Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

tola512
Madika
tola512
Z przyprowadzaniem dzieci do żłobka, przedszkola, tak jak pisała Misia chodzi o zachowanie plan dnia w placówce. Nauka planu dnia jest ważna dla dzieci,bo daje poczucie bezpieczeństwa, dziecko uczy się co, po czym następuje. Zazwyczaj przyprowadza się dzieci do godz. 8 (do tej godziny są zabawy dowolne w sali wg zainteresowań i potrzeb dzieci, przygotowanie do śniadania- porządkowanie sali, ćwiczenia poranne, (czynności samoobsługowe i higieniczne przez śniadaniem), po śniadaniu znowu czynności higieniczne i zajęcia główne, itd. Dlatego ta godzina jest przestrzegana, żeby nie zakłócać planu dnia.
Do przedszkola przyjmowane są dzieci,które mają ukończone 2,5 roku z dniem 1 wrzesnia i są samodzielne. Wiadomo, że w grupie maluszków dużo pomaga nauczyciel i pomoc, dopóki dzieci nie wdrożą się w czynności samoobsługowe.

Oooo i fachowiec wypowiedzial sie w temacie :D Czyli jesli Hanula 2,5 roku bedzie miala dopiero 4 wrzesnia to jej jie przyjma? Dobrze to rozumiem?

Złożyć wniosek można, jeśli będą wolne miejsca to powinna zostać przyjęta kiedy ukończy 2,5 roku (do tego czasu będzie na liście rezerwowej).
Mój Stasiu poszedł do przedszkola w wielu 2 lat i 3 miesięcy, wszystko zależy od Dyrektora.

Tola patrzylamna dokymenty z przedszkola i tam bylo napisane ze dzieci od 3-5 roku zycia. Alemimo to moge sie ubiegac o miejsce dla Hanuli?

I powiedz mi jakie kryteria dziecko musi spelniac zeby rok wczesniej bylo przyjete.

Wolalabym poslac ja do przedszkola bo mamy super a zlobka nigdzie nie mamy blisko a zeby byl fajny to juz wogole nie wiem :(

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

tola512
Madika
~strrunka
Madika, nie spi ;) bo wie co sie dzieje w trakcie lezakowania :D teraz pewnie będzie w czterolatkach to lezakowania juz nie bedzie mial.

Ja nigdy nie lezakowalam w przedszkolu bo juz nie spalam.

A u nas w przedszkolu nie ma lezakowania klasycznego ze dzieci sie przebieraja i lezaki wkraczaja na sale :D Dzieci moga sie polozyc na kanapie dywanie czy gdzie chca jak czuja taka potrzebe i tyle.

Hanula mysle ze by tez nie spla juz teraz a co dopiero jak bedzie miala 3 latka :D heheh

Zdania na temat leżakowania są podzielone. W wielu przedszkolach tak jak piszesz Madika, odpoczynek odbywa się na dywanie. Ja osobiście nie jestem zwolenniczką takiego odpoczynku (wg.mnie jest to lenistwo personelu, jest to niehigieniczne). Dzieci na tym etapie rozwoju potrzebują wyciszenia, zregenerowania organizmu (mimo wszystko w przedszkolu panuje hałas). Przebierając się w piżamkę dzieci ćwiczą samoobsługę. Wiadomo, że niektóre dzieci z początku się buntują, ale bardzo szybko akceptują leżakowanie, i traktują jako kolejny punkt dnia. Dużo też zależy od nauczyciela jak ten czas wykorzysta (czytanie bajek, muzyka relaksacyjna, itp.) , bo w niektórych przedszkolach panie przesadzają z czasem i dzieciom się najzwyczajniej nudzi, bo ile można leżeć. Po takim odpoczynku dzieci zupełnie inaczej funkcjonują.

Na pewno dzieci odpoczywaja i sie regeneruja tylko normalnie dzieci chodza spac o roznych porach... i jak z tym sobie radza? Bo wiadomo ze dzieci sie buntuja. :D
Ja Hanuli osobiscie na dzienne spnie nie przebieram w pizame. Ale wiem ze niektorzy rodzice tak robia.

