Skocz do zawartości
Forum

dusia88

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez dusia88

  1. dusia88

    Majóweczki 2016

    dusia88 jesteś na zwolnieniu bo masz do tego jakieś wskazania, czy po prostu lekarz proponował to wzięłaś? W końcu w ciąży jesteś, to nie choroba jak sama twierdzisz- więc skąd zwolnienie, tym bardziej skoro w domu siedzisz i wykonujesz wszystkie prace domowe.... [/quote] No i dostałam opierdol, bo śmiałam iść na zwolnienie i zamiast leżeć i pachnieć śmiem ugotować codziennie sobie i mężowi obiad... Nie będę się tłumaczyć nikomu dlaczego poszłam na zwolnienie, kiedyś już o tym wspominałam i nie będę się powtarzać, to moja sprawa i decyzja mojego lekarza. A tymczasem idę powiesić pranie... Myślałam że celem tego forum jest wymiana doświadczeń, wzajemne wsparcie bo wszystkie jesteśmy teraz na podobnym etapie życia. Rozczarowałam się dziewczyny niestety. Widzę, że nie ma co dalej się tu udzielać bo człowiek zamiast dostać miłe słowo to się jeszcze w ciąży denerwuje co raczej dobre dla dziecka nie jest. Życzę wam dziewczyny wszystkiego dobrego i dobrego rozwiązania.
  2. dusia88

    Majóweczki 2016

    I bardzo dobrze, że układasz sobie życie na nowo! Zobaczysz, że teraz wszystko będzie dobrze i maju utulisz swoje ukochane maleństwo. No i wszystkiego dobrego na nowej drodze życia!
  3. dusia88

    Majóweczki 2016

    Co do samego Luxmedu to też uważam, że tam to pracują lekarze, których nigdzie indziej nie chcieli. Mi się jedynie udało załapać na ich ubezpieczenie do prywatnej przychodni u mnie więc, że tak wprost napiszę "doję z nich ile wlezie", bo w końcu od ponad roku z pensji co miesiąc mi odciągali jakieś podatki na to więc teraz się trochę odkuję. Ja w lipcu wyszłam za mąż i po ślubie przeprowadziłam się za mężem do innego miasta bo tu dostaliśmy dom po dziadkach, więc szukałam jakiegoś sensownego lekarza tu na miejscu no i znalazłam tego do którego chodzę. A na stronie przychodni znalazłam info, że zapraszają również pacjentów Luxmedu więc zadzwoniłam do Luxa, dowiedziałam się, że mój pakiet obejmuje wizytę w tej placówce partnerskiej i tym sposobem zamiast płacić, chodzę prywatnie ale za free. Do placówek Luxmedu chodziłam w Łodzi... masakra jakaś co tam się dzieje. W lutym ponad tydzień przechodziłam grypę bo lekarze twierdzili, że symuluję bo cytuję"robić mi się nie chce i chce chorobowe wymusić". W końcu poszłam do przychodni na osiedlu gdzie mieszkałam i jak mnie lekarz zobaczył to się za głowę złapał bo miałam już anginę i wszystko spływało do oskrzeli, Dostałam 2 tyg, chorobowego bez problemów, a lekarz stwierdził że jakbym jeszcze ze 2-3 dni w tym stanie chodziła do pracy zamiast leżeć w łóżku to bym wylądowała w szpitalu. Także co do standardów usług Luxmed to trudno to nazwać prywatną opieką bo ona powinna wyglądać stanowczo inaczej.
  4. dusia88

    Majóweczki 2016

    Trochę mnie wystraszyłyście tym odpoczywaniem, bo ja co prawda jestem na chorobowym ale w domu to robię wszystko- sprzątam, piorę, prasuję, codziennie gotuję i na zakupy jeżdżę. Ogólnie jakoś niespecjalnie "odpoczywam". Fakt, że to nie tak że cały dzień haruję a wieczorem padam ale też nie mogę powiedzieć że leżę i pachnę. Do tego moja mama i babcia nawet ciągle powtarzają że ciąża nie choroba, one dzieci urodziły i do ostatniego dnia ciąży pracowały (serio babcia z najmłodszym dzieckiem prosto z linii produkcyjnej na porodówkę jechała) więc ja żyję jak przed ciążą bo w zasadzie różnicy nie czuję. Trochę mnie mdliło, ogólnie jem wszystko z niewielką skłonnością do kwaśnego i tylko czasami odczuwam coś jakby ból w podbrzuszu który bym nazwała raczej odczuwaniem niż bólem, ale to raczej od powolnej pracy jelit i wzdęć bo przed ciążą miałam kiepskie trawienie a teraz jest nieco gorzej. Mi na trawienie pomaga... maślanka, fakt, że jak wypiję to mnie napompuje tak, że mam wrażenie że za chwilę mnie rozerwie ale przynajmniej codziennie lub prawie codziennie idę do toalety.
  5. dusia88

