Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

MamoWczesniaka
Widzisz, intuicja Cię nie zawiodła i młody uniknął antybiotyku :)

U mnie refluks ruszył pełną parą.
No nic muszę polubić wymioty.
Junior już się wbił w żołądek i do października tam posiedzi ;)
Skończyłam też kompletować wyprawkę dla siebie i juniora.
Co ja będę robić w październiku ;)

Muszę się pochwalić. Od wczoraj mam w domu papugę co to chodzi i wszystko powtarza albo komentuje.
Słówko na dziś to klej.

Odnośnik do komentarza

Uśmiałam się czytając o Waszych wariacjach nocnikowo-różnych. U nas nocnik służy do wrzucania zabawek.

I zazdroszczę gadania. Chociaż dzisiaj miałam pobudkę o 5 bo mojej pannie włączyło się gadanie i śpiewanie. Dominuje: agaaaa, arrrraaaa, gruu, guuu, aaaaa w różnych tonacjach.
A brat jest powściągliwy i to bardzo.

Będziemy mieć pracowity weekend bo mamy w planie rozwieźć zaproszenia na chrzciny. Nie przepadam za takimi wizytami, ale muszę to zrobić. Rodzina męża przywiązuje wagę do takich rzeczy.

Żoo
Współczuję mdłości. Kto to wymyślił?? Z Małą miałam gorsze niż z Jasiem.

Odnośnik do komentarza

Skakanka, fajna fotka :)

Budzik mam w normie, wstaje około 7, ale teraz to wystarcza, a jak będę musiała chodzić na 8 godzin do pracy, to niestety będzie trzeba wstawać wcześniej....

U nas nocnik napełniany porównywalnie z pieluchą, więc odpieluchowanie jeszcze nie u nas:)

Mm3, moi synowie bardzo powściągliwi w mowie... Córka w wieku około 1,5 roku gadała prostymi zdaniami, a mój najmłodszy głównie huczy jak sowa :))) a wszystko rozumie, tylko wysilac się na gadanie nie ma zamiaru.

Zakupiłam zachęcona Waszymi zakupami u chińczyka parę zabawnych ubranek. Zobaczymy, co przyjdzie :)))

Ludzie powariowali i na zapas chcą wyciąć wszystkie drzewa. Mam istny sajgon w pracy.
Rozumiem strach, ale nie tędy droga. Przyroda jest nieprzewidywalna i na zapas nic sie nie da tu zrobić. Mam jedno ogromne drzewo w centrum miasta, które stac według badań nie powinno, a stoi po wichurach, w przeciwieństwie do dwóch innych drzew tuz obok, które naturze się nie oparły.... A nic na to nie wskazywało.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Peonia
A jak tam u Was po tych wichurach? W sumie od Ciebie do borów całkiem blisko.

Jakiś czas temu wichura powaliła świerk u sąsiadów. Obok, tylko przez ulicę rośnie mój, sadzony w tym samym czasie. Nie wiem co musiało by się stać abym go wycięła.

Skakanka
Ale czas na zmianę imienia już chyba minał ;) teraz to tylko sądownie.

U nas nocnik nadal służy do chowania zabawek i innych takich. Mam teraz więcej czasu więc nawet złapałam parę siuśków ale nadal bezwiednych.
Zresztą muszę ten nocnik wymienić bo mam po bratanicy co oznacza brak przedniej osłony a ona jest bardzo potrzebna ;)

Dziś robiłam usg, młodzian ma 1700 g, jest wierciuchem. Siedzi głową do dołu a pupą kombinuje jak mnie pozbawić posiłków. Najgorzej, że nie mogę się zmusić do picia i w efekcie piję ok 1 l dziennie a to potęguje objawy.

Odnośnik do komentarza

żoo
brak Ci drugiego suwaczka :-) który to tydzień? Pamiętam że mój najmłodszy był szacowany około dwa mce przed porodem na 2100 i byłam przerażona jak duży będzie do końca ciąży...
W żadnej ciąży nie miałam mdłości. Nawet trudno mi to sobie wyobrazić.

