Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

zoo, a jaka u was wada jest, Tosia część wyrazów np dzieci, dziadek mówi z językiem między zębami. O to ci chodzi, że język między zębami, w tej książce w wielu sytuacjach jest napisane aby nie ćwiczyć z dzieckiem mającym taka tendencję. Tosia ma też często otwarta buzię, pytanie czy to migdał czy obniżone napięcie. Jak była młodsza to laryngolog nie potwierdził migdała. Teraz umówiłam się do logopedy.
Tak czy siak myślę że ta buzia trochę opóźnia jej mowę.

Odnośnik do komentarza

Kalae
To chyba dokładnie ta wada. Kuzynka mówiła o międzyzębowości na dz, sz i jakoś tak.
Nie opóźnia to mowy bo mój naiwija bardzo dużo i bardzo szybko.

Tak, część ćwiczeń z książki mamy zakazanych.
Ważna jest nauka prawidłowego mlaskania. Jak próbuję Tuniowi pokazać prawidłowe mlaskanie to wysuwa język. Więc odpuszczam bo nie o to chodzi.
Do części ćwiczeń musi dorosnąć. Lepiej poczekać niż robić źle.

Na pewno warto ćwiczyć ze słomką i dmuchajką.
I może jeść lody bo pionizują język. Cokolwiek to znaczy.

Słomka musi być trzymana prosto i musi być okrągła.
Mamy zakazane wszelkie dziubki i przygryzione słomki. Tak samo bidony, niekapki które trzeba ścisnąć aby leciało (Tunio długo z takiego pił)

A i buzię mamy zamykać bo to rozluźnia jakieś tam mięśnie.

Odnośnik do komentarza
Gość Chińczyk

Hej,
może mnie pamiętacie, zabierałam TU głos przy okazji dyskusji o adaptacji w przedszkolu. Pisałam, również wtedy, że u grudniowek jest każdy mile widziany pod warunkiem, że ma takie samo zdanie jak reszta ekipy. A jak trafi się jakaś nowa, która śmie myśleć inaczej niż reszta to jest kolokwialnie mówiąc zakrzyczana, zdeptana. Wówczas któraś z Was mi odpisała, że to wcale nieprawda etc.
Czas pokazał, że jednak miałam racje. Szkoda tylko, że zupełnie tego nie zauważcie. Tworzycie tak hermetyczną grupe, że w tej chwili jakby chciał ktoś do Was do łączyć to raczej zwątpi. Myślę, że powinnyście założyć prywatną grupę bo Wam tu już nikt do szczęścia nie jest potrzebny.
Dziewczyny, wyciągajcie wnioski bo tak się zwyczajnie nie robi. A z tego co kojarzę to od Was już trochę dziewczyn odeszło.

***
Renia, o ile dobrze kojarze jesteś z marcówek. Czy to nie Ty jakiś czas temu zaliłaś się, że Cię dziewczyny w grupie hejtują? I jak, miło Ci wtedy było? A znasz może takie powiedzenie: "nie czyń drugiemu co Tobie nie miłe"?
I nie pisz, że wyraziłaś tylko swoje zdanie bo wtedy (na marcówkach) dziewczyny też przedstawiły tylko swoje poglądy a bardzo Ci było z tym niewygodnie.
Ale rozumiem, przypodobałaś się na grudniówkach (innego słowa nie znajduje) a to jest najważniejsze.

Pozdrawiam i wszystkiego dobrego życzę.

Odnośnik do komentarza

żoo
Kalae
To chyba dokładnie ta wada. Kuzynka mówiła o międzyzębowości na dz, sz i jakoś tak.
Nie opóźnia to mowy bo mój naiwija bardzo dużo i bardzo szybko.

Tak, część ćwiczeń z książki mamy zakazanych.
Ważna jest nauka prawidłowego mlaskania. Jak próbuję Tuniowi pokazać prawidłowe mlaskanie to wysuwa język. Więc odpuszczam bo nie o to chodzi.
Do części ćwiczeń musi dorosnąć. Lepiej poczekać niż robić źle.

