Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Kaisuis, a Zosia szaleje w swoim łózeczku, czy u Was przed spaniem?
Bo nas szalał w łózeczku, ale jak mąz go do nas przyniósł, to juz w locie do mnie zasypiał :))) U nas jest problem ze spaniem w łóżeczku po prostu :))

Oligatorka, u Was inaczej. Trudno o trening zasypiania jak dziewczynki razem śpią. Mój ma swój pokój, a poza tym kładzemy go jak starszaki jeszcze nie śpią, albo dopiero szykują sie do spania, to hałasy nam nie takie straszne. Zresztą na szczęscie to nie jest typowa "syrena" :)))

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Peonia

Czasami (b.rzadko) Zosia zaśnie na cycku. Zwyle jednak jest tak, że biorę ją do naszego łóżka i tam jak się wyszaleje, to zasypia.
U nas nie ma szans na usypianie w łóżeczku bo ta moja gwiazda się najpierw wydziera a później wali głową w ścianę:-/

Odnośnik do komentarza
Gość żoo z robo

Skakanka
Aż 4 - ty,

Ale stwierdziłam, że Wam napiszę, a co! Niewiele się tu działo.

Dziewczyny
żeby nie było, że ja mam takie faszystowskie poglądy. Bo to nie tak tylko tak w słowie pisanym wychodzi.
Jak koleżanka roniła z powodu trombofili to ją sama na zwolnienie wysyłałam od razu po poczęciu a najlepiej jeszcze wcześniej :). Każdy przypadek inny.

Odnośnik do komentarza

żoo, no jak sie nie działo, to Ty od razu z grubej rury :)) to sie nazywa ozywianie forum :))

az 4tc?? no to leki Ci nie mogły zaszkodzić raczej/
A własnie o trombofilii tez pisałam. Widzisz, Kasia cała ciąże super z tym przeszła, a co Jej na koniec zafundowali??? :(((

Skakanka
mój na rękach szybciutko zasypia, bez noszenia. Tylko wtedy jest kompletnie nieodkładalny, chyba, ze z nim do łózka sie położę. A nie mam ochoty spędzać z dzieckiem na kolanach całego wieczoru... A jak zaśnie w łózeczku, to tak choć kilka godzin śpi.

Kaisuis
a ponawiasz próby? Może Zosi to walenie już przeszło? :)))

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza
Gość żoo z robo

Mój mały nie był rączkowy od samego początku. Nawet jak miał kolki to mam wrażenie, że dotyk mu przeszkadzał.
I byłam tym faktem zdezorientowana i było mi przykro.
A teraz jak Was czytam to chwała mu za to! Odkładam do łóżka a on zasypia.

Odnośnik do komentarza

Peonia

Ostatnio tego uderzenia głową jakby mniej. W sumie prawie wcale. Musi się Zoska porządnie wkurzyc;-)
Może spróbuj ją dziś usypiac w łóżeczku choć szczerze wątpię żeby coś z tego wyszło. No ale kto wie...;-)
U nas to usypianie jest nawet zabawne. Zoska skacze po mnie i robi rozne fiokołki. Zawsze mamy ubaw z mężem;-)
Tyle, że ja siedzę w domu i moim głównym obowiązkiem jest opieka nad Zosią. Jakbym miała świadomość, że muszę iść nastepnego dnia do pracy a jeszcze chata nie ogarnieta, to chyba by mnie szlag trafił.

Żoo

No to jest Twoja ciąża i Twoja sprawa. Nam nic do tego;-)))
Ale ja bym na pewno tak długo nie wytrzymała. Wiesz...my to już też pierwszej młodości nie jesteśmy i zawsze różnie to może być:-/

Odnośnik do komentarza
Gość żoo z robo

Skakanka
Podejrzanie miła byłam, a dwie 40 tki były przede mną więc na wszelki wypadek sprawdziłam.
Nie sądziłam, że w ogóle coś się zadzieje bo i nie czas na to był i wcześniej młody się robił kilka lat.

Odnośnik do komentarza
Gość żoo z robo

Kaisuis
Nie bardzo mam wyjście z tym czekaniem bo do normalnego lekarza z dnia na dzień się nie dostanę, wszędzie przynajmniej tydzień czekania. A do nieznanego nie chcę iść bo natychmiast to się źle skończy. Tzn. wiem kto mógłby mnie przyjąć ale nie chcę tam iść.
Już miałam złe doświadczenia z plamieniem wtedy co ciąża obumarła.
Na betę prywatnie mogę iść ale i tak najważniejsze jest obserwowanie wzrostu czyli co dwa dni bym musiała latać to teraz chyba nie dam rady.

