Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Oligatorka jeśli to faktycznie tylko przejściowe bo zęby idą to może nie ma się czym martwić? Zwłaszcza, że mimo wszystko na wadze przybiera. Przecież nie zawsze musi być książkowo.
Krasnal też zjada mniej teraz bo obojętnie czy ja ją karmię, czy je sama to ma jakąś fazę na "kręcenie" językiem. Weźmie jedzenie do buzi a później tak nim wierci z jednej strony na drugą, że i tak wszystko ląduje na podłodze/w fartuszku a nie w brzuszku :) A nawet wcześniej,w porównaniu do forumowych maluchów to raczej skubała jak ptaszek. Wydaje mi się, że to nie działa tak, że w nocy się najje i w ciągu dnia nie jest głodna. Może dziąsła ją swędzą i to odbiera jej apetyt.
W każdym razie życzę aby jej apetyt wrócił i żebyś nie musiała się już martwić o to.

szpangatanga nie ale jestem pedagogiem z wykształcenia.

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkupjy3uak6uyu.png

Odnośnik do komentarza

Oligatorka
To chyba naturalne, że dzieci spowalniają z wagą. Mój od końca czerwca do połowy września nie przytył ani grama i pediatra nie widział w tym problemu. A w połowie czerwca mały zaczął raczkować więc wszystko spala.

Ale te nocki masz słabe. Może daj na noc kaszę albo tak jak Peonia dawała obiadek a na kp skup się w ciągu dnia.
Jeżeli to z głodu się wybudza to po kaszy powinna pospać.

Wagą się nie przejmuj.

Odnośnik do komentarza

A w temacie zębów to właśnie zajrzalam do Krasnalowej paszczy i lewa górna czwórka już się przebiła. Na pewno niedługo też na wierzch wyjdzie trójka obok a w drodze również dolna trójka i czwórka. Po prawej stronie jakoś nie mogę jej porządnie zajrzeć ale zgaduję, że też idą 4 na raz. W szoku jestem jak ekspresowo i hurtowo jej te zęby wychodzą.

żoo jak się co 1,5 godziny budzi to obstawiałabym właśnie zęby albo że zaraz pokaże jakąś nową sztuczkę bardziej niż to, że z głodu. Ale na pewno warto spróbować z tym obiadem na kolację.

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkupjy3uak6uyu.png

Odnośnik do komentarza

Ja słyszałam, ze teraz juz takich przyrostow nie będzie. Jak by miało tak być przez cale życie, to ooo matko ile byśmy ważyły;D
Co do zębów my mamy tylko dwie dolne jedyneczki, ale jestem z malej dumna... Bo daje jej teraz zupkę z warzywami tartymi na tarce i maluch sobie rewelacyjne radzi! A kasze jaglana to sama paluszkami wcina ze aż milo i tylko jak pojawi się coś nowego na stole to jest ammmmm i daje nura;D
A propo doradcy laktacyjnego, też się sama wyedukowalam, ze aż milo, ale co z tego, jak mąż i tesciowka wiedza ze tam nic nie mam. Cóż, ich prawo, spróbować im nie dam.
Ostatnio wyczailam fajne, węgierskie bio kaszki. Cena ok 8 zl, firma nominal. Kupiłam gryczana, smakuje jak trociny, ale jak pomieszam z jaglana i owockiem to jest znośnie. No i najważniejsze, ze po niej malutka normalnie robi kupke i to juz na nocnik!

http://www.suwaczki.com/tickers/relgl6d84lgb8gff.png

Odnośnik do komentarza

szpangatanga
Super sobie radzi twoja malutka. Mój też ma tylko dolne jedynki i daje rade.
jo
Faktycznie krasnalowi zęby idą na potęgę. Ostatnio na spacerze poznałam 13 miesięcznego Piotrka, który my 16 zębów. Ponoć też mu po 4 wychodziły.
oligatorka
Widać, że mały czuje się pewniej na dywanie i na więcej sobie pozwala. Pozatym opór robi swoje i niektóre ewolucje wychodzą lepiej niż na śliskiej podłodze.

