Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2009


Rekomendowane odpowiedzi

Mart JA ogranicze artykuly higieniczne do szczoteczki do zebow, pasty i plynu do kapieli. Po porodzie nie mialam sil i czasu zeby siedziec pod prysznicem:)

I na czytanie ksiazki , krzyzowek itd... tez nie bylo czasu... jechalam do szpitala jak mialam juz regularne skurcze.

Co do spozywczych to z tego co wiem to po porodzie nie wolno czekolady itp... jedynie os delikatnego ,a przed porodem to raczej nie czas na obzarstwo:) kiedy organizm wlasnie sam sie oczyszcza.

http://lbym.lilypie.com/TikiPic.php/wkiI.jpghttp://lbym.lilypie.com/wkiIp1.png

http://lb3f.lilypie.com/TikiPic.php/1fpX7Si.jpghttp://lb3f.lilypie.com/1fpXp1.png

Odnośnik do komentarza

Sekundka u mnie z prysznicem wiąże się od razy suszarka, szczotka i prostownica do włosów, bo bez tego wyglądam jak Pudel i od razu mam fatalny humor :D
A czekolada to nie pamiętam jak smakuje (że też te najlepsze rzeczy powodują migreny :-/)
Od 8-14 to strasznie krótko - choć do 16 by mogło być widno. :) Od razu czasu jest mniej w zimie. Ale ma to swoje uroki - wieczory są takie dłuugie - można zapalić świeczki i posiedzieć z kubkiem gorącej herbatki i porozmawiać :) My już chomikujemy świeczki hihihi :)

http://lucja.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png
http://s2.pierwszezabki.pl/035/0351939b0.png?1038

Odnośnik do komentarza

Witam Kochane :taniec1:

W końcu pogoda dała nam trochę odetchnąć :36_19_3: ale podobno po 20 -stym mają być upały nawet ponad 30 C :36_2_39: ehhh

Dziś mam spotkanie z położna która ma być ze mną przy porodzie, ciekawe ile będzie sobie życzyła :smile_$:

Mart Mój N jest poprostu tak nauczony bo przez lata jego ojciec tylko utrzymywał rodzinę i tak miał wpajane od małego ze to facet mus utrzymać rodzinę jeśli ją już założy. Ja nie mówię, że teraz się rozłożę jak "żaba na liściu" i oprócz zajmowania się dzieckiem nie będę nic robiła, chociaż do pracy pójdę dopiero jak dziecko będzie mogło iść do przedszkola bo nie mam z kim malucha zostawić a jeśli mam zarabiać 1000zł a za opiekunkę płacić 700 zł no to na logikę wolę z dzieckiem sama siedzieć. Poza tym mój N sam powiedział, że do puki nas na to stać i maluch nie pójdzie do przedszkola mam siedzieć w domu.

Co do majtek ja mam 10 sztuk czyli 2 paczki po 5 wolę mieć więcej niż mniej :taniec1:

Łasica Twoja teściowa ma humory gorsze jak kobieta w ciąży ale ja bym wojnę jej zrobiła na Twoim miejscu, widzę, że jesteś bardzo opanowana. Moja teściowa jak coś gada to zazwyczaj do mojego N i nie mam jak jej wszystkiego wygarnąć, jak ja bym chciała żeby mi coś prosto w oczy powiedziała albo chociaż przez telefon :36_1_15: Ostatnio tez kurwicy dostałam bo mój N kupuje od ojca samochód i chciał, żeby przyjechał do nas i mu go przywiózł na co matka jego wyskoczyła, że ma po przyjeździe do PL przyjechać do nich do Bydgoszczy w końcu to tylko jeden dzień by mu zajęło na co on stanowczo powiedział nie bo ja jestem teraz na ostatnich nogach i mogę w każdej chwili urodzić i mnie nie zostawi jego mądra matka stwierdziła, że na pewno nie urodzę bo mam brzuch wysoko dodam, że widziałam mnie 2,5 m-ca temu :36_1_1: i jak tu szału nie dostać nie dość, że całą ciąże sama jestem to te ostatnie dni które chciałabym spędzić z moim N teściowa chce mi zabrać a dla mnie teraz ten jeden dzień to bardzo duuuużo !