Odnośnik do komentarza
Gość żoo z robo

Skakanka
W teorii to ja chyba podświadomie wiedziałam, że musimy to zrobić teraz. Bo to pasuje do mojej teorii o małej różnicy wieku i sytuacja w pracy sprzyjała szybkiej decyzji.
I chyba gdzieś tam podświadomość zadziałała.
Więc oczywiście liczę na Waszą dobrą moc, że wszystko będzie dobrze :)))

Spadam do domu...

Odnośnik do komentarza

Mokka
kurcze, współczuję bo pewnie wszyscy macie dość. Mikuś z infekcji w infekcje wchodzi. Duzo zdrowka życzę!
To się nie napracowałaś...

Sama tak chorowałam jako dziecko, własnie wciąz anginy. Nawet mam problemy ze słuchem po tych powtarzających sie anginach i zapaleniach uszu. Jak duzy to dowiem się w kwietniu, bo czekam w kolejce do audiologa. Tylko wtedy to tez był problem w przegrzewanych mieszkaniach, zadymionych przez niefrasobliwych rodziców. Nikt nie wiedział tak naprawdę, jak takie rzeczy szkodzą dzieciom :((

A teraz staramy się wszystko maluchom jak najlepiej zapewnić, a i tak widzę, że choroby nie odpuszczają :(

Może ta moja pediatra miała racje, że powinnam przetrzymac młodego w domu przynajmniej do połowy lutego, podobno to taki mniej więcej koniec szczytu infekcji.
No zobaczymy, na razie widzę, że jakis katarek mu sie kluje, mam nadzieję, że jak zawsze na katarze właśnie sie skończy, jak zawsze....

Dziś dziecko mnie zaskoczyło i dało się wieczorem połozyc do łóżka bez protestów. Czyzby po dwóch wieczorach walki o spanie w łóżeczku zajarzył, że nie ma co z nami walczyć?

Fakt, że spał tylko rano pół godzinki w żłobku (bo musze go budzić rano...) i potem niespełna 1,5 go. około 14 - 15.30, więc pewnie był padnięty na maksa. Ciekawe tylko, kiedy wstanie w nocy....

A z innej mańki to wam powiem, że te dwie godziny wolnego codziennie dały mi niesamowite poczucie wolności :)) Zabawne, bo tak długo byłam "więźniem" mojego dziecka, że takie nawet dwie godzinki to duzo dają....

żoo
a Ty teraz tak z wrażenia nam tu ucichłaś ? :))))
Róznicę wieku miałabyś podobna jak ja przy starszakach, ja sobie chwalę. Miałabyś pomoc mamy obok, to ważne - ja byłam w sumie sama z małżonkiem, było trudno na początku, ale i tak zrobiłabym tak samo.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Mokka
Współczuję. Angina potrafi niestety namieszać.

Peonia
Twoja "ulubienica" była u Lisa ;)

A szczerze to mi się trochę charakter zmienił i nie chce mi się gadać.
To samo miałam z Tuniem nie gadałam tylko patrzyłam spode łba.

Skakanka
Najgorzej, że ja przed czerwcem coś z tym dg muszę zrobić.
A w żłobku wczoraj byłam. Kolejka 30 osób.

Peonia
No właśnie ja mam w sumie cieplarniane warunki. Oprócz dziadków cały sztab ciotek jakby co.
Starszego na trochę mogę wysłać.

Odnośnik do komentarza

Mokka
Współczuje :( Oby szybko minęło...

U nas w żłobku dziś pojawiło się ogłoszenie, o tym, że rodzice często przyprowadzają dzieci z katarem, kaszlem, a czasem i gorączką, i info, że nie będą przyjmować takich dzieci. No to nie ma się co dziwić że co chwilę, co drugie chore....
Mam nadzieje, że faktycznie będą odsyłać tych chorowitków.

Peonia
U nas też pediatra mówiła żeby pierwsze 2 tygodnie lutego raczej odpuścić w żłobku, więc może coś w tym jest.

