębami nie mam problemu więc skąd taki wynik...

dziś byłam na kolejnym spotkaniu w SR. Fajnie położne prowadzą, tylko szkoda, że M nie chce ze mną chodzić. Coś sobie wymyślił i jest nastawiony na NIE. W ogóle wczoraj coś go ugryzło i trochę się posprzeczaliśmy (ma trochę nieciekawą sytuację w pracy i go poniosło). Ja się w sumie nie odzywałam tylko on krzyczał aż w końcu wykrzyczał, że jego przy porodzie nie będzie. Powiedziałam mu tylko, że jak nie chce ze mną chodzić do szkoły rodzenia i nie chce być przy porodzie to ja go zmuszać nie będę. A jak pojadę rodzić to może zostać w domu i przed tv czekać na wiadomość. Wkurzył mnie wczoraj a dziś potulny jak baranek, ale ja pamiętam jego słowa...

Jutro miałam jechać do mamy, a przede wszystkim chciałam iść do taty na cmentarz. Jednak przez te wyniki wszystko stoi pod znakiem zapytania. No ale synuś najważniejszy.
A poza tym wychodzenie z domu w taką pogodę to jakąś masakra. Dziś jak wróciłam po lekarzu i po zajęciach w SR to byłam wykończona i brzuch strasznie się stawiał. Na szczęście odpoczęłam, zjadłam, wzięłam magnez, poszłam pod prysznic i jest zdecydowanie lepiej.

https://www.suwaczki.com/tickers/atdckqi1ni5sg5zb.png
https://www.suwaczki.com/tickers/l22ny2v4a5hyiypu.png

Odnośnik do komentarza

Dzien dobry wszystkim :))
Czytam Was regularnie, ale nie zawsze mam możliwość, aby odpisać ( jak leze na boku to niewygodnie się odpisuje, a na plecach staram się coraz mniej leżeć bo podobno nie wolno.- chociaż ja wychodzę z założenia, że powinno się leżeć tak jak najwygodniej ale.. zeby nie zaszkodzic to próbuje na bokach)

Myszka83, Magdalia -gratuluję udanych wizyt :))))

Mamalina- udanego wypoczynku:))) uważaj na siebie :)

Myszka83- ja mam od akiegoś czasu CRP podwyższone i nie mam pojęcia od czego ( szukamy cały czas, ale bez rezultatów) tak więc jeśli Tobie uda się ustalić przyczynę podwyższonych leukocytow to daj proszę znać (moze coś zapomniałam zbadać?)

Majeczka36- brawo dla M za umycie okien i powieszenie firan:) mój M robi wiele, ale okien myc nie chce ;p

Kukurydza- dołoż coś do ryzyku i rosolku, żebyś nie traciła masy:))))
Ja także odliczam do nastepnej wizyty- za tydz w piątek

Natalia93- uważaj na siebie:)

Katalina89- trzymam kciuki za kolejną wizytę, aby wszystko się wyjaśniło i było po Twojej mysli. Nie czytaj proszę w internecie bo ludzie opisują przeważnie najgorsze możliwe opcje, poczekaj do nastepnej wizyty i nie nakręcaj się bo to źle wpływa na Ciebie i Twoje Maleństwo :* mocno trzymam kciuki

Spokojnego,miłego dnia :):):)

Odnośnik do komentarza

Mi też ostatnio z morfologii wyszły podniesione leukocyty i moja pani doktor zapytała się tylko czy byłam przeziębiona. Odparłam, że nie i ona już nic więcej na ten temat nie powiedziała. Na koniec wizyty powiedziała, że na następny raz nawet nie muszę robić morfologii bo mam piękne wyniki...
Myślałam, że te leukocyty są nieistotne a teraz Wy o tym piszecie w taki sposób... ;o
Nie wiem co o tym myśleć...?