Ja osobiscie nigdy nie lubilam lezakowani w przedszkolu i dlatego mam co do niego takie zle wspomnienia. I w efekcie koncowym nie lezakowalam. :D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

~kalae][quotetola512
~kalae
tola, rozumiem twoje nastawienie i spojrzenie od strony wychowawcy, że lepiej mieć poukładane, dzieci przyjdą do godziny 8 i można zaczynać dzień, a nie czekać na jakiegoś niedobitka do 10. Tyle tylko że ja piszę od innej strony nie nauczyciela, tylko rodzica, dla mnie ważniejsze jest, żeby dziecko jeśli nie musi spędzać 7 godzin w żłobku, to żeby ich nie spędzało, tylko moglo być 6 godzin. Może inaczej jest w przedszkolu bo to już starsze dzieci. Natomiast wydaje mi się, że lepiej jeśli dziecko 1,5 roczne spędzi w żłobku 6 godzin, a nie 7. A musi spędzić 7 godzin tylko dlatego, że ktoś ustalił, że ma być do 8,30.
Co do opłat to wg mnie każdy rodzic decydując się na żłobek/przedszkole ma świadomość reguł finansowania w danym żłobku i tego kiedy musi zgłosić nieobecność dziecka jeśli nie chce płacić za posiłek.
Co do podstawy programowej, to powiem tylko tyle, że dopiero zerówka jest obowiązkowa dla wszystkich dzieci.
Na koniec tylko napiszę że w poprzednim żłobku prywatnym nie było problemu z przyprowadzeniem dziecka na 10, a o tej porze już chyba wszystkie dzieci były w żłobku. Także sądzę, że nie każdy przyprowadzałby dzieci 'jakby chciał' bo jednak większość rodziców pracuje od około 8.A i oczywiście przychodzenie na 10 było zgłoszone, że zawsze tak będzie, a jeśli miałby przyjść wcześniej to poinformuje.
Poszłam na wychowawczy więc zrezygnowałam z tamtego żłobka.
[/quote

Też jestem rodzicem i też muszę się dostosować do obowiązujących w placówkach regulaminów. Wiadomym jest, że rodzic chce dla swojego dziecka jak najlepiej (każda godzina jest cenna. Też bym wolała zaprowadzić córkę i syna na późniejszą godzinę w przypadku gdy będę na drugą zmianę szła do pracy. Rozumiem Cię jako rodzic, ale może dlatego, że pracuje w tym zawodzie łatwiej zaakceptować mi regulaminy dot. przeprowadzania dzieci.

ale ja akceptuje regulamin, niemniej mogę z pewnymi rzeczami się nie zgadzać i się tu 'poużalać' czy napisać, że coś mi się nie podoba.

Oooo i to jest kwintesencja forum :D

Strunka spokojnej podrozy!!!!

Sylwia oby tak dalej!!! Mowilam Ci ze czas teraz na tluste lata:D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

Peonia
Madika
Peonia
~kalae
strunka, to może mama twoja ją będzie mogła odbierać wcześniej, żeby nie siedziała 8/9 godzin

Peonia, ja sobie wykombinowałam, że M idzie na 10 do pracy, więc zawiezie Tosie przed pracą, a ja ją odbiorę przed 15, czyli w żłobku byłaby jakieś 5 godzin. I takie miałam nastawienie i mój plan legł w gruzach. Tak czy siak ja jej nie będę zaprowadzać do żłobka, ze mną to by musiała przed 6 wstawać.

A tak z ciekawości dajesz małemu śniadanie przed wyjściem?

hehe, ja tez sobie wykombinowałam, że jak młody sie przyzwyczajał do złobka a ja byłam jeszcze na macierzyńskim, ze nie ma potrzeby go wozic juz na 8 do żłoba. no ale musiałam :(((

podawałam sniadanko, jak sie aklimatyzował i nie chciał im tam jeść. jak zaczął jeść to nie podaję, bo on zaraz po wstaniu nie bardzo chce jeśc (nawet w dni wolne), nieraz budzę go dosłownie przed wyjściem około 8, od razu ubieram i wychodzimy (mam samochodem jakieś 10 min do żłobka) i jak dojeżdża to akurat zaczyna sie śniadanie, więc nie ma sensu, zeby jadł w domu.

zresztą starszaki też do czasów szkolnych, jak były w żłobku/przedszkolu nigdy nie jadły sniadania przed wyjściem, bo miałam te placówki blisko, były wożone i jadły po prostu tam. jakby zjadły w domu, to tam juz by nic nie tknęły, więc to mijało sie z celem.
pewnie, gdyby droga była dalsza, albo jakiś spacerek 15 minutowy, to cokolwiek bym im dawała przed wyjściem.

