Skocz do zawartości
Forum

Konkurs "My się zimy nie boimy"


Redakcja

Rekomendowane odpowiedzi

Dla mnie dziecko należy ubrać według zdrowego rozsądku. Nie można go przegrzewać. Ubiór powinienbyć dostosowany do warunków atmosferycznych,oraz gdzie w danym momencie udajemy się z naszą pociechą, jeżeli jest to dłuższy spacer, a na dworzu szaleje "zima stulecia" to wiadomo, że dziecko bedzie korzystało i bawiło się śniegiem w związku z czym polecam założyć dziecku podkoszulke, na to bluzke bawełnianą cienką z długim rękawem, na to ciepłą bluze lub sweter, bądź polar w zależności co mamy w garderobie naszego malca, a na nogi rajstopy, bądź kalesony i grube skarpetki. Na dwór polecam, kórtke zimową i spodnie narciarskie, bądź kombinezon, gdyż mają one ścisłe gumki wokól nadgarstków, i kostek, więc śnieg niedostanie nam się do środka, na ręce polecam ciepłe rekawiczki najlepiej z materialów nieprzemakalnych, a spodnie zakładamy na ciepłe buty zimowe, tak, aby snieg nie dostał nam się do środka, na szyje szalik, a na głowe czapke. W takim stoju nasze dziecko nie zmarźnie, a wiadomo, że napewno będzie cały czas chasało więc temperatura ciała bedzie odpowiednia. Mnie mama zawsze tak ubierała na narty i nie marzłam. Ja stosuje to u mojego dziecka i nienarzekam.

Odnośnik do komentarza

Witam,
Uważam, że najważniejsze w ubieraniu dziecka jest ubiór "na cebulkę", aby ubranka były bawełniane, nie ze sztucznych materiałów, żeby oddychały i wchłaniały pot oraz żeby grzały...Buty też są bardzo ważne. Zimowe powinny mieć grubą, gumową podeszwę, żeby się dziecko nie przewróciło na śliskiej powierzchni i aby nie było w stopę chłodno...
Ja ubieram dzieci na "cebulkę". W zimie pod spodnie obowiązkowo rajstopy i to takie w których jest min. 80% bawełny (U nas dzieci po domu też chodzą w rajstopach bo wygodnie), pod bluzki bawełniane podkoszulki.. i potem w zależności od sytuacji czy bluzka z długim czy krótkim rękawkiem... Kiedy idziemy na sanki lub jest ujemna temp to ubieramy spodnie ocieplacze nieprzemakalne, rękawiczki również nieprzemakalne. Czapki mamy po dwie, mega ciepłe i lżejsze, więc też w zależności od temp. wkładamy.

monthly_2015_01/konkurs-my-sie-zimy-nie-boimy_24112.jpg

monthly_2015_01/konkurs-my-sie-zimy-nie-boimy_24113.jpg

Odnośnik do komentarza

Najlepiej ubrać tak aby nie było za zimno ale też nie za gorąco, gdyż dziecko się spoci. Gdy są to bardzo mroźne dni zimowe to najlepiej ubrać na tzw " cebulkę". Czyli podkoszulek, bluzeczka, sweterek i kurtka najlepiej puchowa , następnie rajstopy, spodnie, i jeszcze spodnie nieprzemakalne a najlepszym wyjściem będzie kombinezon. Oczywiście nie możemy zapomnieć o szaliku, grubej czapce i rękawiczkach.
Natomiast w cieplejsze dni zimy powinno ubrać bluzeczkę, sweterek ,rajstopki ,spodnie i kurtkę, rękawiczki, czapkę i szalik. Jednak gdy dziecko bardzo się zmoczy przez śnieg powinno się wrócić do domu i przebrać dziecko w suche ubranka.

Odnośnik do komentarza
Gość ola.siedlce

Właściwy ubiór dziecka zimą to nie lada wyzwanie.Czasem i nam dorosłym trudno ubrać się stosownie do aktualnej aury.Ale zawsze sobie poradzimy rozpinając odzież lub też bardziej się opatulając. Maluch nie powie nam, że jest mu niewygodnie, będzie marudził albo płakał.Najważniejszą rzeczą w ubieraniu jest nieprzegrzewanie dziecka. Powinno mieć jedną warstwę ubranek więcej niż dorosły.Bywa, że siedzi w wózku, na sankach, wiec nie rusza się tak jak opiekun i jest mu po prostu chłodniej.Ubranka powinny być wygodne, luźne, nie krępujące ruchów.Bielizna powinna być bawełniana,przyjazna dla skóry, miękka.Ubranko powinno być też nieprzemakalne np(.spodnie i buty),ponieważ mają najwięcej kontaktu z podłożem-ziemią, śniegiem. Fajnie, gdy ubranko jest też twarzowe-bo wtedy ten nasz mały człowieczek ślicznie w nim wygląda.