Przyłączam się do Ciebie jestem z tych nie zadowolonych ;)

Sekundko Filipek nadrabia ciche dni :taniec1:

Agula daj znać jak po USG czy wszystko jest ok :36_1_11:

http://malenki.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/024/0243779c0.png?4257http://img16.imageshack.us/img16/2507/dsc00544sh.jpg

Odnośnik do komentarza

Ojjj los z tymi teściowymi, mnie moja też nic nie mówi (chyba za wiele razy miałyśmy oddmienne zdania) ale właśnie do M nieraz gada, raz jak wypity był i się z nim pokłóciłam to prawie się wygadał, że jego mama coś tam mówiła, ale nie udało mi się wyciągnąć co i miałam strasznego nerwa na nią i na niego.:grrrrrr: Ciekawe czy jak Niunia to się będzie wpierniczać?:36_2_12:
Jej wiecie, że ja jeszcze w łóżku leże, nic kompletnie mi się nie chce, zjadłam śniadanie, naszykowałam mięsko na obiad i wskoczyłam do wyrka, u mnie to raczej nie normalne do tej godz. w łóżku leżeć:Padnięty:

Ubranka zapraszam [EMAIL="http://parenting.pl/sprzedam/21427-kurtka-kombinezon-kozaczki-i-inne-na-zime-1-2-5-r.html"]http://parenting.pl/sprzedam/21427-kurtka-kombinezon-kozaczki-i-inne-na-zime-1-2-5-r.html

http://s5.suwaczek.com/20070901580117.png
[url="http://aleksandra9.aguagu.pl"][img]http:

Odnośnik do komentarza

Aisha dopisuje Cie do klubu.wlasnie ta stara prukwa:D zadzwonila ze upiekla dla mnie ciasto i czy moze wpasc-powiedzialam ze nie moze bo zajeta jestem jak cholera:)(pisaniem na forum chyba).....przyjdzie jutro:white_flag:

dobrze ze was mam i sie wygadac moge,a u mnie to tez nie jest tak ze ona mi zawsze mowi o co chodzi wczoraj ja troche zapytalam o co jej chodzi...ale mi tak lekko dzieki temu

http://www.myticker.eu/ticker/tickers/fayqw6rxs1uy29e3.pnghttp://s6.suwaczek.com/20080809580113.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/026/0264259a0.png?7101

Odnośnik do komentarza

łasica hihii - dobra jesteś - trza było chociaż ciasto przyjąć i już :)
Aisha ja też bym dziecka z nianią nie zostawiła, i nie ze względu na koszta ale na to, że to obca osoba.
Wiesz my planujemy 2 nawet 3 dzieci, więc musimy wybudować w niedalekiej przyszłości dom, a na to trzeba kasy, więc co dwie pensje to nie jedna :) Poza tym szkoda mi trochę też tych lat spędzonych na nauce... Ale jak już będzie trójka maluchów to niewykluczone że ja już będę siedzieć w domu - poza tym myślę, że za taki czas jedna pensja męża wystarczy na nasze utrzymanie :)
Agula ja dziś też mam leniwy dzień :) niewiele dziś zrobiłam :)
Lecę się szykować do kibicowania :)

http://lucja.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png
http://s2.pierwszezabki.pl/035/0351939b0.png?1038