Na pewno warto ćwiczyć ze słomką i dmuchajką.
I może jeść lody bo pionizują język. Cokolwiek to znaczy.

Słomka musi być trzymana prosto i musi być okrągła.
Mamy zakazane wszelkie dziubki i przygryzione słomki. Tak samo bidony, niekapki które trzeba ścisnąć aby leciało (Tunio długo z takiego pił)

A i buzię mamy zamykać bo to rozluźnia jakieś tam mięśnie.

Tosia z miesiąc temu się tak rozgadala. Z ta zamknięta buzia jest problem i słabo słucha żeby zamykać, chyba nie rozumie o co mi chodzi, bo wtedy wstrzymuje oddech.
Dmuchawka wydaje się być świetną, i może ja zainteresuje że piłka się unosi i że to ona jest sprawcą.
Rureczki też gryzie, ale ostatnio mniej bo jej mówię że jak pogryzie to nie poleci to co pije. Często do koktajlu jej daje. U nas w sumie od początku był kubek z rureczka, teraz już rzadko go stosuje, bo pije albo z kubka zwykłego albo z butelki z dziubkiem (ale to chyba źle, choć wygodne). Czyli lepsza jest prosta rurka bez tej harmonijki?
U nas pediatra zwróciła uwagę na tą buzie, jeszcze było podejrzenie opóźnienia mowy bo mówiła pojedyncze wyrazy mając 2 lata. Teraz to już się rozgadala i składa zdania.
W każdym razie właśnie otwartą buzia rozluźnia mięśnie. Tosia ma też często katar i to pewnie nie ułatwia, choć mi się wydaje że ona oddycha raczej nosem jednak.
A masz gdzieś filmik jak wygląda prawidłowe mlaskanie?

Odnośnik do komentarza

Chińczyk
1) ja niedawno dołączyłam do grupy i zostałam miło przyjęta:)
2) miałam też inne zdanie na temat obiadów, bo robię dwudaniowe (ale już to się zmienia, bo nie wyrabiam na zakrętach) a nie tak jak dziewczyny jednogarnkowe i co? I nic!
TOLERANCJA przede wszystkim.
Także z całym szacunkiem może spróbujesz jeszcze raz sama te wnioski wyciągnąć:-)

Odnośnik do komentarza
Gość Chińczyk

Ewaem
ale o czym Ty w ogóle piszesz?Zapytałaś dziewczyny co gotują na obiad i one Ci odpowiedziały, że dania jednogarnkowe. I to jest dla Ciebie inne zdanie/pogląd. Serio? Jak tak, to spoko:-)
Jak czesto w ogóle zabierasz tu głos. Prowadzisz aktywną rozmowe, czy raczej biernie czytasz i czasami zdarzy Ci się coś wtrącić?
A o co chodzi z tą tolerancją, mogłabyś rozwinąć? I z czego mam wyciągnąć wnioski? Proszę rozwiń, napisz bardziej szczegółowo a nie ogólnikami.
Fajnie, że masz miłe doświadczenia na grudniówkach, ale chyba nie wszyscy mogą powiedzieć tak samo.
I bez odbioru.

Odnośnik do komentarza

Ja trochę się obawiam zacząć z młodym ćwiczyć bez konsultacji z logopedą, żeby nie popsuć właśnie. Nie wiem które ćwiczenia są dobre właśnie dla niego, a które zakazane. Chciałabym się skonsultować z logopedą, ale wolałabym uniknąć sytuacji że jeden logopeda ćwiczy inaczej, a drugi w przedszkolu inaczej. I tak się miotam. On z całą pewnością wymaga ćwiczeń, bo zdecydowanie za mało mówi. Też nie domyka ust. Ale dmuchanie nie może mu zaszkodzić. Lodów niestety w tym roku nie chce jeść, a w zeszłym roku jadł. No i zapomniał jak pić przez słomkę, bo już długo mu daję zwykłą szklankę.