Odnośnik do komentarza

W ubieraniu dziecka zimą najważniejsze są trzy rzeczy: aby było dziecku przede wszystkim ciepło, wygodnie no i oczywiście modnie :)
Najlepszym sposobem ubierania jest znany chyba wszystkim rodzicom ''styl na cebulkę''. Dzięki temu powietrze znajdujące się między warstwami ubrań izoluje od zimna. Poza tym, gdy dziecku jest za ciepło, w każdej chwili można strój ''uszczuplić'' o jakąś warstwę.
Według mnie najlepiej u małych dzieci sprawdzają się kombinezony. Maluchy chętnie się bawią, schylają, biegają, przewracają, a kombinezon uchroni przed odsłonięciem plecków czy nerek i wpadnięciem śniegu pod ubranko. Istotną sprawą jest, by nie był za ''ciasny'' i nie krępował ruchów dziecka.
Ważne jest okrycie głowy, w końcu to tą częścią ciała ucieka najwięcej ciepła. Trzeba też zadbać o ochronę rączek, bo dzieciaczki na pewno nie odmówią sobie zabaw w śniegu.
Warto pomyśleć o tym, by strój (kombinezon, buty,rękawiczki) były nieprzemakalne, a całość była modna i kolorowa :) Jeszcze posmarować słodkie buziaki kremem i ekipa gotowa do zimowych szaleństw.

Odnośnik do komentarza

Ubieranie maluszka zimą to często nie lada wyzwanie:) A o oto moje "must have" w ubiorze moich dzieci zimową porą:
- czapka, nie od dziś wiadomo, że przez głowę człowiek traci najwięcej ciepła (zawsze powtarzała mi to moja mama) o wyziębienie wówczas nie trudno,
- przytulny szaliczek - ciepło bowiem ucieka również przez kark, szyję, bardzo fajne są teraz szaliki-kominy które idealnie spisują się zimową porą,
- ubieranie na cebulkę, kolejna sprawdzona od dawna metoda, bazę w naszym przypadku stanowi podkoszulek u starszej córci, body u malutkiego synka, do tego obowiązkowo rajstopki bawełniane, na te rzeczy nakładamy ubranko w którym dzieciaczki przebywają na co dzień, a na to kurteczka ciepła ale nie super-gruba lub kombinezon. Stawiam na kurtki i kombinezony nieprzemakalne i oddychające,
- rękawiczki, bardzo istotne gdyż chronią rączki przed odmrożeniem, w zależności od temperatury i zabawy na śniegu wybieramy bawełniane lub te z materiału nieprzemakalnego,
- odpowiednie obuwie, bardzo ważne aby były nieprzemakalne i wygodne, czasem przy ostrej zimie dobrze jest również ubrać skarpety - idealnie sprawdzają się np. wełniane, gwarantujące izolację ciepła.
Co najważniejsze ubieramy się również w zależności co zamierzamy robić na dworze, a więc wybierając się na spacer - troszkę cieplej, a gdy zabieram córkę np. na sanki - lżej.
A na koniec wybierając się na dwór zimą oprócz ochrony jakim jest ubiór nie zapominam o odpowiedniej ochronie buziaków moich maluchów - zawsze smarujemy buzię kremem ochronnym na wiatr i mróz. Gdy świeci słońce warto też posmarować kremem z filtrem:)

