Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Hej :)
Myślę, że dziewczyny chciały dobrze, choć czasem trzeba uważać na słowa, żeby kogoś nie urazić. Renia, zdrówka!
Myślę, że wyjazd mamy to trochę dyrastyczne rozwiązanie. My odstawiałyśmy się stopniowo. Kosztowało mnie to dużo cierpliwości, zrozumienia, czasu, ale było warto, przynajmniej wiem, że w tych trudnych dla niej chwilach byłam cały czas przy niej. Pierwsze efekty nocnego odstawienia (czyt mniejsza liczba pobudek) zobaczyłam dopiero po miesiącu, także trochę to trwało. Ale u nas jeszcze to było połączone z moim bardzo złym samopoczuciem, więc to też musiało utrudnić Izie sytuację.
Ja jestem zupełnie inna - nie waham się korzystać z pomocy innych, wręcz sama o nią proszę często. Zawsze jak Iza jest chora, to jeżdżę do rodziców, bo boję się z nią zostać sama na dłuższą metę, nie mam w ogóle cierpliwości do niej i strasznie szybko się irytuję od kilku miesięcy :( mam nadzieję, że po porodzie minie to...
Udanej zabawy sylwestrowej mamuśki! My chyba zostajemy w domu i będziemy do północy oglądać serial, obejrzymy fajerwerki i pójdziemy spać ;) P. Ma na 6 do pracy, także ten ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6io4p2e2irzwe.png

https://www.suwaczki.com/tickers/zpbn6iyesqoui9t8.png

Odnośnik do komentarza

Lilijko
Dziękuję Ci bardzo za przeprosiny, są dla mnie ulgą, bo przyznam, że Twoja agresja wtedy i późniejsze ignorowanie było dla mnie przykre. Jednak nie tylko Ty sprawiłaś mi tu przykrość, więc nie przejmuj się broń Boże -)) taki "urok" takich społeczności, zresztą wszędzie może się tak zdarzyć.

najbardziej mnie cieszy, że przyjęłaś iż moją intencją nie było obrażanie kogokolwiek. Nie straciłam nigdy ciąży, pewnie niewyobrażalny ból, ja znam tylko ten kiedy dziecko wcale nie chciało do nas zawitać i wtedy te trudne chwile powodowały, że byłam jak chmura gradowa z rozpaczy. Wierz mi, że jestem w stanie zrozumieć, że takie sytuacja powodują, że robimy nieraz rzeczy, które są nam obce w normalnej sytuacji. Mam wielką nadzieję, że teraz u Ciebie lepiej.

Nati
To drastyczne, ale czasami nie ma wyboru. Każda sytuacja i każde dziecko inne, a my rodzice musimy podejmować nieraz trudne decyzje.

Moja córka to nie było dziecko, które na tym etapie życia dało się przekonać do czegokolwiek tłumaczeniem. Byla do tego niestety bardzo niecierpliwym wrzaskunem.
Mieliśmy nieduże mieszkanie, jej nocne wrzaski wybudzały syna, maż niewyspany chodził do pracy, ja jak śnięta ryba zmagałam się z faktem braku sił do opieki nad dwojgiem maluchów i pracą w dzień (Renia, jak dobrze rozumiem Twe zmęczenie brakiem snu...). Wystarczy wyobrazić sobie dwa beczące maluchy naraz, syn bardzo przeżywał płacz siostry, żal mi go było jak siedzial i cichutko płakał miętosząc róg pieluszki... Cierpiała cała rodzina i postanowiliśmy coś z tym zrobić, bo de facto przyzwyczajenie dziecka powodowało spustoszenie w domu. Ona za to byla była dzieckiem typu dynamiczna walka o swoje, emocje rzucone za siebie, po niej wszystko spływało jak po kaczce.
Pewnie gdyby ona była pierwszym dzieckiem dłużej prowadziłabym negocjacje, bo miałabym ku temu lepsze warunki, być może świadomie nie zdecydowałabym się tak szybko na drugie dziecko, bo była zupełnym przeciwieństwem swego starszego brata. On dotąd to wyjątkowe dziecko, ciepły i tak kolokwialnie - niekłopotliwy, jakkolwiek to zabrzmi, ale wiecie o co chodzi.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza
Gość Misiakowata

