Skocz do zawartości
Forum

Kwietnióweczki 2016


Gość Agataaaaaa

Rekomendowane odpowiedzi

Secondtry nospe mam 2x po 80mg i magnez 2x 500mg.
Nie wiem czy wiadomosc ze znow musze brac tyle tego tak zadziałała czy sie przestraszylam podswiadomie ale dzis to dopiero poczulam ze boli mnie brzuch.
Secondtry i Kinia a moze byscie zagadaly z pielegniarami, i pozwola Wam zostac w gabinecie na kozetce?

Odnośnik do komentarza

Secondtry tak okropnie mi Ciebie szkoda, chciałabym móc Ci jakoś pomóc, najgorsza ta bezsilność, że w zasadzie pozostaje 'czekać' na poród w bezpiecznym terminie, jesteś dzielna i musisz sobie powtarzać, że mało kto by nie oszalał od takiej dawki stresu, bądź z siebie dumna, dla samej siebie, dla Zuzi. W czwartek muszą być dobre wiadomości!

Ja jadę do lekarza (przypadkowego z lux medu, bo tylko on miał miejsce na cito) sprawdzić te moje skurcze, bo boje się trochę, nie jestem w stanie się nawet wyprostować tak mnie ciągnie i boli no i brzuch twardy jak kamień kilka razy dziennie i to nie na pare sekund, trzyma dobre kilka minut z bólem, potem puszcza ból ale brzuch nadal trzyma się twardy. Pomaga mi tylko kąpiel i ciepła woda, ale ileż można no i to chyba trochę za szybko na ratowanie się prysznicem kilka razy dziennie..

Odnośnik do komentarza

Miila wizyta u lekarza to mądra decyzja, powinnaś odczuć zmianę na lepsze po odpoczynku, trzeba to sprawdzić … dawaj znać co u Ciebie i Jeremiego!
Secondtry myślę, że Twój mąż zachowuje się typowy facet. Dobrze sobie radzi z problemami, które wymagają działania dlatego skupia się na opiece nad Tobą i Adasiem. Tu czuje, że się sprawdza. W kwestii Zuzi… cóż niewiele zależy od Was, tu ważny jest czas. My kobiety, potrzebujemy mówić o swoich lękach, bo to nam pomaga w rozładowaniu napięcia, chcemy mówić i słyszeć, że będzie dobrze. Faceci czasem myślą, że muszą wtedy znaleźć nowe słowa pocieszenia. Porozmawiaj z nim, zobaczysz że wcale nie ma Cię dość tylko jest zagubiony i bezradny.
Dziewczyno poradzisz sobie, kiedy weźmiesz Zuzię w ramiona odnajdziesz radość, którą teraz myślisz, że stres zabił na zawsze.

100 lat Klaro! (Ur 17/03/2016) :)

Odnośnik do komentarza

Vena mam nadzieje, ze to wszystko skonczy sie dobrze i nie zwaruje z tej bezradnosci i stresu.
Bez psychterapii po porodzie i tak sie nie poukladam sama. Zaluje ze nie poszlam do psychologa przed ciążą, zeby przerobic to wszystko co przezylam w pierwszej ciazy. Moze byloby latwiej przezyc to wszystko.

Dziekuje za slow pocieszenia.
A jak u Ciebie, jak sie czujesz?

Zuzienko witaj na swiecie! 53 cm 2800gr godz.8.25 24.03.2016!

Odnośnik do komentarza

Secondtry na pewno warto od razu zgłosić się do psychologa po ciąży, bo jeszcze hormony mogą dawać Ci do wiwatu a w Twoim przypadku ew baby blues powinien być pod kontrolą. Często daje się na to leki hormonalne i w 2-3 dni wszystko wraca do normy.
U mnie trochę lepiej odkąd dzień przed sylwestrem dostałam leki nasercowe, żeby dotrwać do wizyty… dzięki nim mogę w miarę chodzić po domu … duża zmiana, jak na to co się działo przez ostanie tygodnie i przejście z sypialni do kuchni było nielada wyzwaniem z obowiązkową przerwą w połowie drogi. Wygląda, że łożysko jest na razie wydolne i Klara jest bezpieczna. Z drugiej strony podejrzewają niewydolność serca u mnie, która jest spowodowana ciążą i niestety wymaga leczenia po ciąży … może się okazać, że problemy nie miną po porodzie, ale łatwej mi to ogarnąć bo dotyczą mnie. Za to mój mąż się martwi, bo mi się włączył efekt zabezpeczenia ich na wypadek jeśli coś mi się stanie. Wiesz testament, ustanowienia prawnej opieki nad dziećmi na wypadek naszej śmierci, zabezpieczanie dzieci finansowo … to są moje postanowienia na Nowy Rok i trochę dołuje to mojego męża ;)