Dziewczyny a jak jest u Was w zlobkach lub przedszkolach z jedzeniem? Bo u nas w przedszkolu sniadanie i podwieczorek (czyli owoce) dzieci musza nosic ze soba.

u nas pełen "wypas' i nic nie nosimy do jedzenia :)) młody lubi jeśc, więc często jak wychodzi to z chrupkami na "do widzenia"....

Widze ze u wiekszosci jest na "wypasie" jak to ujela Peonia :D heheh
No niestety u nas nie i zastanawiam sie nawet jak to organizowac potem... Mam nadzieje ze Hanula dorosnie do kanapek bo na razie na snidanie jest u nas budyn owsianka jajko...

Zajada sama bez problemu iyzka nawet buzie potrafi sobie obetrzec:D Dlatego o to sie nie martwie :D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

Strunka spokojnej podróży i udanego, zdrowego wypoczynku!

Na spotkanie jestem chętna. Osobiście wolę Silesie.

Sylwia gratuluję pracy. Cieszę się, że życie zaczyna ci się układać.

W czwartek też mieliśmy randkę z mężem, z okazji czwartej rocznicy ślubu. Nie było nas trzy godziny, które Ania spędziła z babcią. Jak dla mnie to jeszcze za długa rozłaka, już pod koniec kolacji nie umiałam usiedzieć.

Ance idą już piątki, dwie na dole na pewno, nie wiem jak u góry bo ciężko sprawdzić. Trzy trójki wyszły bez większych problemów, ale za to ostatnia długo miała przebity jedynie czubek. W końcu jej dziąsło było bardzo spuchnięte, przez to mniejszy apetyt i gorączka też się pojawiła. Bardzo długo przebijała się ta trójka.

Ania rysuje kredkami w kamykami. Chyba crayon rocks. Bardzo lubi mazać i mi też ciągle każe rysować, już mi brakuje weny :)

Co do nocnika to w tym tygodniu udało się ze trzy razy złapać siku po nocy, ale potem na pytanie czy zrobi siku do nocnika, mówiła "ni", więc odpuściłam. Za to zdarza się, że da znać, że zrobiła kupę do pampersa, więc coś zaczyna rozumieć.

Myślę by posłać Anię dopiero do przedszkola, gdy będzie mieć przynajmniej 3 lata.

Odnośnik do komentarza

Madika
tola512
Madika
tola512
Z przyprowadzaniem dzieci do żłobka, przedszkola, tak jak pisała Misia chodzi o zachowanie plan dnia w placówce. Nauka planu dnia jest ważna dla dzieci,bo daje poczucie bezpieczeństwa, dziecko uczy się co, po czym następuje. Zazwyczaj przyprowadza się dzieci do godz. 8 (do tej godziny są zabawy dowolne w sali wg zainteresowań i potrzeb dzieci, przygotowanie do śniadania- porządkowanie sali, ćwiczenia poranne, (czynności samoobsługowe i higieniczne przez śniadaniem), po śniadaniu znowu czynności higieniczne i zajęcia główne, itd. Dlatego ta godzina jest przestrzegana, żeby nie zakłócać planu dnia.
Do przedszkola przyjmowane są dzieci,które mają ukończone 2,5 roku z dniem 1 wrzesnia i są samodzielne. Wiadomo, że w grupie maluszków dużo pomaga nauczyciel i pomoc, dopóki dzieci nie wdrożą się w czynności samoobsługowe.

Oooo i fachowiec wypowiedzial sie w temacie :D Czyli jesli Hanula 2,5 roku bedzie miala dopiero 4 wrzesnia to jej jie przyjma? Dobrze to rozumiem?

Złożyć wniosek można, jeśli będą wolne miejsca to powinna zostać przyjęta kiedy ukończy 2,5 roku (do tego czasu będzie na liście rezerwowej).
Mój Stasiu poszedł do przedszkola w wielu 2 lat i 3 miesięcy, wszystko zależy od Dyrektora.

Tola patrzylamna dokymenty z przedszkola i tam bylo napisane ze dzieci od 3-5 roku zycia. Alemimo to moge sie ubiegac o miejsce dla Hanuli?

I powiedz mi jakie kryteria dziecko musi spelniac zeby rok wczesniej bylo przyjete.