..a moze dobrze sie stalo..moze rzeczywiscie zastanowimy sie nad tym co piszemy i jak kogos mozemy zranic slowami.
Madika przesadzila slowem głupia..ale znam ja i wiem ze nie bylo to po to by obrazic..
Szkoda ze wlasnie ciezko odgadnac czasem ton wypowiedzi..
Ja tez nie raz sie wkurzylam niektorymi komentarzami..ale na drugi dzien juz inaczej odebralam..
Jestesmy rozne.
Przynajmniej sobie tu wyjasnilysmy :)

Marcówo trzeba bylo napisac to wszystko ze swojego nicka,przeciez i tak sie nie znamy w realu..choc moze sie znamy hehe :)

Po robocie polecialam do Pepco oddac spodenki ze wczorajszych lowow..Mati jakos tak gejowsko w nich wygladal heheh to wymienilam i dokupilam co nieco :)
Hehe i sobie torebke za 9.99 :) tak w ramach styczniowych imienin :)tak powiedzialam P heheh
Potem P do mnie dolaczyl po pracy to do Kauflandu po zakupki...kolejkiii dluuuugie...Le ze czesto tam bywam ruszylam do przednich kas..a tam.jedna osoba w kolejce heheh
Babcia umeczona byla godzine dluzej z Matim..ale no coz..juz nie pamietam kiedy z P we dwoje bylismy sami gdzies..no i rollo zjedlismy z tej okazji :)
Glodna bylam jak wilk ;)
Mrozik byl cudny..troche sie wymarzlam w pracy..ale kij tam..juz widze jak te bakterie dostaja po dupce hehe

Odnośnik do komentarza

Peonia
Absolutnie się na ciebie nie gniewam, niby za co?
Ja o pomoc prosić nie umiem. Prędzej słonia na plecach przeniosę niż poproszę. Nie dotyczy to mojego męża, gdyż to jest również jego dom i jego dziecko i żądam równości w obowiązkach.
Może moja mama pomogła by mi gdybym jej powiedziała, ale nie chcę jej wykorzystywać.

Odnośnik do komentarza
Gość tojaRenia

Dobija mnie pisanie z tel a siedzę z farbą na głowie więc schowałam się w pokoju syna :) i piszę z jego komputera.
Jeśli chodzi o moją anginę to dziękuję wszystkim za życzenia zdrowia. Pomogły. Po pierwszej dawce antybiotyku migdały mi odpuchły . Gardło mnie w ogóle nie boli i nie czuję się chora. Może lekarka się pomyliła ?
A co do pracy to jak pisałam w pierwszym dniu byłam na drugiej zmianie sama, nie miałam z nikim kontaktu, a drugi dzień to była inwentaryzacja. Dziewczyny bardzo by się wkurzyły gdybym się wymiksowała na l4 i one musiałyby wszystko liczyć same. Dla nich to właśnie byłoby wredne i niekoleżeńskie.
Lecę zmyć farbę

Odnośnik do komentarza
Gość tojaRenia

Zmyłam farbę i jestem trochę zła na siebie bo nie było w biedronce mojej farby i wzięłam inną. No i zamiast jasny blond mam na głowie coś ciemnego, dziwnego, chyba że zjaśnieją jak wyschną. Przy okazji widzę że pilnie jest tu potrzebna nowa klawiatura.
Nie chcę odstawiać Michasia od piersi jakoś drastycznie, żadne wyjazdy nie wchodzą w grę, chciałabym to zrobić jakoś łagodnie, bez dramatów i krzyków z jego strony. Koleżanka zawiązała się bandażem i powiedziała córce że mama ma "ałkę" i mleko się zepsuło, pomogło ale ona miała wówczas prawie trzy lata.

