Skocz do zawartości
Forum

Majóweczki 2016


Paulii

Rekomendowane odpowiedzi

Antilope, a jeśli chodzi o usg a raczej jego brak to próbowałaś się upomnieć o nie? Ja też chodzę na nfz ale nie mam żadnych problemów, od początku juz miałam 4 razy usg. Na przedostatniej wizycie sama zasugerowałam lekarce że martwię się czy wszystko z dzidzią w porządku i bez problemu zrobiła usg.. Szybkie bo szybkie ale najważniejsze, że bylo bijące serduszko.. Potem przez kilka dni jestem spokojniejsza :)

Kornelka ❤ ur. 2.05.2016, 3460 g, 53 cm ❤

Odnośnik do komentarza

Karola ,na nfz nalezy sie tylko 3usg na cala ciaze ,zostalam poinformowana o tym juz na poczatku ,ba nawet dal mi przeczytac regulamin. Gdyby nie to ze sie nastawilam bo mi obiecal byloby ok . Cale szczescie mam dwa razy prenatalne to jakos sie uspokoje. A to ze ciaza to nie choroba uslyszalam od dwoch genialnych lekarzy w zeszlym roku, odmowiono mi zwolnienia pomimo iz pracuje w fabryce i mam stycznosc z odczynnikami chemicznymi. Polska sluzba zdrowia to kpina.

https://www.suwaczki.com/tickers/qsky2t30d5l81y2h.png

Odnośnik do komentarza

Majka1982

Dziewczyny a ja mam takie zaparcia, że jelita tak strasznie bolą i nie wiem jak sobie ulżyć :( na wizycie za tydzień poproszę chyba o jakiś syrop co w ciązy można stosować... Staram się pić dużo jogurtów, jem owoce, a jednak jakoś nie idzie, kiedyś to po mleku musiałam do kibelka latać, a teraz choć go bardzo dużo pije to nic nie rusza...

kochana mam to samo :( ginka od razu mi polecila kupic blonnik w proszku i pic codziennie, ale pilam go tydzien i nic, a ma okropny pomaranczowy smak ;(
nastraszyla mnie hemoroidami itp dlatego na razie sprobuje jeszcze jesc wiecej zielonych warzyw... yhh zobaczymy bo zawsze mialam slaba przemiane materii i jakos sie przyzwyczailam do tego ale teraz raczej lepiej by bylo zeby nic nam tam nie zalegalo ...

http://lmtf.lilypie.com/FfsCm5.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, niektóre z was mają takie przeżycia za sobą, że ja bym się chyba po czymś takim nigdy więcej nie zdecydowała na dziecko, choć pewnie łatwo mi tak mówić bo to moja pierwsza ciąża a jakby co do czego (odpukać) to też pewnie bym walczyła do upadłego aby mieć dziecko.

Co do lekarza to pracodawca zapewnia mi prywatna opiekę medyczną w Luxmedzie, a Luxmed prócz swoich przychodni ma także placówki partnerskie i mi się udało załapać na to ubezpieczenie do miejscowego prywatnego ośrodka. Póki co miałam 3 wizyty- pierwszą jak mi się okres spóźniał 2 dni, wtedy było widać jedynie 5mm pęcherzyk, a lekarz nieco studził moją radość i kazał poczekać 3 tygodnie. Ja 3 tygodni nie doczekałam bo wcześniej dostałam jakiś dziwnych brązowych upławów i wylądowałam u lekarza prawie tydzień wcześniej niż powinnam, ale zbadał mnie i zrobić szybkie usg, na którym maleństwo miało już 0.85cm i biło serduszko. Dokładnie 6.10. byłam na planowej wizycie już beż usg ale tylko na kontrolę tych upławów i założenie karty ciąży. Na opiekę nie mogę narzekać choć lekarz jest nieco "specyficzny" tzn. można odnieść wrażenie że jest dosyć chłodny w obyciu ale robi swoje. Dostałam skierowanie na badania krwi i moczu które mam zrobić za tydzień a kolejną wizytę mam 27.10. i mam mieć szybkie kontrolne usg, a za kolejne 2 tygodnie mam przyjść na prenatalne.