[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/p19uflw1g37bzopx.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry :)
Temat leukocytów juz kiedyś poruszałam, wiele dziewczyn ma podniesione. Normy w ciąży to spokojnie do 15 a jeśli crp jest w normie to juz zupełnie nie ma się co obawiać. :)

Mila codziennie jem jeszcze bardzo dużo mięsa gotowanego no ale jak się organizm przerzucil z kebabow na takie smakołyki to nie ma się co dziwić ;)

Miłego dnia dziewczyny. U mnie jeszcze na dobre się nie zaczął, ale już walczymy z upałem :(

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry :)

antynikotynowa no i fajnie, że skonsultujesz jeszcze gdzieś indziej :) Nie ma jak u rodziców... ale mus, to mus :)

natalia93 Z ruchem też jak widać nie można przesadzać :) Wyleżysz i następnym razem spaceruj wolniej i trochę mniej sklepów zwiedzaj na raz :D Organizm domaga się zwolnienia tempa - i tu znów przypomina mi się cudowna złota myśl krążąca po świecie "ciąża to nie choroba".

kukurydza123 Miło że tak myślisz :) Ja niestety też nie mam swojej maszyny - jak już bardzo potrzebuję, to idę na do mamy albo teściowej. Zazwyczaj jednak mi się nie chce i zadowalam się igłą i nitką :P
Jak po zupie pomidorowej? Właśnie przypomniałaś mi delikatną zupkę, którą robi czasem moja mama. Mówi na nią "grysikowa", bo do wywaru z warzyw i drobiu (ja dodaję skrzydełko kurczaka) dodaje odrobinę groszku i grysik i gotowe. Lekka i smaczna ;) Może by u Ciebie się sprawdziła:)
I nie chudnij więcej :)

Magdalia Dziękuję :) Mój mąż nazywa to raczej zdziwianiem :P Gratuluję wizyty i że wszystkie wyniki eleganckie.

majeczka36 Leż sobie i wypoczywaj :) Tyle Twojego
:)

myszka83 Ja też robiłam ostatnio CRP, ale wynik nie budził zastrzeżeń, więc może u Ciebie też wyjdzie dobrze ;) Tego Ci życzę.
Przybijam piątkę - też wczoraj poryczałam się przez męża :/ Ah.... te chłopy.

Miłego dnia :)

http://www.suwaczki.com/tickers/82dohdge3yuh452h.png

https://www.suwaczki.com/tickers/wff2hdge5xtp9iun.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny!
Niepokoją mnie pewne objawy, których nie miałam. Wczoraj pobolewała mnie lewa strona/ bok takie kłujące odczucie miałam wrażenie, ze Malutka coś mi uciska może, bo tam ma nóżki swoje piękne długie.. I jak zaczęłam leżeć na plecach bądź prawym boku to ból pomalutku przeminął. Rano sie obudziłam na lewym boku znowu i miałam takie kłucia, ze aż nie mogłam iść - z bólu rozwolnienia dostałam eh... Jak w końcu rozchodziłam ten ból i po toalecie wyszłam to poczułam się już dobrze. Bardzo sie wystraszyłam, bo już o pogotowiu zaczęłam myśleć... Dzięki Bogu wszystko ustąpiło. Wypilam też pól butelki wody, bo zaczęłam sie zastanawiać czy nie mam nerek zblokowanych może.... I czy oddam tyle moczu ile wypiłam wody... Teraz leżę na plecach z nogami i miednicą wyżej ale na plecach - delikatnie tylko na lewym boku i to jest dla mnie idealna pozycja wkurza mnie to , ze przestrzegają przed nią...bo nam niepokój czy dobrze robię. A lewy bok bokiem mi wychodzi... Może macie jakies pomysły?

http://www.suwaczki.com/tickers/hchy3e3ksrr1txlh.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny,
życzę Wszystkim w miarę dobrego przetrwania tego kolejnego dnia ataku "afrykańskiego" wyżu czy niżu :)
u mnie masakra, bo słońce strasznie atakuje od rana i cała chałupka tak się nagrzewa, że nic tylko czekać do wieczora żeby otworzyć okna i podnieść rolety :(
Dziewczynom po wizytach gratuluję że Maluszki rosną i... rozpychają się !!! a tym co są przed życzę samych dobrych wiadomości.
Nie chcę za bardzo smęcić, ale mam doła, od wtorku leżę, nie mogę chodzić tak mnie boli kręgosłup, mam jakiś ucisk na nerwy, nie wiem. Chociaż usłyszałam u lekarza, że jeszcze stoję prosto i nie jestem zgięta w pół z bólu, więc powinnam się cieszyć!
Potwierdzam, że te otulaczki w promocyjnej cenie ze smyka są fajne i naprawdę duże rozmiarowo, więc warto je kupić.

