Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Ja jestem zwolennikiem diety sezonowej. Podaję małemu to co aktualnie mam na krzaki. Wiśnie i porzeczki już się skończyły. Borowka na bierzaco będzie przez całe lato. Zaraz będą brzoskwinie.
Niestety po jabłku i bananie ze sloika Arturowi wysypało plecy a to nam mocno ograniczyło wybór. Jednak najpyszniejsze są ogórki małosolne (jutro spytam pediatrę czy w ogóle może jeść bo przecież solone) aż cały się trzęsie, cała reszta warzywek idzie opornie. Arbuz też nie smakuje. Siatka też się nie sprawdziła bo najlepiej jest pogryźć uchwyt.
My spędzamy cały dzien na dworzu. A na trawniku są przynajmniej długie proste:) W zamian za to mały wieczorem pada i zasypia od razu po odlozeniu do łóżeczka.

Odnośnik do komentarza

Witajcie.
jestem na "odwyku" od forum :)

Dziewczyny, banan, jagody i ryż mają zazwyczaj u niemowlaków właściwości zapierające. Podawajcie to z jabłkiem i powinno być ok.

Dziewczyny, które wykonały "wielki fb-exit" :)
Postaram się napisać Wam na naszą pocztę w czym rzecz jak się ogarnę z robotą.
Słowo pisane nie niesie w sobie prawdziwych emocji jak to jest w prawdziwej rozmowie i łatwo o totalne nieporozumienie. Myślę, że Wy mnie źle zrozumiałyście, przynajmniej tak wynika z tego, co pisałyście tu w postach. Wzięłyście to pewnie tak na wprost, a tu chodzi o głębszy sens.

Nich nikt sobie niczego broń Boże nie wyrzuca (zwłaszcza Mama Stasia), nikt mnie nie uraził :)
Tu nie chodziło o żadną urazę, ten tekst po prostu pozwolił mi otworzyć oczy na pewne sprawy i tyle. Ale to pewnie z moich krótkich słów po prostu nie wynikało.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Peoniu miło Cię "usłyszeć".
Pytałaś mnie ostatnio czy będę Małego od rąk oduczać. Otuź nie da się. Tak ostatnio płakał na leżaczku jakby mu się jakaś krzywda działa. Ręce wieczorem mnie bolą i mam zakwasy. Mam nadzieję, że to długo już nie potrwa.
Ty to masz energii za trzech : 3 dzieci i jeszcze projekty robisz. W ogóle ile śpisz godzin na dobę ???
No i jak mata ? Zadowolona jesteś ?

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry mamusie☺
My dzień zaczęliśmy o 4.00 i od tej pory Zoska nie spała ale mam nadzieję, że niebawem padnie. Moje dziecko ogólnie mało śpi w dzień. Czasem godzine a niekiedy tylko 20 minm Zasadniczo póki nie zaczęła raczkować to nie spała w dzień w ogóle.
Blanka,
Wiem, że to moze nie jest zbyt pocieszające ale syn znajomych nie płakał tylko na rączkach a oduczyli go noszenia jak zaczął chodzić. Może u Was będzie podobnie ☺

Odnośnik do komentarza

Blanka
wykonanie tylu zadań to kwestia dobrej organizacji : tego nauczyła mnie praca.
Śpię tyle, ile mi synek pozwoli. W nocy nie pracuję, bo taka przyjęłam zasadę, te czasy minęły wraz z wczesna młodością :
A pracować chcę, bo z jednej strony to po prostu lubię, a z drugiej nie potrafię nagle zapomnieć, że mam tez swój zawód poza byciem mamą :) No też chodzi o finanse. Z uwagi na to, ze nie jestesmy już młodymi rodzicami, to omija nas przywilej młodych rodziców, którym często trafiają się fajne i użyteczne prezenty od rodziny. My wszystko musimy kupić sami, a jak wiemy dzieci sa baaaardzo kosztowne. Tym bardziej, ze zakupy dla malucha traktuję jak zakupy dla siebie samej i niestety często wydaję za dużo….
Niestety nie mam po kim dostawac/odkupować fajnych rzeczy dla malucha, bo jakoś w rodzinie i otoczeniu nie ma teraz maluchów. Dostawałam przez jakiś czas ubranka, czy zabaweczki po dziecku niani moich starszaków. To było bardzo fajne, ale niestety już się skończyło, bo nasi synkowie już nosza praktycznie jeden rozmiar, mimo, że różni ich 4 miesiące.
Uważam, ze mata jest bardzo fajna. Duże elementy stabilnie siedza, te wkładane elementy ozdobne nadają jej uroku i sa dla synka ciekawe, gada do lusterka ): Jest bardzo estetyczna, a przecież taka musi być, bo mam ją w pokoju dziennym.

