Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Czytan Was powoli od końca, bo troche naprodukowałyście :-)

Żoo
Przestań się nakręcać! Wszystko będzie dobrze! Jak masz się tak stresować to zrób te wszystkie badania i już :-) Wasze zdrowie najważniejsze, a nerwy nie pomagają...
Ja bym zrobiła najpierw pappa, a jeżeli wyszłoby źle, to dopiero myślalabym o amnio.

Julka nie brała antubiotuku teraz.

Janka
julka też 74 nosi i waży 8800. Szał :-)

Peonia
Też tak myśle, że coś tam choduje, stąd ten posiew.

Zazdroszcze tym które nie jedzą cukru! Ja uwielbiam łakocie, czasem robie sobie cukrowy detoks, ale przyznam że duuuużo mnie to kosztuje :-)
Mleko krowie chyba już po 12 mcu jako posiłek można dawać, przynajmniej wg.WHO. ja daje bebiko z maltodekstryną :-/ ogòlnie w tym mleku jest cała tablica mendelejewa, ale chyba we wszystkich innych jest podobnie.

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Skakanka, coś te Julki takie kruszynki :) Jutro idziemy na szczepienie to dowiem się dokładnie ile moja panna waży bo ostatnio ważyłam ja na wadze łazienkowej i wyszło ok 9 kg.

Pytałam o te marchew właśnie z tego powodu o którym pisałaś Peoniu. Moja dostaje marchew tylko w obiadku i to nie codziennie, żadnych soków nie pije, tylko wodę, a i tak ostatnio kilka osób mi powiedziało ze mała wygląda na lekko opalona i ma trochę pomarańczowe paluszki. Ja na codzień tego nie widzę ale jak ktoś do nas przychodzi to różnice widzi. I tak zaczęłam czytać i trochę się zestresowałam czy aby tego karotenu moja mała nie ma za dużo :/ Staram się dawać jej marchew w jak najmniejszej ilości ale skoro to i tak widać to może coś w tym jest?

http://www.suwaczki.com/tickers/klz98u69k0kjj99a.png

Odnośnik do komentarza

Janka - ja słyszałam, że Rysiek jest za marchewkowy w okresie, kiedy marchewki nie jadł, bo wyszła alergia, także spokojnie;). Marchewka też farbuje. Jak jadł, to bardzo często wokół ust i palce miał takie marchewkowe, bo przecież jadł rączkami :). Po prostu przy okazji spytajcie pediatrę i tyle :)

Skakanka - ja byłam słodyczożercą. Odkąd mam dietę eliminacyjną to słodyczy nie jadam, bo pogarszały skórę Ryśka i teraz pijam tylko kawę z cukrem i czasami jak mam gości to piekę ciasto takie, które ja i Rysiek możemy zjeść, czyli bez cukru i się dziwię jak to możliwe :). I ja np. czuję różnicę między cukrem a ksylitolem. W ogóle moim zdaniem ksylitol dziwnie smakuje ;)

Żoo - masz ciężki orzech do zgryzienia z ta amniopunkcją. Jak będziesz spokojniejsza to chyba lepiej zrobić ? Tymbardziej, że wiesz jak to badanie już wygląda.

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry,
Prawda jest taka, że mniej się boję amniopunkcji niż statystycznego wyniku pappy.
Pewnie zrobię wszystkie badania. Zobaczymy

A wczoraj to się bardziej wkurzyłam na brak terminów bo tydzień temu zostałam źle poinformowana i poleciało lawinowo. A teraz akurat tego tygodnia mi zabrakło aby wszystko poszło zgodnie z planem. I musiałam temat przemyśleć na nowo trochę z Waszą pomocą, dzięki :)

Chwilowo jestem umówiona prywatnie na pappe, do genetyka i na amniopunkcję. Co będzie dalej to się zobaczy.

Kiedyś wypijałam codziennie litr karotki, byłam pomarańczowa ale jakoś przeżyłam ;) Niespecjalnie bym się przejmowała tym nadmiarem karotenu, kumuluje się w tłuszczu i tyle.

Skakanka
A nie dawałaś Julce Dicortineffu?

Odnośnik do komentarza

Nie dość, że mi się pociąg spóźnia już 30 minut to jeszcze do tego nie wziąłam portfela w którym mam bilet i oczywiście mnie złapali.
Ładny pierwszy dzień wiosny.

Gorzej, że teraz to co zwykle przejeżdzam tramwajem muszę przejść na piechotę bo znając prawo serii złapią mnie kolejni. Eh....

Odnośnik do komentarza

Skakanka
To pewnie coś wyrośnie....