Odnośnik do komentarza
Gość tojaRenia

Misia
Czemu gejowsko ? Takie wąskie nogawki ? Teraz chyba tak szyją, Michał też ma takie wąskie spodnie z ostatnich zakupów ale nie było w czym wybierać. Przynajmniej są odpowiednio ciasne w pasie i dobre na długość. Wzięłam 98. Nie znoszę jak spodnie mają za luzną gumę i mu zjeżdżają.
Torebka za 9.99? Super.Pewnie jak pojadę drugiego stycznia to już kompletnie nie będzie z czego wybierać.

Odnośnik do komentarza

Renia74
Jestem cholernie zmęczona. Tu uprzedzę pytanie - nie, nie usługuję nikomu - totalnie brakuje mi snu. Ale nie umiem się wyspać. W dzień budzi mnie każdy szmer, w nocy też się przebudzam. Rano jak pośpię chwilę dłużej to wstaje z koszmarnym bólem głowy. A to mi za gorąco a to za zimno, za duszno itd.
Michaś też mi nie ułatwia. Ostatnio coś mu się pokręciło ze spaniem i szaleje do 24. Wczoraj do 23 a w dzień mu tylko pół godziny pozwoliłam spać i go obudziłam. Najlepiej by było budzić go rano o 8 i w południe kłaść codziennie o tej samej porze i wieczorem tak samo. Rutynę taką. Muszę pogadać z mamą i mężem żeby się dostosowali. Druga sprawa to rozprawić się z cycocholizmem mojego syna. Mam tego dość. Potrafi wypić 2 butelki mleka przez wieczór i jeszcze mnie szarpie że chce cycka. (znów uprzedzę - tak, zjada kolację) także takie mam postanowienie na nowy rok. Odstawić od cycka i wyregulować rytm snu młodemu.

Renia nikt nie chcial Cie hejtowac jak to napisalas tylko tak jak zawsze mowimy sobie rozne rzeczy. Wiele z nas zostalo tu uswiadomione w roznych sprawach o ktorych nie zdawalo sobie sprawy. Ja rowniez nie wiedzialam roznych rzeczy.

I mysle ze nie masz powodu zeby pisac tak postwo tlumaczac kazdy swoj ruch.

Co do "uslugiwania" komus to mysle ze zle zrozumialas to co napisalam... A chodzilo o to ze jie raz mowilas ze sama musisz wszystko robic ze nikt Ci nie pomoze.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza
Gość Misiakowata

No patrz!!!! Zapomnialam sobie wlosow zafarbowac hahaha
Moj "mroźny brąz"poczeka do 1 stycznia :) hehe
Fajnie,ze antybiotyk tak szybko dziala :)
No gejowskie bo te nogawki takie waskie..i w ogole to podkreslily chudosc Matiego hehe
Noo fajna ta torebeczka..mala jak dla mamy szkraba..ale na jakies wyjscie do kolezanki akuratna :) fajna bo na pasku dlugim :)

No i nie dziwie sie ze kolezanki by sie wkurzyly.
Ja skorzystalam z mozliwosci braku inwentury i pracuje na 9 zamiast na wieczor do 23 lub dluzej.Nasz sklep ma 4,9 i 14go.

Peonio lubie czytać Ciebie ;)

Odnośnik do komentarza

Renia74
Peonia
Absolutnie się na ciebie nie gniewam, niby za co?
Ja o pomoc prosić nie umiem. Prędzej słonia na plecach przeniosę niż poproszę. Nie dotyczy to mojego męża, gdyż to jest również jego dom i jego dziecko i żądam równości w obowiązkach.
Może moja mama pomogła by mi gdybym jej powiedziała, ale nie chcę jej wykorzystywać.

a bo pisałaś, że źle Ci się zrobiło, czasami nieświadomie można kogoś urazić, ja wypowiadałam sie w temacie Twojego pójścia do pracy z angina, może tez coś chlapnęłam... :))) ciesze się, że nie :))

męzowi też obwieszczam, co ma zrobić, jak sie sam nie garnie, na szczęście rzadko to musze robić. jednak mi chodziło raczej o przejmowanie całych obowiązków, jak jestem chora (nie mówie o zwykłym przeziębieniu, ale gdy mnie naprawde zetnie).