Wolalabym poslac ja do przedszkola bo mamy super a zlobka nigdzie nie mamy blisko a zeby byl fajny to juz wogole nie wiem :(

Pierwszeństwo mają dzieci 3-letnie, w szczególnie uzasadnionych przypadkach przyjmowane są dzieci 2,5-letnie , które funkcjonują w grupie dzieci 3-letnich. Zezwala na to przepis zawarty w ustawie z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty (Dz. U. z 2004 r. Nr 256, poz. 2572 ze zm.). W art. 14.1 jest napisane, że wychowanie przedszkolne obejmuje dzieci w wieku 3-6 lat. Natomiast art. 141b precyzuje, że w szczególnie uzasadnionych przypadkach dyrektor przedszkola może przyjąć do przedszkola dziecko, które ukończyło 2,5 roku. Każde przedszkole określa, co wg niego oznacza szczególnie uzasadniony przypadek np.:
1. trudna sytuacja rodzinna,
2. niespodziewana sytuacja losowa rodziny dziecka,
3. rodzeństwo w przedszkolu,
4. samodzielność dziecka, tzn. rozwój fizyczny i psychiczny dziecka umożliwia funkcjonowanie w grupie przedszkolnej.
Wszystko zależy od dyrektora i od wolnych miejsc (jeśli z dniem ukończenia Hanuli 2,5 lat bedą wolne miejsca w grupie, to dyrektor może zaakceptować Twój wniosek). Tak jak pisałam w innym poście Stasiu został przyjęty do przedszkola w wielu 2 lat 3 miesięcy, świetnie sobie radził. Spróbować zawsze warto, jeśli uznasz, że Twoje dziecko jest gotowe funkcjonować w grupie dzieci 3-letniej.

Odnośnik do komentarza

Madika jak maja nastac tluste lata to zebym ja sie za tlusta nie zrobila bo dopiero udalo mi sie kilka kg zrzucic =D =D
Co do przedszkola to Kuba sie dostal do 3 latkow a urodzony koncem listopada I siostra skladala wniosek jak wszyscy inni a wiem, ze nie wszystkie dzieci sie dostaly. A znowu kuzynka w tym roku posyla coreczke z grudnia I dostala pismo od burmistrza, ze coreczka bedzie miala zapewnione przedszkole od grudnia. Nie wiem od czego to zalezy.
Strunka podrawiamy Stargard =)

Odnośnik do komentarza

żoo
Tola
A jak to jest liczone? Rocznikowo czy miesięcznie? Też chciałam wysłać młodego do przedszkola od przyszłego roku. Rocznikowo to już będzie trzylatek.

Żoo przepraszam za mój błąd (jednak mój mózg ciągle ciążowy). W rekrutacji biorą pod uwagę dzieci, które od początku roku szkolnego w roku kalendarzowym kończą 3 lata i do końca roku szkolnego w roku kalendarzowym kończą 6 lat (oczywiście dzieci do przedszkoli przyjmowane są w oparciu o liczbę punktów uzyskanych w zależności od spełnianych kryteriów). Podaję link dla chętnych https://men.gov.pl/wp-content/uploads/2016/02/poradnik-dla-rodzicow-szescio-i-siedmiolatkow.pdf

Odnośnik do komentarza

~Lili jka
Strunka spokojnej podróży i udanego, zdrowego wypoczynku!

Na spotkanie jestem chętna. Osobiście wolę Silesie.

Sylwia gratuluję pracy. Cieszę się, że życie zaczyna ci się układać.

W czwartek też mieliśmy randkę z mężem, z okazji czwartej rocznicy ślubu. Nie było nas trzy godziny, które Ania spędziła z babcią. Jak dla mnie to jeszcze za długa rozłaka, już pod koniec kolacji nie umiałam usiedzieć.

Ance idą już piątki, dwie na dole na pewno, nie wiem jak u góry bo ciężko sprawdzić. Trzy trójki wyszły bez większych problemów, ale za to ostatnia długo miała przebity jedynie czubek. W końcu jej dziąsło było bardzo spuchnięte, przez to mniejszy apetyt i gorączka też się pojawiła. Bardzo długo przebijała się ta trójka.

Ania rysuje kredkami w kamykami. Chyba crayon rocks. Bardzo lubi mazać i mi też ciągle każe rysować, już mi brakuje weny :)

Co do nocnika to w tym tygodniu udało się ze trzy razy złapać siku po nocy, ale potem na pytanie czy zrobi siku do nocnika, mówiła "ni", więc odpuściłam. Za to zdarza się, że da znać, że zrobiła kupę do pampersa, więc coś zaczyna rozumieć.