Dwa parki miejskie to krajobraz po bitwie. Jeden ma sporo wiatrołomów a w naszym świeżo zrewitalizowanym tylko jedno drzewo poszło. Tydzień przed tymi nawałnicami podczas burzy za to zwalił się jeden z pomników przyrody.
No a ludzie wpadli w panikę...
Świerk bywa wywrotny a i złamać się lubi.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Moje dziecko zarządziło poranne porządki. Najpierw szarpał odkurzacz krzycząc tata, tata, potem przyciągnął wiadro do sypialni krzycząc mama, mama a jak nie podziałało to przyniósł zmiotkę z szufelką i zaczął zamiatać w sypialni.
Nie da sobie przetłumaczyć, że można pokokosić się w łóżku przy kawce/ mleczku i poczytać książki :))))))

Peonia
Leci 31 tydzień.
Wielkość normalna. Lekarz go szacuje jak Tunia na 3700 do porodu.
A jak będzie to się okaże.
Tylko znowu mam brzuch bardzo wysoko i młody już się wbija w żołądek i żebra.
Chodzę jak z kijem od szczotki bo skłony nie wchodzą w grę.
Przy stole też już nic nie zjem bo za nisko muszę sobie pod nos podtykać.

I co będziecie z parkiem robić. Będą jakieś plany rewitalizacji?

Odnośnik do komentarza

U nas dziś poranne porządki były, ale na działce:-) i mamy kolejne słowo "opata" na łopatę :-)
Żoo
Super że u juniora wszystko ok. Pewnie za nim zejdzie w dół, jeszcze trochę da Ci w kość :-( znaczy w żołądek :-(
Kurcze, ale ten czas leci,dopiero pisałaś że masz poranne mdłości, a tu lada moment dzieciątko będzie na świecie :-)

Mm3
Ten etap gugania to okropnie lubiłam u Julki :-) jak sobie śpiewała w łóżeczku przed snem :-)
Powodzenia w zapraszaniu, oby poszło szybko i sprawnie :-)

Peonia
Tak myślałam, że pewnie masz pełne ręce roboty po nawałnicach. Zazwyczaj ludzie wpadają w popłoch po takich historiach :-(

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny!Jak ja wam zazdroszczę tego gadania,strasznie słodkie to musi być takie papaugowanie.Ja już się zdenerwowałam i przez kilka dni czytałam i ogladalam materiały dotyczące autyzmu.Luby powiedział że zwariowałam.Ale ja czasami mam dziwne przeczucie.Cos mi czasami nie pasuje w jego zachowaniu.U nas też mocno wieje i leje.W poniedziałek wybieramy się do zoo i mam cicha nadzieję że pogoda jednak się poprawi.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl20mmz58oswmm.png

Odnośnik do komentarza

Zielona
Nie denerwuj się, Gabryś ma jeszcze czas. Znajomych synek jak miał 2 lata też prawie nie mówił. Ale koleżanka się zupełnie nieprzejmowała bo to jej 3 dziecko ;)
Oczywiście jak masz obawy to idź do logopedy lub neurologa ale chyba przedewszystkim sprawdź słuch.

Wiecie, że ja zupełnie nie pamiętam Tuniowego gugania. Ale zdaje się, że forumowe dzieci gugały a on nie bo już był motorycznie rozwinięty i gadanie go nie interesowało ;)
Jakoś ten etap minął u nas bez echa. Za to bardzo dobrze pamiętam, że szybko mata edukacyjna zrobiła się dla niego za mała.