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64j44jigxjyf5q.png

Odnośnik do komentarza

witajcie :)
jestem pod wrażeniem, ile napisałyście :) no nic, spróbuje odpisać i nie zapomnieć na co :))

Kaisuis, a gdzie Ty????

truskawka, jakbyśmy wszystkie siedziały razem cichutko, to nie miałybyśmy co czytać :)))

W kwestii ubranek, to mam doświadczenie z kilku firm z ostatnich 11 lat, chłopięce i dziewczęce. Jeżeli macie potrzebę, to mogę Wam zrobić subiektywny, niestety, ranking pod kątem cen, jakości i sensowności poszczególnych firm.
Kupowałam głównie Next, TU, tańsze angielskie typu Primark/Early Days, też George, jak i amerykańskie marki, które mają często tańsze odłamy - np. GAP - Old Navy a Gymboree - Crazy8 i naprawdę sporo je różni.
Carters też, The Children Place, Ralpha Laurena, z popularnych u nas to H&M, Cubus i Reserved. Dawniej CoolClub ze Smyka był nie bardzo, a teraz Wy go lepiej znacie, a mnie zachęciłyście. Pepco to już wszystkie znacie :)

Jakbyście chciały, to dajcie znać, opiszę co i jak.

Jo_
jestem pod wrażeniem takiej ilości zębów naraz. Ja na miejscu Krasnala też bym tylko dziubała, bo to pewnie może odbierać chęci do jedzenia.
Moim starszym tez hurtem wychodziły, ale to chyba z uwagi na fakt, że zaczynały ząbkowac dopiero około roczku.

Z Twoim zacięciem do zdobywania wiedzy byłabyś pewnie skarbnicą wiedzy i super doradcą - może jak nie teraz, to potem zrobisz ten certyfikat?

A co do poprzestania na jednym dziecku - to naprawdę nigdy nie wiadomo, co nam życie przyniesie.
Ty kochasz maluchy, a kto wie jak Ci się jeszcze życie ułoży. Ja też nie myślałam, że będę miała troje, choć zawsze tyle chciałam mieć.

Jesteś młoda, na posiadanie kolejnych maluchów masz jeszcze sporo czasu - w każdym razie bardzo ci życzę większej gromadki, bo pisałaś, ze o tym marzyłaś.

Oligatorka
budzenie sie co 1,5 godziny to jak Jo by zaliczyła na karb zębów, albo jakichś innych problemów ze spaniem - może jeszcze nie nauczyła się zasypiac, jak wypada z fazy mocnego snu?

Mój, mimo, że był objedzony jak bąk wieczorem to i tak często się wybudzał nocą, dopiero jak go niedawno przetrzymałam dał sobie spokój. Więc to może nie być z głodu. Ale polecam obiad na kolację, u nas sie to sprawdziło. A we Francji to zalecenie w normach karmienia niemowląt.

Ja bym sie tez az tak wagą nie przejmowała, chyba, ze coś jej by dolegało, a z tego co piszesz to nic sie nie dzieje i jest ok.
Nie każdy niemowlak ma wielki apetyt i nie kazdy jest duzy.

Jagoda
ja mam to samo, że musze mieć możliwość wpuścić kogoś do domu bez wstydu, także doskonale Cię rozumiem.
Bałaganu nie lubie, ale też czasem daję sobie luz :)
Mam ten komfort, ze mieszkanie projektował mój mąż i zrobił celowo strefę sypialnianą cwanie nieco oddzieloną wzrokowo od tej "recepcyjnej", więc w tej "reprezentacyjnej" utrzymujemy ład i porządek na bieżąco, bo niespodziewanych gości mam non stop...
Dzieci ganiam do sprzątania i mają w miarę ogarnięte, ostatnio zatrudniam je też do prostych czynności w strefach wspólnych i jakos dajemy radę.
A w sypialni czasami jest nieco rozgardiaszu, ale tam nikogo niepowołanego nie wpuszczam i juz :)))

No a chorobe potykania się o plecaki – no mamy identyczną… Nieraz az furczały…. przemieszczane moją złością….

Mokka
u nas tez taka "zabawka sensoryczna " - kot :) Jak go dorwie, to jest szczęśliwy.
My mamy parę małych dywaników w domu, mały je uwielbia szarpać i ma z tym niezła zabawę.

Gratulacje dla małego "siadaka'!

Jak tak piszecie o Waszych doświadczeniach z kp, to mysle, ze miałam po prostu chyba farta.

Pierwszego syna w szpitalu połozna pomogła mi przystawić, a potem on sam wiedział co robić. Dokształciłam sie, a jakże - przeczytałam nawet poradniki Pani Nehring – Gugulskiej (o blogach nt kp wtedy nawet nie słyszałam….) , ale jakichś większych problemów nie było, w zasadzie trwałam w jednym - cierpliwie przystawiałam, nieraz przy noworodkach miałam wrażenie, ze to było non stop. Mm nas ominęło, udało się przy samym kp.