Odnośnik do komentarza

Moim zdaniem, najważniejsze w ubieraniu dziecka zimą są:
I. Odpowiednie ubranko - ciepłe, nieprzemakalne, nie krępujące ruchów dziecka, chroniące przed wiatrem, ale jednocześnie przepuszczające powietrze, żeby dziecko się nie pociło. Do tego nieprzemakalne rękawice, odporne na mokry śnieg, czapka, szalik oraz ciepłe, najlepiej długie buciki. Czyli sprawy oczywiste.
II. Szybkość - wiadomo, że w domu jest ciepło, a dziecko trzeba ubrać w miarę grubo, dlatego, żeby się nie spociło, trzeba to robić szybko.
Najlepszy moim zdaniem jest kombinezon - zakłada się szybko, prosto i zakrywa dziecko praktycznie od stóp do głów.
Dobrym pomysłem jest również przygotowanie sobie wcześniej wszystkich potrzebnych ubranek, a nie szukanie ich w trakcie po szafkach.
Zimowe spacery, sprawiają, że szybkość jest doskonalona i ćwiczona codziennie, więc po jakimś czasie ubieranie dziecka odbywa się migiem.
III. Odpowiednia kolejność - moim zdaniem ważne jest, żeby najpierw ubrać siebie, a później dziecko. Ono jest najważniejsze i nie powinno ubrane jak Eskimosek czekać w domu, aż ubierze się mamusia czy tatuś, ponieważ szybko się zagrzeje, a po wyjściu na dwór momentalnie się wychłodzi i będzie mu zimno. Może to również doprowadzić do przeziębienia.
Pisząc o kolejności mam na myśli również fakt, żeby zakładać na dziecko ubrania w dobrej kolejności i robić to z głową.
Przyznam się, że czasami chcąc ubrać córę szybko zakładam jej kombinezon, a po chwili orientuję się, że zapomniałam o rękawiczkach, które są na sznureczku, więc trzeba je zawiesić na szyi i zakładać raczej przed kombinezonem;)

Odnośnik do komentarza

Mój synek ma roczek i uwielbia spacerki ale niestety nie lubi się ubierać, ale zawsze dajemy sobie radę. Ubranka, które mu zakładam są uzależnione od pogody. Jeśli na dworze jest mróz zakładamy:
-bodziki na krótki rękaw
-na to koszulkę na długi rękaw
- rajstopki, skarpetki
-ocieplane spodnie
-sweterek
-ciepłą kurteczkę, szaliczek i czapeczkę która dobrze zakrywa uszka i czoło
-ciepłe buciki ne mogą być za małe bo wtedy będzie dziecku zimno
-rękawiczki, dość grube żeby rączki nie zmarzły
Jeśli synek siedzi w spacerówce to narzucam n niego jeszcze cienki kocyk. Zamiast kurteczki i ocieplanych spodni zakładamy kombinezon jednoczęściowy z zakrytymi stópkami. Niestety tego najbardziej nie lubi mój syn bo wtedy nie może biegać. Jeśli nie ma mrozu i nie wieje zbyt mocno nie ubieramy się aż tak "ciepło" żeby dziecko się nie spociło, bo odkąd pamiętam mama mi powtarzała, że najgorsze dla dziecka jest to jak się spoci a potem zrobi mu się chłodno, dlatego unikamy tego. A ja z swojego doświadczenia wiem, że jeśli stopy są ciepłe to wszędzie jest ciepło, to samo jest z głowką. Jeśli w te dwie części ciała jest ciepło to reszta tez nie zmarźnie :D

Odnośnik do komentarza

Na dworze zimno, więc staramy się jak najbardziej opatulić naszego malca? Błąd! Moim zdaniem najważniejsze jest nieprzegrzewanie dziecka. Nawet w zimie nie można go zbyt grubo ubierać. Najważniejszą częścią ciała są nogi i stópki. Pamiętam jak dziś słowa mojej babci, która zawsze powtarzała: "Jak zmarzną Ci stópki to wracaj do domu". Babcia miała rację! Zimne stopy sprawiają, że cały organizm szybko się wychładza i łatwo złapać chorobę. Zdecydowanie w ubieraniu najważniejsze jest odpowiednie zabezpieczenie stóp. Mojemu synkowi pod kambinezon zakładam rajstopki (mimo, że mój mąż mówi, że to nie męskie :) ), na to ciepłe skarpetki i porządne buciki.
Na przekór mężowi powtarzam:
"My się zimy nie boimy,
dlatego w ładne rajstopki się stroimy"
:)

Odnośnik do komentarza

Według mnie najważniejsze w ubiorze zimowym dziecka jest ubranie go ciepło ale nie za ciepło. To znaczy, że powinno się ubrać rajstopki gdyż one zapewnią mu ciepło i dziecko nie przechłodzi się, golfik delikatny bawełniany, czapeczka by przylegała do uszu, szaliczek chroniący od powiewu wiatru, rękawiczki, i ocieplane buciki no i odpowiednia kurteczka albo ocieplana polarkiem na zimę lub pikowana :)
Bo podstawą garderoby pod zimową to każda z mam już wie, że body, bawełniana bluzeczka z długim rękawkiem, jakieś spodenki a reszta to już zimowa garderoba by dzieciątko nie zmarzło :) Mój synek Kubuś uwielbia spacerki na polu jeszcze nie chodzi ale spacery sprawiają mu dużo przyjemności :)

