Skocz do zawartości
Forum

Listopad 2015


Rekomendowane odpowiedzi

Amancia
Z OM termin na 6 a z usg na 18. Miałam dość nieregularne miesiączki i dlatego pewnie taka rozbieżność. Na szczescie przechodzi ale wcześniej pojawiał się 2-3 razy w ciągu dnia i mijalo a dzisiaj jakos częściej odczuwam klucie :-( mam bakterie w moczu i leukocyty na poziomie 20-30, ostatnio pilam monural na to i może to trochę przez te bakterie? Ogólnie to gdyby nie badania to bym nawet nie wiedziała, że coś może być nie tak bo nie mam żadnych innych objawów. Ja też ciążę prowadze prywatnie, place po 120 zł..zastanawiałam się nad swoją położna przy porodzie ale jednak nie będę dodatkowo placic. Moja gin też pracuje w tym szpitalu, w którym będę rodzić i jeżeli się uda, że akurat będzie miała dyżur to super a jak nie to trudno :-) mam nadzieję że trafi mi się jakas fajna położna, w końcu od czegoś one tam są no i zamierzam wykorzystać nazwisko mojej gin bo pracuje tam już wiele lat i licze na to, że trochę przychylniej będą na mnie patrzeć :-)

Amancia ja mam prawie identyczną sytuację- z OM termin na 6.11, a na wtorkowym usg wyszło, że na 17.11. Wcześniej też miałam nieregularne miesiączki, więc to może być przez to. Chociaż mam nadzieję, że Maleństwo wybierze ten pierwszy termin ;)

https://www.suwaczki.com/tickers/oar8skjogprybq74.png
https://www.suwaczki.com/tickers/oar8skjoj8k3k7ns.png

Odnośnik do komentarza

Kasia_Ola ja też bym chciała żeby malutki wyszedł w pierwszym terminie :-) nawet na ostatniej wizycie pytalam moja gin,ktorym terminem się bardziej sugerować to stwierdziła,że ciężko powiedzieć kiedy malutki zechce wyjść ale najlepiej by było jakby właśnie po 6 zaczął się samoistnie porod. 6 wypadnie mi 38tc z usg także śmiało może wychodzić :-) najgorsze jest to,że mój mąż jest zawodowym kierowca i bardzo bym chciała żeby był ze mną na porodowce bo jego wsparcie będzie na pewno nieocenione. Początkowo uwazalam porod za sprawe bardzo intymna bo wiadomo, że mogą mieć miejsce różne niekontrolowane sytuacje i nie chciałam żeby widział coś takiego ale wiem, że w wielu sytuacjach jego obecność bardzo mi pomaga. Tylko właśnie ze względu na taka rozbieżność terminów totalnie nie wiem kiedy powinien wziasc urlop żeby być z nami podczas porodu i żeby po powrocie do domu spędził z nami kilka dni...

Odnośnik do komentarza

Oj to chyba będę jedną z ostatnich rodzących z forum . Z om mam na 27 listopada natomiast z usg wyszło na 2 grudnia. Ostatnią ciążę przenosiłam 11 dni więc teraz też się nie nastawiam na wcześniejszy termin.
Karmić piersią też zamierzam. Butelki miałam kupować z aventa, ale chyba jednak wybiorę zestaw startowy Tommy tippee.

Odnośnik do komentarza

A jeśli mowa o porodach to ja za każdym razem byłam z mężem umówiona tak że jest ze mną do momentu porodu. Towarzyszył mi na porodówce , masował plecy i wspierał, ale jak usłyszał że już... to wychodził. Mi to w zupełności wystarczyło i taki układ jak najbardziej mi odpowiadał. Teraz też tak będzie:)

Odnośnik do komentarza

Witam z rana widzę ze temat butelek i tatusiów przy porodzie :) jeśli chodzi i pierwsze to miałam trochę po starszej z aventa sprawdzaly się więc dokupilam przy okazji zakupów w necie nowe smoki i większe butelki jeśli smoczki nie podejdź w razie w kupię z lovi są kompatybilne i ponoć dzieciom bardziej podchodzą bo nie sa takie twarde jak avent laktator tez kupiłam ręczny a nie wiem jak u was ale na moim zadu... ceny butelek są dokładnie dwa razy wyższe niż np na allegro. Co do męża przy porodzie to mój był przy pierwszym i naprawdę był to dla mnie nieopisany komfort psychiczny bardzo mi pomagało nawet to ze trzymał mnie za rękę rozmawiał ze mną nie byłam sama w bólu wśród obcych ludzi byl ze mną do końca widział wszystko i nie wpłynęło to wcale negatywnie na nasze późniejsze stosunki teraz też jeśli nie będzie jakiś przeciwwskazań również nie wyobrażam sobie żeby Go ze mną nie było :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgonj2q8s2.png

Odnośnik do komentarza

Ja przy pierwszym uzywalam lovi i bylam zadowolona, maly chyba tez... ale kilka lat minęło i pewnie istnieja teraz lepsze. Ja tam wole wszystko miec, a nie zeby sie okazalo, ze nie moge karmic, a ja nie bede miala butelki... na dziecku nie zamierzam oszczedzac ;) a jesli chodzi o obecnosc meza, to ja w ogole nie chciałam ze wzgledu wlasnie na nieciekawe widoki itd., ale on caly czas siedzial z tylu za mna, rozmawiał, masowal, pomagal wstawac, a teraz dodatkowo się uparl, ze chce przecinac pepowine i nie wiem czy uda mi sie wybic mu to z glowy :)