Odnośnik do komentarza

Trochę mnie wystraszyłyście tym odpoczywaniem, bo ja co prawda jestem na chorobowym ale w domu to robię wszystko- sprzątam, piorę, prasuję, codziennie gotuję i na zakupy jeżdżę. Ogólnie jakoś niespecjalnie "odpoczywam". Fakt, że to nie tak że cały dzień haruję a wieczorem padam ale też nie mogę powiedzieć że leżę i pachnę.

Do tego moja mama i babcia nawet ciągle powtarzają że ciąża nie choroba, one dzieci urodziły i do ostatniego dnia ciąży pracowały (serio babcia z najmłodszym dzieckiem prosto z linii produkcyjnej na porodówkę jechała) więc ja żyję jak przed ciążą bo w zasadzie różnicy nie czuję. Trochę mnie mdliło, ogólnie jem wszystko z niewielką skłonnością do kwaśnego i tylko czasami odczuwam coś jakby ból w podbrzuszu który bym nazwała raczej odczuwaniem niż bólem, ale to raczej od powolnej pracy jelit i wzdęć bo przed ciążą miałam kiepskie trawienie a teraz jest nieco gorzej.

Mi na trawienie pomaga... maślanka, fakt, że jak wypiję to mnie napompuje tak, że mam wrażenie że za chwilę mnie rozerwie ale przynajmniej codziennie lub prawie codziennie idę do toalety.

Odnośnik do komentarza

Antilope czopków próbowałam i niestety czułam się jeszcze gorzej, normalnie tak jakby miało mnie rozerwać i czułam okropne parcie a nic nie wychodziło, a bałam się że tym parciem mogę zaszkodzić maleństwu

Jagoda ja też właśnie zawsze miałam słabą przemianę, ale teraz jest dużo gorzej. Najgorsze z zielonymi warzywami że kompletnie na nie nie mam ochoty, jak ostatnio zjadłam szpinak to nim wymiotowałam :( Przeczytałam żeby na czczo wypić przygotowaną wieczorem wodę z miodem, więc jutro spróbuję

Dusia ja myślę, że w ciąży lepiej zwolnić nieco obroty, zresztą w ten wyjątkowy czas można sobie pozwolić na odpoczynek i strasznie nie lubię jak ludzie mówią że ciąża to nie choroba i że kiedyś kobiety na polu pracowały, czasy się zmieniły i niestety ale jesteśmy słabsze poprzez wpływ cywilizacji na nasze życie. Ja wykorzystuję ciążę na tyle ile idzie, nie dźwigam w domu nic, nawet prania wypranego nie noszę prosze o to męża, leżę tyle na ile pozwala moja starsza pociecha :) Nie słuchaj innych, korzystaj i wypoczywaj bo jak się maleństwo urodzi to już nie odpoczniesz tak jak możesz teraz :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5smg7yp5sgjy82.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5suay3rq5wsl7y.png

Odnośnik do komentarza

Dusia88 jestem juz pare lat w luxmedzie i tam to sie dopiero zawiodlam. To pani doktor z luxmedu i w innej miejscowosci pan doktor z luxmedu odmowili mi zwolnienia i wyladowalam u bencwala prywatnie ktory mi powiedzial ze moge robic wszystko a ja mam ciaze wysokiego ryzyka. Nie czuje absolutnie ze wizyta na luxmed jest prywatna. Wogole na luxmedzie moj maz tez sie dwukrotnie przejechal,jestem w luxmedzie bo moj zaklad pracy im placi

https://www.suwaczki.com/tickers/qsky2t30d5l81y2h.png

Odnośnik do komentarza

Co do samego Luxmedu to też uważam, że tam to pracują lekarze, których nigdzie indziej nie chcieli. Mi się jedynie udało załapać na ich ubezpieczenie do prywatnej przychodni u mnie więc, że tak wprost napiszę "doję z nich ile wlezie", bo w końcu od ponad roku z pensji co miesiąc mi odciągali jakieś podatki na to więc teraz się trochę odkuję. Ja w lipcu wyszłam za mąż i po ślubie przeprowadziłam się za mężem do innego miasta bo tu dostaliśmy dom po dziadkach, więc szukałam jakiegoś sensownego lekarza tu na miejscu no i znalazłam tego do którego chodzę. A na stronie przychodni znalazłam info, że zapraszają również pacjentów Luxmedu więc zadzwoniłam do Luxa, dowiedziałam się, że mój pakiet obejmuje wizytę w tej placówce partnerskiej i tym sposobem zamiast płacić, chodzę prywatnie ale za free.

