Marcóweczki 2016

[maqdallena]

Wcześniej nie złożyłam Wam życzeń więc chociaż na tą końcówkę Świąt :
Zdrowia i miłej atmosfery w gronie najbliższych :)
Olija gratulacje!
Dla wszystkich chorowitków zdrówka ;)
Niby nic takiego nie jadłam, a czuję się obżarta jak smok ;)

[Gość misiakowata]

~kalae

misiakowata wg mnie powinien mieć lekką diete, same lekkostrawne rzeczy, soków ani owoców (oprócz banana) warzyw bym mu nie dawała, chyba, że gotowane. Ciasta też nie, chyba, że zwykły biszkopt lub drożdżowe, ale bez dodatków. Bo jego długo męczyły te biegunki i uklad pokarmowy musi mieć czas teraz, myślę. Kiedyś pisałaś że dajesz mu probiotyk dzień w dzień od września nie obraź się ale, wydaje mi się że to nie jest zbyt dobre, bo jego organizm ciągle dostaje gotowca. A dajesz mu różne probiotyki, tzn różne szczepy bakterii?

wczoraj zrobił zalegającą big kupe i dziecko mi ozdrowiało :) coś go tam męczyło :) wszystko przeszło
Soki dostaje mega rozcienczone,bo wody nie wypije,a zalezalo mi zeby duzo pił.
Mój blad ze wczoraj dostał czystego soku na pusty zoladek,ale mam opory przed kranówką. Zawsze pilnuję wody w czajniku ,żeby była i raz zapomnaiłam.Musze odebrac ten czajnik z filtrem...jakis czas temu kolezanka sprzedawa..ale z uwagi an jej chore corki i małego mojego nie poszłam..ech
Dodatkowo ida mu wszystkie trójki na raz..i objawy tez by mi się tu zgadzały.
Kalae probiotyk nie daję bo tak chcę,tylko z zalecenia lekarza..miesiac brac od antybiotyku..a że w tym czasie znow był chory i znów i znów to daję.Słucham się pediatry tu akurat.
Jutro wracam do pracy,P idzie skontrolowac Matiego u lekarza.

Co do diety lekkiej to on nam nic nie chciał jesc..ani kleiku,ani chrupek itp.
Ciesze się,że zaczał jeść i pojadl chlebka wczoraj wieczorem i mięsa w ziolach pieczonego specjalnie dla Matiego.

[Gość misiakowata]

~kalae

Przeniosłam choinkę na balkon, bo Tosia tak podekscytowana, ściąga, zakłada bombki, oświetlenia włącza i wyłącza. Zrobiłam mini choinkę na stole
Niezbyt jej się ta zmiana spodobała, ale trudno.

A przy okazji zauważyłam że narcyzy mi wschodzą, eh i znów nie będzie ich na wiosnę.

a u nas zero zainteresowania choinką..może dlatego,że jest metr nad podłoga na blacie.Popatrzy na światełka i tyle :)

uwielbiam narcyzy :)
u nas dziś 15 stopni na dworze.idziemy zaraz na spacerek :)

[Renia74]

A ja się rozchorowałam. Wczoraj wieczorem miałam 38 stopni i gardło mnie bolało, dziś 37. Mąż poszedł na dwór z Michałem a ja nie mogę. Jutro do pracy na drugą zmianę, muszę się ogarnąć do tego czasu.
Michaś wczoraj też zrobił kupę gigant, na szczęście do ubikacji to nie musiałam nocnika myć :)))
Znowu wczoraj biegał do północy, pokręciło mu się z tym spaniem. Gdybym nie pracowała budziłabym go codziennie o tej samej porze i kładła.

[Gość misiakowata]

Zdrowka Renia!!

Ja juz sie stresuje,ze jutro mam na rano.zawsze Mati ma kilka pobudek i wstaje nieprzytomna..pocieszam sie tym ze na 6 godzin :)

Co robicie na Sywlestra?

