Skocz do zawartości
Forum

pani-migotka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez pani-migotka

  1. Ja też po szkole rodzenia i też na NFZ. Do płatnej bym nie poszła, a ta nas oswoiła z kilkoma tematami. Myślę, że mojego męża nawet bardziej, bo ja to czytam książki i internety. Nawilżacz powietrza przyniósł kurier dziś. Będziemy testować w tym tygodniu. Mi nos zasycha bardzo w nocy, a Mała będzie spać z nami. Chyba już to pisałam, bo ten temat powraca: z mężem ustaliliśmy, że będzie przy mnie w pierwszej fazie porodu, bo wtedy mi będzie najbardziej potrzebny. On nie chce zostawać na skurcze parte, nacinania itp. i ja go doskonale rozumiem. Nam obojgu w ogóle nie zależy na przecinaniu pępowiny. I cieszę się, że sobie wszystko ustaliliśmy z góry, więc nie będzie sytuacji takiej, że on wychodzi, bo nie może wytrzymać, a ja nie wiem co się dzieje i się czuję porzucona. Natomiast nie lubię bardzo zwrotu "rodzimy razem". Sama nigdy nie rodziłam, ale jak słyszę facetów mówiących "jesteśmy w ciąży" albo "urodziliśmy razem" to ja bym chciała obejrzeć ich opuchnięte nogi, obolałe plecy i nacięcia na kroczu. Chyba jestem jedyną, która w ogóle nie myśli o przyspieszeniu porodu. Co do staników do karmienia. Na razie kupiłam jeden i jestem zła, bo mnie sprzedawczyni na bazarku namówiła na obwód 90. On jest w tej chwili ok, ale luźny. A przecież mi ten brzuch się zaczyna od razu pod cyckami. Przed ciążą nosiłam obwód 75. Ech! Co do miseczek... jeśli mi się jeszcze powiększą, to wejdę w drugą połowę alfabetu zaraz :P Kapturków na razie nie kupuję, bo mieszkam w środku miasta i można będzie dokupić w razie potrzeby. Tak nam też radziła położna laktacyjna. Za to moja przyjaciółka mówi, że bez nich by nie karmiła. Ale ona to inny przypadek. Ona mówi, że karmienie piersią jest w ogóle obrzydliwe i że w życiu by nie spróbowała nawet porodu sn.
  2. Co do mody na wózki - nam najwięcej znajomych poleciło Jedo Fyn. I pewnie taki byśmy kupili, ale będziemy mieli wypożyczony Emmaljunga. Darka, szkoda że jesteś w szpitalu :( A jak tam w ogóle trafiłaś? Mierzyłaś sobie ciśnienie w domu? Myślałam, że się spotkamy w środę na warsztatach.
  3. Mi dziś przyjaciółka, która urodziła tydzień temu, napisała, że lepiej mieć pęknięcie niż nacięcie. Teraz znów nie wiem. W tych szpitalach, które biorę pod uwagę nie ma opcji rodzenia w wodzie. W jednym była i położne są przeszkolone, ale mówią, że neonatolodzy nie są fanami tej metody i zrezygnowano i wannę zdemontowano.
  4. Poradka, ja też mam taką umowę z mężem. A co do butelek - nie kupuję. Mam jedną gratisową. Wolałabym, przynajmniej na początku, karmić prosto ze źródła
  5. Ja prowadzę ciążę w Warszawie, ale na NFZ. Mam taką naturę, że nie płacę dwa razy za to samo. A na coś te moje składki idą. Nie mam też potrzeby ciągłego robienia usg. Oczywiście jakbym miała ze 2 więcej w czasie ciąży to bym nie pogardziła, ale jest ok.
  6. Jedna listopadówka już urodziła. A miała termin na 3.11. chyba. Jeśli chodzi o zgagę - ja sobie radzę cierpiąc w milczeniu :P Kupiłam Gaviscon, ale nie brałam ani razu. Parę razy chciałam, ale tyłek za ciężki żeby iść do kuchni po tabletkę :P
  7. Chyba każda z nas się trochę boi...
  8. Też kiedyś przeglądałam takie albumy. Ja znam siebie i wiem, że u mnie by był pusty prawie.
  9. Żadne z tych mi się nie podoba. Nataniel to najmniejsze zło.
  10. Ja będę się kierowała zasadą przyjemności: będę jeść to, na co będę miała ochotę i po czym się będę dobrze czuła. Moja mama tak robiła i wszystkie jej dzieci żyją.
  11. ~puszaczky Chusty są tańsze. Moja przyjaciółka bardzo poleca. Mówi, że gdyby "za jej czasów" były te takie ocieplacze na chusty, to mogłaby się obyć bez wózka. Ale nie każde dziecko i nie każda mama dają radę "chustować". Tak jak nie każde dziecko lubi nosidełko. Moja inna przyjaciółka zainwestowała kilka stów w nosidełko porządne dobrej firmy, a jej córka reagowała na włożenie w nie płaczem. Ja swoich doświadczeń jeszcze nie mam. Będę miała chustę pożyczoną - mam nadzieję, że uda mi się z niej korzystać.
  12. Wiolinka, mogłabyś wrzucić link do przewijaka tego typu, jaki polecasz?
  13. Test z krwi możesz też zrobić. Nieduży wydatek. I koniecznie znów wizyta u ginekologa. Chociaż bywa, że okres się po prostu zatrzymuje.
  14. pani-migotka

