Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Gość Alesandraa

Renia gratulacje!!! Rozumiem, że czerwoną mini sobie na prezent kupiłaś :)

Michaś po domu chodzi w skarpetkach. Dopóki nie będzie samodzielnie chodził to nie będę kupowała mu butów.

Justyna przykre to co dzieje się w pracy gdy nas nie ma. Dlatego ja od razu, gdy dowiedziałam się o ciąży poszłam na zwolnienie. Po pierwsze byłam przepracowana, a po drugie i najważniejsze ciąża nie przebiegała wzorowo i nie chciałam narażać dzidziulka po wcześniejszej stracie. Poza tym zazwyczaj nikt nie pamięta później, że człowiek się starał czy pracował długo w ciąży. Często kobieta wracająca z macierzyńskiego jest na straconej pozycji, niestety...

Odnośnik do komentarza
Gość Alesandraa

~anna13
hej czy wy uzywacie jakis bucików dla niemowalt czy normalnie w skarpeteczkach chodza, i jeszcze jedno pytanko czy wasze maluszki tez maja czerwone policzki jak ida im zabki bo moja własnie chyba od zebów ma takie, nie sa ani szorstkie ani suche tylko czerwone?

Michasiowi idą teraz ząbki i też miał dziś czerwone policzki. Aż się zdziwiłam, bo ani na dworzu nie byliśmy i gorący też nie był...
Już chcialabym żeby w końcu pokazały się te górne jedyneczki, bo widzę że się strasznie męczy. Na noc posmarowałam mu dziąsełka i dałam Nurofen, zobaczymy jak ją prześpi.

Odnośnik do komentarza
Gość misiakowata

~justyna_mama
właśnie dzwonili do mnie z kadr... Przenoszą mnie do innego oddziału... Super... Teraz już wiem, że decyzja o wychowawczym to,dobra decyzja. Jestem zła, no jak tak można? Tyle lat pracowałam z tymi ludźmi a teraz mam niby kare za to, że urodziłam dziecko. Żałosne

tak za plecami..ach wspolczuje..dobrze,że bierzerz wychowawczy..daleko to niby ten oddział?

anna13 Mati popyla w skarpetkach antypoźlizgowych:)

Alexann no to wyjscia nie ma jak uwazac na siebie naprawde..szkoda,że nie ma kto pomoc..dzieciaki teraz takie wszędobylskie...ja jestem zajechana,a co dopiero Ty w dwupaczku..ale juz niedługo :)

Czy celluit na udach zejdzie,jak wyćwicze nogi,w sensie schudne na przyklad??

Dziś złozyłam dwa cv hehe
do jednej pracy mam spory kawałek,autobusem nie podrodze,to moze zrzuce te tłuszczaki w końcu pieszo,albo kupie sobie rowerek..Taka eko na całego :D:D
Trzymajcie kciuki,bo praca od pn do pt do 15.30 chyba..tak wywnioskowałam i całkowicie inna branża :)

Dobrej nocy :*
Mati coś mruczy przez sen,pewnie zaraz się obudzi

Odnośnik do komentarza

Renia74

Ja chciałam z inną sprawą... Znajomi spodziewali się bliźniąt, w pn byli na prenatalnych i okazało się że serduszka przestały bić... Oni są załamani, mamy jutro do nich jechać... Jak ich pocieszyć, o czym rozmawiać, nie będzie łatwo... Biedni, tak ich szkoda...

Moze najlepiej zeby z psychologiem przerolibi...? :( nigdy nie wiem co w takiej sytuacji, ale chyba tu nie trzeba słów. Po prostu być. I chyba żadne słowa ich nie pociesza. Nie teraz. Jak juz to po czasie...

Odnośnik do komentarza

Ojej Renia, przykro mi, ciezko cos doradzic, wydaje mi sie trzeba byc, tak zeby wiedzieli ze maja w was oparcie, ze moga z wami milczec, rozmawiac, plakac, krzyczec itd jesli chca. To tez zaloba i w jakims stopniu, chyba musza ja sami przezyc.
Przytulam.

Odnośnik do komentarza
Gość justyna_mama

Kalae dzięki :) będę szła w niedługim czasie załatwiać chrzciny to jak mi tylko coś powie to będę już przygotowana! :) nie wiedziałam takto już bym mu wyjaśniła u mnie w domu, no ale co się odwlecze to nie uciecze :)

Strunka dziękuję za wyjaśnienia ZUSowskie :)

Alesandraa do nich poświęciłam 10 lat pracy, raz byłam tylko na l4, jak było trzeba to świątek piatek i niedziela pracowała, wyszkoliłam im mnóstwo pracowników to teraz mam zapłatę. Nie wiadomo gdzie mnie rzucają narazie będę taka zapchaj dziura gdzie brakuje wakatów...