Dziś obserwowałam na monitoringu dogoterapie w żłobku. Większość dzieci bała się piesków, mimo że za każdym razem przychodzą te same, a Julka chciała je ujeżdżać. Była baaardzo niepocieszona jak Panie jej nie pozwoliły :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny!od dziś będzie z wykrzyknikiem co by mi już więcej postów nie ucinało.No proszę wchodzę na forum a tu takie wieści,zoo gratuluję z całego serca.Mnie też się marzy drugie dziecko ,luby mówi że nic z tego ale mam nadzieję że zmieni zdanie jednak.Gabrys nie dał mu zupełnie popalić więc niewiem o co chodzi.Maly zrobił nam imprezkę dziś w nocy i nie spał od 3do 5.Wstawal w łóżeczku i wyciągał rączki do nas.Nawet jak go wzięłam do nas do łóżka to nie chciał spać tylko szaleć. Ostatnio ulubioną zabawką jest uczniaczek.No i od wyjazdu prawie nie rozstaje się z kocykiem i smoczkiem.Mokka ,współczuję anginy ,życzę szybkiego powrotu do zdrowia.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl20mmz58oswmm.png

Odnośnik do komentarza

żoo
no co Ty.... To kto tu będzie interes nakręcać?? Przyjdzie nam wynieść się do Marcówek, czy co?? :))

Zielona
Niektórzy mężczyźni są po prostu zazdrośni o czas jaki kobiety poświęcają dzieciom. Inni z kolei cenią sobie wygodę, którą jednak dziecko jakoś odbiera. Może dlatego nie chce?

Skakanka
no odpuściłam ten pierwszy czas lutego. Zobaczymy co będzie.
U nas nie przyjmują chorych. Zwłaszcza z gorączką. Ale pewnie w każdym żłobku inaczej.

Julka to jest gigantka jednak :)) fajny ten monitoring.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

No proszę! Człowieka nie ma jeden dzień na forum a tu tyle się dzieje :)))))

Żoo
Gratulacje!!!! Oby wszystko dobrze się skończyło no i tym razem córeczki życzę.

Mokka
Dużo zdrówka dla synka!

To by było chyba na tyle z mojej strony. Mała przez ten katar jest tak marudna, że już nie dajemy rady. Właśnie mąż próbuje piąty raz w przeciągu dwóch godzin ją uśpić. Muszę go zamienić, bo oboje się męczą :/

http://www.suwaczki.com/tickers/1usat5od4qknx2m7.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny :)

Żoo, super wiadomość :) Gratuluje i trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze :)

Mokka współczuję :( Zdrówka dla Mikusia i oby w końcu wam te chorubska juz odpuscily.

Peoniu, a dla Ignasia gratulacje :) Zapowiadało się ze gorzej zniesie rozłąke z Tobą, a widać radzi sobie całkiem dobrze :) Oby tak dalej.

A u nas od dłuższego czasu kiepskie noce i spanie w dzień. Tylko dziś mała padła mi ze zmęczenia juz o 20.00 bo miała tylko pół godziny drzemki w dzień na spacerku. Przeważnie zasypia między 23.00 a północą :/ Póki co jeszcze jestem w domu i jakoś to znosze ale jak już pójdę do pracy to kurcze kiepsko widzę siebie ze wstawaniem rano :/ Dziewczyny jakie macie pomysły na drugie śniadanie dla malucha? Moja zauważyłam ostatnio więcej zaczęła znów jeść i trochę brak mi pomysłów :/

http://www.suwaczki.com/tickers/klz98u69k0kjj99a.png

Odnośnik do komentarza

Janka
U nas na drugie śniadanie zawsze jest owoc albo jugurt, także nie pomogě :-)

Peonia
U nas niby też nie, tylko że nie raz widziałam jak rodzice w szatni szprycowały dzieciaki jakimiś kroplami syropkami, co by przez chwile nie wykazywały oznak choroby... a potem przy odbieraniu widać jak wisi glut do pasa co drugiemu! No ale teraz po naszym powrocie do złobka już widzę że jest lepiej, chyba rzeczywiscie pilnują tego, bo nie widzę dzieci nawet z katarem. Oby tak dalej, bo czasem wystarczy przeziěbione dziecko potrzymac 2 dni w domu, żeby pół grupy mogło być zdrowe.

Monitoring super rzecz! Ja sobie bardzo chwale!:-)

Milego piąteczku :-))))

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry

To już rozumiem fenomen pulneo ;)

Skakanka
Julka to niezła agentka.

Kaisuis
Ty za Zosią się nalatasz ale macie wesoło :)

Peonia
Gratuluję udanego żłobkowicza.

Janka
U nas jednym z posiłków są gotowane warzywa. Dynia, brokuł, kalafior, fasolka brukselka, taki mix.

Dzięki z dobrą energię

A Wam życzę pokończenia katarów. Wczoraj już było wiosennie :)))))

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...