Odnośnik do komentarza

Wróciłam ze spotkania z położną i jestem niezadowolona :36_2_58: W szpitalu się pozmieniało i nie ma takiej możliwości, żeby położna dojechała do szpitala jak nie będzie miała dyżuru a ja zacznę rodzić - wiadomo takie "wynajmowanie" położnej jest nie legalne ale teraz bardziej zaczęli zwracać na to uwagę. Pocieszyła mnie tym, że jeśli zacznę rodzić a jej nie będzie to znajdzie mi położną która ma akurat dyżur, żeby się mną zajęła. Mam przyjść do niej po 20 -stym jeszcze pogadać o wszystkim i podłączy mnie pod KTG i sprawdzi jak przygotowania do porodu czy już coś się dzieje czy nic się nie rusza. Co do finansów nic nie powiedział w sumie tylko tyle, że to już po wszystkim załatwimy, mogła mi chociaż powiedzieć na jaką kwotę mam się szykować, mam nadzieje, że 500zł nie przekroczy. :o_master:

łasica
wlasnie ta stara prukwa:D zadzwonila ze upiekla dla mnie ciasto i cz moze wpasc-powiedzialam ze nie mzoe bo zajeesta jestem jak cholera:)(pisaniem na forum chyba).....przyjdzie jutro:white_flag:

Łasiczko masz u mnie nobla za to :36_1_11::budowanie:

MartAmbitne plany, życzę żeby się wszystkie spełniły :taniec1:

Co do teściowych czemu zawsze jest tak, że to kobieta ma problem z teściową :36_11_20:

http://malenki.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/024/0243779c0.png?4257http://img16.imageshack.us/img16/2507/dsc00544sh.jpg

Odnośnik do komentarza

dzieki za Nobla:yuppi:
sama nie wiem czenu kobiety tak maja -choc dodam ze moj M nie lubi mojej mamy chociaz ona w ogole sie nie wtraca bo mieszka we wloszech i nawet nie ma jak,
ale jak przyjedzie to on narzeka:/
ale mam leniwca......Aishaa ja myslałam ze jak bede na mikejscu w szpitalu to podplace jakiejs pielegniarce i bedzie ok,a to trzeba juz teraz????

http://www.myticker.eu/ticker/tickers/fayqw6rxs1uy29e3.pnghttp://s6.suwaczek.com/20080809580113.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/026/0264259a0.png?7101