co do mamy, to nie wiem jak jest u Was, ale ja też nie chciałam teściowej wykorzystywac, bo teściowie to naprawdę starsi państwo, więc do największego minimum ograniczyłam ich pomoc przy najmłodszym - i wiesz co? oni poczuli się odstawieni. zaczeli nas pytać, dlaczego młodego im nie zostawimy (oni wolą jak go do nich przywieziemy, nie lubia za długo u nas siedziec, taki już typ mocno udomowiony), sami się domagali... nigdy bym nie wpadła na to, że oszczędzając ich robię im przykrość.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

~tojaRenia
Dobija mnie pisanie z tel a siedzę z farbą na głowie więc schowałam się w pokoju syna :) i piszę z jego komputera.
Jeśli chodzi o moją anginę to dziękuję wszystkim za życzenia zdrowia. Pomogły. Po pierwszej dawce antybiotyku migdały mi odpuchły . Gardło mnie w ogóle nie boli i nie czuję się chora. Może lekarka się pomyliła ?
A co do pracy to jak pisałam w pierwszym dniu byłam na drugiej zmianie sama, nie miałam z nikim kontaktu, a drugi dzień to była inwentaryzacja. Dziewczyny bardzo by się wkurzyły gdybym się wymiksowała na l4 i one musiałyby wszystko liczyć same. Dla nich to właśnie byłoby wredne i niekoleżeńskie.
Lecę zmyć farbę

no może nie angina :) choc mnie też zazwyczaj najsilniejsze objawy po antybiotyku szybko ustępowały.

no tak, odczucie koleżeńskości zależy od wielu czynników :))

ja na chore osoby w pracy patrzę z trochę innej strony, bo moje dziewczyny traktuje trochę jak mama, czuję sie za nie odpowiedzialna jako szefowa, no i jak któraś naprawdę jest chora to mi jej żal i staram się ją przekonać do leczenia w domu, a resztę udobruchać i zmotywować do innej organizacji, żeby wszystko dało sie ogarnąć.
no chyba, że ta jedna znika, bo jak co miesiąc córki "mają" jelitówkę, to mnie akurat irytuje....

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Jesli chodzi o slowo "glupia" ktore napisalam to przepraszam bo nie chcialam zeby zabrzmialo perioratywnie...

To jest to czego brakuje na forum z zycia realnego- sposobu w jaki intonujemy albo wyrazu twarzy czy gestow...

Dziekuje Misiakowata za stwierdzenie ze wiesz ze nie chcialam Reni obrazic w zaden sposob.

No ale tlumaczenie teraz intencji i tak jest bez znaczenia.
Uznajmy nasza wymiane slow roznych moze za skonczona i zyjmy razem dalej w symbiozie:D

Reniu jesli farba wyszla za ciemna to wycisnij sok z cytryny i dodaj go do szamonu. Umyj glowe nim i zostaw na chwile to sciagnie to troche kolor.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

~Misiakowata
No patrz!!!! Zapomnialam sobie wlosow zafarbowac hahaha
Moj "mroźny brąz"poczeka do 1 stycznia :) hehe
Fajnie,ze antybiotyk tak szybko dziala :)
No gejowskie bo te nogawki takie waskie..i w ogole to podkreslily chudosc Matiego hehe
Noo fajna ta torebeczka..mala jak dla mamy szkraba..ale na jakies wyjscie do kolezanki akuratna :) fajna bo na pasku dlugim :)

No i nie dziwie sie ze kolezanki by sie wkurzyly.
Ja skorzystalam z mozliwosci braku inwentury i pracuje na 9 zamiast na wieczor do 23 lub dluzej.Nasz sklep ma 4,9 i 14go.

