Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Gość żoo z robo

Dzień Dobry

Zakropkowana
Witaj, wszystkich mile witamy.

U nas też zanosiło się na kiepską nos bo młodemu gulgotało w nosie i myślałam, że się będzie wybudzał ale koło 23 gulgot ustał i młody spał do 6.30.

Zdrówka dla dzieciaczków. Oj to się Wam porobiło. Taka nagroda za chęć bycia rzetelnym pracownikiem.

Peonia
Miałam kiedyś kiwi ISSAI i po pierwszym roku zjadł go grzyb. Myślisz, że mogę spróbować posadzić jeszcze raz?
A może jakąś inną odmianę polecisz? tylko fajnie jakby było dwupienne czy jak to się nazywa.

Wrz
Dzięki za przypomnienie o Solcoserylu bo zapomniałam.

Peonia
Jak to chcą polować w Twoim lesie?
Fakt, że teraz chcą poprawiać ustawę nie najlepiej o nich świadczy. To tak delikatnie bo nie chce mi się wchodzić w te tematy.

Wszedł klient po papierosie. I 10 metrów to za mało abym nie wywęszyła.

Odnośnik do komentarza

Mamawcześniaka
tak jak Peonia napisała mi pediatra zawsze mówiła, że do końca tyg przetrzymać dziecko, a np był wtorek tylko ja mam możliwość teraz to starsza ma katar od razu ją przetrzymuje w domu bo ona miała często bez gorączkowo zapalenie oskrzeli od kataru i później kaszel

też jestem przewrażliwiona i to nawet panika mi się włączyła bo do lekarza latałam raz w tyg ;-)

Peonia
zazdroszczę u nas są fatalne noce najchętniej pzykleiłaby się do cycka ;-(, ale Milena nawet jak często budzi się w nocy to wstaje z uśmiechem rzadko marudziła no we współżyciu jest ok.

Dziewczyny starsza bada ile mam cierpliwość no mam dość wczoraj jak przyszła do domu to zaczęła się drzeć bo wystawiła mi nogi, że mam jej buty ściągnąć ja do niej,że sama ma ściągnąć i się zaczęło no wykończy mnie, albo złośliwie wyłączała mi radio no takie ma odchyły nie wiem czy to mieszkanie na nią tak działa czy jakikolwiek sprzeciw - bo z przedszkola wyszła zadowolona. Dziś też ledwo oko otworzyła i się drze - zawołała mnie do pokoju poszłam i położyłam się koło niej to ta focha ma, że ja ma siedzieć i ją głaskać jak powiedziałam, że nie będę siedzieć to znowu darcie uuuuuuuu to wyszłam z pokoju no mówię Wam od wczoraj ma takie jakieś fochy bo zeszły tydz był super ;-) Mam ochotę tąpupę ją wytrzepać ;-(

Poza tym straciłam humor przez tą suszarkę odpisali mi, że nie mogę odstąpić od umowy bo towar wadliwy i mi poniosę koszty - mam złożyć reklamację

http://fajnamama.pl/suwaczki/6mr4ztx.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry

Zakropkowana
U nas są mamy z listopada, grudnia i stycznia, także witamy; -)
Zgadzam się z Mokką, Rysio to bardzo ładne imię. A wiadomo, że wszystkie Ryśki, to fajne chłopaki; -))

Peonia
Z tą wycinką drzew, to jakaś masakra. Aż się wierzyć nie chce, że coś takiego przeszło, toż to bandyctwo w biały dzień.
Ten ząb chyba powiniem Cię dziś przestać boleć.

Wczoraj zauważyłam, że popękały mi naczynka na łydkach. No masakra. Czym to smarować żeby to znikło?
Żoo, Ty masz problem z żylakami, weź coś podpowiedź.

Wszystkim chorowitkom dużo zdrowia.
Wrz, trzymajcie się w tym szpitalu. Jest już jakaś poprawa?

Odnośnik do komentarza

Tak właśnie myślałam nad heparyną, tyle że mi to tych "pajaczków" nie zlikwiduje raczej;-( A znacie może coś bardziej skutecznego, prócz zamykania właśnie?