Ania Mikołaj chodzi w skarpetkach po domu a takto ma śniegowce na dwór. Czasami po domu mu zakładam jeszcze chyba to są mokasynki miękkie, takie skarpetki z podeszwą, no wiecie o co chodzi :)

Renia to straszne co piszesz, ja nie wiedziałabym co powiedzieć, wydaje mi się, że najlepsza będzie obecność bez żadnych słów typu wszystko będzie dobrze itd bo dla nich świat sie zawalił... Jejku tak bardzo współczuję! Mi brak słów, naprawde nie wiedziałabym co powiedzieć, no chyba, że zawsze mogą na was liczyć...

U nas dzisiaj noc z przerwami na zabawe. Mikołaj obudził sie przed 4 i bawił sie do prawie 6, zadowolony, rozgadany :) wiecie, że ja dopiero teraz jak napisałyście o policzkach i tarciu uszka powiązałam fakty i rzeczywiście u nas to samo:) dobrze, że Was mam :)

Odnośnik do komentarza

Jeszcze sobie przypomnialam ze dziewczyny pisaly ktore przezyly strate dziecka, ze mowienie w stylu 'jeszcze bedziecie miec dzieci', bo to tak wich odbiorze bylo jakby to dziecko nie bylo takie wazne.
Mysle sobie tez ze samo to ze chca abyscie ich odwiedzili w tym czasie pokazuje ze potrzebuja waszej obecnosci.
A pocieszyc to sie nie da w takiech sytuacji. Tak mysle.

Odnośnik do komentarza
Gość justyna_mama

Ja mogę napisać tylko tyle, że jak,mój tata umarł nagle i słyszałam pocieszenia typu wszystko będzie dobrze, jeszcze wszystko się ułoży, trzeba żyć dalej itd to czułam złość do tych ludzi, czułam, że oni mnie nie rozumieją, nie rozumieją, że mój świat w tamtej chwili sie skończył, że nie widzę jutra, a oni mi pier... Że wszystko będzie dobrze. Dla mnie cisza była wszystkim, bez zbędnych słów... Dlatego wg mnie wystarczy być... Bo pocieszanie w takich chwilach może być własne tak odebrane. Teraz z perspektywy czasu wiem, że nikt nie chcial mnie urazić, no bo co,powiedziec w takiej chwili, ale lepiej nic nie mówić, pozwolić aby to osoba w żałobie sie wygadała

Odnośnik do komentarza

Pozdrawienia z testu obciążenia glukoza... Zaraz zasne :)

Renia, nie wyobrażam sobie czegoś takiego i nie mam pojęcia, jak należałoby się zachować. Pamiętam swój strach, jak w tej ciąży tak długo krwawilam i plamilam, praktycznie cały pierwszy trymestr i swoją furie jak usłyszałam życzliwy tekst "przecież masz już syna". U mnie na szczęście się udało, i ciąża jest, dlatego nie wyobrażam sobie co muszą czuć tamci rodzice :(

Jolu, kibicuje twojej siostrze rękami i nogami :) u mnie krwiakow było 8, a co jakis się wchlonal to pojawiał się nowy, a tu już 27hbd.

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jo7esm9i7df8f.png
https://www.suwaczki.com/tickers/km5so7esfvb0ei1q.png

Odnośnik do komentarza

Alexan, powodzenia i współczuję :)

A tak przy okazji to muszę napisać Ci pewną historię o mamusiach, które były w podobnej sytuacji.

Obydwie mamy w krótkim czasie urodziny drugie dzieciątko, np u jednej z mam pierwsze przyszlo na świat w styczniu, a drugie w grudniu tego samego roku :)
Obydwóm mamom nie było łatwo, wiele wyrzeczeń je to kosztowało, nie było im wesoło, zwłaszcza ze tu jedno wymagalo uwagi z racji stawiania pierwszych kroków, a drugie z racji dopiero co przyjścia na świat. Ni i wiadomo, ciąża z drugim itp co doskonale znasz.
Ale z czasem, z przejściem tych pierwszych lat trudności związanych z opieką obydwie mamy mówią, ze nie cofnęłyby czasu i nie chcialyby innego rozwiązania :) bo odchowały i przez to, ze byk krótki odstęp czasu miedzy dziećmi to dla nich bylo bardzo dobre, bo to starsze nie musiało dlugi czekać jak to mlodsze zacznie sie wspólnie bawić i nie bylo przepaści wielkiej w rozwoju miedzy nimi, przez co aż tak bardzo w rodzaju zabaw nie odbiegały.
A przynajmniej zbiegł sie po części czas opieki nad nimi i miały okrs tych pierwszych lat "z głowy". Takze nie ma tego złego co by na dobre wyszło.
Dużo wysiłku to kosztuje, ale ten wysiłek potem zaowocowal.