Peonio lubie czytać Ciebie ;)

bardzo mi miło :))) strasznie mnie ciekawi za co :)))

e tam gejowskie... mój tez takie nosi, teraz tak moda :)
no ale co sie komu podoba, jak nie lubisz takich to nic sie nie poradzi :)
ostatnio w h&m kupiłam małemu nawet takie spodenki a'la legginsy, są z działu chłopięcego, maja plusz od wewnśtrz, cieplutkie, łatwo włozyć w buciki, a teraz zimowe buty wszystkie takie wysokie, nogawki za wąskie na wierzch, za szerokie do środka... no nie dogodzisz mamuśkom :)))

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Peonia
~Misiakowata
No patrz!!!! Zapomnialam sobie wlosow zafarbowac hahaha
Moj "mroźny brąz"poczeka do 1 stycznia :) hehe
Fajnie,ze antybiotyk tak szybko dziala :)
No gejowskie bo te nogawki takie waskie..i w ogole to podkreslily chudosc Matiego hehe
Noo fajna ta torebeczka..mala jak dla mamy szkraba..ale na jakies wyjscie do kolezanki akuratna :) fajna bo na pasku dlugim :)

No i nie dziwie sie ze kolezanki by sie wkurzyly.
Ja skorzystalam z mozliwosci braku inwentury i pracuje na 9 zamiast na wieczor do 23 lub dluzej.Nasz sklep ma 4,9 i 14go.

Peonio lubie czytać Ciebie ;)

bardzo mi miło :))) strasznie mnie ciekawi za co :)))

e tam gejowskie... mój tez takie nosi, teraz tak moda :)
no ale co sie komu podoba, jak nie lubisz takich to nic sie nie poradzi :)
ostatnio w h&m kupiłam małemu nawet takie spodenki a'la legginsy, są z działu chłopięcego, maja plusz od wewnśtrz, cieplutkie, łatwo włozyć w buciki, a teraz zimowe buty wszystkie takie wysokie, nogawki za wąskie na wierzch, za szerokie do środka... no nie dogodzisz mamuśkom :)))

Hehehe :D Misiakowata tylko przy moim Mezulku nie mow tak o dresach :D heheh bo on ostatnio same takie nosi :D heheheh

Peonia mysle ze Misiakowatej chodzilo tez o to ze umiesz wszystko jasno wytlumaczyc... i to co mi np trudno przychodzi (w zyciu realnym tez) to czesto wyjasnic w sposob jasny swoich mysli...
a Tobie idzie to rewelacyjnie :D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

Właśnie, pisząc na forum, nie ma intonacji, ani też werbalnej mowy, dlatego czasem możemy się źle zrozumieć. Wydaje mi się też, że nie każdy ma zdolności pisarskie, żeby wszysstko jasno i klarownie opisać i wytłumaczyć. Czasme przecież rozmawiając twarzą w twarz możemy się źle zrozumieć,

Osobiście nigdy nie chciałam nikogo urazić swoimi wypowiedziami.

Odnośnik do komentarza

Madika
Jesli chodzi o slowo "glupia" ktore napisalam to przepraszam bo nie chcialam zeby zabrzmialo perioratywnie...

To jest to czego brakuje na forum z zycia realnego- sposobu w jaki intonujemy albo wyrazu twarzy czy gestow...

Dziekuje Misiakowata za stwierdzenie ze wiesz ze nie chcialam Reni obrazic w zaden sposob.

No ale tlumaczenie teraz intencji i tak jest bez znaczenia.
Uznajmy nasza wymiane slow roznych moze za skonczona i zyjmy razem dalej w symbiozie:D

Reniu jesli farba wyszla za ciemna to wycisnij sok z cytryny i dodaj go do szamonu. Umyj glowe nim i zostaw na chwile to sciagnie to troche kolor.

nie znam Cię w realu, ale z Twoich wpisów czuję że dokładnie tak - ze uzyłaś tego w znaczeniu żartobliwym typu "zgłupiałas że do roboty dygasz".... no ale pewnie trudniej tak to czuć czytając o sobie, oj tak bywa...

słuchajcie, tak czy inaczej może dobrze, że koleżanka Marcówa (tez myślę, że szkoda iz sie nie ujawiniła...) zwrócila uwagę na jakość słów - łatwo kogoś urazić nieprzemyślanym wpisem...