Myślę by posłać Anię dopiero do przedszkola, gdy będzie mieć przynajmniej 3 lata.

Jejku Lilijka 3h to nic wrzuc na luz i poczuj sie kobieta i na chwile zapomnij ze jestes mama:D Daj sie poniesc:D Cos wreszcie dla Ciebie a nie dla MAMY ANI:D

Ja taka higiene psychiczna traktuje jak nowy zapal do bycia mama:D Choc powiem Wam ze jestem napalona na to przedszkole na przyszly wrzesien jak nie wiem co:D

Lilijka z tymi 5 u Ani to chyba przesadzilas bo to sa juz stale zeby i rosna doiero ok 8rż:D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

tola512
Madika
tola512
Madika
tola512
Z przyprowadzaniem dzieci do żłobka, przedszkola, tak jak pisała Misia chodzi o zachowanie plan dnia w placówce. Nauka planu dnia jest ważna dla dzieci,bo daje poczucie bezpieczeństwa, dziecko uczy się co, po czym następuje. Zazwyczaj przyprowadza się dzieci do godz. 8 (do tej godziny są zabawy dowolne w sali wg zainteresowań i potrzeb dzieci, przygotowanie do śniadania- porządkowanie sali, ćwiczenia poranne, (czynności samoobsługowe i higieniczne przez śniadaniem), po śniadaniu znowu czynności higieniczne i zajęcia główne, itd. Dlatego ta godzina jest przestrzegana, żeby nie zakłócać planu dnia.
Do przedszkola przyjmowane są dzieci,które mają ukończone 2,5 roku z dniem 1 wrzesnia i są samodzielne. Wiadomo, że w grupie maluszków dużo pomaga nauczyciel i pomoc, dopóki dzieci nie wdrożą się w czynności samoobsługowe.

Oooo i fachowiec wypowiedzial sie w temacie :D Czyli jesli Hanula 2,5 roku bedzie miala dopiero 4 wrzesnia to jej jie przyjma? Dobrze to rozumiem?

Złożyć wniosek można, jeśli będą wolne miejsca to powinna zostać przyjęta kiedy ukończy 2,5 roku (do tego czasu będzie na liście rezerwowej).
Mój Stasiu poszedł do przedszkola w wielu 2 lat i 3 miesięcy, wszystko zależy od Dyrektora.

Tola patrzylamna dokymenty z przedszkola i tam bylo napisane ze dzieci od 3-5 roku zycia. Alemimo to moge sie ubiegac o miejsce dla Hanuli?

I powiedz mi jakie kryteria dziecko musi spelniac zeby rok wczesniej bylo przyjete.

Wolalabym poslac ja do przedszkola bo mamy super a zlobka nigdzie nie mamy blisko a zeby byl fajny to juz wogole nie wiem :(

Pierwszeństwo mają dzieci 3-letnie, w szczególnie uzasadnionych przypadkach przyjmowane są dzieci 2,5-letnie , które funkcjonują w grupie dzieci 3-letnich. Zezwala na to przepis zawarty w ustawie z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty (Dz. U. z 2004 r. Nr 256, poz. 2572 ze zm.). W art. 14.1 jest napisane, że wychowanie przedszkolne obejmuje dzieci w wieku 3-6 lat. Natomiast art. 141b precyzuje, że w szczególnie uzasadnionych przypadkach dyrektor przedszkola może przyjąć do przedszkola dziecko, które ukończyło 2,5 roku. Każde przedszkole określa, co wg niego oznacza szczególnie uzasadniony przypadek np.:
1. trudna sytuacja rodzinna,
2. niespodziewana sytuacja losowa rodziny dziecka,
3. rodzeństwo w przedszkolu,
4. samodzielność dziecka, tzn. rozwój fizyczny i psychiczny dziecka umożliwia funkcjonowanie w grupie przedszkolnej.
Wszystko zależy od dyrektora i od wolnych miejsc (jeśli z dniem ukończenia Hanuli 2,5 lat bedą wolne miejsca w grupie, to dyrektor może zaakceptować Twój wniosek). Tak jak pisałam w innym poście Stasiu został przyjęty do przedszkola w wielu 2 lat 3 miesięcy, świetnie sobie radził. Spróbować zawsze warto, jeśli uznasz, że Twoje dziecko jest gotowe funkcjonować w grupie dzieci 3-letniej.

Nasza skarbnico wiedzy przedszkolnej:D Dziekuje!!!!:D

U nas z pania dyr moze nie bylo by problemu tylko ona ma problem z mala iloscia sal i jeszcze teraz 7 i 8 klady jej doszly.