Odnośnik do komentarza

Czesc Dziewczyny!!
Na poczatek dziękuję za wszytskie gratulację :) :) :)
Nie wiem czy Wam pisałam jakie problemy wyszły z miejscem mojego porodu. okazało się ze moge rodzic tylko w szpitalach klinicznych lub wwojewodzkich. wiec n szybko szukalam lekarza. moja siostra jest pielegniarka i uruchomila wszystkie znajomosci by kogos znalezc-kogos z lejkarz ze szpitala klinicznego w katowicach. w koncu sie udalo i w czwartek 23 lipca poszlam na wizyte. pobolewal mnie juz wtedy brzuch jak przy okresie. ale lekarz doszedl do wniosku ze to normalne i kazal mi na drugi dzien przyjechac do szpitala na usg. na usg wyszlo ze Anastazja ma malo wod plodowych i ze mam przyjsc na kolejne usg za tydzien i wtedy sie zobaczy czy trzeba rozwiazac ciaze czy nie. W niedziele wzięło mnie coś-bole w dole brzucha mocniejsze niz zwykle,nagle ni z gruchy ni z pietruchy temp 38 st, ciśnienie 150/100, drgawki ktorych nie umiałam uspokoic. Miałam skierowanie do szpitala (tak na wszelki wtpadek) wiec jak tylko przyjechała moja siostra pojechałyśmy. tak na marginesie-oczywiscie nie bylam przygotowana, torba nie spakowana itp.Na izbie podczas badania odszedł mi czop.całą noc miałam kroplowki, ktg no i sterydy na płuca dzieci.starali sie opoznic porod ale w poniedziałek rano dostałam taki skurcz ze myslałam ze umre-trwał 1,5 godz bez przerwy.nie wiedzialam co mam robic-przec nie moglam bo mialam ustawienie posladkowe no i przeciez to byl koniec 34 tygodnia!!! Na wizycie zbadali mnie - nie miałam juz szyjki-podjeli decyzje o cieciu. tak szybko sie to stało ze nikt nie zdążył przyjechac...moja siostra zwolnila sie z pracy ale przyjechala za pozno, nie mowiac juz o Tomku ktory w norwegii myslal ze umrze z nerwow. była przy mnie moja kuzynka ktora pracuje w tym szpitalu. Sam zabieg moze nie tyle ze bolał co było dziwne uczucie jakby wyrywali mi pol brzucha.gdy mnie rozcieli lekarz powiedział "skąd tu tyle krwi". okazało się ze odkleiło mi się łożysko od Tobiasza. Jak pozniej mi powiedzieli ze jakby otworzyli mnie za kilka dni to mogłoby być z Tobiaszem różnie. Nie pokazali mi moich dzieci. zobaczyłam je dopiero na następny dzień. Ale byla tam moja mama i siostra. Lezały w inkubatorze dobe.Potem Tobiasz miał żółtaczke wiec wsadzili go na 24 godz pod lampe. Tracili na wadze ale potem przybrali. nie trzymali też ciepła.ale to przy wczesniakach norma. Dostali po 7 punktów ale podobno na Ligocie zadne dziecko nie dostaje 10-ciu bo oni wola sie asekurowac-tak na wszelki wypadek.Dzieci nie mialam na sali. musialam chodzic na oddzial noworodkow.no i patrzec na laske tych pielegniarek ze chce byc przy wlasnych dzieciach...ale to inna historia. poród był w poniedziałek, w srode przyjechal Tomek a w niedziele wyszlismy. codziennie uczymy sie czegos nowego.w pierwsze dni Tobiasz sie dławil-robil nam przy tym strasznego stracha.malo spie-pomomo ze oni naprawde ladnie spia to ja patrz na nich, dogladam, sprawdzam czy oddychaja. narazie moja siostra ich kapie bo ja nie mam jeszcze odwagi-dzis bedze moj debiut. Blizniaki wygladaja jak nie opierzone kurczaki :) chciałabym by miały juz po 3 miesiace by były takimi bobaskami :) narazie to takie kruche istotki. Karmie ich piersia ale dokarmiam butelka by przybierały. w piersi to nigdy nie wiem ile zjedza.
Co do bolu to powiem Wam tak.jak dostalam zastrzyk znieczulajacy do kregoslupa to dziekowalam bogu ze wreszcie przestalo bolec. ale potem bylo strasznie. Babki po naturalnym porodzie smigaly po korytarzu a my po CC lezalysmy z cewnikami ponad dobe, potem niekonczacy sie bol, problem z przybraniem normalnej pozycji itp. nawet teraz mam problem z niektorymi czynnosciami. Ale jest tak jak mowili-szybko zapomina sie o tym bolu.Co do psychiki-mam ciagle placz na koncu nosa....

tak to wygląda :)

W miare mozliwosci czasowych bede wchodzic :) A za Was kochane trzymam kciuki i wspolczuje ciezaru brzucha na te upaly :) caluje Was wszystkie w te jakze kochane brzuszki!!!!

http://lilypie.com/pic/2009/08/12/ZnDr.jpghttp://lb1f.lilypie.com/FQITp2.png

http://daisypath.com/pic/2009/08/12/A1Df.jpghttp://davf.daisypath.com/1dmyp2.png

------------------------------------------------------------------------

"trzy rzeczy zostały z raju: gwiazdy, kwiaty i oczy dziecka..." - Dante

Odnośnik do komentarza

Anuś kochana dobrze, że napisałaś. Przede wszystkim najważniejsze, że z dzieciaczkami wszystko ok. Teraz to już tylko się cieszyć jak rosną. Trzymajcie się cieplutko i oby jak najmniej klopotów. Najgorsze za Wami. Pozdrawiam gorąco :36_3_15:

Łasiczko podziwiam Twoje opanowanie. Ja bym nie dała rady. Ostatnio co mi się nie podobało to kazałam iść M na górę i wszystko załatwić bo jak ja bym z nim zaczęła to to byłby koniec i bym się wyniosła od nich i tyle. Generalnie teściowa ze mną żadnych spraw nie omawia wszystko mówią M a on mi nic i tak się mijamy życiem.