na grudniówkach kiedyś dwie koleżanki nie nadawały na tych samych falach, jedna niestety skwitowała, że forum to "nie jest kółko wzajemnej adoracji", po tym już nigdy atmosfera sie nie wyklarowała tak do końca, efekt taki, że obie dziewczyny się pokłóciły, obie potem wycofały, no szkoda, zwłaszcza że jedną z nich czuję sie związana...

no może i prawda, że to nie takie kółeczko, ale myslę sobie, że nawet jesli nie mamy sie tu "adorować", to zwyczajnie warto byc miłym, uważnie patrzeć na cudze odczucia, to sympatyczniej można wymieniac poglądy.
kazda z nas ma inne zdanie, każda podejmuje swoje decyzje... własne decyzje, to znaczy w subiektywnej ocenie najlepsze dla tej konkretnej osoby i jej dziecka, ale nie jest to równoznaczne z tym, że to prawda objawiona i rozwiązanie najlepsze z możliwych.

mnie akurat czasem rażą niektóre wpisy, gdzie byc może nieświadomie autorki sprawiają wrażenie wszystkowiedzących, no i "sprzedają" swoje racje jako jedyne słuszne. czasami warto może zwrócic uwagę, że komuś może sie zrobic przykro przez takie nachalne nieraz "uświadamianie", że może odczuc to jak swego rodzaju atak.
ale kto powiedział, że dyskusje to łatwizna :)))

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Madika
Peonia
~Misiakowata
No patrz!!!! Zapomnialam sobie wlosow zafarbowac hahaha
Moj "mroźny brąz"poczeka do 1 stycznia :) hehe
Fajnie,ze antybiotyk tak szybko dziala :)
No gejowskie bo te nogawki takie waskie..i w ogole to podkreslily chudosc Matiego hehe
Noo fajna ta torebeczka..mala jak dla mamy szkraba..ale na jakies wyjscie do kolezanki akuratna :) fajna bo na pasku dlugim :)

No i nie dziwie sie ze kolezanki by sie wkurzyly.
Ja skorzystalam z mozliwosci braku inwentury i pracuje na 9 zamiast na wieczor do 23 lub dluzej.Nasz sklep ma 4,9 i 14go.

Peonio lubie czytać Ciebie ;)

bardzo mi miło :))) strasznie mnie ciekawi za co :)))

e tam gejowskie... mój tez takie nosi, teraz tak moda :)
no ale co sie komu podoba, jak nie lubisz takich to nic sie nie poradzi :)
ostatnio w h&m kupiłam małemu nawet takie spodenki a'la legginsy, są z działu chłopięcego, maja plusz od wewnśtrz, cieplutkie, łatwo włozyć w buciki, a teraz zimowe buty wszystkie takie wysokie, nogawki za wąskie na wierzch, za szerokie do środka... no nie dogodzisz mamuśkom :)))

Hehehe :D Misiakowata tylko przy moim Mezulku nie mow tak o dresach :D heheh bo on ostatnio same takie nosi :D heheheh

Peonia mysle ze Misiakowatej chodzilo tez o to ze umiesz wszystko jasno wytlumaczyc... i to co mi np trudno przychodzi (w zyciu realnym tez) to czesto wyjasnic w sposob jasny swoich mysli...
a Tobie idzie to rewelacyjnie :D

czyli belferskie nawyki sie ujawniły :))) żeby nie było, nigdy z tym zawodem akurat nie miałam nic wspólnego....
jedna z koleżanek z pracy kiedys mi powiedziała, że mam "zdolności edukowania" - tzn w przystępny sposób podobno potrafię cos wyjasnić.
nie wiem, mi to trudno ocenić, ale w pracy bardzo często i to bardzo róznym osobom musze wiele rzeczy tłumaczyć, wyjaśniać, przekonywać do konieczności jakichś rozwiązań, a co gorsza interpretować przepisy, co juz z cudem czasem graniczy - to może mi takie doświadczenie w szukaniu metod do takiej roboty pozwala łatwiej wyrazić co chcę powiedzieć tutaj?

no a przede wszystkim mam dzieci w wieku szkolnym... co czyni konieczność nauki ich uczenia się, grupowania i wyszukiwania informacji, żeby łatwiej było materiał przyswoić.... ale matematyki z 5 i 6 klady szkoły podstawowej to nie jarzę za nic.... straszna guła jestem w matmie...