[Gość Misiakowata]

Sylwestra ofkors :)
Ja pracuje do 15.30 a potem zrobie troche jedzenia ei spedzamy we trojke przy tv :)

[Peonia]

~misiakowata

~kalae

misiakowata wg mnie powinien mieć lekką diete, same lekkostrawne rzeczy, soków ani owoców (oprócz banana) warzyw bym mu nie dawała, chyba, że gotowane. Ciasta też nie, chyba, że zwykły biszkopt lub drożdżowe, ale bez dodatków. Bo jego długo męczyły te biegunki i uklad pokarmowy musi mieć czas teraz, myślę. Kiedyś pisałaś że dajesz mu probiotyk dzień w dzień od września nie obraź się ale, wydaje mi się że to nie jest zbyt dobre, bo jego organizm ciągle dostaje gotowca. A dajesz mu różne probiotyki, tzn różne szczepy bakterii?

wczoraj zrobił zalegającą big kupe i dziecko mi ozdrowiało :) coś go tam męczyło :) wszystko przeszło
Soki dostaje mega rozcienczone,bo wody nie wypije,a zalezalo mi zeby duzo pił.
Mój blad ze wczoraj dostał czystego soku na pusty zoladek,ale mam opory przed kranówką. Zawsze pilnuję wody w czajniku ,żeby była i raz zapomnaiłam.Musze odebrac ten czajnik z filtrem...jakis czas temu kolezanka sprzedawa..ale z uwagi an jej chore corki i małego mojego nie poszłam..ech
Dodatkowo ida mu wszystkie trójki na raz..i objawy tez by mi się tu zgadzały.
Kalae probiotyk nie daję bo tak chcę,tylko z zalecenia lekarza..miesiac brac od antybiotyku..a że w tym czasie znow był chory i znów i znów to daję.Słucham się pediatry tu akurat.
Jutro wracam do pracy,P idzie skontrolowac Matiego u lekarza.

Co do diety lekkiej to on nam nic nie chciał jesc..ani kleiku,ani chrupek itp.
Ciesze się,że zaczał jeść i pojadl chlebka wczoraj wieczorem i mięsa w ziolach pieczonego specjalnie dla Matiego.

U nas podobnie, jak zależy mi aby młody dużo pił to sama woda nie wchodzi w grę :-((

Co do probiotyków to mi też pediatra kazała podawać po antybiotyku około mca. Młody miał antybiotyk raz, wczesną wiosną to nie dostaje. Ale mnie lekarz kazał teraz brać w trybie ciągłym, miałam już od sierpnia kilka razy antybiotyk. Powiedział, że mam zakończyć dopiero jak przestanę na różowo sikać po buraczkach... Podobno to świadczy o "nieszczelności" jelit... Fakt, że tylko ja i najstarszy tak miewamy, najmłodszy nie. Może coś w tym jest? Kazał tylko zmieniać te preparaty, bo każdy miewa inne szczepy. Ale ja i tak o tym zapominam :-((

Renia, zdrówka!!

U nas młody coś się rozkłada, kaszle i w nocy miał 37,5, sąsiadka co z nim do grupy chodzi też tak ma, więc może coś ze żłobka przywlekli...

O Sylwestrze to jeszcze nie myślę, ale pewnie w domu sami, bo mi się nie chce organizować, a jak ja nic nie zrobię to inni też się nie zorganizują :-))

[Gość kalae]

mam 2 kg bananów i 5kg mandarynek, Tosia dostała, nie wiem skąd pomysł, że Tosia to zje wszystko. Mandarynki są w lodówce to jeszcze dadzą radę. Banany są jednak do zjedzenia na już. Nie mam pomysłu na te banany, chlebek bananowy już się przejadł. Albo je zamroże, albo mi dajcie pomysł co z nich zrobić. Mogliby chociaż zielone banany przynosić, ale kto to widział, zielone banany dawać. Zazwyczaj Tosi miksuje jogurt z bananem, ale to jeden na dzień.

W sobotę byłam w biedr i myślę, może wezmę owoce, ale zaraz mnie coś tknęło, że lepiej nie.

Tosia dostaje owoce, 'bo skoro nie je słodyczy'.

[Gość Misiakowata]

Nie wiedziałam o tych buraczkach..woow :O
Tez tak mam.
Probiotyki zmieniam z powodu ceny glownie hehe
Najpierw byl cos tam baby..potem dicoflor..potem cos na F..i teraz probiotyk apteo :)
Czyli stosuje sie do tego nieswiadomie hehe
Jak rozmawialam z pediatra ostatnio to pytal czy mam probiotyk..mowie ze apteo..to kazal podwojna dawka dawac bo za slaby..dicoflor ma wiecej tych szczepow..no ale jak sie grosza nie ma.
Ciesze sie,ze zawczasu kupilam ten jak byla darmowa dostawa w Gemini.zawsze cos :)
Niuniu zasnal,wiec spacernpozniej..
Powiem Wam ze straszny leń mnie ogarnal..zapierdzielalam w kuchni dwa dni i wczoraj mieso pieklam i ugoscilam tesciowa obiadem..ze dzis..nic mi sie nie chce..dobrze ze mam bigos w sloiku hehe ,bedzie obiad ;)
Bo tak to konczymy rybke po grevku i jarzynowa ;) mieska na kolacje zostalo iiii..po swietach :)

[Gość -Misiakowata]

Milo ze stosuja sie i daja owoce :)
Szkoda ze jablek nie dali hehe
Moze jakies ciasto ?
Racuszki?
W necie pelno tych przepisow ;)
Ja przestalam kupywac na zapas bananow..nie lubie jak czernieja.w.lodowce trzymam.