Dziewczyny majtki poporodowe? To w aptece? Ja pamiętam, że u mnie to jedynie ligninę akceptowali, ale po 20 spotykam się ze znajomą położna bo ma mi KTG zrobić to podpytam. Nareszcie przeprałam ubranka malucha te do szpitala, teraz tylko wyprasować i gotowe.

Aisha współczuję z polożną, ale z mojego doświadczenia wiem, że wystarczy obecność męża lepiej traktowali. Więc jak N będzie z Tobą to on ich do pionu postawi jakby co :36_1_1:

U mnie trudy życia z M ciąg dalszy. Dzisiaj dzień wolny, oczywiście nic nie załatwiłyśmy bo lało i tylko małe zakupy i tyle. Denerwuje mnie od rana, z łaską trochę posprzątał czyli garnki pomył i to z fochem,a cała reszta go nie obchodzi. Ważne że komputer jest, teraz poszedł do kumpla. Pewnie bo Wiki trzeba umyć a ja nie dam rady wisieć nad wanną ale co go to? Normalnie się zastanawiam czy ja dam radę dalej to wszystko wytrzymywać. Wszystko się popsuło między nami...:36_2_58: i nie wiem czy to się da odkręcić. Mam wrażenie że nas olał totalnie. On zwala wszystko na moje humorki, że jestem nie do wytrzymania w tej ciąży i wogóle. Zobaczymy po porodzie czy coś się zmieni.
I znowu przydługi wywód, ale komu się wygadać jak nie Wam?

Mart lista naprawdę okrutna, połowa rzeczy zbędna, krzyżówki i te sprawy-nie ma szans, potem to się tylko odpoczywa i zajmuje maluszkiem. A reszta? Po co tego tyle? Najważniejsze to mieć podstawowe przybory toaletowe (szczotka, pasta, grzebień, żel pod prysznic, płyn do hig, gąbka i chyba tyle) Dla siebie coś niezbędnego do ubrania, dla maluszka ciuszki i pampersy i chusteczki. W każdym razie u mnie szlafrok, ręczniki i ubrania już zajmą kupę miejsca.

Plus dzisiaj taki, że lepiej się czuję, nawet trochę pochodziłam. Byłam krew robić i mi taki igłę wbiła że mam centymetrowe rozcięcie... Jutro po wyniki i do Gin. Może się wproszę też do siostry, skoro ma urlop to się u niej wybyczę.

A Mart oglądałam mecz ale jakoś nie było Cię widać na widowni :36_1_21:

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

anus zachwycuila i przerazila mnie ta TWoja historia ,az sie popalakalam prawie ze juz masz te Twoje szczescia Dwa:D ale powiedz mi w ktorym dokladnie rodzials szpitalu bo ja tez bede rodzila na Ligocie ale tam sa dwa szpitale.co to znaczy ze musialas liczyc na laseke pielegniarek zeby dzieci zobaczyc ,kazdy tak mial? nie mozna miec dziecka przy sobie? no najlepiej mi poprostu napisz gdzie dokladnie rodziłas.,ok?!jeszcze raz gratuluje!!

Madzia i po co sie tak bidulko wkurw... ,pogadaj z M ale tak cichutko ,milym glosem z troska:D moze rzeczywiscie te nasze humorki przeciazaja szale i Ci faceci nie wytrzymuja a jak bedziesz z nim tylko wojowac to zostaniesz sama z 2 dzieci pod opieka,nie chodzi mi o rozwod bron Boze tylko ze on bedzie strzelał fochami i uciekal gdzie sie da,a Ty sama zostaniesz ...jak dzis:D przytul go i zapytaj "o co Ci chodzi moj .....kochany"skoro juz musisz sie wyrzywac:D
pozdarwiam.

http://www.myticker.eu/ticker/tickers/fayqw6rxs1uy29e3.pnghttp://s6.suwaczek.com/20080809580113.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/026/0264259a0.png?7101

Odnośnik do komentarza

Anus Gratulacje!!!!!! Cudowne kruszynki!!!!
Co do psychiki to potrzebujesz troszke czasu:)Js na poczatku plakalam przez pierwsze 3 tygodnie bez powodu. Fajnie ,ze masz juz swoje skarby .
Jak znajdziesz chwilke to napisz prosze date urodzin i wage swoich maluszkow.