Odnośnik do komentarza

żoo
Mój za mało gada jeszcze, jednak jak już coś zrozumiałego gada to brzmi to poprawnie. Tunio sepleni jakoś, wyciągając język miedzy zęby? Co Cię zaniepokoiło?

Muszę się wybrać do Krakowa. Ktoś z okolic może chętny na kawę w okolicach Starówki czy Kazimierza? :-))
Jakoś wyjątkowo mnie ta podróż stresuje... Z tegoż powodu od wczoraj relaksuję się popołudniami ze szpadlem w ręku, już parę metrów trawnika zlikwidowałam powiększając areały rabat... Dziś ciąg dalszy.

Cóż my mamy za "szczęście" do niemiłych wpisów...

Chinczyk
Nie pamiętam nawet Twojego poprzedniego wystąpienia tutaj, po tym obecnym rozumiem dlaczego.

Nawet nie próbuję Cię zrozumieć bo to się nie uda... Nieciekawą przybrałaś formę udzielania się u nas. Nie rozumiem po co wprowadzasz ten ferment, z nudów pewnie te mocno przesadzone sądy o nas piszesz. Tolerancja aż świszczy... Dobrego humoru życzę. Przestań tu atakować bo to przeczy głoszonym przez Ciebie ideom. Ukryty podczytywacz wielu wątków, zabierasz głos tylko po to, żeby dokuczyć dziewczynom. Tego rzeczywiście tu nie chcemy.
Ogarnij się i bez odbioru.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Peonia
No właśnie język wystający z buzi.
Z tym wyraźnie to można się naciąć bo ja rozumiem wszystko.
A obcy niekoniecznie.
Pierwszą telefoniczną konsultację odbyłam w październiku i pierwsze zalecenie to było zabrać smoka i rurkę z uszczelką. A potem się umawiałyśmy aż do teraz.
W wytycznych miałam też słomki tylko że dopiero teraz po przeglądzie sprzętu okazało się że zgryzione to zło

Dlatego piszę o ogólnych wytycznych. Na pewno nie zaszkodzi picie przez słomkę. Tylko musi być ustawiona prosto w buzi a nie np. przy kąciku. Rurka musi być okrągła.
Im cieńsza rurka i gęstszy płyn tym lepiej. Fajne są też rurki z wygibasami. Wczoraj zaopatrzyliśmy się w nie w Tigerze.

Puszczanie baniek przez słomkę, przenoszenie przedmiotów słomką, zlizywanie smakołyków z podniebienia, dmuchajka nie zaszkodzą a usprawnią mięśnie.

Co do szczegółów to nie chcę pisać bo okazało się, że to nie jest takie proste. Sama bym się nie podjęła oceny poprawności ćwiczeń. Zresztą do ćwiczeń musi być bardziej kumaty pacjent. Bo jednak tym językiem trzeba ruszyć w skoordynowany sposób. Trzeba mieć świadomość ciała. Już niedługo ale jeszcze chwila. Póki co mamy ćwiczyć ogólnie bez wyciągania języka.

Dmuchajka uczy panowania nad oddechem. Takie ćwiczenie ogólnorozwojowe. Pewnie też można słomką puszczać bańki. Większe wolno, mniejsze szybko.

Odnośnik do komentarza
Gość Chińczyk

~Chinczyk
Witam
W prawdzie nie jestem z tego wątku ale czytam chyba wszystkie na parentingu.
Pozwólcie, że i ja dodam dosłownie dwa słowa, gdyż temat jest mi bliski.

Mimo, że są ogólne wytyczne dotyczące adaptacji, często zamieszczane na stronie internetowej danego przedszkola, to wydaje mi się, że metoda powinna być dostosowana do dziecka, wszakże każde jest inne i innego zaopiekowania wymaga. Myślę, że tu jest klucz do sukcesu, a złotej metody nigdy nie ma.

Odnośnie dyskusji na "grudniówkach", trochę to wygląda tak, że owszem, można i każdy jest tu mile widziany, pod warunkiem, że ma takie samo zdanie jak reszta. W innym wypadku albo troll albo ma robić zwyczajowy wypad.
Pozdrawiam i nie przeszkadzam.