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Z opóźnieniem, ale żeby nie mieć zobowiązań tegorocznych ;) podaję podstawę prawną dot. opieki w trakcie urlopu ;)

Art. 12, art. 32, art. 35 ustawy z 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (Dz.U. z 2010 r. Nr 77, poz. 512 ze zm.).

Wiem, mało interesujące, ale mogę skomentować... zresztą na stronie zus jest wzmianka kiedy zasiłek opiekuńczy nie przysługuje opierając się tym, że jesli ubezpieczony ma wypłacane wynagrodzenie z innego tytułu (w tym przypadku wynagrodzenie urlopowe) to zasiłek nie przysługuje.

Ale pracodawcy niektórzy idą na rękę i udają, że wniosku o urlop nie było ;)

U mnie w pracy nie udawali do czasu... Widząć jak nagminnie pracownicy przedkładali L-4. Ale to były tzw. recydywy ;)

Odnośnik do komentarza

Co do chorób i pracy... To w moim przypadku ot tak nie mogę brać zwolnienia, bo mam świadomość, że zostawiłabym koleżankę samą! A obecnie jest to dla nas gorący okres i nawet ani jednego dnia urlopu nie możemy wziąć. Najwcześniej w marcu.
Na innych wydziałach jest po kilkanaście/kilkadziesiąt osób i jak jednostki biorą zwolnienie to aż tak tego nie odczuwają. A nas jest tylko dwie i mając tego świadomość czuję w pewnym sensie odpowiedzialność. Stąd nie jest mi łatwo ot tak brać zwolnienie...

Odnośnik do komentarza

Renia74
tola512
Renia zdrowia życzę, oby udało Ci się chociaż trochę poleżeć. Moim zdaniem z cycusiem na tym etapie to już jest dziecka przyzwyczajenie. Sama wiem po sobie, że decyzja z odstawieniem była trudna, ale przyniosła same plusy. Ja dla córki byłam żywym smoczkiem, nie mogłam nic zrobić, ale się udało. Jeśli chcesz Michasia odstawić, to musisz być w swoim postanowieniu konsekwentna. Powodzenia życzę i trzymam kciuki żeby Ci się udało, bo najtrudniej niestety jest mamie :).

Dzięki :) To jeszcze poproszę o jakieś wskazówki jak to zrobić :)

Ja zaczęłam odstawiać Laurę stopniowo. Do popołudniowej drzemki odciągałam jej swoje mleko i próbowałam podać z butelki. Oczywiście pierwsze próby kończyły się buntem, bo nie dostała tego co zwykle. Jednak szybko zachwyciła butelkę i nocne karmienie wyglądało tak samo. Z piersi piła tylko w nocy. Jednak bardziej chciała potrzymać pierś w buzi jako smoczek. U nas dodatkowym problemem była skaza białkowa i odstawienie wiązało się z przejściem na ohydne w smaku mleko dla alergików. Z każdym odciąganiem mleka w piersiach było coraz mniej i gdy nie starczało na karmienie zaczęłam mieszać swoje z mieszanką (na szczęście przyzwyczaiła się). W nocy kiedy próbowała pić z piersi, to bardzo szybko nie wiedziała już jak ssać i ja na tym cierpiałam, bo zaczęła mnie podgryzać. Nadszedł czas, że zaczęła przesypiać noce i nie domagała się piersi, a jeśli miała taką potrzebę, to butla załatwiła sprawę.
Kiedy zostałam mamą po raz pierwszy, rodzinka próbowała mi wciskać różne ciemnoty na temat karmienia, a ja glupia, niedoświadczona ich posłucham i Stasia karmiłam krótko. Kiedy dowiedziałam się, że zostanę kolejny raz mamą obiecałam sobie, że zrobię wszystko żeby karmić piersią (bo taką miałam potrzebę). Kiedy postanowiłam odstawić Laurę najbardziej było mi żal tej bliskości i więzi, ale myliłam się... moja córcia cały czas jest moim tulaskiem :)
Z tego, co pisałaś Reniu Michaś akceptuje butelkę, także myślę, że dacie radę.