Nawet laktatora nie miałam przy dwójce pierwszych, a i teraz by sie nie przydał, gdyby nie kilka razy potrzeba ściagnięcia mleka na potrzeby mojego wyjścia. Karmiłam dwoje pierwszych wyłacznie piersią do końca 6 miesiaca i nigdy nie było problemów z ilościa mleka - więc po prostu nie potrzebowałam żadnej pomocy, na szczęście.
Mleko było do samego końca dostępne bez problemu, nawet jak tylko córka raz nad ranem ssała.

Tylko fakt, ze maluchy były ze mną praktycznie non stop. Ostatni też :)

Też wczesniej stałam na stanowisku karmienia młodego tylko do około roku. Ale teraz już nie jestem tego pewna. Zobaczymy :)
Jeżeli sam zrezygnuje, to chyba zapędzę laktator do roboty i będe młodemu przemycać moje mleko chyba jakoś...

Zresztą bardzo podziwiam te z Was, które taką walkę stoczyły o kp, jak i te mamy, które tak ofiarnie podawały ściagnięte mleko. To naprawde wyczyn, bo jednak duzo czasu i chęci trzeba, aby to wykonać.

Ja to sie nieraz śmiałam, ze u mnie kp to z lenistwa, bo mleko zawsze świeże i gotowe do podania, z zerowym wysiłkiem, no może poza tymi częstymi nocnymi pobudkami... Dla mnie ciągła obecność przy dzieciach, unikanie używek itp. to akurat nie było żadne poświęcenie… Naimprezowałam się za młodych lat, nigdy nie paliłam, a alkohol u mnie to czasem lampka wina, więc naprawdę nie było czego się wyrzekac :)

Skakanka
a to gratulacje przespanej nocy.

Niby nie narzekam, jakoś teraz jest lepiej, ale gdyby młody budził się tylko np. o 3 i potem około 7 rano to już byłabym naprawdę wyspana… No ale niektóre z nas tu i tak mają gorzej ze spaniem, więc nie będę narzekać.

Moje dziecko tak jak i Malutka Jagody wspina się na kogokolwiek, kto się zbliży, ciekawe, dlaczego nie wykorzystuje do tego sprzętów domowych?

No i kontynuuje spacery na nogach przy pomocy naszych kciuków…. Głosno się tego domaga…. Zabawnie przemieszcza się na pupie i froteruje brzuchem podłogę celem zwiedzania domu. A podnieść się na czworaki nie bardzo chce. Raczkowanie wciąż ma gdzieś, niestety… Córka tez nie raczkowała w sumie.

żoo
no to ja mam otulacz tego samego typu, tyle że Sternalter. Może też spróbuję. Lidl tu pojechał z ceną….
Ale może na rower chyba wybiorę po prostu cieplejszy ubiór.

Wg mnie stare kolekcje GAP były niezniszczalne. Teraz już jest gorzej.

A z odsprzedażą, to u mnie sprawdziło się to z GAP, Gymboree i Next, inne marki wcale nie trzymają ceny za bardzo. I chłopięce „chodzą” znacznie gorzej, niż dziewczęce :)))

Szpangatanga
Widocznie teściowa miała prawdziwą „wodę” w cyckach i prze to mąz taki trudny….
A poważnie - to daj sobie z nimi spokój.
Też chciałam kupić te kaszki Nominal, wrz o nich pisała. Są dostępne gdzies stacjonarnie, czy tylko w necie?
U nas od około miesiąca kupka praktycznie zawsze w nocniku, wiem jak to cieszy ;) i dziecku i mamie lżej :)

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Właśnie dzwonil do mnie teść, ze on chce jutro widzieć wnuczkę, a jak nie bedzie jej- powiedzialam ze jutro wyjeżdżam, mężowi zreszta tez, juz w piatek go uprzedziłam, chociaż nic mi nie mówił ze dziadkowie chca przyjechać. No więc dzwonil i powedzial, ze chce ja widzieć a jak jej nie będzie to poznam go ja i moje rodzice z innej strony. Kazał ich serdecznie pozdrowić, i przekazać ze jak jej nie bedzie jutro to będzie tragedia i sie rozłączył...

http://www.suwaczki.com/tickers/relgl6d84lgb8gff.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...