Odnośnik do komentarza

żoo
u mnie na IP szacowali młodego na 4300 - 4500 kg, dlatego nie pozwolili mi rodzic SN. Trzy aparaty USG przeszłam, bo kombinowali, w efekcie okazał sie na 4kg, ale miał długie nogi i duzy obwód głowy, stąd te przekłamania... I pomyslec, że mogłoby wyjśc przekłamanie pomiaru w druga stronę.....

jeden z parków o charakterze leśnym, więc po sprzątaniu sie sam obroni. a drugi to niedawno skończylismy prace koncepcyjne i w przyszłym roku była planowana rewitalizacja, więc damy radę.... tylko projekt nasadzeń chyba do wymiany :(

mialam gigantyczne brzuszydła, ale takich problemów jakos udało sie uniknąć. nawet zgaga mnie nie nękała w sumie.

u nas tez miłość do mioteł itp...

Skakanka
kolejne badania dopiero na koniec października. NFZ nie działa błyskawicznie.... czyli na razie wiem, że problem może być, ale nie musi...
oczywiście teściowa, która uważa, ze choroby itp to jej domena, juz walnęła tekst w stylu "przeciez wam dawno mowiłam, że on jest za mały ale mnie nie słuchaliście..." ale w odpowiedzi rzuciłam, że szkoda, iż nie przebadała wcale swojego syna, bo zbyt wysoki nie wyrósł no i było juz cicho.
Prawda taka, ze to jest pod kontrolą od roczku syna i nikt nic nie zaniedbywał, więc niech się odczepi.

Zielona
moj najmłodszy nie gada, tak jak i najstarszy nie gadał długo. W sumie zaczał dopiero blisko trzecich urodzin :) a jest jednym z najlepszych uczniów w szkole. Gabryś ma jeszcze czas, chłopcy często gadaja późno.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

żoo
Jak mawia mój wnuk, babcia jako "sztuczna mama " chyba najmniej ma tu do powiedzenia, ale.... Bardzo sobie cenię to, że mogę poczytać o tym co trapi innych, zasięgnąć rady mam, które są na bieżąco z wychowywaniem szkrabów, pośmiać się z wyczynów maluchów. Dziękuję Wam dziewczyny, że przygarnęłyście mnie na tym forum. Być może już nie długo moje pociechy mnie opuszczą, ale ja wciąż będę tu zaglądała.
Kurcze, na te trzy tysie, tak trochę refleksyjnie

Odnośnik do komentarza

~MamaWczesniaka
Sasiedzi robia gryla na tarasie pod naszymi oknami. Juz trzeci raz z rzedu. Smierdzi okropnie, no I halas do trzeciej rano. Akurat spryja naszemu kataru(.Nie mam smialosci zeby im zapukac.

ja tam bym sie nie szczypała.
jak mi pod balkonem sąsiedzi zrobili miasteczko namiotowe z grillem na placu zabaw to poszłam o 22 ich uciszyć. dorosli nic nie odpowiedzieli, za to dzieci od razu zaczeły przepraszać :))) w efekcie zrobił sie ciszej :))))

miałam tez hałasliwego sąsiada i uciszałam go w razie potrzeby. jak masz sie wkurzac, to tam idź, może coś sie poprawi :))

Bamcia, Ciebie refleksyjnej jeszcze tu nie widziałam :)))

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Mmamawczesniaka, na takie imprezy jest najlepsza policja.
Nie będą wiedzieli kto zgłosił zakłócenie ciszy nocnej, a na pewno od razu by poskutkowało. A gdyby kolejny raz znów robili grilla to jak tylko minelaby godz 22.00 i dalej byłby halas ti znów poprosilabym o interwencję policję.

Problem trzeba dusic w zarodku. Zaowocuje to na przyszłość.

U mnue prawie naprzeciw jest fontanna i laweczki wokol niej. W cieple wieczory lubią się zbierać smarkacze i siedzieć do późna.

Pewnego wieczoru było towarzystwo (stala ekipa) bardzo glosne. Do tego puszczali głośno muzę. Nie wytrzymalam. Zadzwonilam na policje. Zainterweniowali i od zeszłego roku mam spokój.
Czasem zbiera sie towarzystwo, ale w miarę wcześnie się zwijaja...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...