100 lat Klaro! (Ur 17/03/2016) :)

Odnośnik do komentarza

Miila, mam nadzieję, że wszystko dobrze! Trzymaj się dzielnie:*
W ogóle wierzę, że wszystkie szczęśliwie dotrwamy kwietnia, jeszcze troszkę i będziemy tulić nasze maleństwa. Szczególnie mocno pozdrawiam leżące bidulki, naprawdę mi Was szkoda dziewczyny, musi być Wam ciężko i chyba nie znam słów pocieszenia. Buziaki

Tymon Franciszek ❤ 10.04.2016

Odnośnik do komentarza

Vena wszystko bedzie dobrze z Twoim sercem i Klarą! Po ciazy wszystko wroci do normy, zobaczysz!
Dobrze, tez ze po lekach Ci lepiej i lozysko ok.
Wiesz, ja na ostatniej wizycie jak uslyszalam, ze lozysko sie raczej nie podniesie i jest ryzyko krwotoku to pierwszy raz zaczelam, bac sie tez o siebie.
Kolezanka w pierwszej ciazy kilka lat temu lezala w szpitalu z lozyskiem przodujacym od jakiegos 33 tc, cc miala zaplanowane na 38 tc, ale w 36 tc lozysko sie odkleilo w szpitalu i na gwalt na stol na cc. Mezowi kazali sie na wszelki wypadek pozegnac z zona. Dziecko ok. Ona kilka dni na Oiomie. Na szczescie wyszla na prosta, po transfuzjach itd...
Mam troche strach i tez mysle o tym...

Zuzienko witaj na swiecie! 53 cm 2800gr godz.8.25 24.03.2016!

Odnośnik do komentarza

Milla trzymaj sie dziewczyno, dobrze, ze trafilas pod opieke lekarzy.

A mowilam zwolnijcie dziewczyny.
W sumie to sama mam dzis dola, bo maz wrocil do pracy a ja z tesciowa ale wiadomo, ze pomoze ale obowiazki przy dziecku to moje obowiazki i tez musze miec oko bo by tylko skakala przy corce albo czyms zapychala. Jade do mamy niedlugo\na 2 dni, maz odespi a ja pewnie tez bo mi przypilnuja.

Secondtry Twoj maz moze i ma dosc ale nie wini Ciebie a wszystko dookola. Teraz u nas dobrze, choc jak nosze corke to mam wyklad, ze pozniej bede plakac i ze zamiast isc spac to nosze corke itd. Wiem, ze sie martwi ale ja tez jestem matka dziecka poza brzuchem.
Faceci bardzo przezywaja. Jak lezalam w szpitalu to plakalam mezowi, ze ma lepiej bo widzi swiat a ja z oddzialu wyjsc nie moge, ze ja leze ale co z tego jak on ma lazienke w domu, chodzi gdzie chce itd, a tak serio schudl kilka kg, zmizernial, biedny, co z tego ze mogl byc wszedzie gdzie chcial jak jego zycie to dom praca szpital i lista zakupow dla mnie plus zakupy do domu. Jeszcze babcia zmarla. Ah faceci przezywaja ale nie pokazuja tego, wiec maja gorzej.

Mowila, ze kiedys jak dopadnie nas kryzys to zebysmy sobie przypomnieli jak bardzo sie razem\balismy, wspieralismy i mamy taka\nasza cudna Krolewne. Tak serio teraz jest dobrze, ale doswiadczenie nie daje nam\sie cieszyc dopoki nie wroce z synem do domu.

Dziewczyny trzymajcie sie mocno, ciezko Wam. Ciaza to czas wyrzeczen niewygody itd a Wy to macie tyle trudnosci, jakos trzeba przezyc i do przodu.

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmhdhinvpti.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egao88507.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...