Do placówek Luxmedu chodziłam w Łodzi... masakra jakaś co tam się dzieje. W lutym ponad tydzień przechodziłam grypę bo lekarze twierdzili, że symuluję bo cytuję"robić mi się nie chce i chce chorobowe wymusić". W końcu poszłam do przychodni na osiedlu gdzie mieszkałam i jak mnie lekarz zobaczył to się za głowę złapał bo miałam już anginę i wszystko spływało do oskrzeli, Dostałam 2 tyg, chorobowego bez problemów, a lekarz stwierdził że jakbym jeszcze ze 2-3 dni w tym stanie chodziła do pracy zamiast leżeć w łóżku to bym wylądowała w szpitalu. Także co do standardów usług Luxmed to trudno to nazwać prywatną opieką bo ona powinna wyglądać stanowczo inaczej.

Odnośnik do komentarza

Witam:-) Mamy termin na 11.05.2016r:-P. 26 października mam 1-wsze Usg;-) Jednak są obawy czy wszystko będzie dobrze :-( Ponieważ to już druga ciąża. Pierwsza była 6 lat temu niestety w 37tygodniu dzieci urodziły się martwe. Tak to była ciąża bliźniacza zmarły 2 córeczki. Nie wiadomo jednak co się wtedy stało:-( Mamy nadzieję że tym razem wszystko będzie dobrze i nasz Skarb urodzi się zdrowy;-) B-) Pozdrawiam [/quote]

Odnośnik do komentarza

Spokojna życzę Ci dużo zdrowia i szczęśliwego rozwiązania, tym razem będzie ok.

Majka1982 może spróbuj jednak zielonej herbaty, pisałaś że ci nie smakuje ale pamiętaj o prawidłowym parzeniau, woda musi najpierw parę minut ostygnąć i dopiero potem zaparzasz herbatę, nie jest wtedy taka gorzka a smak regulujesz krótszym badz dluzszym parzeniem. Mi pomaga jak nic innego.

http://www.suwaczki.com/tickers/0d1yskjoq5jgc8a9.png

Odnośnik do komentarza

Tak sobie czytam i czytam.... narzekałam na swojego gina z medicover.... ale jak na 10 tydzień to już miałam 4 usg z czego z każdej wizyty mam zdjęcie. Sam pyta "to co oglądamy" ?
Moja dzidzia ma 40 mm. macha raczkami i nóżkami, w poniedziałek na wizycie lekarz obudził ją aparatem ;D
Poprosiłam o wyniki na krzepliwość, .... oczywiście takich się nie robi bo coś tam coś tam, więc zrobiłam podstawowe prywatnie i z kiepskimi wynikami od razu umówiłam się do hematologa, który zlecił mi już więcej badań. Czekam na wyniki.

Test PAPPA mam 30 pażdziernika, mam nadzieje że wszystko będzie ok.

Co do zaparć to radzę sobie rano wypijając letnią wodę z miodem i cytryną... nie wiedziec czemu w ciągu 5 min mnie ciągnie do łazienki zawsze, a na gazy lekarz kazał brać espumisan.

Brzuchata też juz się lekko robię. To chyba zależy i od budowy każdej z nas, mam macicę przodującą i ponoć brzuszek przy tym widać szybciej.

Na razie czuje się coraz lepiej, nie jestem już tak chronicznie zmęczona, nie przeszkadzają mi zapachy... śmieją się że w ciąży jak nie w ciąży... ;D

Oby tak dalej wszystko było ok u nas i u was.

