Skocz do zawartości
Forum

Majóweczki 2016


Paulii

Rekomendowane odpowiedzi

Ja dziś zrobiłam sobie hardcorowy dzień bo najpierw warsztaty, potem drzemka, a potem w gości do koleżanki, jazda samochodem masakra, aż "dmuchalam świeczki" w samochodzie żeby puscilo. Ale dotarłam do domu w dwupaku chociaż mąż się śmiał czy od razu do szpitala skręcać.
Ashica gratulacje dla męża, szkoda ze będziesz sama ale dasz rade, kobiety z natury są twarde a jeszcze jak trzeba zadbać o dzieci to góry potrafią przenosić.
Iziss może się już coś dziać, jak najbardziej ale myślę że do wizyty to jeszcze doczekasz. A infekcja cie jakąś nie bierze ze boli cie samo ujście?
Blacky u nas zawsze w weekend spokój, zakupy, mężowie, goście, imprezy, nie ma czasu na forum:)
Agata Magda wiesiołe to taka witamina ziołowa, np pod nazwą oeparol. Jest to w tabletkach które mają w sobie olejek z tego wiesiołka i do porodu jest zalecane żeby łykać te tabletki a jak już się akcja zacznie to założyć tez oddolnie te same tabletki żeby nawilżyc pochwe na poród, niby zrobić poślizg.
A ja dziś dostałam od koleżanki, przewijak i lezaczek:) coraz ciasnej się w mieszkaniu robi:)

Madzia ur.06.09.2018, 3280g, 51cm szczęscia :)
Marysia ur.25.04.2016, 2960g, 50cm szczęścia :)

Odnośnik do komentarza

Ja też miałam jak Zawiszka hardkorowy dzień. Zabrałam się za porządki w szafkach w kuchni. Posprzątałam pół, nie sądziłam, że tyle mi to zajmie, wyniosłam 3 reklamówki śmieci :p

Wieczorem wybrałam się 30. urodziny przyjaciółki. Najpierw poszliśmy na miasto coś zjeść, a potem na drinka - dostałam pysznego bezalkoholowego, smakował jak pina colada. Ale czułam się dziwnie, byliśmy w lokalu specjalizującym się w drinkach :p poza tym jak szliśmy przez Rynek z restauracji na drinka, to znajomi ciągle nas pytali - a byliście w tym, tamtym i siamtym lokalu? Bo Ci specjalizują się w tym, tamci w siamtym. Nic nie znaliśmy. W końcu stwierdzili - "Witamy we Wrocławiu, na wycieczce krajoznawczej :p" I stwierdziłam, ze jednak w ciąży jakoś przestaliśmy wychodzić. A najlepsze jest to, że tamte słowa padły z ust narzeczonego przyjaciółki - Brytyjczyka :p

Napisałam do koleżanki, skarżąc się na męża i karnisz, to powiedziała, że wygląda na to, że niedługo urodzę :p

ashica gratulacje dla męża! Na pewno będzie ciężko, ale życie takie jest, nie zawsze wszystko pojawia się wtedy, gdy tego chcemy. Grunt to dobra organizacja :)

IzisWWW u mnie dzieją się podobne rzeczy :) wygląda na to, ze nasze ciała się szykują.

Blacky wow, to długo wytrzymałaś :) a ja mam wrażenie, że zazwyczaj się z mężem szybciej dogadywaliśmy ;)

agata magda ciężko przechodziłaś tę ciążę, masz prawo być zmęczona.

Anka fajnie, że plan działania gotowy. Czyli już niedługo Kacperek będzie na świecie :)
Jakie cudowne zdjęcie!!

karola nadziei nam narobiłaś ;)

Dariaa i jak wyszło? :) lepiej Ci? ;)

Majka mnie też mdłości męczą, więc może jednak jest to związane z ciążą?

hania mi się szyjka wydłużała, więc może rozwarcie też może się zmieniać? :)

Zawiszka ja właśnie żałuję, ze na wszelki wypadek kupiłam jakieś buteleczki, też sporo dostałam, a zamierzam karmić piersią ;)

Odnośnik do komentarza

Zawiszka ja od początku ciąży mam ciągle infekcje dróg moczowych, więc możliwe że to jest znowu coś z tym. Się okaże :) Ale juz się cieszę że może może coś, bo już doczekać się nie mogę, pewnie jak większość z nas.