No ale zobaczymy:D Najwyzej brata na nia nasle:D Bo maja dobry kontakt:D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

No Madika tym razem to Ty pomieszałaś :D 5-ki to jeszcze mleczaki ;)
Sylwia, gratuluję umowy! Lubię czytać, że Ci się układa :*
Lilijka, Ty Matko Polko :) ja niestety jestem ulepiona z innej gliny, jakbym tak siedziała w domu z Izą, to by była totalna masakra z moją psychiką. Jak wyjeżdżałam na weekend, to faktycznie długo trochę, ale te kilka godzin w pracy codziennie to dla mnie duża ulga. Jak teraz przez miesiąc siedziałam z nią i z mężem w domu, to już miałam dość, mimo że ja się nią specjalnie nie zajmowałam, bo się źle czułam.
Dziś rano miałam USG, wszystko z maluszkiem ok :) fajnie, że można podejrzeć, co tam słychać u bobaska i uspokoić się, że jest dobrze :) lekarz najpierw stwierdził, że wygląda na dziewczynkę, ale potem, że w sumie to może być i chłopczyk, także zobaczymy na połówkowym ;) jak będzie dziewczynka, to nam obojgu podoba się Hania (pozdrawiam Madika :D) choć mojej mamie nie, ale będzie się musiała z tym pogodzić :p A o chłopcu jeszcze nie rozmawialiśmy. Tzn kiedyś, ale już mi się nie podobają te imiona.
Jakoś tak bobo stało się bardziej realne teraz, wreszcie poświęciłam mu trochę czasu, bo tak to pamiętam, że jestem w ciąży, ale nie myślę o tym w kontekście posiadania dziecka w brzuchu. Muszę zacząć bardziej myśleć o tej kruszynce, choć przy małym dziecku nie ma kiedy ;)
Jeszcze złe samopoczucie nie minęło, ale mam nadzieję, że już niedługo.
A tu zdjęcie mojego bąbelka <3

monthly_2017_08/marcoweczki-2016_60950.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6io4p2e2irzwe.png

https://www.suwaczki.com/tickers/zpbn6iyesqoui9t8.png

Odnośnik do komentarza

nati, super że wszystko dobrze. To może kompromisem Hania bez H ;) Ania

Tosia mówi Antonina, a właściwie Nina, a Tosia nie umie, nawet nie próbuje.

U mnie z powrotem do pracy i posłaniem Tosi do żłobka jest różnie. Z jednej strony się cieszę, ze wracam do pracy, z drugiej mam obawy co do niej, poza tym mam jakiś dyskomfort że daje ją do żłobka. Ale ma to związek z tym, że nie będę jej widzieć te x godzin dziennie, także miałabym też problem z zostawieniem jej z babcią. Jedyna opcja to M., choć i tak byłoby mi smutno, ze mnie nie ma z nimi.
Jednak muszę juz wrócić do pracy i pogodzić się z tym, że Tośka będzie nie pod moją opieką kilka godzin dziennie.

A zamówiłam plecak ze smyczą dla Tosi, ale nie skip hop.

Miałam jeszcze napisać, że ja chodziłam do przedszkola jak miałam niecałe 3 lata bo kończyłam w listopadzie. Mi się nie krzywdziło, lubiłam chodzić. Mój brat natomiast strasznie płakał i pamiętam, że musiałam chodzić do niego i go uspokajać. W sumie to ciekawe czy to wygodnictwo pań, bo jednak jakoś musiałyby dać radę, czy zwyczajnie tak lepiej dla dziecka, tego płaczącego. A może pół na pół ;)

Odnośnik do komentarza

Nati super, że maluszek rozwija się prawidłowo. Oby złe samopoczucie szybko minęło.
Ja dzisiaj pierwszy dzień byłam w pracy. Oficjalnie zaczynam 1 września, ale niestety już ten tydzień muszę uczestniczyć z przygotowaniach na przyjęcie dzieci. Trochę mam obawy, czy dam radę wszystko ze sobą pogodzić. Najbardziej boję się o dzieci. Stasiu co prawda zaprawiony przedszkolak, jednak od września będzie chodził do nowego przedszkola i mam nadzieję, że mu się spodoba. Laura cały czas była ze mną i boję się czy wytrzyma więcej godzin i czy moja psychika przyswoi brak moich dzieci.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...