Odnośnik do komentarza
Gość Chińczyk

Peonia
No proszę, ile mamy tu współczytaczy, szkoda że tylko podcztujecie, może warto się udzielać? Zapraszamy :-))

Może na znane nam osoby patrzymy po prostu bardziej ufnie, niemniej uważam że opinia Chinczyk jest trochę na wyrost, może jak ktoś wprowadza nerwową atmosferę to ktos go tu będzie próbował ogarnąć. I słusznie, lepiej dyskutować w dobrej atmosferze. Same między stałym gronem się też różnimy i spieramy, na pewno nie jest tak, że tylko z powodu odmiennego zdania ktoś tu kogoś pogoni.

A co do adaptacji, to szczęśliwie minęły czasy PRL, jak Renia wspomina :-)) sama o mało co nie zostałam zapisana do tygodniowego żłobka, gdzie dzieci odbierało się tylko na weekend. Taki wspaniały pomysł miała moja matka, szczęśliwie do tego nie doszło. Świadomość rodziców na temat więzi chyba byla wtedy marna...

ale wiecie, że jedna z dalekich znajomych była bardzo zdziwiona, jak zapisała dziecko do żłobka i jej uświadomili, że zaczynamy od godziny dwóch dziennie w ramach adaptacji. A ona myślała, że przyprowadzi dziecko i pójdzie sobie do pracy:-)) także rodzice w rożne strony czasami dziwnie się obracają.


O proszę jaka krótka pamięć...

Aż chciałałoby się napisać: prawda w oczy kole.
Teraz jeszcze tylko musicie napisać jak to macie w swoim zwyczaju, że jestem trollem.
Owszem, podczytuje wszystkie wątki,
(udzielam się w jednym)i w żadnym nie ma tak chorej atmosfery jak TU.

Odnośnik do komentarza

żoo
Chińczyk
A nie szkoda Ci czasu na NASZ wątek?
My możemy iść sobie na forum prywatne tylko co będziesz wtedy czytać?

A jakoś miało być bez odbioru :-)) trolle bardzo nie lubią być nazywane trollem, jak to ktoś napisał "prawda w oczy kole". Ech, szkoda czasu...
Dalej mnie nie dziwi, że nie zapamiętałam poprzedniej wrzutki.

Chinczyk
No prawda taka, ze nie dajesz się polubić, a w ogóle jak Ci się tu nie podoba to po co tracisz czas na uświadamianie nas jakie jesteśmy niedobre. To nic nie da. Dalej takie fatalne pozostaniemy, szkoda Twojej energii :-)) spożytkuj ją bardziej pożytecznie.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

żoo
Zestaw terapeutyczny

Niezły zestaw :-))
Też nie odważyłabym się opisywać ćwiczeń, myślę że nawet jak osobiście słuchasz instrukcji specjalisty, to nie jest to bułka z masłem. Lepiej jak jest problem to jednak zaprowadzić dziecko do specjalisty.

Co do rozumienia to wyjaśniam, że dla mnie mianem zrozumiałych określane są tylko słówka zrozumiane przez innych :-)) te wypowiada raczej prawidłowo. reszty nie biorę pod uwagę jako zaliczanych do tzw nawijania po chińsku czy innym egzotycznym języku.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

A u mnie będzie chyba problem z logopedą. Moje nieśmiałe dziecko nie gada z obcymi. Chyba musiałby mieć super hiper podejście do dzieci żeby go od razu ośmielić. No albo dopiero na którejś kolejnej wizycie.
Ja czasem mam problem ze zrozumieniem jakiegoś słówka.

Żoo
Dobrze, że piszesz o tej rurce z uszczelką. Taki bidon kupiłam Mai, a ona go olała a Jasiowi się spodobał, więc chyba zrobię tak, że się zepsuje.
Majka załapała picie za pomocą zwykłej słomki i uczy się pić bezpośrednio z kubeczka. Także już żadnych kapków-niekapków nie będę szukać.