Odnośnik do komentarza

Podstawową zasadą właściwego ubioru dziecka w okresie zimowym jest to, aby zrobić to w taki sposób, by go nie przegrzać. Dziecko spocone jest narażone na przeziębienie, dlatego należy go ubrać najlepiej na tzw. cebulkę (wierzchniowo), czyli tak, aby w razie czego można było coś zdjąć. Idealnie byłoby również, gdyby ciuszki były uszyte z oddychających materiałów. I zawsze należy sprawdzić kark dziecka, aby mieć pewność, czy się właśnie nie przegrzewa lub czy nie marznie. Np. można nałożyć w zależności od wieku dziecka bawełniane body lub koszulkę, jakieś rajstopki, spodenki ocieplane, jakaś bluzę rozpinaną no i kurteczkę, szaliczek, bawełnianą czapeczkę i rękawiczki. Należy również pamiętać o ciepłych bucikach nieprzemakalnych, gdy jest na dworze śnieg najlepiej śniegowce. :)

Odnośnik do komentarza

E R G O N O M I C Z N I E :
- WYGODNIE- dla mamy i dziecka. Dla mamy, aby zachodząc np. do sklepu łatwo i szybko można było coś zdjąć lub rozpiąć (aby bobo nie spocił się). Dla dziecka, aby nie krępowało ruchów.
- CIEPŁO- nie znaczy grubo - dobre jakościowo materiały ogrzeją nie powodując, że masze bobasy wyglądają jak zimowe bałwany.
- ZHARMONIZOWANIE- dostosowane do pogody jaka jest w danym dniu (czasem nasza zima bardziej przypomina jesień więc coś na deszcz też trzeba czasem szykować).
- po prostu ŁADNIE

Odnośnik do komentarza

Najważniejsze aby zimą dziecko nie przegrzało się na spacerze, ani nie wyziębiło.

W ubieraniu dziecka należy zachować zdrowy rozsądek - aby nie ubrać zbyt grubo - wtedy jest dziecku gorąco i trudno mu się poruszać, ani zbyt cienko - wtedy szybko marznie i łapie przeziębienie.

Ja stosuję zasadę - ubieram dziecko tak, jak siebie na daną pogodę + jedna dodatkowa warstwa. Czyli jeśli ja idę w samych spodniach, dziecku koniecznie zakładam rajstopki, jeśli i ja mam rajstopy, dziecku zakładam grube ocieplane spodnie.

Warto też zamiast np. bardzo grubej bluzy założyć dwie cieńsze, wtedy można dowolnie zdejmować wartswy z naszej "cebulki".

Obowiązkowo nieprzemakające obuwie, rękawiczki, czapka osłaniająca uszka i szalik.

Odnośnik do komentarza

Najważniejsze aby zimą dziecko nie przegrzało się na spacerze, ani nie wyziębiło.

W ubieraniu dziecka należy zachować zdrowy rozsądek - aby nie ubrać zbyt grubo - wtedy jest dziecku gorąco i trudno mu się poruszać, ani zbyt cienko - wtedy szybko marznie i łapie przeziębienie.

Ja stosuję zasadę - ubieram dziecko tak, jak siebie na daną pogodę + jedna dodatkowa warstwa. Czyli jeśli ja idę w samych spodniach, dziecku koniecznie zakładam rajstopki, jeśli i ja mam rajstopy, dziecku zakładam oprócz rajstop grube ocieplane spodnie.

Warto też zamiast np. bardzo grubej bluzy założyć dwie cieńsze, wtedy można dowolnie zdejmować wartswy z naszej "cebulki".

Obowiązkowo nieprzemakające obuwie, rękawiczki, czapka osłaniająca uszka i szalik.