Zoska znowu ma pupe odparzoną. W sumie już od niedzieli. Wczoraj nawet było w miarę ok. ale ciężko mi nad tym zapanować jak ona do 11.00 robi po 4/5 kup:-(

Odnośnik do komentarza
Gość żoo z robo

Kaisuis
Znajdź w okolicy jakiegoś chirurga naczyniowego. Najlepiej Ci doradzi co i jak.
Może warto zrobić dopplera aby sprawdzić stan żył głębokich.
Ten chirurg do którego chodzę uważa, że te metody farmakologiczne są mało skuteczne.
Ewentualnie można łykać Detramax i smarować heparyną. A reszta to chirurgia różnego stopnia.
Można niby pajączki usuwać w gabinetach medycyny estetycznej ale jednak jest to choroba żył i warto skorzystać z porady specjalisty.
U mnie się sprawdziło.

Mokka
Do ginekologa się wybieram w przyszłym tygodniu.
Moja ginekolog jest od poniedziałku do środy a w tym tygodniu nie dam rady iść. Wszystko mam za bardzo porozrzucane po Warszawie.
Co ma być to będzie. Pierwsza ciąża mi obumarła w 5 tygodniu a w 7 robiłam usg w szpitalu i z zabiegiem chcieli jeszcze czekać bo brali pod uwagę, że jeszcze nie widać serca.
To że obumarła w 5 tygodniu dowiedziałam się dopiero z histopatologi. Dlatego w poprzedniej ciąży nie spieszyłam się z usg bo już chciałam mieć 100% wynik.
Może to pokrętne ale jak ma być dobrze to będzie.

Ja na razie żadnych objawów nie mam poza brakiem okresu i jakoś przestałam w to wszystko wierzyć. Chwilowo o tym nie myślę.

Odnośnik do komentarza

Kaisuis
zmagam się z pajączkami od kilkunastu lat i na istniejące nie było żadnego sposobu poza ich zamknięciem. Miałam już dwa razy takie zabiegi. Laserem i skleroterapia ostrzykiwaniem. Skutecznie pozamykalo ale i tak pojawiają się kolejne. Nie bardzo są sposoby na zatrzymanie tego procesu. Ale jak taki znajdziesz to podpowiedz bo mi ani chirurg naczyniowy ani doktor "esteta" nic sensownego nie zapodali twierdząc że z tym nie wygram. Chyba muszę się przyzwyczaić:((

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Oligatorka
no mnie też podpadał, ale sobie pomyslałam, ze może przewrażliwiona jestem :))
ma sie goić dłużej, ale podobno już będzie lepiej.

żoo
co do kiwi, to skoro zjadł je grzyb w pierwszym roku to pewnie juz było zarażone, tylko hodowle tak utrzymują i przygotowuja do sprzedazy, że to trudno zauwazyć. poza tym niektóre rosliny.odmiany po prostu na grzyby sa wrazliwe i wyetarczy deszczowe lato chocby, aby roslinę zabić.
i najlepiej kupowac rośliny romnażane/hodowane w Polsce, bo czesto te z hodowli europejskich polegną w naszych warunkach.
nie znam sie za bardzo na owocówkach, szukałabym po opisie i opiniach. Tylko tak to juz bywa, ze opis katalogowy sobie, a rzeczywistośc sobie :)) jakie ja w ozdobnych nieraz "kwiatki' widze, to szok :)) tylko to jestem w stenie przynajmniej w części roslin zweryfikować z doświadczenia, ale w roslinach owocowych doświadczenia niestety nie mam.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny. Łącze się w bólu z chorowitkami :( Moja panna tez chora. Zaczęło się od gorączki i wymiotów i okazało się ze gardło zawalone :( No nic, kurujemy się. W czwartek miało być szczepienie i nici. Na razie odwołane. Kurcze, a tak się cieszyłam ze juz koniec zimy niedługo i moja panna poza katarem to uchowala się bez choroby. A tu proszę :/
Zdrówka dla wszystkich choruszków. No i to na tyle, musze kończyć bo syrena wyje, mala marudna i placzliwa, tylko ręce matki dają ukojenie.