Wydaje mi się, że mozna by spróbowac oduczyć synka od rąk, ale to wymaga cierpliwości i stopniowego wydłużania dystansu. nie wiem, jakie masz swoje sposoby, ale jak on pół roku spędził na rękach, to łatwo od tego sie nie odzwyczai i ja go naprawdę rozumiem :) też bym nie chciała :)

Zielona1
A ty masz wersję Luxx, czy poprzedniego Peppa? Chciałam kupić ten wózek używany, ale w PL takich brak, bo to zbyt nowy produkt. Swój kombajn z Mutsy (stelaż, gondola, spacerówka, fotelik) kupiłam używany za ¼ ceny sklepowej, w świetnym stanie, po lekkiej konserwacji wygląda jak nowy.

Kupiłam Nunę w niemieckim sklepie około 25% taniej, niż u polskich dystrybutorów. Była promocja na jeden z kolorów :
No wozeczek jest super, jednak dla półroczniaka to tylko wg mnie raczej tylko na krótkie wypady. Bardzo stabilny jak na taki lekki wózek (można zawiesić torbę), pojemny koszyk, fajny design, łatwo się składa do niewielkich rozmiarów, ma pełna, wydłużana rączkę a nie takie dwie zabawne "krukiewki" jak większość lekkich wózeczków:).
Świetna jest ta osłona przeciwsłoneczna, super, ze ma pałąk i szybke do podglądania dziecka– niewielka, ale mnie wystarcza. Naprawde wart polecenia. Minusem jest faktycznie wysoka cena.
Jednak jestem po prostu praktyczna i kupuję nieraz droższe rzeczy, ale zapewniające bezawaryjne użytkowanie i umożliwające potem odsprzedaż po rozsądnej cenie.

Jednak sa i minusy - ten wózek świetnie jeździ na gładkich nawierzchniach marketowych i asfaltach (niezbyt wyboisty chodnik jest tez ok) i nie można ustawić malucha przodem do siebie. To dla mnie wózek dla starszego niemowlaka, tak od około 9 miesiąca. Na codzienne spacery dalej jeszcze używam stateczną spacerówkę Musty na dużych pompowanych kołach :)
Nune zabieramy na krótkie wyjścia jako wózek dodatkowy. Bo stelaż od Mutsy nie mieści się w każdym bagażniku, no i dla mnie dźwiganie fotelika z prawie 9 kilogramowym maluchem - to za ciężko. A tak to przerzucam go z fotelika do wózeczka i już :

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

hej dziewczyny

My w weekend byliśmy u rodziny męża na chrzcinach ( mąż chrzestnym) impreza się udała Milenka bardzo grzeczna natomiast jej starsza siostra ( ma 2 latka i 7 mc ) przysporzyła nam troche stresu nie zablokowaliśmy z tyłu drzwi w samochodzie i odtworzyła je podczas jazdy no naszczęście nic sie nie stało jakos udało mi sie je zamknąć ( ja juz, siedze z przodu) później oparzyła się gorąco herbatą wylała na siebie nie ma śladu ale stres mega no i piła wode ze szklanki na imprezie nie wiem czy jej pękła w buzi czy co bo roxleciała się i w buzi miała szkło ale nie pokaleczyła się ani nic więc ktoś tam czuwa nad nami

odnośnie wózka to ja mam po starszej spacerówkę baby desing walker jestem w sumie zadowolona ale przerzuci się po pompowanych kołach to jest ogromna różnica trzeba pr,yzwyczaić się do jazdy Milena juz jeździ spacerówką

tak jagoda i banan zatwardzają i ostanio lekarka powiedziała ze sok z jabłek tez zatwardza więc byłam zdziwiona

Moja Milenka leniuszek leży na plecach obkręca na brzuszek i odrywa brzuszek od podłoża ale do raczkowania jeszcze daleko i jeszcze sama nue siada miałam jeszcze cos napisać ale mała mi się obudziła aaa i kiepsko w nocy śpi wuęc jestem mega nie wyspana

http://fajnamama.pl/suwaczki/6mr4ztx.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

My właśnie pierwszy raz testowalismy parasolke. Byliśmy na szczepieniu. I to zupełnie inny komfort. Ja mam duży wózek na pompowanych kołach dobry na długie spacery ale nie do samochodu. A z parasolka, którą się składa jedną ręką bajka.
Mały nie taki mały 71 cm i 9900 g. Przy wkluciach nawet nie mruknął. Pneumo i wzw.
Artur nigdy nie lubił być dużo na rękach. Teraz mu się to zmienia bo lubi jak mu się świat pokazuje ale myślę, że takiemu dziecku które raczkuje można już więcej rzeczy zaproponować np. na podłodze. My mamy zrobiony plac zabaw ograniczony dwoma kanapami a na dworzu trampoline. I tam Artur uwielbia spędzać czas.
Sorry za czasem dziwne wyrazy ale mój słownik ma własną inteligencję i nie mogę wyłączyć autopoprawiania a nie wszystko zauważę. Ją zamiast ja jest prawie zawsze.