A co do rzeczy otrzymanych to fajnie, że mamy ludzi, którzy coś tam oddają:) U mnie bardzo dużo mam rzeczy z odzysku albo kupione przez ciocie i babcie, ale wcale nie płaczę :) Dobrze że większość sama mogłam wybrać.

http://www.suwaczki.com/tickers/0d1yhqvksz2stg4i.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny pisałyście coś o bólu podobnym do tego podczas miesiączki. Strasznie rozbolal mnie brzuch. Całe podbrzusze, nie wiem co robić, czy to z nerwów czy coś groźnego. Wzięłam no spe jeśli nie przejdzie to chyba sor. Oczywiście jestem sama z córką bo mąż ledwo wrócił z egzaminu a już mu dali służbę 24h. za 3 tyg wyjeżdża a ciągle będzie miał służby.
Za pewne dam sobie radę bo tak jak piszecie w matkach są takie pokłady siły i troski jakie sobie nawet wyobrazić nie można ale lęk i obawy są. Bardziej jak to wszystko organizacyjnie opanować. Córcia też będzie tęsknić. Dla niej taka zmiana, będzie maluch któremu będę poświęcać sporo czasu, na pewno też będę zmęczona i mniej ochoty będzie na zabawy i do tego ukochanego tatinka nie będzie... Tak córcia wola na tatę - tatinek :-)
Kurcze jak ten brzuch boli :-(

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgimul4pjv.png

Odnośnik do komentarza

Ashica i jak tam uspokoiło się trochę? Do nospy trzeba było jeszcze prysznic dołączyć. A może maleństwo planuje poprostu nacieszyć się jeszcze tata zanim wyjedzie i chce ciut wcześniej wyjść.
A ja jak zwykle nie śpię moja magiczna godzina od 3, teraz jest 4:30 a ja w necie....

Madzia ur.06.09.2018, 3280g, 51cm szczęscia :)
Marysia ur.25.04.2016, 2960g, 50cm szczęścia :)

Odnośnik do komentarza

Zawiszko to możemy pokonwersować ;) ja też nie śpię, obudził mnie mój starszy kot, zazwyczaj ułożony, a tej nocy chodzi, marudzi i budzi :(

ashica moja mama opowiadała, że któryś kolejny poród tak je się zaczął. Dziewczyny dobrze też radzą prysznic. Daj znać, co u Ciebie? A może to też nerwy, emocje? Czeka Cię przeogromna zmiana, jednak większa niż nas, bo zostaniesz sama w tak ważnym momencie...

Dziewczyny, a ja się zastanawiałam, czy nie przesadziłam dziś z tym spacerem. Wydawało mi się, że jest ok, a kładłam się spać cała obolała. Obudziłam się teraz i boli ciągle jak na miesiączkę, mocno, a do tego doszedł nowy ból, chyba karola o nim wspominała, taki z góry brzucha, nie miałam go wcześniej. A jeszcze dziś czeka mnie podróż w rodzinne strony :/

Odnośnik do komentarza

Zawiszko ja też się w kwietniówach zaczytałam, nawet spojrzałam na ich tabelkę i w szoku byłam, że tyle ich już urodziło ;)

Z tymi spacerami to racja, unikałam ich do tej pory. W sumie myślałam, że na drinka pojedziemy, ale okazało się, że zmienił się lokal i nie ma tam jak podjechać i zaparkować. Proponowali taksę, ale nie chciałam robić kłopotu, a zrobiłam sobie.
Na szczęście już jest lepiej.