AAAAA coś mi się przypomniało...... jesli na prawdę macie spore zaparcia..... przypomnijcie sobie o herbatce z kopru !! co prawda polecam apteczną jest nieco mocniejsza niż ta dla dzieci. Jest na prawdę mega smaczna. Wiele z nas o niej poprostu zapomniało ;D

http://www.suwaczek.pl/cache/f23e6bd3a2.png

Odnośnik do komentarza

Spokojna W tej grupie jest kilka dziewczyn po przejściach, więc trzymam kciuki i teraz będzie już lepiej. Ja zauważyłam brzuszek pod koniec 11 tygodnia. Wczoraj nawet w pracy odwiedziła mnie siostra, która nie wie o ciąży i powiedziała bym przestała tyle jeść, bo mi tak brzuch wystaje....

kasiunqa dostałaś od razu zastrzyki od hematologa?

dusia88 Kiedy nasze babcie rodziły była selekcja naturalna, która obecnie niemalże nie ma miejsca. Słabsze osoby umierały młodo lub nawet jako dzieci, więc do wieku rozrodczego dochodziły osoby z mocnym genotypem, odpornym. Ile ciąż nasze babcie poroniły, a nawet o nich nie wiedziały to już inna kwestia. Nasze pokolenie jest też inaczej wyedukowane, ja o ciąży wiemy nawet przed miesiączką.
Mimo dwóch poronień pon-pt wstaje 5:30, szykuje się i jadę do pracy z której wracam między 17-18. Wracam i szczerze, w tygodniu już nic w domu nie robię, tylko odpoczywam. Też uważam, że ciąża to nie choroba, ale poronienia nawykowe już TAK. Nie życzę tego nikomu, ale nie da się przejść nad tym do porządku dziennego, to zmienia na całe życia a każda kolejna ciąża jest pełna obaw, schiz i nie ukrywam tego, że trochę odpierda..... i człowiek jest przewrażliwiony. Przykładowo przeczytałam zdanie AgiR i już się poryczałam. Mam pracę biurową, ale jakbym musiała stać, dużo chodzić itp to bym na pewno poszła na zwolnienie, nawet bym się nie zastanawiała. Szkoda potem żałować. Dzięki pracy przynajmniej przez kilka godzin w ciągu dnia się nie martwię bo nie mam na to czasu, dlatego nawet nie chcę iść na zwolnienie, a lekarz tego nie wymaga bo jest wszystko w porządku. Mam taką sytuację w pracy, że będę miała gdzie wracać nawet jakbym teraz poszła na zwolnienie, więc to mnie nie martwi, a że wszystko jest na umowie to nic nie straciłabym jakbym już siedziała na zwolnieniu. Kobiety na rynku pracy mają pod górę przez inne kobity, które właśnie zachodzą w ciążę bez powikłań, mogłyby pracować, ale idą na zwolnienie bo się należy. Wiadomo wcześniejsze poronienia, jakiekolwiek zagrożenie dla ciąży nawet minimalne, krwawienia, opuszczająca się macica, krótsza szyjka itp. to nie ma się nad czym zastanawiać, tylko odpoczywać w domu a nie pracować. Pierwsze miesiące są najbardziej kruche. dusia88 jesteś na zwolnieniu bo masz do tego jakieś wskazania, czy po prostu lekarz proponował to wzięłaś? W końcu w ciąży jesteś, to nie choroba jak sama twierdzisz- więc skąd zwolnienie, tym bardziej skoro w domu siedzisz i wykonujesz wszystkie prace domowe....

Chyba trochę popłynęłam, ale to raczej te hormony tak na mnie działaj a stwierdzenie, że przecież ciąża to nie choroba wypowiadane przez osobę która jest na zwolnieniu z powodu ciąży i w tym czasie robi wszystko jak przed ciążą jest tym co mnie drażni.

http://www.suwaczek.pl/cache/32a5239a22.png

Odnośnik do komentarza

Chillwood jak chcesz to Ci wytlumacze pewna kwestie bo widze ze nie rozumiesz. Sa w domu prace takie jak gotowanie czy nastawienie prania ktore nie zagrazaja raczej w ciazy nie polecam natomiast wieszania firanek czy mycia okien. A jesli chodzi o prace to czasem jest tak ze np. Sie dzwiga w pracy ,chodzi na nocki ,ma sie kontakt z chemikaliami ,tak jak jest np. u mnie z fabryce i na prosbe kierownika znalazlam lekarza ktory dal mi zwolnienie z pracy. Ja akurat nie wiele robie w domu bo naprawde nie moge ale kolezanka ,zdrowa i silna poszla na zwolnienie w ciazy na prosbe kierownictwa. Po za tym ja uwazam ze panstwo nas tak okrada i kopie po dupach ze nie mam litosci ,niech mi placa, nalezy sie jak psu buda!!!

https://www.suwaczki.com/tickers/qsky2t30d5l81y2h.png

Odnośnik do komentarza

AgiR
Dziewczyny dzisiaj jest Dzien Dziecka Utraconego wie zapalam Swiatelko

dla naszych utraconych Serduszek!