Odnośnik do komentarza

Dla mnie w ubraniu dziecka zimą ... NIE MA RZECZY NAJWAŻNIEJSZEJ- gdyż ważne jest wszystko!!!
Ja ubieram swoje dzieci na CEBULKĘ - tak aby podczas nagłej zmiany pogody bądź wejścia do jakiegoś cieplejszego pomieszczenia np. sklepu można było bez problemu odpiąć kurtkę , poluźnić szalik czy zdjąć na chwilę czapeczkę.
W mroźny zimowy dzień , każda część garderoby jest dla mnie tak samo ważna ... Dzieci ubieram zgodnie z zasadami , które wpajano mi kiedy byłam małą dziewczynką - tak jak ubierała mnie moja mama :) .
1) Ciepła i wygodna bielizna to podstawa !
- CIEPŁE MAJTECZKI ZASŁANIAJĄCE PUPĘ ( zwłaszcza podczas nachylania się podczas zabawy ) ;) ,
-DŁUGA PODKOSZULKA ZAKRYWAJĄCA NERKI tak aby nie nabawić się zapalenia pęcherza bądź problemu z nerkami i siusianiem ... Sama ciepła kurtka nic nie da, gdy zobaczymy dziecko , któremu podczas zabawy będzie widać gołą pupę bądź odkryte plecy ;)
2) CIEPŁE , GRUBE RAJSTOPY!!!
Nie ma nic lepszego niż porządne ciepłe rajstopy .Wiele dzieci broni się przed ubieraniem rajstop , ale myślę ,że bez nich było by naprawdę ciężko przetrwać zimę i ominąć choroby .
3) SWETRY , BLUZY I SPODNIE ubieram w zależności od pogody i temperatury .( Pamiętając o zasadzie na cebulę ;) )
4 ) CZAPKA ZASŁANIAJĄCA USZY , chroniąca przed przewianiem .
5) Należy także pamiętać o SZALIKU I CIEPŁYCH RĘKAWICZKACH . Dla maluszków, które spędzają spacer w wózku preferuję rękawiczki bez palców a dla większych dzieci , takich które uwielbiają lepić śnieżki polecam rękawiczki z palcami ... Zawsze staram się mieć PARĘ DODATKOWYCH RĘKAWICZEK , tak aby po zabawie móc zmienić mokre rękawiczki dziecka na nowe - ciepłe i suche :).
6 ) DŁUGA , CIEPŁA KURTKA BĄDŹ KOMBINEZON ( w zależności od postury i wieku dziecka ).
Moje córki o wiele lepiej czują się w kompletach 2 częściowych . Ciepła długa kurtka z kapturem i do tego ocieplane spodnie . Starsza lubi poszaleć na śniegu a młodsza niedawno zaczęła chodzić więc w takim zestawie jest im po prostu wygodniej . Wydaje mi się jednak ,że kwestia tego co jest lepsze : kurtka czy kombinezon to sprawa indywidualna , podczas wyboru patrzymy na rozmiar , jakość , ocieplenie ...WYBIERAMY TO CO NASZYM ZDANIEM JEST LEPSZE DLA NASZEGO DZIECKA !
Jeśli chodzi o niemowlaki , które spędzają spacer w wózkach to należy pamiętać o KOCACH . Ja zabierałam zawsze jeden kocyk na spód wózka i dwa do przykrycia dziecka .
7 ) Na sam koniec chciałabym wspomnieć o BUTACH .
Pisze o nich na końcu , ale moim zdaniem są tak samo ważne jak cała reszta garderoby .
Jak wiadomo połowa chorób zaczyna się od zmarzniętych nóg... Dla mnie bardzo ważny jest wybór zimowego obuwia . Zawsze się śmieję , że na zimowych butach nie można oszczędzać bo jak kupimy byle jakie to w konsekwencji wydamy dwa razy więcej na leki niż na buty ;)
Moim zdaniem najlepsze zimowe buty powinny przypominać wyglądem kozaki , czyli być długie , lekkie , wodoodporne i porządnie ocieplane .
To jest właśnie moja najważniejsza rzecz , którą się kieruje - KILKA PROSTYCH ZASAD , które pozwalając uchronić dziecko przed chorobami i mój portfel przed bankructwem w APTECE ;)

Odnośnik do komentarza

oj taaak my sie zimy nie boimy...
po pierwsze dziecku musi być wygodnie :)
po drugie cebula! lepiej kilka cieńszych warstw niż jeden gruby sweter... jak trzeba ściągamy, jak trzeba dokładamy, a warstwy wybiera sobie dziecię samo bo się okazuje że u 22 miesięcznego szkraba poczucie stylu i preferencje zaczynają sie mocno budować
jako mama dbam też o to by odzież była oddychająca. aby nie uwierała i nie krępowała ruchów. buty ciemne, oddychające i nieprzemakalne.
lubimy zimę :)

Odnośnik do komentarza

Niezbędne są:
-ciepły kombinezon.W ubieraniu dziecka należy zachować zdrowy rozsądek - aby nie ubrać zbyt grubo - wtedy jest dziecku gorąco i trudno mu się poruszać, ani zbyt cienko - wtedy szybko marznie i łapie przeziębienie. Pod spodnie zalozyc cieple rajstopki
i co najwazniesze kozaczki, cieplą kurteczke, czapke szalik i rękawiczki.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...