Odnośnik do komentarza

Kurczę kurczę... trochę za bardzo pospieszyłam się ze stwierdzeniem, że jest lepiej :/ chwilę potem zrobiło mi się niedobrze i zwymiotowałam. Troszkę też było luźnej dwójki. I teraz mnie cały czas mdli. Nie wiem, co robić :( czy się wczoraj strułam tym drinkiem czy to może objawy "opadania brzucha"? Tak myślę o tej drugiej opcji, choć nie widać zupełnie, by brzuch opadł, ale rozmawiałam wczoraj z siostrą i powiedziałam jej, że lubię czuć ruchy, ale ostatnio dostaję ciągle po pęcherzu, dość boleśnie, i że tego akurat mam dość. Na co siostra stwierdziła, że może brzuch opada, ale powiedziałam jej, że nic nie widać, mierzyłam, robiłam zdjęcie porównawcze, nic kompletnie. Okazało się, że u niej opadanie brzucha objawiała się właśnie kopniakami w pęcherz i lepszym oddechem. W sumie mi też od kilku dni lepiej się oddycha, i nie wiem, czy to ma związek, ale jak od dłuższego czasu miałam tętno ok. 100, tak teraz mam 80 z hakiem.

Patrząc na wyjazd i obronę, lepiej, żeby to było jednak zatrucie pokarmowe. Nawet mam w domu smectę, ale nie wiem, czy brać?? Ech :(

Odnośnik do komentarza

Oj Meeg, Ty miałaś się oszczedzac, żeby wytrwać do obrony a widzę ze Cię nosi... Z tego co opisujesz to wychodzi jakby coś się zaczynało:( idź pod prysznic, weź ciepła kąpiel i postaraj się zrelaksować. I odpocznij trochę , jeden, dwa dni w pozycji horyzontalnej. Masz już ciąże odnoszona i wydaje mi się ze każda aktywność już tylko Cię przybliża do porodu.

U mnie bóle okresowe, wyciszone dziecko, bóle w kroczu i nieregularne skurcze na ktg. Tylko leżę, jem i śpię. Zupełnie jak noworodek:) dobrze ze nikt nie musi mi zmieniać pieluchy!!!:)

Anka_hey super jest to zdjęcie! Jestem zdziwiona klarownością obrazu! Strasznie chciałam mieć coś takiego z późniejszej ciąży, ale ostatnio maluch strasznie się zasłaniał i ostatecznie nic z tego nie wyszło:(

Odnośnik do komentarza

Ja bym już meeg na Twoim miejscu nigdzie nie jechała. Chyba ze na IP dla sprawdzenia co się dzieje. U mnie każda dziura w drodze wywołuje skurcze, a 80km to jednak sporo. Ja do rodziców mam 100km i ostatnio byłam w lutym bo lekarze mi odradzali, co do opadania brzucha to raczej nie daje objawów żołądkowych, takie objawy to może być oczyszczanie organizmu na poród, także lepiej zostań w domu.
Leel odpoczywaj ile się da:) tylko często zmieniaj boczki co byś za mocno sobie jednego nie odlezala:) i cierpliwości juz końcówka.

Madzia ur.06.09.2018, 3280g, 51cm szczęscia :)
Marysia ur.25.04.2016, 2960g, 50cm szczęścia :)

Odnośnik do komentarza

Majka1982 jak tam po imprezce, jak się czujesz?
meeeg o emku nigdy się nie wypowiadałam, bo u Nas kryzys małżeński ale taki poważny :), chciałabym mieć tylko takie delikatne nieporozumienia hormonalne, które teraz pewnie są nie tylko u ciążówek ale emką też z racji zbliżającego się porodu udzielają się.
IzisWW u mnie też od kilku dni ćmi jak na okres, a do tego dochodzi takie pobolewanie od dwóch dni ( jak to jakiś czas temu wyczytałam u marcóweczek) "kroko dupy" :)
ashica gratulacje dla męża, zdolniacha, widocznie tak miało być, dacie radę, a awans zawsze pomaga na przyszłość.
Co do gbs, właśnie też się zastanawiam bo mam dodatni, ale na ostatniej wizycie ph pochwy nie takie i dostałam Pimafucin w czopkach na 3dni i maść Pimafucort na dzień do tego, czy na tego gbsa też zadziała?
Zawiszka7 odpoczęłaś po wczorajszym? Wiesz, że o tym wiesiołku podanym dowcipnie to nie słyszałam, ale to sprawdzone tak? rozpuści się ta osłonka w środku?
ashica meeg co tam dziewczyny w tej nocce się u Was działo? jak się czujecie?