http://www.suwaczki.com/tickers/klz98u69k0kjj99a.png

Odnośnik do komentarza

Kaisuis, żoo
co do zmiany przepisów w kwestii wycinek, to jest po prostu granda. Dla mnie typowe kolesiostwo, lobbing i co tam jeszcze. Niestety kolesie załatwią swoje sprawy (czyt. wytrzebią wszystko co sie da...) zanim przepisy uda sie zmienić.

A przepisy moim zdaniem zmienią, zwłaszcza, skoro "naczelnik" sie już wypowiedział za (oj, pierwszy raz popieram jego zdanie...). I jeszcze ukują to na swoją korzyść, jak to niby słuchają narodu... A ową idiotyczną ustawę zmienili na tym sławnym posiedzeniu w sali Kolumnowej. Procedowali ją aż 21 dni.
No dziwnie szybko.

Jak wczoraj zastępca, tego pożal sie Boże, ministra środowiska gadał (no świrował po prostu...), ze i tak wydawano zgody, to po co fikcja - aż mnie zagotowało.

Po pierwsze jak przypadek uzasadniony to pewnie, ze zgodę wydamy. Chyba logiczne.

Natomiast odmowy były tylko wtedy, kiedy klient uparty bez sensu składał wniosek i sie upierał na zezwolenie. Takich było jak na lekarstwo.

Bo większośc społeczeństwa po tych latach już sie wyedukowała, ze bez powodu drzew sie nie wycina i albo wniosków nie składali wcale, albo rezygnowali w trakcie postępowania, albo nie uzupełniali dokumentów, jak dowiadywali sie, że zgody nie będzie.
Tym samym jakieś 30% spraw zamykało sie bez rozpatrzenia, a ze 40% wcale sie nie rozpoczynało. Więc zezwolenie wydawano tylko dla pozostałego procentu drzew...

Strasznie mnie ta sprawa bulwersuje. Bo jak robiliśmy rewaloryzację w miejskim parku to z uzasadnionych wycinek zrobiono w mieście normalnie rzeź niewiniątek .... A nie da sie dobrze wykonac procesu bez takich zabiegów, a ci co krzyczeli najgłośniej nawet nie potrafili potem wskazac, co cennego z parku zniknęło. No bo nie zniknęło :))).

A teraz można sobie ciąć do woli.... Kompletnie bez sensu.

żoo, no chodziło mi o prawo łowieckie, a minister łowczym jest jak wiadomo.
Otóż przy drzewach ów pan powołuje sie na poszanowanie własności prywatnej. No a jak mam las, a nie zgadzam sie, aby tam myśliwi polowali, to moge tylko sobie pokrzyczeć, bo prawo im na to i tak zezwala. I prawo własności już nie musi być szanowane.... no taki paradoksik....

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Janka, duzo zdrowia !!!

Jeszcze relacja ze żłobka :))
Dziś Panie powiedziały, że jutro ma zostać już na obiad, bo dzis zjadł całe porcje wszystkiego, co proponowały :)) A poszedł po śniadaniu.... W zeszłym tygodniu nie tykał żadnego jedzenia.

No i nie spał wcale ( w sumie po całej nocy był wyspany...), trochę sie potulił, ale generalnie zaprzyjaźnił sie z jakimś pieskiem i zajmował sie sam sobą.
Oby tylko nie chorował, to będzie ok....

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza
Gość żoo z robo

Janka
Szybkiego powrotu do zdrowia.

Peonia
Z tym lekarzem to jest tak, że nawet jak do niego dotrę za tydzień to będzie to dopiero 6 tydzień.
Poprzednim razem to nawet testu jeszcze nie zrobiłam.
A z niecierpliwością walczę bo nic nie przyspieszę a jak wszystko pójdzie dobrze to i tak przede mną jeszcze dużo niepewności i stresu.
Nie chcę się nakręcać.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...