Kanarzy mnie puścili bo bez dokumentów to i tak by nic nie zdziałali. A ja bez śniadania i pieniędzy. Jakby mnie na jakiejś dziwnej stacji wysadzili to nie wiem czy bym im tam nie zemdlała.
Jeszcze dzień zaczęłam dziś od wymiotów.
Więc to oni chyba mieli farta puszczając mnie bo jeszcze by karetkę musieli wzywać ;)

Dobrze, że w pracy dobrzy ludzie mi śniadanie kupili :))))

Odnośnik do komentarza

Witam :-)

Żoo
Trzymaj się dzielnie przynajmniej masz co jeść :-))
Może za pappe sobie zapłać a na amnio i może na NFZ??? Ja miałam późno wiem, że wynik miałam gdzieś w 21 tyg jakoś tak :-))
Ja robiłam na NFZ pamiętam, że nachodziłam się za tym

Z tego co czytałam to próchnicą można się " zarazić" nie koniecznie dzieci tak malutkie mają zepsute zęby od słodyczy - dlatego nie należy wkładać smoka dziecka do buzi i jeść z tej samej łyżeczki.

Pamiętam przy starszej też tak podchodziłam, że słodycze to zło konieczne, ale poszła do przedszkola i tam dzieci jedzą przy szatni więc siłą rzeczy moja też chciała - u mnie jest tak jak poprosi to dam góra 3 cukierki typu mamba lub galaretkę, albo też czasami jest taki schemat, że Julka wchodząc do domu mówi - mamo byłam grzeczna poproszę jednego cukierka i jedną bajkę :-))) jeden minus to Julka czasami je przy Milenie, a jej staram się ograniczać

http://fajnamama.pl/suwaczki/6mr4ztx.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza
Gość żoo z robo

Oligatorka
Poza pappą resztę badań mam na nfz bo dostałam pełen zestaw skierowań i mam sobie wybrać z tego, które badania chcę zrobić.
Więc już amnio i genetyka umówiłam, żeby się znowu nie okazało, że nie ma terminu a najwyżej nie zrobię.

Zresztą sama wiesz jak się odbiera zły wynik pappy jak bardzo jest on wkurzający bo niewiele oznacza.
Dobry wynik pappy by mnie uspokoił a tak to się obraziłam na to badanie ;) Mam do niego bardzo mieszane uczucia i się go boję. Ale mimo wszystko się umówiłam. U mnie w szpitalu kosztuje 220 zł a nie 600 tak jak tam gdzie chciałam robić. A w szpitalu lekarz jest super.

Ale i tak małżonek idzie wyjaśnić czemu go w zeszłym tygodniu wprowadzili w błąd.

Odnośnik do komentarza
Gość żoo z robo

Podobno za próchnicę najczęściej odpowiedzialne są lizaki bo długo się je trzyma w buzi.
Jak już to lepsze są słodycze, które szybko znikają z buzi bo wtedy kwasy szybciej się uporają z cukrem.

Odnośnik do komentarza

Żoo
To u mnie pappa kosztowała 190 - 600 zł inne badanie z krwi i wynik masz po tyg, ale już nie pamiętam

Tak ta pappa bardzo źle kojarze ten wynik jeszcze lekarz do mnie zadzwonił, ehhh jakby byłam w ciąży też bym robiłam komplet badań jednak spokój najważniejszy i teraz przynajmniej wiem, że pappa igra sobie i może bym inaczej teraz podeszła do tematu?? No sama nie wiem

W szpitalu po cesarce leżałam z dziewczyną, której wynik wyszedł 38 urodzeń na amnio umówiła się, ale zwiała ze stołu i powiedziała będzie co ma być - urodziła zdrową śliczną dziewczynkę

http://fajnamama.pl/suwaczki/6mr4ztx.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Siedzę na spotkaniu u dyrektora i już mam totalną głupawkę... Chyba głodna jestem :-))
żoo
oj bidaku, dobrze że Cię choć nakarmili. Trzymaj się!

Co ksylitolu to w ciąży szukałam sposobu na słodzenie herbaty bo nie mogłam się przyzwyczaić do gorzkiej. Przyznam że tak mnie ucieszyło że nie jest gorzka że zmiana smaku mnie nie obeszła i chyba natychmiast się przyzwyczaiłam.
Natomiast karob od razu został zdyskwalifikowany. Ten smak drażni całą rodzinę.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza
Gość żoo z robo

To nie natura naprawia tylko metody diagnostyczne czasami zawodzą.
Dlatego warto korzystać z kilku metod zwłaszcza przy kiepskim wyniku.
Ale co się człowiek nadenerwuje....