http://s7.suwaczek.com/201604295365.png
http://s4.suwaczek.com/201004115270.png

Odnośnik do komentarza

Meeeg dziekuje wyszlo fajnie:)
Nie umiem za bardzo odpoczywać. Najlepiej czuje sie fajnie ubrana w lekkim make up wtedy mam wrażenie ze dolegliwości sa mniejsze ;)Nie zerkalam na forum bo myślałam że śpicie. Kącik balkonowy zrobiłam starałam się wczoraj spokojnie spędzić dzient a tu całą noc towarzyszyło mi strasznie kłucie i non stop chodziłam siku. Na dodatek teraz podczas mycia wyczułam tam dziwią kulkę widoczną gołym okiem zupełnie nie wiem co to :/ jutro będę dzwonić do gin bo mam białko w moczu-19.
Dziewczyny widzę że już u każdej z nas zachodzą zmianny i ciało jednak się przygotowuje. Dziś kończę 37 tydzień. Emilka możesz wychodzić :)

Odnośnik do komentarza

Ojoj widze ze atrakcje nocne malo kogo oszczedzaja...u mnie powtorka z rozrywki z zeszlego tygodnia...od 2 do 4 regularne skurcze z bolem okresowym, do tego parcie na siusiu...maz chcial juz jechac na ip ale powiedzialam ze zaczekamy no i minelo, chyba macica ostro cwiczy choc dla mnie to nowe bo z Emi takich wczesniejszych atrakcji nie mialam...

Dariaa moze ta kulka to przepuchlina pochwowa czasem w ciazy sie zdarza

Lidka odwiedzinki minely szybko choc wykonczyly mnie ostro stad pewnie nocne atrakcje

Na gbsa podobno tylko antybiotyk dziala ale w sumie jak jest naprawde to niewiem

Zawiszka ja mam to samo w aucie brzuch ciagle twardy

Leel chyba sie pomalu rozkreca u Ciebie :)

Meeg jak sie czujesz ? ja bym smecty nie brala po jednym luzniejszym wyproznieniu tylko obserwowala gorzej jedynie ze czeka cie podroz...

http://www.suwaczki.com/tickers/km5smg7yp5sgjy82.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5suay3rq5wsl7y.png

Odnośnik do komentarza

Gdybym wiedziała że nie śpicie to i ja bym dołączyła do Was na forum. Cała noc na czuwaniu sprawdzaniu czy mały się rusza itd. Ból lekko ustąpił po no spie ale nie do końca. Od samego rana też doskwiera. Wstałam w ogóle przerażona bo mały tylko wypchnal pupę i nóżki i tak leżał bez ruchu długo. Ruchy też były takie ospałe. Ale potem ok zaczął się prężyc i ruszać. Pewnie i tak dziś będzie wzmożona obserwacja. Biorę kolejną no spe, wkocze pod prysznic tak jak radzicie i mam nadzieję że się uspokoi. Spokojnego dnia :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgimul4pjv.png