    Majóweczki 2016

    Dziewczyny, niektóre z was mają takie przeżycia za sobą, że ja bym się chyba po czymś takim nigdy więcej nie zdecydowała na dziecko, choć pewnie łatwo mi tak mówić bo to moja pierwsza ciąża a jakby co do czego (odpukać) to też pewnie bym walczyła do upadłego aby mieć dziecko. Co do lekarza to pracodawca zapewnia mi prywatna opiekę medyczną w Luxmedzie, a Luxmed prócz swoich przychodni ma także placówki partnerskie i mi się udało załapać na to ubezpieczenie do miejscowego prywatnego ośrodka. Póki co miałam 3 wizyty- pierwszą jak mi się okres spóźniał 2 dni, wtedy było widać jedynie 5mm pęcherzyk, a lekarz nieco studził moją radość i kazał poczekać 3 tygodnie. Ja 3 tygodni nie doczekałam bo wcześniej dostałam jakiś dziwnych brązowych upławów i wylądowałam u lekarza prawie tydzień wcześniej niż powinnam, ale zbadał mnie i zrobić szybkie usg, na którym maleństwo miało już 0.85cm i biło serduszko. Dokładnie 6.10. byłam na planowej wizycie już beż usg ale tylko na kontrolę tych upławów i założenie karty ciąży. Na opiekę nie mogę narzekać choć lekarz jest nieco "specyficzny" tzn. można odnieść wrażenie że jest dosyć chłodny w obyciu ale robi swoje. Dostałam skierowanie na badania krwi i moczu które mam zrobić za tydzień a kolejną wizytę mam 27.10. i mam mieć szybkie kontrolne usg, a za kolejne 2 tygodnie mam przyjść na prenatalne.
  6. dusia88

    Majóweczki 2016

    AgiR, ja bym na twoim miejscu poszła do lekarza i poprosiła o zwolnienie bo w końcu kiedyś padniesz w pracy. Mnie kierownik sam wysłał na chorobowe, bo ostatni tydzień to na 8h pracy 3h spędzałam w toalecie a pracuję w banku więc śmiesznie to wyglądało jak po każdym kliencie robiłam przerwę na siku albo zasypiałam nad klawiaturą. Co do upławów to tak jakoś mi się skojarzyło, że jestem w 8tc, ale zawsze miałam cykle 25-26 dniowe i jakby się uprzeć to gdyby nie ciąża to miałabym okres od jakiś dwóch dni mniej więcej więc może te moje upławy to była jakaś zabłąkana miesiączka? Nie wiem, nie chce siać paniki, dzisiaj jest dobrze, jakby co to do szpitala mam 5 minut, a pracuje tam moja teściowa to w razie co to ją biorę po drodze se sobą.
  7. dusia88

    Majóweczki 2016

    Cześć dziewczyny, siedzę od wczoraj na zwolnieniu i trochę się nudzę więc postanowiłam podzielić się z wami moim szczęściem. Dokładnie 3 tygodnie temu dowiedziałam się, że udało nam się z mężem i jestem w ciąży!! Jupi!! Mój termin to 20 maja 2016. We wtorek byłam na wizycie z usg, serduszko bije, małe rośnie a ja... trochę gorzej. Współczuje wam dziewczyny które macie mdłości, czy wymioty, ja czasami tylko nie mam ochoty na nic do jedzenia i jak zaglądam do lodówki to przez chwilę wszystko mi staje w gardle. Za to zmęczenie mnie dopadło takie, że nie mam siły rano w łóżka wstawać, ale muszę bo toaleta to najczęściej odwiedzane miejsce w domu. Dziewczyny wy też tyle sikacie? Ja już nie wyrabiam i boli mnie wszystko na dole od podcierania co godzinę. Mam też inny problem i tu chciałabym pytanie zwrócić do was- czy boli was podbrzusze? To moja pierwsza ( i jedyna mam nadzieję) ciąża i mąż twierdzi, że troszkę panikuję ze wszystkim ale od tygodnia pobolewa mnie brzuch, trochę przypomina to ból jak przy okresie ale ten jest lżejszy, bardziej tępy i ciągły, bo przy miesiączce to miałam skurcze. Do tego miałam lekko brązowe upławy, na które lekarz przepisał mi globulki na 5 dni na noc, brałam mimo, że bałam się o dziecko i niby przeszło, przez jeden dzień po skończeniu kuracji było ok, a wczoraj znowu wróciło- będą w toalecie na papierze zauważyłam śluz w kolorze beżu. Lekarz mi mówił że z dzieckiem jest ok, że na usg nie widać żadnego krwiaka czy niepokojącego krwawienia a krew ewidentnie jest sfermentowana czyli jak to gin określił, jakaś stara krew której organizm się pozbywa. Nie wiem co o tym myśleć, przedwczoraj byłam w lekarza, czy znowu lecieć na wizytę czy z racji że od rana czuję się wyjątkowo świetnie i nie mam upławów to dać sobie spokój i dać organizmowi działać samemu?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...