Odnośnik do komentarza

No to mnie uspokoiłyście z tymi leukocytami, bo ja właśnie mam 15,2 :)
Odnośnie leżenia na plecach - ja choć śpię na boku, przed snem zawsze leżę na plecach bo tak najłatwiej obserwuje mi się ruchy Filipa. Wczoraj to dał takiego czadu... Udało mi się zrobić cudowne nagranie :)
W pewnym momencie dosłownie zobaczyłam jego kończynę, najprawdopodobniej nóżkę jeśli nie zmienił ułożenia, i widziałam jak jeździł nią po skórze po całym boku brzucha. Nie mogłam się nadziwić temu...

Virkael , mam nadzieję że wszystko jest dobrze. Teraz coraz czesciej będzie nas wszystko bolało... Pisz na bieżąco żebyśmy się nie martwiły :)

Ida, mi na ból kręgosłupa pomaga ruch (ale w niedużych ilościach jak widać po wczorajszym dniu :D). Ale może spróbuj się przemóc i przejdź się w jakieś chłodne miejsce na spacer? Przynajmniej taki 15 minutowy, poruszaj przy tym rękami, biodrami. Mi pomaga... Ewentualnie kołyszę się na takiej dużej piłce do ćwiczeń, też trochę puszcza :D

[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/p19uflw1g37bzopx.png

Odnośnik do komentarza

Część dziewczyny. Z góry przepraszam że tak z rana będę narzekać ale mam potrzebę wygadania się. Mój mąż doprowadza mnie do depresji! Opisze wam ostatnią sytuację i proszę powiedzcie mi czy ja za dużo wymagam od niego?!
W środę przyszly meble do pokoiku dziewczynek i od południa zaczęliśmy je składać( tzn mąż prawie wszystko robił a ja mu pomagałam) troche nam zeszło bo przed pierwszą w nocy się położyliśmy. Rano szybko wdaliśmy nim bylo chlodno i zlozylismy ostatni regal. Później zjedliśmy śniadanie a mój mąż mówi ze jest strasznie zmęczony i idzie spać. Poprosiłam go zeby zają się corka a ja ogarne troche dom. Nie chetnie ale poszedł z córką na spacer. Ja w tym czasie ogarnelam zmywarkę i gary po śniadaniu ( bo mój mąż jak zje to wszystko zostawia na stole, sam nie pozbiera do zlewu a o wlozeniu do zmywarki to juz mogę tylko pomarzyć, nawet jak go poproszę to zadko to robi) później ogarnelam wszystkie zabawki, przebrałam pościel, umylam cale meble bo wszystko zakażone, nastawilam dwa prania i rozwiesiłam( niby nic wielkiego ale my mamy pralkę w piwnicy a pranie wieszamy strychu wiec, to tak jakbym z piwnicy na piętro wyjść, wiec kilometrów nabijam). Akurat mąż wrócił z córką, sam poszedł spać a ja córkę nakarmiłam i tez położyłam spać. Wzięłam się za robienie obiadu, w tak upalny przygotowałam sobie prasowanie bo juz dwa prania czekało i większość to corki. Wstał mój mąż i córka (a spali prawie dwie godziny ) wiec nakarmiłam me dziecię i wzięłam się z prasowanie. Miedzy czasie przyszedł wujek i poprosił K zeby przywiózł mu wody w w beczce to poszedł podstawił beczkę zeby się napełniła i na chwilę wrócił do domu. Poprosiłam go zeby posprzątał gary po obiedzie a
on -ze nie, poco ja prasuje kiedy indziej mogę to zrobić i że zamiast prasować mogłam to juz posprzątać ( prasowałam na siedząco z włączonym wentylatorem
ja - mógłbyś mi trochę pomoc, nogi mnie bolą od tego chodzenia i patrz jakie mam napuchnięte! A on tylko usiadł wziął tel i internet przegląda, nawet nie reagował jak go corka wolała tatuś! Za chwilę poszedł zawieść tą wodę a jak wrócił to mówi wyprasuj mi koszulę do pracy. Wkurzyłam się i powiedziała że -jak mi nie chce mi pomóc to niech sam sobie prasuje. A on wielce oburzony, ze nie chcę koszuli wyprasować.
Wiem ze nie zrobiłam dużo. Ale teraz w te upały i z wielkim brzuchem, z puchnącymi nogami to i tak dla mnie dużo.
To nie pierwsza sytuacja ze ja go o coś proszę nie raz caly dzień i nie zrobi a wystarczy że poprosi go mama, tato, brat, siostra, czy ktos inny to odrazu leci a mnie ze wszystkim samą zostawia! Jest mi wtedy bardzo przykro bo mam wrażenie ze wszyscy są ważniejsi od zony i dziecka. On uważa że skoro ja jestem w domu to na wszystko mam miec czas i siły a on pracuje wiec musi sobie odpocząć i się wyspać, o co bym go nie poprosila to wiecznie problem bo co ja chcę od niego! W ogóle nie bieze pod uwagę ze mogę miec gorszy dzień i być zmęczona tylko tym że jestem w ciąży. Jak mu powiem ze zle się czuje to słyszę dwa teksty: po co robisz, usiądź i odpocznij ;albo ze narzekam cały czas. Nigdy nie zaproponował, że on to zrobi, tylko często słyszę jak zaprowadzisz Julkę do mamy to szybciej skończysz! A ja dostaje gorączki jak to słyszę.