Odnośnik do komentarza

Aj dziewczyny - widzę, że szalejecie mi tu!! Co jedna to ma "lepsze" akcje. Trzymajcie jeszcze się w dwupaczkach, jeszcze troszeczkę czasu jest :)
Wam się rozkręca coś ku porodowi, a mi jakby się przykręciło - dwa trzy dni temu też mnie te bóle okresowe męczyły, potem te plamienia malutkie (już przeszło, więc zapewne to jednak po tym badaniu gin..) i teraz spokój - zupełnie nic : ) Jakbym w ciąży nie była!
Wczoraj nawet na 1,5h spacerku urodzinowym byliśmy, bałam się potem, że mnie coś złapie bolącego, a tam nic! Czuję się nadal wyśmienicie...No i w końcu się okaże, że WY się rozpakujecie, a ja sama zostanę :p
Leel, i co, pytałaś o ten magnez? Mi gin powiedziała, żeby odstawić wszystko, magnez też... A czemu miałoby się brać do końca? Interesuje mnie to.
Zawiszka, a tym wiesiołku dowcipnie pisałaś - też się zastanawiam właśnie jak ta osłonka - rozpuści się tam? Jednak to tabletka doustna...hm.
Meeg, Ashica, Leel - jak tam z Wami?
Izis, "kroko dupa" nieźle określa to, o co chodzi :D
Zawiszka no i jak z wyjazdem, zdecydowałaś jechać? Ja powiem CI, że tydzień temu byliśmy też u siostry 120km, ale już wtedy miałam obawy, czy aby w domu nie zostać, bo to teraz to już nigdy nie wiadomo kiedy się zacznie...a rodzić chciałabym "u siebie", nie gdzieś w burakach.. Podróż jakoś zniosłam, ale tak jak dziewczyny mówią - każdy dół, każda górka, wszystkie wertepy mierzone twardością brzuszka...wróciłam wymęczona i leżałam potem dwa dni.
Leel, ja miałam to samo jesli chodzi o zdjęcie Malucha podczas usg - nie chce się pokazywać, zero możliwości na pstryknięcie zdjęcia...szkoda, bo też bym chciała..
Meeg, czyli Twój brzuszek też jakby nie chce opaść? Mój to samo, już się zastanawiałam, czy ja normalna jestem :D Jedyne co widzę, to że wypełnił się na dole, bo wcześniej miałam taką piłeczkę, a teraz jest taki bardziej jakby kwadratowy o_O wysoko jest, ale ku dołowi taki inny..hm. Ambitny opis zaprezentowałam :D

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny!
Jaki tu nocny ruch byl! Od 2 nie spie mimo ze wczoraj znowu nie mialam czasu polezec.
Meeeg daj znac jak sie czujesz, obys dotrwala do obrony.
Czytam, czytam a u Was coraz bardziej widac zblizajacy sie porod. Mi po wiekszym zmeczeniu nawet brzuch nie twardnieje :/ wczoraj bylam u kolezanki marcoweczki- maluszek slodki, ma 3,5 kg i jak sobie tak na niego patrzylam to sie zastanawialam jak swoja wypcham jak on taki duzy i gdzie tyle dzidzia sie zmiesci :D
Karola Ty opalanko a ja juz myslalam ze sama te plytki w kuchni kladziesz zeby sobie przyspieszyc :)))

Maz w koncu lozeczko skrecil, wiekszosc rzeczy wyprana, teraz prasowanie i mozna podziwiac :)
Musze Was gonic z tymi przygotowaniami ;)
A jesli chodzi o termin mojego porodu to nie wiem co dokladnie ginka miala na mysli mowiac ze moge nie doczekac terminu. Chyba zasugerowala sie budowa moja i meza i taki miala wniosek albo ja sobie zle to zinterpretowalam bo jak mi powiedziala ze mam takie spore dziecko to troche w panike wpadlam i ze w ogole to juz niedlugo donoszona, moge tu byc bardzo nieobiektywna :p
A poza tym znowu wyszedl mi cukier w moczu i musze glukoze na czczo powtorzyc bo moze mi sie cukrzyca pod koniec uaktywnila :/

http://www.suwaczki.com/tickers/thgfkrntqwyr5dkp.png

Odnośnik do komentarza

Karmelku oby to nie była cukrzyca.
LineG fajnie ze tak dobrze się czujesz, korzystaj póki mozesz:) o tym wiesiołku to położne na szkole rodzenia mówiły i ze sprawdzone, wiec raczej wszystko się rozpuszcza. A ja pisałam ze ja właśnie od lutego nigdzie się nie ruszam do rodzinki dopiero jak urodze i dojdę do siebie to pojadę, dziś to Meeg ma wyjazd:)
Ashica jakoś dużo nas nie mogło spać dzisiaj ja to chyba maks 4 godziny snu nazbìeralam. A też jakiś czas temu miałam tak ze mała później niż zwykle się uaktywnila i tez potem cały dzień słuchałam co tam u niej.
Majka to dziś spokojnego dnia życzę po tej ciężkiej nocce.
Daria podziwiam za balkon i zazdroszczę trochę bo też bym chciała coś porobić ale wszystko musiałabym kupować a teraz inne priorytety, wrzuć fotkę kącika to będę miała czym oko cieszyc:)
Lidka no nawet wstałam rzeska dzisiaj ale pewnie padne popołudniu, żeby odespac, dziś takie słoneczko ze aż na mały spacerek mam chęć, jest tu niedaleko plac zabaw byłoby gdzie posiedzieć na zieleń się pogapic, bo moje osiedle to takie betonowe i wczoraj jak z domu wyszłam to szok przeżyłam ze wszędzie juz tak zielono i wiosennie.