MałaLidia
I co zdecydowałaś w sprawie kleszcza?

Odnośnik do komentarza
Gość Chińczyk

Peonia
żoo
Chińczyk
A nie szkoda Ci czasu na NASZ wątek?
My możemy iść sobie na forum prywatne tylko co będziesz wtedy czytać?

A jakoś miało być bez odbioru :-)) trolle bardzo nie lubią być nazywane trollem, jak to ktoś napisał "prawda w oczy kole". Ech, szkoda czasu...
Dalej mnie nie dziwi, że nie zapamiętałam poprzedniej wrzutki.

Chinczyk
No prawda taka, ze nie dajesz się polubić, a w ogóle jak Ci się tu nie podoba to po co tracisz czas na uświadamianie nas jakie jesteśmy niedobre. To nic nie da. Dalej takie fatalne pozostaniemy, szkoda Twojej energii :-)) spożytkuj ją bardziej pożytecznie.


Jakoś po poprzedniej "wrzutce" mnie tu zapraszałaś. Coś często zmieniasz zdanie. Miałam Cię za kumatą babkę i myślałam, że akurat Ty zrozumiesz co napisałam. Masz racje, szkoda czasu.

Ps. Smieją się z Was w innych wątkach.

Odnośnik do komentarza

Mm3
mój Mateusz też nieśmiały, czasami tylko (zależy chyba od humoru) sam bez pytania wypapla sąsiadom gdzie idzie jak ich spotka w bloku czy pod blokiem. A jak zdrowie u Was?

Chyba na mówienie do kogoś np. "Dzień dobry" jeszcze za wcześnie?Tłumaczę mu żeby mówił ale on nie chce.

Ten bidon z rurką i uszczelką też Mateusz miał, parę miesięcy pił i przegryzł, dobrze że zmieniłam na inny bez uszczelki w rurce. Noi Kubuś już podłapał od niego taki sposób picia więc chyba dla niego coś podobnego kupię.
Żoo a te kubki z linka to na zasadzie 360' bez dziubka tak?

Chińczyk
akurat mnie nie interesuje czy ktoś się śmieje z moich postów czy nie. Proszę Cię już daj sobie i nam spokój bo kim Ty jesteś żeby tak oceniać innych?

Odnośnik do komentarza

Ewaem
Mój jeszcze nie powie dzień dobry bo nie potrafi. A poza tym jest dość nieśmiały:-))
Wnuk mojej przyjaciółki świetnie gada, jako dwulatek trąbił jak pięciolatek, dzień dobry itp tez. W sierpniu skończy trzy i nagle się zaciął, jakby się wstydził i przestał witać kogokolwiek:-))

Nie przejmuj się, takie rzeczy jak przykre wpisy zdarzają się co jakiś czas. Z tej grupy od czasów ciąży zostałam juz tylko ja, dwa razy bylo grupowe odejście na fb, jednak to nie dla mnie, poza tym po powrocie do pracy często brakuje czasu, czasem ktoś się zniechęci i znika - jak wszędzie.
A w sumie to chyba dobrze, że komuś dzięki nam wesoło na innych wątkach:-)) na zdrowie :-))

Mm3
Oczywiście profilaktycznie możesz omijać te sprzęty do picia, które mogą być problematyczne. Ale też chyba jest tak, że jedne dzieci mimo ostrożności będą miały wady/problemy z wymową, inne nie. Mój pije z normalnego kubeczka, z grubych czy plastikowych szklanek ale ma chwile, kiedy domaga się niekapka. Dostaje. Starszaki też długo używały takich z twardym ustnikiem Aventa. Nie mają żadnej wady zgryzu ani wymowy. Najmłodszy jak juz gada cis zrozumiałego to poprawnie jak na swój wiek. Inna sprawa ile gada w suahili czy innym nieznanym mi języku... Jak zacznie gadać więcej po polsku planuję jednak kolejną konsultację z logopedą, tak na wszelki wypadek.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...