Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe maluszki 2016


Gość Dżastaa

Rekomendowane odpowiedzi

Jola AN
Mimina, masz racje, zreszta jak sie czyta opinie to to wychodzi.kazdy ma jakas wade.
Dla mnie priorytetem jest waga i pompowane kola. Sprawdzalam tez wymiary wewnetrzne gondoli, wiekszosc ma 76-77 cm i wydaje mi sie ze to jakos malo, skoro nasze maluchy maja jeszcze zima jej uzywac. Choc z drugiej strony to polroczny bobas to chyba woli jezdzic na siedzaco.

No o wadze też zapomniałam, ale zauważyłam, że jak wózek mało waży to ma małą gondole i słabe koła, a chcąc mieć pompowane koła i większą gondolę to już waga wózka waha się w okolicach 14kg. Także ciężko mieć ciastko i zjeść ciastko :-D

https://www.suwaczki.com/tickers/3jgxs65g12tlxjhu.png]Tekst linka[/url]

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yzbmhm2h6i2ua.png

Odnośnik do komentarza

MajaAndFilipek
No ja do diabetologa wizytę mam dopiero za tydzień. Na szczęście to tylko przed cukrzycowy stan a nie już cukrzyca ale pewnie też skończy się jak u Ciebie. Najzabawniejsze jest to że ja mało jem i słodyczy i w ogóle ze względu na mdłości...a tu jeszcze dieta. A jaką masz dietę Kamila?

U mnie też był stan przedcukrzycowy..... Też unikam słodkiego, czasami coś zjadłam, w ogóle nie słodzę herbaty...
Dietę...Jem to co zdrowe, unikam białego pieczywa, mleko mi nie służy ani produkty mączne ( po nich skacze mi cukier), wędliny i mięsa drobiowe, chleb razowy. Warzywa, owoce ( do 17.00), nie jest źle. Da się przeżyć, takie zdrowe odżywianie.

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h1by0oenb.png

Odnośnik do komentarza

kamilaaa_n
MajaAndFilipek
No ja do diabetologa wizytę mam dopiero za tydzień. Na szczęście to tylko przed cukrzycowy stan a nie już cukrzyca ale pewnie też skończy się jak u Ciebie. Najzabawniejsze jest to że ja mało jem i słodyczy i w ogóle ze względu na mdłości...a tu jeszcze dieta. A jaką masz dietę Kamila?

U mnie też był stan przedcukrzycowy..... Też unikam słodkiego, czasami coś zjadłam, w ogóle nie słodzę herbaty...
Dietę...Jem to co zdrowe, unikam białego pieczywa, mleko mi nie służy ani produkty mączne ( po nich skacze mi cukier), wędliny i mięsa drobiowe, chleb razowy. Warzywa, owoce ( do 17.00), nie jest źle. Da się przeżyć, takie zdrowe odżywianie.

No faktycznie nie wygląda źle. Myślałam, że lekarz daje jakąś gotową dietę.

Witaj JustynaD

http://www.suwaczek.pl/cache/0b0360c712.png

Odnośnik do komentarza

No i przy cukrze najwazniejsza sprawa: 5 regularnych posilkow. Regulanosc jedzenia najwazniejsza, a ostatni posilek na 2-3 godziny przed snem. Co prawda moj cukier wyszedl ok, ale kilka osob w rodzinie mialo problemy i dieta wyleczone. Wlasciewie to co dawal dietetyk na cukrzyce to nic innego jak zasady zdrowego zywienia. Wiec nie ma sie co martwic, odrobina dyscypliny i bedzie ok ;-)

Odnośnik do komentarza

Ja mam to szczęście, że tym razem cukrzyca mnie ominęła, ale w pierwszej ciąży miałam. Dyscyplina i regularne jedzenie wystarczyły. No i odrobina ruchu po posiłkach tez wskazana - krótki spacer czy drobne porzadki w domu.
Niestety wszystkie słodkie mamy muszą pamiętać, że ryzyko zachorowania na cukrzycę typu 2 diametralnie wzrasta po ciąży, wiec dbanie o siebie trzeba kontynuować przez wiele lat...

Odnośnik do komentarza

Witajecie po długiej przerwie :)

Cały czas Was czytam, ale niestety na pisanie brak czasu :(
Też mam termin na 25.06.
JustynaD też jestem z Warszawy.
Córeczkę chciałabym nazwać Laura.
Muszę się Wam pożalić, do tej pory ciąże znosiłam super. Żadnych mdłości, bóli, humorów, napadów głodu nawet nie tyłam i nie miałam brzucha. CIąża idealna, a tu bach. Wróciłam na studia i zaczęły się problemy. CIągle bolą mnie mega pachwiny, mam skurcze porodowe co 15 min... na dodatek plecy mnie bolą, ale nie lędźwie a między łopatkami. Brzuch mi wywaliło i już boję się ważyć. W walentynki miałam przykrą sytuację, bo poraził mnie prąd i skończyło się na ostrym dyżurze, ale na szczęście wszystko ok. Jeszcze złapałam bakterie, że lekarz się śmiał z mojej hodowli E. coli. Chce mi się normalnie płakać i czuję się przemęczona. Chyba za dużo wzięłam sobie na głowę teraz, ale nudziło mi się już w domu :(
Przepraszam za spam ,ale potrzebowałam to wsyzstko z siebie wyrzucić.