Madzia ur.06.09.2018, 3280g, 51cm szczęscia :)
Marysia ur.25.04.2016, 2960g, 50cm szczęścia :)

Odnośnik do komentarza

Mnie oczywiście znów jelita męczą i mdłości, ale chyba już się przyzwyczaiłam bo to już norma...

Zabieram się za obiad i zabrać nie mogę...głowa boli po tych nieprzespanych godzinach...

Ja też bym na spacer poszła gdyby mi się tak chciało jak mi się nie chce...chłopa wygonię z córą na plac zabaw a ja na kanapie zalegnę przed jakimś serialem bo to mi ostatnio najlepiej wychodzi...

Zawiszka u nas już wiosna pełną gębą, kwiaty, zieleń, tak by się już wózeczek z dzidziolkiem przydał żeby na spacer iść to wtedy może większe chęci by były :)

Karmelku mam nadzieje że takie akcje cukrzycowe na koniec Cię nie dopadną...trzymam kciuki !

A o budowę ciała to chodziło jej o jaką, że jesteś szczupła a dziecko duże ? mogę Ci ze spokojnym sumieniem powiedzieć że moim zdaniem to nie ma nic do rzeczy, ja jestem chudzinka od zawsze, a urodziłam spokojnie 3450g dziecko :)

Line może u Ciebie cisza przed burzą :)

Ashica mam nadzieje że Ci się polepszy i bóle ustąpią po nospie, a moja mała też jakaś taka ospała i ciągle kontroluje jak się rusza czy wystarczająco...

http://www.suwaczki.com/tickers/km5smg7yp5sgjy82.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5suay3rq5wsl7y.png

Odnośnik do komentarza

Nadrobiłam Was wczoraj w końcu, ale już nie miałam weny, żeby odpisać ;)

Ashica pewnie będzie Ci samej ciężko, ale dasz radę ;) W końcu awans to super sprawa, tylko się cieszyć ;) Chociaż wiem jak to jest, ja normalnie bez męża nie mogę, a co dopiero jakby teraz miał mnie zostawić :( No ale pociesz się, ze potem wróci, to będziecie nadrabiać czas, kiedy go nie było ;) i ten awans na pewno wpłynie pozytywnie na Wasze życie ;)

Ja to się cieszę, bo mój mąż miał iść do wojska, wtedy też by go dużo pewnie w domu nie było, już jak na NSR pojechał rok temu, to masakra, ja tu te 3 miesiące myślałam, że szału dostanę sama w mieszkaniu. Dobrze, że jednak po ślubie zdecydowaliśmy się władować kasę w prawko na autobus. Poszło prawie 10 tys, ale to się zwróci nam szybciej niż w rok, bo wcześniej mąż miał marne zarobki za najniższą krajową i tak się cieszę, że brat, który też jest kierowcą autobusu, nas na to namówił, żeby pieniądze z wesela na to przeznaczyć. Bo raz że i ja się zdecydowałam przy okazji na to moje prawko i wreszcie mi się udało i jeżdżę :) a dwa, że mąż ma lepszą pracę, przyjemniejszą niż jakby miał do wojska iść, a i dobrze płatną. No i jest ze mną cały czas, nawet jak czasem idzie na cały dzień do pracy, to na noc wraca.
Współczuję dziewczynom, których mężowie często wyjeżdżają, pamiętam że Karoli mąż jest własnie wojskowym. Przekichane tak się rozstawać, bo to poligon, to coś :(