[Peonia]

Na tyle bananów pomysłu mi brak :-((
Koleżanki rodzina uwielbia placki bananowe, mojej rodzinie one nie wchodzą zupełnie. Robię sałatkę owocową z jogurtem naturalnym w ramach podwieczorku, ale w taki sposób trudno 2 kg ogarnąć :-)

Sama banany lubię praktycznie zielonkawe, takie lekko zażółcone. Żółte dla mnie za słodkie są. Misia, a one w lodówce nie czernieją? Kiedyś próbowałam to tak się stało, może przypadek. Wtedy dłużej byłyby dla mnie jadalne , w lodówce pewnie tak szybko nie dojrzewają?

[Gość kalae]

dicoflor ma właśnie jeden szczep bakterii. Rozumiem, że to zalecenie lekarza, ale niestety u Matiego ta suplementacja wydaje mi się nie dawać efektu. Tosia ma ciągle katar, choć teraz jej nie leci z nosa, ale Mati to ciągle coś tak na ostro. Stąd taka moja refleksja, że jemu ten probiotyk nie pomaga, a może przeszkadza?
Wiesz na odporność przynajmniej w teorii jest np betaglukan, laktoferyna, sok z bzu.
A tak na marginesie to to kp przereklamowane jest, Tosi dawałam mleko swoje do stycznia, a ty Matiemu dużo dłużej. A jednak nie ma to odzwierciedlenia.

Peonia, właśnie zupełnie nie mam ochoty na banany, jeszcze takie dojrzałe. Na razie zrobie smoofie mandarynkowo bananowe. Resztę chyba zamroże.

Misiakowata niby dobrze, ale ze zbytku głowa boli ;) Zazwyczaj kupuje 2 banany, żeby mi nie leżały i nie dojrzewały jak zjemy to kupie następne.
W lodówce? Nie trzymałam nigdy, wydawało mi się że wtedy szybko ciemnieją.

[Gość misiakowata]

Na pewno ciemniejsza po dluzszym czasie dopiero,niz np na stole ;)

Kalae i tak sukces ze nie wrocil z grypa.
Jemu zlobek nie sluzy.jest jak gabka.chlonie wszystko.wystarcza dwa dni i zaczyna sie infekcja.
Ponoc po pol roku dzieci nabieraja lepszej odpornosci..ale swoje musza wychorowac.Mam nadzieje.
Tak po prostu juz ma.Pediatra mowi ze bedzie chorowal..czy teraz czy pozniej w przedszkolu.
Gdyby nie to ze on lubi zlobek to bym go zabrala..ale ciagle wierze ze jednak przestanie chorowac a przynajmniej rzadziej.
Na grupie fb jelitowka tez zbiera zniwa.wiec taki czas.
I tak wydaje mi sie ze Mati za.mocno jej nie przezyl..moze szczepienie na rota a moze po mnie tak ma.
Grunt ze jest juz ok :)

[Renia74]

Kalae
Nigdy nie słyszałam o mrożeniu bananów, jak się je potem je?
Ja dzisiaj ugotowałam kaszę na obiad :))) do tego udka i warzywa. Oczywiście tylko ja i Michaś to jedliśmy. Reszta jadła co chciała.
Cudowna moc kp to chyba polega głównie na ochronie przed tym co atakuje również matkę. Jak dziecko przywlecze coś ze żłobka a mama jest zdrowa to tylko w minimalnym stopniu.