Ostatnio przeprowadziłam z nim rozmowę co mnie boli i czego się obawiam. Obiecał że się poprawi alle na obietnicy się skończyło. Jak mu przypomnę ze mi coś obiecał to mówi ze zrobil to dla świętego spokoju!
Nie wiem juz jak mam z nim rozmawiać. Do głowy przychodzi mi tylko dwie rzeczy. Powiedziec mu ze skoro mu tak w zyciu przeszkadzam to się wyprowadzę albo porozmawiać z teściową żeby mu do rozumu przemówiła! Tylko ta druga opcja to nie wchodzi w grę bo i tak za dużo się wtrąca w nasze życie.

Proszę pomóżcie!!!!

http://s2.suwaczek.com/201608175165.pnghttp://s8.suwaczek.com/201409244565.png

Odnośnik do komentarza

Virkael na 90% obstawiam kolkę jelitowa, szczególnie ze przeszło po wizycie w toalecie.

Dziewczyny dziś bez odbioru. Przynajmniej na razie. Telefon mi padł na amen a to moje jedyne źródło kotaktu z Wami. :( Padne dziś z nudów.

Misia, nie dam rady napisać teraz wiecej, wiec po prostu mocno przytulam wirtualnie i zgadzam się z tym, ze masz prawo oczekiwać. Niestety nasi mężowie są nieprzyzwyczajeni , że prosi się ich o rzeczy których do tej pory nie musieli robić (a przynajmniej nie tak czesto) i nie umieja się zabrać. Jakbyś zobaczyła jak wygląda moje mieszkanie to by Ci się humor poprawił :) Mocno tule.

Powodzenia dziewczyny z upałami, bólami i zmęczeniem. Dołączam do marudzacych! Buziaki!

Odnośnik do komentarza

Misia przytulam Cie mocno. Twoj mąż siedzi na jakimś piedestale - zrzucić go trzeba... To chyba brak wychowania z domu rodzinnego. Nie okazuj emocji, a mów pewnie i Malo ale konkretnie niech poczuję, ze to nie emocje, a rozsądek Tobą kieruje. Bardzooooo dużo robisz. Bardzo! Twoj M powinien Cue ba rękach nosić - kobieto Ty w ciąży jesteś i powinnaś odpoczywać więcej, zyc spokojniej teraz. To co Ci serwuje Twoj mąż świadczy o tym, ze zapatrzony jest w swoja osobę - ignorant z niego... Nie daj sobie wmówić, ze robisz Malo albo , ze narzekasz za dużo - teraz nasz prawo, a on powinien Cię wspierać... Taka jego rola teraz.

http://www.suwaczki.com/tickers/hchy3e3ksrr1txlh.png

Odnośnik do komentarza

Misia, nie żebym była wredna, ale doprowadziłaś do sytuacji, że wszystko robisz sama. On z dnia na dzień się nie zmieni. Jak poraz tysiąc czterysta piąty przypomnisz mu że ma włożyć po sobie naczynia do zmywarki to się nauczy. Jak mu będziesz "kazała" coś zrobić to niech to zrobi, nawet by miało się to skończyć awanturą. Moj M mieszkając z rodzicami miał wszystko pod nos. Skończyło się jak za mieszkaliśmy razem- należę do osób leniwych, więc chcąc nie chcąc musiał zacząć pomagać w domu.
Trzymam kciuki by szybko wszystko się ukrucilo. Odprowadzenie dziecka do teściowej by ogarnąć dom, to żadne rozwiazanie, Was jest dwoje, więc powinien wziąć tyłek i zacząć pomagać, a nie mamusią się wyręczać.