http://s1.suwaczek.com/201606257448.png

Odnośnik do komentarza

Jestem po wizycie. Cukier całe szczęście w normie ale żeby nie było za pięknie znowu spadły mi płytki ze 160 na 100. Lekarka powiedziała że musimy następnym razem powtórzyć badania bo może coś nie tak było z odczynnikami w laboratorium bo dzisiaj już miała drugi taki przypadek. Jeśli wyniki się potwierdzą i dalej tak będą spadać to wyśle mnie do hematologa.
Żeby tego było mało mam prawdopodobnie przepuklinę. Dostałam skierowanie do chirurga żeby to potwierdził i ewentualnie określił czy mam rodzić naturalnie czy zakończy się cesarka. Bo ewentualna operacja na przepuklinę dopiero po porodzie. Tak więc zapowiada się ciekawie. Wizyta u chirurga we wtorek więc do tego czasu mam mega stresa.

Odnośnik do komentarza

Jakie przepraszam! Wszystkie sie tu wyzalamy jak trzeba.
Ale zmrozilo jak przeczytalam o tym pradzie. Uwazaj na siebie i na Laure (bardzo ladne imie). Przystopuj tez troche z tym zabijaniem nudy. Kregoslup i pachwiny to wiadomo, szczegolnie jak brzuch wyskoczyl nagle, ale te skurcze co 15 minut juz by mnie wygonily do lekarza, a na pewno na kanape.
Sama cierpie z tego powodu, ze nie wolno nic dzwignac, przesunac mebla, isc na tance, bo kazali odpoczywac, no ale jak trzeba to trzeba. Jeszcze troche i bedziemy marzyc o nudzie ;-)
Trzymaj sie mocno

Odnośnik do komentarza

Syll nie przepraszaj po to jest forum żeby sobie pomóc wzajemnie. Ja mimo problemów na początku i przed miałam nadzieję że teraz będzie już z górki. Remont łazienki skończył się prawie w planach jeszcze kuchnia i meble do pokoju starszej córci. A tu po wizycie u lekarki zaskoczenie i przez tą przepuklinę znowu mam zwolnić tempo. Z dobrych wiadomości próbujemy odstawić duphaston. Zawsze to mniej chemii w organizmie. Trzymaj się cieplutko i nie załamuj ale też nie lekceważ sygnałów które daje ci ciało. Teraz najważniejszy jest dzidziuś.

Odnośnik do komentarza

Babyjaga
Wiadomo, zdrowe jedzenie i ruch do konca zycia wskazane oczywiscie, ale to, ze w ciazy macie cukier nie taki, to nie oznacza cukrycy, ani nawet klopotow z cukrem do konca zycia ;-)

Tak, to jasne. Ale sam fakt przejścia cukrzycy ciążowej podnosi prawdopodobieństwo zachorowania w przyszłości przy złym trybie życia. Niestety pół mojej rodziny choruje na cukrzycę od lat, wiec naoglądałam się powikłań, od zwyczajnych problemów z wagą, przez utratę wzroku do amputowanych kończyn. Raczej wolałabym tego uniknąć. Nie mam zamiaru żyć z glukometrem w strachu do końca życia odmawiając sobie wszystkich przyjemności, ale tez nie zamierzam lekceważyć ryzyka :)

Odnośnik do komentarza

Hej, skoro mamy przerwę na wyżalenie się to ja też skorzystam.
Wczoraj byłam u lekarza i niestety płytki spadły mi szybciej niż myślałam:( aga8207 U mnie wynik 57 więc niebezpiecznie zbliżamy się do w miarę bezpiecznej granicy 50. Z mojego doświadczenia ci powiem że bezpieczny poród jest jeszcze przy 60 więc masz jeszcze pewny zapas. Ja pomału nastawiam się psychicznie ma dawkę sterydów. Ehhhh. Do tego też muszę przystopować bo mam zagrożenie skracającej się szyjki, ehhhh I to tyle...

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny!

Dlugo się nie odzywałam ale czasu brak. Co do tematów wielu, które podejmowalyscie:
1. Wózek.
Sama też byłam nastawiona na mutsy.. bardzo mi się podobają te wózki. Natomiast w trzech różnych salonach usłyszałam o minusach, które przekreslily mój wybór: krótka i waska gondola (a nasze maluchy na zimę się złaapią juz w większym rozmiarze), i naprawdę malutka spacerówka! wystarczy ze postawicie obok jakikolwiek inny wózek żeby zobaczyć różnice dodatkowo jest słabo osłonięta i maluchowi jest w niej zimno. No i piankowe koła.. lżejsze niż pompowane ale typowo na chodniki - w trudniejszym terenie może być problem.
Jeżeli chodzi o stokke to jak dla mnie cena jest powalająca bo trzeba liczyć ponad 5 tysięcy a to juz przesada według mnie.
Mój mąż przekonał się do Jedo póki co, ja jeszcze mam wątpliwości bo podoba mi się xlander tylko ta kolorystyka nowa raczej chłopieca... a u nas bedzie dziewucha. no i do wózka porządny fotelik (u nas cybex aton 4 z isofixem) bo na tym nie ma co oszczędzać moim zdaniem.

http://www.suwaczki.com/tickers/w57v3e3k4iyrxx3m.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...