[Gość Kalae]

Renia, robie z nich np babeczki, albo koktajl. Wiesz to jak z innymi owocami sa sfaczałe po rozmrozeniu. Mrozic trzeba bez skorki.
A swoja droga to przypomnialo mi sie dzieki twojemu pytaniu ze bardzo dobre lody bez maszyny mozna zrobic, co prawda trzeba dodac likier, wiec juz nie beda dla Tosi, jak to babcia zamyslila ;) ze owoce dla Tosi ;)

[Gość misiakowata]

Renia74

Kalae
Nigdy nie słyszałam o mrożeniu bananów, jak się je potem je?
Ja dzisiaj ugotowałam kaszę na obiad :))) do tego udka i warzywa. Oczywiście tylko ja i Michaś to jedliśmy. Reszta jadła co chciała.
Cudowna moc kp to chyba polega głównie na ochronie przed tym co atakuje również matkę. Jak dziecko przywlecze coś ze żłobka a mama jest zdrowa to tylko w minimalnym stopniu.

ja zachorowalam w sierpniu,a odstawilam od piersi 21 lipca..heh ochrona byla podczas kp.nie chorowalam za czesto.tylko raz .....ale tez nie pracowalam.
jak sie czujesz?

[Gość Kalae]

www.mojewypieki.com/post/lody-czekoladowo---bananowe-z-baileys-bez-maszyny o takie tylko szkoda mi baileysa i daje jakis inny.

A co do kp to chodzilo mi o to, ze duzo osob nawet polozne uwazaja ze jak dziecko jest dlugo kp to potem mniej choruje.

[Renia74]

Kalae
Ja akurat banany lubię tylko w naturalnej postaci, ewentualnie w cieście, ale ile można jeść ciast. Więc nie mam pojęcia co bym zrobiła z taką ilością bananów :))) ale jeśli lubisz takie koktajle czy drinki to pewnie, zamroź zanim całkiem przejrzeją.

[Renia74]

Misia
Czuję się kiepsko, siedzę pod kocem w polarze. Tylko tak jest mi ciepło. Wypłukałam sobie gardło wodą z dodatkiem utlenionej, połknęłam rutinaceę i odpoczywam. Niech walczy ten mój organizm bo jutro muszę stanąć na nogi bez dreszczy. Jeszcze do łóżka nasmaruję się vickiem.

[Renia74]

Sylwester spędzamy we trójkę przed tv. Zrobimy coś dobrego do jedzenia, może wypijemy szampana jeśli młody pójdzie spać.
13go mamy bal zakładowy to sobie odbijemy :)

[Gość kalae]

Renia, szkoda mi wyrzucić, więc wole zamrozić, a przykładowo chlebek bananowy wychodzi taki sam z mrożonych czy nie.

[Gość Misiakowata]

No to pewnie..jak ten chlebek wychodzi taki sam to mroz :)

Renia a nie masz ibupromu czy jakiegos gripexa zeby na noc wziac?

[Gość Lili jka]

Kalae, lepsze mandarynki i banany niż dwa opakowania kinderków, które dostała Ania :/

[Gość Anikodd]

Jak tam po świętach ;-)? Szybko minęły, no i jutro do pracy już :( Ale dobrze, że przyszły poniedziałek wolny jeszcze :-) No i chyba za 6 stycznia (sobota) do wybrania będzie? Do kiedy trzeba to wykorzystać, żeby nie przepadło? Sylwestra my planujemy spędzić ze znajomymi ( 2 albo 3 pary) też z dziećmi, więc robimy kinder party :).No chyba, że się dzieciaki pochorują, bo to różnie bywa. Mały dostał mnóstwo zabawek, to możemy zrobić bawialnię ;) między innymi taką małą zjeżdżalnię, ale średnio jest nią zainteresowany jakoś :-( myślałam, że to się mu bardzo spodoba i trochę się wyszaleje na niej.
A co do kp to ja jak karmiłam to praktycznie nie chorowałam, a teraz ciągle coś po mnie łazi. Ale to chyba zasługa żłobka, bo po mężu też. No a mały właściwie tylko raz był tak naprawdę chory do tej pory, więc chyba jest dobrze. Ja wierzę w to, że kp chroni, ale oczywiście nie ma zasady.
Renia A Ty się też czosnkiem ratuj, śmierdzące ale skuteczne... :-) grzanki, z miodem, mlekiem i masłem albo jak tam wolisz.

[maqdallena]

U nas dwa kilo bananów to nie był by problem :) Ja mogłabym trzy na dzień zjeść spokojnie ;) Wszyscy lubimy, znaczy ja i mąż bo Inga nadal niejadek. Poza tym podobno im bardziej dojrzały banan tym lepszy (tylko nie dla cukrzyków).
Ale co z nich zrobić to nie pomogę bo u nas na świeżo głównie idą lub w placuszkach.
A co do kp to ja wierzę że w pewnym stopniu wpływa na odporność.
U nas kp jak u niemowlaka ;) Bo to Ingi 90% pożywienia (niestety) i jak do tej pory tylko dwa razy miała katar (we wrześniu zeszłego roku i we wrześniu tego roku).