Odnośnik do komentarza

żoo
no własnie z takiego też powodu tez zaopatrzyłam sie w lekki wózek :)

Oligatorka
a to miałas przezycia. Dobrze, że wszytsko git i dzieciaczkom nic się nie przydarzyło złego.
Mój też ostatnio gorzej sypia, pewnie ząbki :(
zasnęłam podczas karmienia około 1 w nocy, no i on mnie obudził stękaniem na nastepne karmienie ale dopiero około 5 rano. Wyspałam się nawet :) Mimo, ze dziecko zasneło ze mną obok. Ale pewnie dlatego tak dobrze spał, że był obok... No i bądź tu mądry :(
Nigdy dzieci ze mną nie spały w łózku.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Oligatorka, to mieliście przyjęcie z przygodami☺
U nas od tygodnia pada. W zasadzie nie ma nawet jak wyjść na spacer wiec kisimy sie w domu.
My spacerowke mamy juz jakies 2 miesiące(odkąd Zosia sama zaczęła siedzieć) do tego czasu nie było opcji wyjścia na spacer bez męża. Poprzeni wózek waży/ł ok.15 kg i niestety sama nie dałam rady znieść a mieszkamy w bloku.
Peonia,
Ja nigdy nie spałam z moja małą w łóżku ale nie dlatego żeby jej nie przyzwyczajac tylko zwyczajnie ze strachu, że w śnie mogłaby jej coś zrobić. Teraz już nie ale wczesniej jak budziła się co godzine/dwie to miałam nawet takie omamy, że ona śpi z nami. Zoska stekała w łóżeczku a ja głaskalam męża po głowie myśląc, że to ona☺

Odnośnik do komentarza
Gość skakanka

oligtorka
Kurcze no to stresująca impreza, dobrze ze nic poważnego sie nie stało;)
Blanka
Szczerze współczuję tego noszenia na rękach, ja sobie nie wyobrażam tak non top nosić mała. Moja ma kocyk rozłożony w salonie i zabawki, i tam się sama może bawić i godzinę. Oczywiście ja jestem w pobliżu i coś tam do niej gadam, pokazuje jakieś przedmioty typu łyżki, miseczki plastikowe, a ja w tym czasie mogę sobie dom ogarnąć czy coś ugotować :)

Kisius
Widze że miałyśmy pobudkę o podobnej porze :) moja na szczęście właśnie padła

Moja mała od kilku dni budzi się co godzinę w nocy, a właściwie nie budzi się tylko tak strasznie krzyczy przez sen, że ciężko ją uspokoić:( tule, śpiewam, uspokajam, głaszcze a ona płacze jakby ktoś jej jakąś krzywdę robił. Nie wiem czy coś się jej śni, czy o co chodzi? trochę się martwię bo nigdy tak nie miała. Wasze dzieci też tak miewają?

Odnośnik do komentarza

U nas koszmary senne też się zdarzają. Ciężko się wtedy uspokaja, noszę go wtedy dotąd aż przestanie łkać. Natomiast jak Artur zaczął być bardziej mobilny zdarzało mu się przez sen stanąć na czworaka i wtedy nie wiedział co ze sobą zrobić. Nie płakał tylko był zdezorientowany. Wstawałam wtedy do niego co godzinę. Teraz nauczył się już spać na brzuszku (to po rodzicach) i przesypia całe noce.
Peoniu cieszę się, że jednak się odzywasz w dużej mierze dzięki Tobie czytałam forum.
Oligatorka to się stresu najadlaś. U nas też już atak na kubek z kawą był. Tak podskoczył, że nie udało mi się go złapać chociaż trzymałam. I nie dość, że włożył paluchy w kubek to jeszcze by zleciał z łóżka. Jak jest na łóżku to zawsze go trzymam bo przemieszcza sie bardzo szybko a i tak nie utrzymałam.