Odnośnik do komentarza

mali mój też boi się z astrzykow krwi i tego wszystkiego :) wcale nie jest jakiś maczo ha ha choć na pewno ciężko jest patrzeć na cierpienie kochanej osoby może jeszcze się przekona i choć w tej pierwszej fazie będzie chciał być ale nic na siłę a nie myslalas o innej osobie towarzyszącej ja np nie chcę albo mąż albo nikt ale np moja koleżanka towarzyszyła niedawno swojej szwagierce aa mąż czekał za drzwiami

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgonj2q8s2.png

Odnośnik do komentarza

Wrr napisalam.dlugi post i mi wcielo.

W skrocie wiec Waska bardzo podoba mi sie haslo Twojego meza. Moj maz byl przy porodzie i sie ciesze. Wg mnie faceci moga dzieki temu troche doswiadczyc tego co przezywa kobieta i jakby poczyc sie bardziej rodzicem od narodzin (faceci wiadomo najlepszy kontakt lapia z dzickiem wtedy kiedy moga sie pobawic razem kolejka itp. ;) ) Poza tym takie wspolne doswiadczenie jeszcze bardziej zbliza zaciesnia zwiazek. No ale nie kazdemu to pasuje a wtedy nie ma co sie zmuszac bo efekt moze byc odwrotny.

Butelki mialam 4 z aventa.. zuzyta zosyala jedna przez meza jak karmil.odciagnietym mlekiem. Nadal mam wiec 3.

Odnośnik do komentarza

Z ta zabawa kolejka sie nie zgodze :) mamy 7-letniego synka i to mąż go pierwszy przewijal, kiedy ja miałam pewne obawy i wtedy bylo widac, ze sprawia mu to ogromna frajde, tak samo moment pierwszego karmienia czy spaceru. I to wtedy zaobserwowalam, ze to najbardziej zaciesnia jego więź z malym, a nie wspólna zabawa, bo przecież do tych dochodziło znacznie później. Teraz czekamy na córeczkę, więc zastanawiam sie jak to będzie tym razem, ale widze, ze go cieszy nawet kupowanie sukieneczek, więc podejrzewam, że bycie przy porodzie to tez swojego rodzaju odpowiedzialność za kobietę, która cierpi rodzac jego dziecko. W tym momencie oboje się poświęcają i nie rozumiem facetów, którzy się tego boją, bo to jest ucieczka. My musimy stawić czoła bardzo trudnemu wyzwaniu, jakim jest poród, a oni sobie poczekają przed salą albo przyjadą juz po wszystkim... na szczęście mój mąż jest dojrzały i mimo, że sobie nie da pobrać krwi, to skoro był przy robieniu, to będzie i przy wychodzeniu :)

Odnośnik do komentarza

Hej nadiaania :) po weekendzie u mnie się trochę rozluznilo. Mąż wczoraj dostał jakiegoś syndromu wicia gniazda i pół sypialni mi wyniósł do garażu, dziś ma się brać za cięcie półek do garderoby i chyba czeka nas wyprawa do OBI po jakieś tam haki i farby do sypialni. Nareszcie cos sie dzieje, bo juz balam sie, ze przed porodem nie będzie miał czasu się za to zabrać. Mój mały też w szkole i do 16 aż mam spokój. Też bym sobie chętnie już smakowała torbę, ale czekam jeszcze na koszulę z bon prixa. Jeśli chodzi o zgaga to i tak masz fajnie, mnie od 7-mego miesiaca tak mecza, ze nie daje chwilami rady. Kup sobie Rennie albo Gaviscon, bo wiem jak to nocą daje popalić, a chyba lepiej jeszcze póki co się wyspać :) A jak tam Twój brzuszek, bo mnie się wydaje ze mój delikatnie schodzi w dół?

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny! :) długo obserwuję to forum, ale zawsze kończyło się na samym czytaniu, a już teraz to tak naprawdę końcówka.. co do zgagi.. cała ciążę miałam naprawdę spokojna, teraz srednio co drugi dzień zgaga nie daje mi spać w nocy, koszmar. Naturalne sposoby nie pomagają. Widzę, że część z Was już ma doświadczenie w roli matki, w moim przypadku to moje pierwsze maleństwo :)

Odnośnik do komentarza

Haha U mnie na dwóch USG w połowie ciąży ginekolog powiedział, ze chłopak, a po ten na 3D, ze dziewczynka. A potem juz male lobuziatko nie chciało pokazac, co tam ma i żyjemy trochę w niepewności, ale wyprawkę mamy dla dziewczynki ;) coś Ty! U mnie najpierw czekam aż maz zmontuje mi garderobę, bo nie mam gdzie się aktualnie podziac ze wszystkimi rzeczami. Wczoraj rozebrał mi starą szafe i mam nadzieje, ze dzis ruszymy chociażby z cięciem polek. Jeśli chodzi o torbę, to czekam jeszcze na koszulę, bo ma przyjść z neta. Właśnie kurier przyniósł mi wózek i jestem podekscytowana, mam nadzieje, ze się nie rozczaruje... a Ty juz wszystko masz kupione?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...