Genetyk przy poprzedniej wizycie opowiadał, że raz w jego karierze się zdarzyło, że wynik pappa był super a dziecko urodziło się z trisomią.
Nie wiem czy mnie tym chciał uspokoić czy namówić na amnio.

Odnośnik do komentarza

Żoo
Ty to masz pecha, ale przynajmniej masz prowiant, to nie umrzesz;-) Swoją drogą, to co to za zwyczaj żeby ciężarna wychodziła z domu bez śniadania? ;-)

Peonia
Ja korabu też nie lubię, wolę kakao. W ksylitolu wyczuwam delikatną różnicę w smaku ale zupełnie mi nie przeszkadza.

Skakanka
Ja przed ciążą nie jadłam w ogóle słodyczy, za to w ciąży przez cukrzycę dosłownie je pokochałam i aż się trzesłam jak wiedziałam coś słodkiego a drożdżówki naprawdę mi się siły po nocach. To było straszne.
Od nowego roku nie jem słodyczy. Podobno człowiek odzwyczaja się od słodkiego smaku 3 msc a od słonego 2 dni:-) Mi to zajęło jeden dzień i nawet mnie nie ciągnie. Wszystko siedzi w naszej głowie.

Zakropkowana
Jak to się stało, że Rysio utrzasnął zęba? No i jak zniósł wizyte u dentysty?
A próbowałeś w domu spryskać wszystko Alergoffem? Podobno często, to właśnie roztocza są odpowiedzialne za nasilenie azs.
Ja jeszcze używałam dermavelu ale pewnie znasz...

Janka
Nie wiem jaka jest bezpieczna dawka karotenu ale nadmiar odkłada się w wątrobie i może ją powiększyć. Myślę, że jak dziecko jest pomarańczowe, to ja bym jednak ograniczała spożycie marchwi (tym bardziej, że karoten występuje też w innym warzywach/owocach) i na pewno będzie ok;-)

Tą maltodekstryną to bym się az tak nie przyjmowała. Zwykle jest ona dodawana w śladowych ilościach i nie ma wpływu na zdrowie naszych dzieci. Sama też czasami daję kaszke z Nestle, która ma w maltodekstryne ale przemawia do mnie jej pozostały skład (probio i prebiotyki) które robią dużo dobrego. A ta nieszczęsna maltodekstryna jest zwykle gdzieś na szarym końcu w składzie.

Odnośnik do komentarza
Gość żoo z robo

Macie pecha :) siedzę nad nudną tabelką to i zerkam co chwilę

Z maltodekstryną wkurza mnie sam fakt jej dodawania.
Trująca nie jest ale dużo szybciej podnosi cukier we krwi więc szybko daje kopa. Zupełnie nie jest to potrzebne.
A do tego wielki napis na opakowaniu BEZ CUKRU a w składzie maltodekstryna.
Wkurzam się dla zasady :)

Natomiast w enfamilu syrop glukozowy był na pierwszym miejscu więc nijak to nie jest śladowa ilość. I to się niby nazywa mleko następne, uhahaha...

Odnośnik do komentarza
Gość żoo z robo

Składniki: mąka pszenna - 96,0%, maltodekstryna, proszek jabłkowy - 1,0%, naturalny aromat jabłkowy, witamina B1.

Skład kaszki pszennej jabłkowej Bobovity.
Chyba biorąc pod uwagę skład to powinna się nazywać pszenno - maltodekstrynowa z dodatkiem jabłka :))))

Pewnie jest jej ok. 3% może to niedużo ale po co ?

Tak wiem czepiam się :)

Odnośnik do komentarza
Gość żoo z robo

Kaisuis
Mi tam wszystko jedno czy cukier czy maltodekstryna. Oba są niepotrzebne. Przynajmniej w kaszce bo w cieście niech sobie będzie.

Z jednej strony nagonka na drożdżówki w szkołach a z drugiej strony sypią słodkie do jedzenia dla niemowląt.
Zupełnie bez sensu

Nestle przynajmniej nie pisze, że bez cukru.

Odnośnik do komentarza
Gość żoo z robo

A do mnie dziś lub jutro zajedzie mini kiwi w postaci dwóch pnączy :))))))
Trzeba będzie zasadzić.

Mam nadzieję, że tym razem mi ich grzyb nie zje. Bo już raz mi zjadł ale teraz kupiłam w innej szkółce i posadzę w całkiem innym miejscu.
I już za 4 lata może być może będą owocki :)))))

Odnośnik do komentarza

Żoo
No pewnie, że niepotrzebnie. Też wolę jak nie ma maltodekstryny czy cukru. Ja akurat kupuje kaszki bezmleczne, wyjątkiem jest Hipp na dobranoc. A te z Nestle zdrowy brzuszek (bez mleka) są całkiem przyzwoite.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...