Odnośnik do komentarza

Skakanka, mojej zdarza się popłakiwać przez sen ale raczej jest to do opanowania.
Peoniu, myślę że wszyscy mamy podobne zdanie jak Żoo: fajnie, że się odzywasz☺ Rozumiem Cię, że czujesz niesmak po tej całej sytuacji ale zgodnie z powiedzeniem "czym sie strułeś tym się lecz" ☺

Odnośnik do komentarza

ja w zeszłym tygodniu spałam dwie noce z małą i było lepiej u teściowej tez spałam z Mileną ale tam mają wersalki i było mi ciasno bo Milena akurat upodobała sobie spanie w poprzek

skakanka

moja starsza miała tak z pół roku temu ze trzy razy ze krzyczała przez sen śpiąc mi lekarka mówiła ze jest to etap rozwojowy ale nie wien jak ti wygląda u naszych maluchów

Blanka współczuje z tym noszeniem wczoraj na chrzcinach szłam do pikoju na piętrze z Mileną na rękach a drugiej siatję z przyborami to myśkałam ze ręka mi odpadnie

http://fajnamama.pl/suwaczki/6mr4ztx.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

żoo
no nigdy bym nie pomyślała nawet, że mogłabym być w jakiejkolwiek mierze powodem czytania forum.
Bardzo mi miło, że uważacie iż coś dobrego tu wnoszę :)

Kaisuis
to nie jest niesmak, raczej mi po prostu smutno, że taka fajna społeczność się rozpada, czy odchodzi.
No ale każdy ma prawo dokonywania swoich wyborów, będę na pewno bardzo tęsknic za dziewczynami. Bo bardzo się z nimi zżyłam. Przy poprzedniej ucieczce na fb nie czułam się z nikim az tak związana, zresztą wtedy sporo osób zostało, nie tak jak teraz, że prawie całe forum się nagle "zmyło".
Ale widzę, że to spowodowało ujawnienie się nowych mamuś:)

Lubie po prostu to forum, przemyślałam i stwierdziłam, że nie będę rezygnować bo ktoś inny zrezygnował. Potrzebowałam tylko oddechu jako "odwyk".
Wchodzę tu z jednej strony z sentymentu, z drugiej to w sumie moja jedyna "ekstrawagancja" w ramach rozrywki, bo czasu mam naprawdę bardzo mało. Zauwazyłam, że wchodze tu częściej jak pracuję, bo i tak siedzę przy komputerze :)

Dzis zrobiłam sobie przyjemność i zrobiłam mega kolorowe hybrydy:)

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Bo to jest tak, że człowiek to jednak zwierzę stadne i potrzebuje wsparcia. Ja pomimo tego że mam mnóstwo znajomych z dziećmi i zawsze mogę się poradzić to mimo wszystko zagladalam na forum bo wszyscy byli na podobnym etapie ciąży. I gdy w nocy się budzilam kolejny raz a na forum w tym czasie był tłum to jakoś człowiekowi lepiej się robiło i łatwiej było dotrwać do rana.
Na tym forum było sporo starszych mam do których mi chyba bliżej z bagażem doświadczeń bo i sama jestem tuż przed 40.
A nie pisałam bo faktycznie ostatnio grupa zrobiła się już ścisła.
A pazury też ostatnio miałam bajecznie kolorowe bo dzieć lubi:) a że od ciąży mam bardzo mocne (smialam się że do wykopania jamy porodowej) to szaleje.

Odnośnik do komentarza

Trzeba sobie też powiedzieć szczerze, że czasami lżej się człowiekowi robi jak przeczyta, ze nie tylko mu ciężko a są też mamy które mają i o wiele gorzej☺
Zoska to moje pierwsze dziecko na które długo z meżem nie mogliśmy sie zdecydować. Bardziej nawet bylismy za tym żeby nie mieć dzieci. Swego czasu zdarzało mi się pomagać w opiece nad dziećmi mojego brata i wiedziałam czym "pachnie" bycie rodzicem, stąd tak poźna decyzja bycia mamą. Wcześniej mieliśmy super poukładane życie a teraz wszystko przewróciło się do góry nogami. Niekiedy jest ciężko, szczególnie jak zdarzają się pobudki w nocy ale cieszę się, że moje dziecko jest zdrowe i mogę patrzeć jak z dnia na dzień tak super się rozwija.

Odnośnik do komentarza
Gość skakanka

Peonia,
Bardzo się cieszę, ze ciągle tu jesteś:)

Dziewczyny od wczoraj moja mała testuje Doidy Cup. Powiem Wam, że to super sprawa. Jak tylko dałam małej do rączek od razu wiedziała do czego to służy. Oczywiście chlapie się wodą, mimo że jej podtrzymuje kubeczek, ale widać że się jej podoba. No i wreszcie wypija troche więcej wody, bo z butelki nie chciała, nawet w upały.

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkie Mamusie i Dzieciaczki.
Też postanowiłam się zacząć udzielać :) Podczytywałam forum w ciąży, po porodzie czas wolny skurczył się do mikroskopijnej ilości ;) a później również miałam wrażenie, że nie ma sensu dołączać do tak zgranej grupy. Błędne założenie, bo przecież to jest forum i dołączenie nowych osób urozmaica dyskusję :)
Mój Maluch ma na imię Jasiek i urodził się przez cc 3.12. Pierwszy raz zostałam mamą:) Jaś jest jeszcze bezzębnym Szkrabem, a przemieszcza się turlając :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...