Mart reczny.

MMadzia Oczywiscie ,ze da sie odkrecic. Zobaczysz, calkiem mozliwe ,ze nam troszke hormony buzuja.

http://lbym.lilypie.com/TikiPic.php/wkiI.jpghttp://lbym.lilypie.com/wkiIp1.png

http://lb3f.lilypie.com/TikiPic.php/1fpX7Si.jpghttp://lb3f.lilypie.com/1fpXp1.png

Odnośnik do komentarza

Anus najważniejsze, że już wszystko dobrze i wypuścili Was do domu:36_2_25:
Madziu porozmawiaj z M pociesz go, że humorki już niedługo ::): i wytłumacz, że chciałabyś żeby był przy Tobie. Ja z moim tak pogadałam i jak narazie działa, wiem, że nieraz mnie ponosi a M już aż tak nie bierze do siebie jak za bardzo się drę::): A ostatnio nawet muszę go pochwalic bo jest wyjątkowo miły i pomocny (żeby już mu tak zostało)
Ja po USG Gin. powiedziała, że dzidziuś się wysiusiał i mam więcej wód dziś było 14.
Pytałam o kłucie w dole brzucha to mi powiedziała, że macica się przygotowuje. Na cierpnięcie łydek powiedziała, żeby łykać mg. 2 x dziennie i potas żebym brała.
Mart ja nad laktatorem się nie zastanawiałam, czy rzeczywiście jest konieczny?

Ubranka zapraszam [EMAIL="http://parenting.pl/sprzedam/21427-kurtka-kombinezon-kozaczki-i-inne-na-zime-1-2-5-r.html"]http://parenting.pl/sprzedam/21427-kurtka-kombinezon-kozaczki-i-inne-na-zime-1-2-5-r.html

http://s5.suwaczek.com/20070901580117.png
[url="http://aleksandra9.aguagu.pl"][img]http:

Odnośnik do komentarza

Anuś Kochana jak dobrze, że jesteś :taniec1: Czekałam cały czas na tą Twoją opowieść, jest naprawdę poruszająca. Cieszę się, że Twoje maleństwa dzielnie dały radę ze wszystkimi trudami :36_1_11: są naprawdę dzielne ;) Zaglądaj do nas częściej i opisuj jak się chowają.

Mart ja mam ręczny.

Madzia może i lepiej by mnie traktowali w trakcie samego porodu bo N by był przy mnie ale ja tam jeszcze 3 dni po porodzie będę wiec chciałabym mieć na ten czas też opiekę załatwioną tym bardziej, że odwiedziny są od 15 podobno.
Co do osamotnienia będę Cię wspierać a Ty później mnie ja zostanę sama od piątku do niedzieli ; ]

http://malenki.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/024/0243779c0.png?4257http://img16.imageshack.us/img16/2507/dsc00544sh.jpg

Odnośnik do komentarza

Anus - aż mi łzy pociekły jak czytałam tą twoją historię;) cieszymy się że już w domku jesteście - a DZIECIACZKI śliczne - GRATULACJE;) w miarę możliwości czekamy na wieści.