Jaś 24.07.2016

Odnośnik do komentarza

Misia, tu tylko terapia szokowa to jest ostatni moment na jej przeprowadzenie. Skoro rozmowy nie pomagają, to odstawiasz męża od codziennej obsługi. Gotujesz dla siebie i Julki, pierzesz swoje i Julki, prasujesz, itd...
Ja swego czasu jak mi mój chłop taki numer odwinął, to powiedziałam, że nie ma 15 lat i nie mieszka u mamusi, która wszystko za niego zrobi. Faceci generalnie mają inną percepcję obowiązków domowych, winę niestety trzeba pokładać w mamusiach i tatusiach przyzwyczajonych przez te mamusie do nicnierobienia. Moja tesciowa do dziś, jak u nich jesteśmy, to zbiera pranie mojego T., pierze i gatki mu prasuje... A teść oczekuje, że ona mu ubrania do pracy przygotuje... Także wiecie... musimy naszych synów lepiej wychować po prostu ;)
Misia - ściskam, bo wiem jak Ci ciężko, szczególnie, że masz córeczkę, o którą musisz zadbać. Ja błogosławię instytucję żłobka, bo choć kilka godzin mogę odpocząć i w swoim żółwim tempie ogarnąć mieszkanie bez plączącego sie pod nogami trzylatka.

Virkael - myślę, że to chwilowe, związane z ułożeniem dziecka. Ja, a właściwie moja córka, leżenia na lewym boku nie toleruje, ponieważ ona jest ułozona plecami do prawego boku i jak na nim leżę, to jej jest wygodniej.

Natalia - chyba ty pisałaś o ruchach dziecka, jak leżysz na plecach. To jest najczęściej sygnał obronny, że dziecku jest niewygodnie, bo "spływa" na Twoje organy i kręgosłup i ma mniej miejsca.

Bina - zazdroszczę zaparcia do szycia. Kiedyś szyłam i ręcznie i na maszynie, teraz ciężko się zebrać, chociaż spodnie sobie ostatnio podwinęłam. Ale zamek do wszyscia już babci zawiozłam ;) Nudzi się kobietka, to przynajmniej miała zajęcie.

Ja ostatnio ciągle w biegu. W srodę jeżdziłam do taty do szpitala, woziłam mamę w tę i z powrotem, bo zapomniała połowy rzeczy dla taty...Wczoraj od rana pranie i prasowanie, wyprałam już połowe najmniejszych rozmiarów, dzis druga połowa i prasowanie. Jak przebrałam te ciuszki, to okazało sie, że mam po ok. 15 sztuk każdego rodzaju: bodów, koszulek, bluzeczek/kaftaników, śpiochów, półśpiochów, pajaców, itd... brakuje jedynie sukienek ;). To i tak juz po oddaniu typowo chłopięcych wzorów. Myślę, że na pierwsze tygodnie jesteśmy zabezpieczone. Potem pojechaliśmy na działkę, nazbierałam wiadro porzeczek i wieczorem jeszcze je myłam i mroziłam. Dziś musze jechac zebrać resztę, więc jutro będzie ciasto z porzeczkami ;)
Dziś zawiozłam juz Olka i zabieram się za prasowanie tych malutków.

Trzymajcie się w te upały!!

https://lb3m.lilypie.com/dYNLp1.png

Odnośnik do komentarza

misia ty tu piszesz ze duzo nie zrobilas kobieto polowe z tego powinien zrobic twoj maz a ty powinnas odpoczywac Ja bym zrobila tak jak dziewczyny pisza zadbaj o siebie i dziecko a on swoje ciuchy niech sam pierze prasuje niech sobie ugotuje i wtedy zobaczy
U mnie jest wrecz odwrotnie mi maz nic nie kaze robic nawet ze zmywarki wyciagac bo trzeba sie nachylac a tez nie bylo na poczatku kolorowo bo tesciowa wszystko pod nos podstawiala ale z czasem zobaczyl ze ja to nie mamusia i wszystko sie poukladalo zawsze dzielilismy sie obowiazkami i nikt nie narzeka:-)

Dziewczyny u mnie dzis koszmar juz jest 41stopni a co bedzie dalej leze w pizamie i sie nie ruszam nawet maluszek dzis leniwy jest

http://www.suwaczki.com/tickers/relgi09klw2g90lr.png]

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...