Meeg Ty tam odpoczywaj, żeby dotrwać do obrony. Właśnie tak jak któraś napisała, teraz to już dłuższe spacery niewskazane, jeśli nie chce się szybciej urodzić. Ja się jakoś specjalnie nie oszczędzam, bo u mnie w ogóle żadnych oznak nie ma, a w sumie mogłabym za jakiś czas już urodzić, jak się ze wszystkim sprzątaniem wyrobię ;) Ale ja to się boję, że ja przenoszę :(
Staraj się może leżeć i wypoczywać teraz jak najwięcej, żeby już się więcej nie nadwerężać, do 26 nie zostało już tak dużo czasu, więc jakoś wytrwasz jeszcze trochę ;)

Ja Meeg też czasami mam wrażenie, że my z mężem to zupełnie w innych językach się porozumiewamy :P Z facetami niestety już tak jest, ciężko się czasem dogadać ;)

Co do mdłości, to ponoć w 3 trymestrze też mogą się pojawiać.

Karola zazdroszczę pogody, u nas wczoraj prawie cały dzień padało, na wieczór dopiero trochę z mężem na spacer wyszliśmy bo się pogoda zrobiła, dzisiaj od rana niestety też pada :( A mąż kończy prace o 12 i myślałam, że pojedziemy do takiego parku, gdzie kwitną magnolie, zrobić sobie trochę zdjęć :( i kicha :( chyba jednak nie zrobimy sobie tych wspólnych ciążowych zdjęć, bo pogoda ostatnio nie bardzo :(

Ania to dobrze, że masz wszystko dokładnie z lekarzem zaplanowane ;) Ale życzę Ci, żeby tak jak chcesz, obeszło się bez cc ;)

Pisałam o tym puchnięciu dłoni po przepracowaniu, wczoraj rano też tak miałam, a że byliśmy u mojej mamy, to zmierzyłam sobie ciśnienie i miałam 150/73... jak na mnie to wysokie, bo ja zawsze miałam idealne, po 120, 130, raz miałam 148, ale to wtedy do lekarza szłam, potem się wracałam, bo karty ciąży zapomniałam i znowu szłam drugi raz, a wcześniej jeszcze wyniki badań robiłam i odbierałam, to dlatego miałam takie wysokie. A wczoraj to było z rana, ledwo po nocy. I trochę się wystraszyłam, ale później rozmawiałam jeszcze z teściową i mówi, że pewnie i te obrzęki i to ciśnienie to efekt pracy z dnia poprzedniego ;) I pewnie tak jest, bo wczoraj już o wiele mniej robiłam i ciśnienie dzisiaj w normie, zresztą już wczoraj wieczorem było w normie :)

A ja ogólnie dalej czuję się beztrosko, zupełnie nie czuję, żeby poród się zbliżał :P Czuję się jak miesiąc czy dwa miesiące temu, tylko brzuch trochę większy, to skarpetki gorzej ubrać :P w nocy się gorzej przekręcić, no takie tam :P Poza tym zupełnie nie widzę różnicy, żadnych skurczy, żadnych innych objawów. Dlatego boję się, że przenoszę... :( Ale może akurat się coś ruszy.

http://www.suwaczek.pl/cache/ffafc876bc.png[/url]

Odnośnik do komentarza

Dołączam do dolegliwości ból kroko-dupny:D
Majka jakie seriale oglądasz, co polecasz?

LineG dziś wypytałam o magnez. Tutaj powiedzieli żeby w 37 odstawić nospe która biorę 3x1 dziennie i stosować tylko doraźnie jak będzie ból ( póki co, boli mnie prawie cały czas i to po nospe, wiec nie wiem...) magnez tez mam odstawić chyba ze mam jakieś inne skurcze np. łydek itp.nie mam wiec jednak odstawię.

Pytałam tez o tn żel. Lekarka z położniczego powiedziała ze to pic i nie pomaga bardziej niż parafina która maja na wyposażeniu i z której korzystają. Także sobie daruje:)

Karmelku, zauważyłam ze moje wyniki cukru są teraz gorsze:( od trzech dni na czczo mam 95:/ potem trochę lepiej i w większości mieszczę się do 120 ale są zdecydowanie wyższe niż wcześniej:(( a jeść sie chce i to najchętniej warzywa, owoce i czekoladę:D

U mnie w domu podobno dziś akcja sprzątanie... Ciekawa jestem co zastane jak wrócę:))

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...