Odnośnik do komentarza

W temacie chodzenia do pracy będąc chorym, nie będę już się rozpisywać bo wszystko już zostało napisane ;)
Ale uważam że każda w pewnym stopniu miała rację.
Sama nie lubię pracować z osobami które są chore i mogą zarazać, ale też nie raz chodziłam chora do pracy, choć chętnie zostałaby w domu. Niestety nie zawsze, nie dla każdego i nie w każdej pracy jest to takie proste :(
Myślę że dobrze się stało że jakaś nasza koleżanka z fb się odezwała, oczysciła się dzięki temu atmosfera :)
Ale nie dobrze że koleżanka ta nie chciała się ujawnić. Szkoda.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72290.png

Odnośnik do komentarza

Olija
Maqdallena ciesze się ze odgadlam:D
Wlasnie pamietam Inge z tej czupurności i z przeslicznych czarnych wloskow:D My z Nela sie odstawilismy juz ale u mojej siostry ktora ma synka z kwietnia podobnie wyglada sprawa z tym karmieniem. Nie ulatwia jej ze tylko ona zajmuje sie malym bo obecnie nie pracuje, a ja widziałam ze jak szlam do pracy to Nela jakos zjadala u babci to co dla niej przygotowalam a jak ja bylam to nie chciala mi jesc tylko ciagnela do kp. Pozdrawiamy Was serdecznie:)

Olija, raczej nie sądziłam że ktoś zgadnie że ja to ja ;) Bo kto by tam nas pamiętał. Nigdy za wiele nie pisałam, ani zbytnio błyskotliwe żeby zapaść w pamięć...
A Indze włosy nieco zjaśniały ale czupurność pozostała ;) No i kp nadal u nas pełną parą. Oczywiście nie raz jest to już bardzo męczące i mam dość, ale nie potrafię jej jeszcze tego odmówić. Myślę że ona potrzebuje jeszcze tej bliskości.
Tylko martwi mnie trochę to że bardzo mało przez to je innych rzeczy.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72290.png

Odnośnik do komentarza
Gość strunkaaa

Kochane (nie)Marcóweczki!

Życzę Wam, aby kolejny rok był co najmniej tak dobry jak miniony, a nawet jeszcze lepszy!

Wiary w drugiego człowieka, nadziei na lepsze jutro i miłości, która wszystko zwycięża!

Dedykuję wszystkim piosenkę...

Odnośnik do komentarza

Tola
Dzięki za opis, jak tak czytam to widzę że ja już jakiś czas temu zaczęłam stopniowo go odstawiać. Może taka stopniowa metoda będzie u nas najlepsza. Mam łatwiej z tym że Michaś pije zwykłe mleko krowie z biedronki. Już jakiś czas po kąpieli dostaje butelkę mleka, również rano i czasem w dzień mu dam jak mnie dręczy o kp. Zawsze też jak on chce cycka to najpierw proponuje mu coś innego do picia czy jedzenia, jak nie chce to staram się go zabawić, odwrócić uwagę. Dopiero jak nic nie skutkuje to mu daję. Noce też prawie przesypia, czasem nad ranem przychodzi na kp i śpi dalej. Ale uśpienie go bez cycka graniczy z cudem.
Teraz jak byłam chora i bałam się że się zarazi to dawałam mu częściej, żeby więcej przeciwciał dostał. No i jak jemu coś dolega to już króluje kp. Tego najbardziej się boję przy odstawieniu, że nie będę miała tej ochrony. Ale jakoś damy radę, stopniowo będę zmniejszać kp, w końcu się odstawimy.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...