Ach to się niedługo zacznie coraz więcej takich bocianich niespodzianek ;)))

Ja mam jakiś spadek formy (może po intensywnym weekendzie i poniedziałku) więc dziś leżałam plackiem i pełen relaks - mam nadzieję że forma mi się jednak poprawi bo to jeszcze ponad miesiąc.) jak siedzę i stoję to brzuch mam taki twardy że wydaje mi się że moja skóra tego nie wytrzyma - ale na leżąco jest miękki więc chyba ginekologicznie wszystko ok tylko mały tak się rozpycha. no i zaczęło się puchnięcie nóg i rąk ;( na razie pomaga leżenie ale zobaczymy
Miłej nocki mamuśki!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza

Łasico rodziłam w klinicznym szpitalu. Tam jest tak że rodzi tyle kobiet, jest tyle dzieci na oddziale ze to sie w głowie nie mieści. Pielęgniarki na położniczym traktują Cie jak zło konieczne (nie wszytskie oczywiście ale większość).Człowiek po cesarce ma problem zwlec się z łóżka a one kazały iść sobie po jedzienie-na zasadzie "co wy święte krowy ruszać się a nie leżeć". Położne na noworodkach też łaskę człowiekowi robią.Moje dzieci nie wyjeżdzały na moją sale bo ważyły poniżej 2500g a to jest warunek. w sumie to się cieszyłam bo na tym oddziale pełno ludzi odwiedzajacych,niewiadomo jakie bakterie na sobie noszą itp.Więc idąc do moich dziabągów by ich nakarmić przewinąć (co 3 godziny) musiałam dzwonić i czekać aż któraś łaskawie mi otworzy, po czym musiałam pytać czy w ogole mogę iść do moich dzieci.One z łaską, z dąsem się zgadzały lub nie. Ja musiałam udawać ze jestem miła bo w koncu opiekowały się moimi dziećmi. Na ileś tam tych położnych moze z 2 lub 3 były spoko.A na dodatek jak chodziła wizyta pediatrów to jeden mówił jedno, przyszedł inny mówił coś innego. Anajlepiej jak przyszła raz jedna kobieta-pediatra od siedmiu boleści i mówi mi że Tobiasz spada na wadze dość dużo.Ja mając w głowie słowa lekarza że z Tobiaszem mogło być źle jakby nie przedwczesny poród na dodatek to była pierwsza doba po porodzie i jeszcze leżałam więc nie widziałam własnych dzieci, na pytanie czy to że spada tak na wadze to coś groźnego czy to normalen ona mi odpowiedziała że jeszcze wszytsko moze się stać. No kur... myslałam że wstane i jej walne po czym wpadłam w taki dół że nie umiałam sie pozbierać-płakałam na okrągło. także zero wyczucia sytuacji itp. W tym samym dniu pozbierałam się i moja siostra zawiozła mniena wózku by zobaczyć dzieci-spytalam inna lekarkę co z moimi dziećmi, synem. Odpowiedziala ze wszytsko dobrze i ze w dniu dzisiejszym będa wyciagane z inkubatorów.Także pomieszanie z poplątaniem.A na dodatek wszytsko musisz mieć dla dziecka WSZYSTKO!!nagle przychodzi położna i mówi że masz dać mleko takie i takie bo one tym karmią dzieci.I ty leząca, obolała masz nagle dać jej to mleko....dobrze ze sa telefony komorkowe i rodzina która od razu przyjechała z tym mlekiem.

Ale jedno musze przyznać-cieszyłam się ze rodziłam tam bo sprzet dla dzieci mają super.a do tego bliskość szpitala dzieciecego -tak nawszelki wypadek.

Sekundko Tobiasz ważył 2300 g, 50 cm,przyszedł na świat 27 lipca o 10:20, a Anastazja 2120g, 49 cm i urodziła się o 10:22 :)

http://lilypie.com/pic/2009/08/12/ZnDr.jpghttp://lb1f.lilypie.com/FQITp2.png

http://daisypath.com/pic/2009/08/12/A1Df.jpghttp://davf.daisypath.com/1dmyp2.png

------------------------------------------------------------------------

"trzy rzeczy zostały z raju: gwiazdy, kwiaty i oczy dziecka..." - Dante

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...