Minęło 981 dni :-(
Rok temu w październiku rozpoczął się proces godzenia się z tą stratą, ale to nie znaczy, że nie tęsknię za tamtą Kruszynką. Po prostu pozwoliłam jej odejść i otworzyłam się na przyszłość, na kolejną próbę... Dokładnie po dwóch latach od straty napisałam list-pożegnanie, dołączyłam do niego test... Długo to trwało, ale każda z nas jest inna.
Wierzę, że tym razem będzie już dobrze. Jeszcze troszkę i wyskoczymy poza 12 tydz. Za 2 tygodnie kolejna wizyta u położnej. Będziemy słuchać serduszka. Dzień później przezierność karkowa i badanie z krwi. Plus niestety aż dwa tygodnie czekania na wyniki. Po tym czasie, mam nadzieję, już nie będę w tym paraliżującym stanie oczekiwania. Już mnie to trochę drażni, bo nie jestem w stanie na niczym skupić się w 100%, a chciałabym móc się czasami oderwać psychicznie ;-)
Miłego dnia, Dziewczyny!

http://www.suwaczek.pl/cache/325f813338.png

Odnośnik do komentarza

Witam. Dawno nie pisałam. Ja właśnie dzisiaj zaczynam 11 tydzień. Leżeć już na szczęście nie muszę ale mam prowadzić oszczędzający tryb życia. Antilope je też prawdopodobnie będę rodzić w Opolu ale mnie niestety czeka cesarka. Mamy termin na 13 maja. A co do zaparć to polecam kefir lub maślankę właśnie. Po jednej szklance dziennie i problem znikł.
Mdłości mnie już na szczęście opuściły a było naprawdę kiepsko zdążyło się że wymiotowałam przez noc i dzień około 15 razy. Musiałam brać czopki torecan. Myślę że teraz będzie już z górki ale obawy mnie jeszcze nie opuszczają. Brzuch natomiast mam już taki jak w pierwszej ciąży około 16, 17 tygodnia. Nie da się ukryć że jest ciąża

Odnośnik do komentarza

magda1449, ciekawa jestem, jak oni to liczą. U mnie jest 10 tydzień i 4 dzień, a termin mam na 8 maja (ten wyznaczony przez położną). Z terminu ost. miesiączki wychodzi mi, że teraz jest 10 tydz. i 6 dzień. Kiedy liczyłam sobie z kalkulatorkiem online, to wychodził mi 13 maja. @_@ No cóż, i tak nie za często zdarza się, że dzidziuś rodzi się w wyznaczony dzień :-P

http://www.suwaczek.pl/cache/325f813338.png

Odnośnik do komentarza

Wiadomo, ze nie zapomnimy o naszych utraconych kruszynkach, ale tym razem bedzie inaczej!!! Juz daleko zaszlysmy!!! :):)

Ja mam jutro niespodziewane usg, namieszalo mi sie w pracy, odchodza juz dwie osoby w tym Moj Zastepca!!!!! i tak sobie nie radzil ale chociaz cos wiedzial a teraz to juz szefowi musze powiedziec, zeby sie przygotowal, czulabym sie troche winna jakbym dluzej ukrywala. Juz taka jestem a chce wrocic do tej pracy, w austrii nie ma z tym problemu bo nie moga mnie teraz zwolnic do siodmego roku zycia mojego dziecka, ale mimo wszystko chce zyc w zgodzie z szefem.

Takze jutro krotkie usg i zaswiadczenie! Juz nie moge sie doczekac, zeby podejrzec maluszka :)

Mi praca rowniez tj chillwood pomaga zapomniec o strachu a i jestem wsrod ludzi, ale ja pracuje w biurze i wiem ze mi to nie zagraza. Poza tym chodze na krotkie spacery, robie lekkie porzadki w domu jak np wstawienie prania ale reszta zostaje mezowi...

http://www.suwaczki.com/tickers/0d1yskjoq5jgc8a9.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...