Odnośnik do komentarza

Reniu74 to straszne :( :( :(
Tu żadne słowa nie pomogą,jedynie obecność,wolne ramie do wtulenia.
Bardzo mi przykro :(

Mati dostał kolejne zabawki od kolegi P.z pracy..maaaatko stoliki interaktywne itp..
Bardzo się cieszę,ale z drugiej strony szlag mnie trafia,bo jest jeszcze mniej miejsca w tym domu..
Kminię jak to wszystko ogarnać,żeby było dobrze :D Lubię przestrzeń :)
Trzeba będzie to sypialnię zagracimy,ale w kuchniosalonie ma być swobodne przejście :D:D:D
Nooo ale Mati coś tam się bawi..choć wiadomo ,że sznurówki z butów ojca są najlepsze do zabawy :D

http://fajnamama.pl/suwaczki/utrzsua.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny za wsparcie...
Misia, a kuchniosolon i sypialnia to całe wasze mieszkanie ? To schowaj część zabawek, zostaw mu kilka i np za dwa tyg zamień na kilka innych i potem znowu. Bo jak leży wszędzie pełno zabawek to dziecko i tak się nimi wszystkimi nie bawi. Ja schowam na razie tą wywrotkę Wadera z przyczepą, bo zawala mi w solonie, dostanie ją na podwórko na wiosnę. Zostanie tylko samochód i skrzynka z zabawkami. Jeszcze w kojcu odpięłam te "drzwiczki" żeby mógł sobie wchodzić i wychodzić, zawsze jakieś zajęcie :)

Odnośnik do komentarza
Gość Misiakowata

Renia74 hehhee no wlasnie nie mam gdzie schowac hehehe musialabym do tesciowej wyniesc hheeh
A teraz doszedl pchacz,bonokazalo sie,ze jezdzik u tesciowej jest pchaczem z fp :D tylko kolka zblokuje ;)
I tak to moje cale mieszkanie z lazienka :)
Upchnelam jakos to w jednym miejscu :) na czas wiekszej zabawy sobie wytacha z kacika puzzlowego cos hehe

Jak tam wizyty u babć ??
My bylismy u tesciowej,maly sie wybawil,pojadlam bananowego torta..pogadalismy..bylo milo..
Tylko wszystko przeszlo fajami bleh..no ale oki.Tego nie zmienie :D
Wywalczylam opieke nad malym u nas w domu,wiec nie bede sie stresowac

Odnośnik do komentarza

Hej mamusie =)
Juz mam nadzieję byc na bierzaco =)
Alexan Ty sie martwisz, ze będąc w ciąży nie masz wystarczajaco duzo sil aby sie zająć synkiem a ja nie jestemw ciąży i wysiadam. Serio nie mam sil. Przeprowadzka tez wiele mnie kosztowała a Mala teraz tylko mama i mama.
Misia trzymam kciuki aby udalo sie znaleźć wymarzona prace =)
Renia u nas ostatnio tez byla smutna sytuacja. Mialam dac wozek dla koleżanki szwagierki w 6 miesiącu ciąży. Akurat przywiozlam go szwagierce jak okazalo sie, ze dziewczyna miala krwotok i cesarke. Malutka żyła 1 dzień =(
Na przeciwko M domu czyli w sumie tu gdzie teraz mieszkam mieszka kuzyn M i jego żona bedzie miec córeczkę. Termin na 20- tego Marca. No i zanioslam im wszystkie ubranka po Martynce. Tak sie cieszyli bo jeszcze nic nie maja =)
Justyna mama to smutne, ze człowiek tyle lat poświęca sie pracy a oni go tak traktują :/

Odnośnik do komentarza
Gość Alesandraa

Renia, Sylwia to bardzo smutne co piszecie. Ja nigdy nie wiem co w takich sytuacjach powiedzieć, a też wiem, że żadne słowa nie zmniejszą bólu.

Renia, ale Ci się ostatnio powodzi :) A ten sam pan może w czerwonej sukience? Ja ostatnio też się skusiłam na lampkę szampana do obiadu. A co, też się coś od życia należy.

Michaś dzisiaj zrobił trzy kroczki!!! Poszedł do babci jak go wołała. A taki się z niego urwis robi. Wylał mi dziś wodę z wiaderka jak myłam podłogę, a u rodziców wysypał karmę z miski psa. Ostatnio piszczy, krzyczy i płacze jak coś chce, albo mu czegoś zabraniam. Jak chcę umyć mu zęby to zabiera mi szczoteczkę i chce sam, tylko on ją gryzie a nie myje zęby, a jak chcę mu ją zabrać to naprawdę muszę nie lada siły użyć no i oczywiście krzyku jest przy tym co nie miara. Charakterek z niego wychodzi.

Strunka przytulam:) Ja też nie mam do kogo, bo mąż na wyjeździe.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...