    Wrześniówki 2015

    Hej! Już do Was nie zaglądam, ale widzę, że Sowianka urodziła. Moje gratulacje dla niej i dla wszystkich innych mam. :) Zobaczyłam na facebooku dziś i pomyślałam o Was: https://www.facebook.com/photo.php?fbid=852156118225510&set=a.441280865979706.1073741826.100002933899595&type=1
  15. pani-migotka

    Wrześniówki 2015

    Kuki, sowianka - dzięki za odpowiedź. Teraz jestem chora i w łóżku zalegam więc nie będę się po szpitalach błąkać. Ale spróbuję zajrzeć jak wyzdrowieję.
  16. pani-migotka

    Wrześniówki 2015

    Dziewczęta drogie ze "zlotu w praskim", możecie mi napisać jak tam wygląda porodówka? Można korzystać z piłek, drabinek itp.? Jak ze znieczuleniem? Jak z wizytami? Patrzę teraz sobie przez okno na katedrę Floriana i myślę jak to będzie za 2 miesiące... Pozdrowienia dla wszystkich wrześniówek od listopadówki :*
  17. Mam nadzieję, że zrozumiałyście, bo nie potrafię budować zdań ostatnio.
  18. Ostatnio na szkole rodzenia nam opowiadała położna że poprzedniej nocy miała pacjentkę, która tyle się gazu rozweselającego nawdychała przy porodzie, że rano nic nie pamiętała z porodu :P
  19. Z om 19 listopada. Zobaczymy jak będzie.
  20. pani-migotka

    Wrześniówki 2015

    Nieesia, dzięki za odpowiedź. Ja prowadzę ciążę i chodzę do szkoły rodzenia na Karową właśnie. Kilkoro znajomych mi poradziło poród na Inflanckiej, no i zastanawiam się nad Żelazną... Boję się potwornie, że trafię na złą położną i nie będę wiedziała co robić. No i że mnie potną i źle pozszywają... W ogóle wszystkiego się boję. A tu dwa miesiące przede mną jeszcze...
  21. Olivia, u mnie akurat dziewczynka (wczorajsze usg potwierdziło), ale nie wierzę, że to ma jakikolwiek wpływ. Tak samo jak w to, że "dziewczynki odbierają matce urodę". Ja się w ciąży czuję paskudnie, a mój wygląd ciągle ktoś komplementuje. A co do rzeczy dla dziecka... U mnie ani łóżeczka, ani wózka, ani nawet półki na dziecięce rzeczy nie ma Ubranka używane, które dostałam od przyjaciółek już częściowo wyprane, ale prasować i układać będę w październiku.
  22. pani-migotka

    Wrześniówki 2015

    Nieesia, gratuluję Twojego szczęścia i mam pytanie: W którym szpitalu rodziłaś? Ja mam termin na listopad i strasznie się boję porodu. (Mam nadzieję że się nie obrazicie, że Was podczytuję, ale jestem bardzo ciekawa jak to jest kiedy się zaczyna poród no i co się dzieje w szpitalu.)
  23. Waska, poza tymi, które poleca Wiolinka, polecam też książkę "Wielbiciel" Charlotte Link. Oliviaaaaaaaaaaa ;) ja (za przeproszeniem) rzygam całą ciążę, więc nie mogę tego nazwać powrotem mdłości.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...