Skocz do zawartości
Forum

Wrześniówki 2015


Gość chuda

Rekomendowane odpowiedzi

dzasti mogą zawsze przyjść. U mnie były dwie babki, też mam zalecenie leżenia, do domu nie wchodziły, nawet dowodu osobistego nie chciały oglądać, zobaczyły mnie coś tam podpisałam i odjechały. Najlepsze było jak bratowa je na podwórku przywitała troszkę na brudno ubrana bo w piecu paliła, już zacierały rączki że to pewnie ja w piecu palę, ale zaprowadziła je do mnie i minka im zrzedła... ;)

Odnośnik do komentarza

dzięki dziewczyny:)
jest pyszna:D

składniki:
Przepis jest tak prosty, a efekt tak pyszny, że sama jestem zaskoczona. To ciasto nie wymaga pieczenia, rośnięcia,, ubijania i innych skomplikowanych procedur. Najtrudniejszy moment, to oczekwianie, aż deser zastygnie w lodówce. No ale zawsze można sobie umilić czas, wylizując ubrudzone czekoladą garnki :)

Na ciasto:
300 g ciasteczek Oreo( ja dałam pół na pół oreo i hity)
100 g masła

na krem:
200 ml śmietany kremówki
200 g ciemnej gorzkiej czekolady
50 g masła

dekoracja:
maliny

Ciasteczka zmiksować na proszek. Masło roztopić, dodać do ciasteczkowego proszku i wymieszać. Foremkę do tarty o średnicy 20 cm wysmarować masłem(ja nie smarowałam bo ma sylikonową) i wylepić czarną masą z ciastek. Wstawić do lodówki. W tym czasie w rondelku zagotować śmietanę, zmiejszyć ogień, dodać czekoladę i masło, podgrzewać, aż składniki się połączą. Lekko przestudzony krem wylać na zastygnięty spód i wstawić do lodówki.wyłożyć maliny Zostawić do zastygnięcia – przynajmniej 2 godziny. Tartę wyjęłam z foremki bez problemu, spód się nie kruszy, kroi się bardzo łatwo. Smacznego!

http://www.suwaczek.pl/cache/a750bf96c6.png

Odnośnik do komentarza

MarlenaT dzielna kobieta z Ciebie i zachowałaś taki spokój, podziwiam, dobrze, że miałaś dostęp do wanny, trochę relaksu pewnie było w danej chwili błogosławieństwem:)
Joanna Medeor jest kliniką prywatną , a porody są na NFZ, wizyty kwalifikujące dlatego, ponieważ wybierają proste, nieskomplikowane ciąże, nie mają oddziału dla wcześniaków, w razie czego robią cc, a wybrałam ją dlatego , że moja lekarka tam pracuje i mi ją polecała, chociaż nie wiem może się nie zakwalifikuje, zresztą zobaczymy może pojedziemy do szpitala państwowego, który mamy blisko.
Kataryb co do ruchów to spokojnie, mój też jeden dzień aktywniejszy, drugi spokojniejszy, może wtedy spał?
Co do ustępowania i pierwszeństwa dla kobiet w ciąży to myślę, że zależy od osobistej kultury człowieka i wychowania, zawsze będą trafiać się buraki, ja raczej spotkałam się z pozytywnym nastawieniem, też ostatnio byłam w Ikei, a tam kolejki , że hoho, stanęliśmy z mężem w kasie pierwszeństwa i ludzie jakoś sami nas przepuszczali, chociaż ja raczej sama szłam do przodu, nie bacząc na nic, kasjer też się ogarnął i nas wyłapał z kolejki, ale wiem, że przedtem jakaś kobitka z noworodkiem go opieprzyła, bo trochę taki niemota:)W sklepikach gdzie robię zakupy i już mnie znają z widzenia, to kasjerki też proszą bez kolejki, gorzej chyba w takich większych hipermarketach jak np. lidl, kiedyś zapytałam wprost kasjerki, czy nie mają kas pierwszeństwa, to się czerwona jak burak zrobiła, a ja tylko grzecznie zapytałam, Rossman ostatni o uruchomił nawet konkurs "Mamy pierwszeństwo" i można się w nim było wypowiedzieć na ten temat.:)

BBCode (PseudoHTML, UBBCode)

Odnośnik do komentarza

gosia tarta idealna ciasto bez pieczenia mniam mm. A te ciastka to razem z kremem polupic? I ja ch6ba będę robić z białą czekolada jak juz będę robić bo młoda od kakao wysypka dostaje no i może maliny dorwe gdzieś jutro :D

U mnie kontrola z ZUS nigdy nie była :D ale to może dlatego że księgowa niemota nie zrobiła mi ciągłości l4 tylko jakieś głupoty i bezpłatne urlopy piwypisywala

https://www.suwaczek.pl/cache/ec9c665127.png
Wituś Michał sn 29.09.2015 57cm 3520g 10'45
[url=https://achtedzieciaki.pl/suwaczki]http://s9.suwaczek.com/201509291762.png[
Lilianna sn 30.01.2011 54cm 3220 15'20

Odnośnik do komentarza

Kataryb
Ehh takie spoleczenstwo mamy, a najgorsze sa z reguly kobiety i to te starsze same kiedys byly w ciazy ale nie ma zmiluj sie. Ja raz jak siedzialam w kolejce do internisty to siedzialy przede mna same berety i sapaly ze ciaza to nie choroba a ona od 7 juz czekaja a sa schorowane. Raz mialam tez przypadek w sklepie ze gosciu mnie staranowal plecakiem jak mu zwrocilam uwage to jeszcze sie wydarl ze zmeczony jest podroza hehe brak slow. Ale nir powiem dwa razy tez spotkalam zyczliwych ludzi gdzie mnie przepuscili bardzo mi milo bylo::)
Od rana sie troche schizuje bo wczoraj maly byl strasznie pobudzony i tak kopal ze prawie z bolu sie poplakalam, a dzisiaj odkad wstalan (10) to jest cisza :( i niewiem czy mam juz panikowac czy jeszcze a zjadlan nawet batona i nic ehhh oszaleje z nerwow

daritka
Ja też mam dziś problem z ruchami dzidzi. Wczoraj na wieczór tak się wiercil ze prawie przez skórę wyszedł a dzisiaj tylko takie delikatne smyranie. Nie wiem czy powinnam się martwić czy to jest ta zmniejszona aktywność na koniec. Chyba jak do wieczora się nie rozrusza to pojadę na KTG. Planowo położna przychodzi w czwartek ale to trochę długo czekać.

Dziewczyny w sobotę miałam tak, że młoda tak wariowała dosłownie cały dzień, doprowadzając mnie niemalże do łez i się zaczęłam zamartwiać, czy jej się tam nic nie dzieje (a były już myśli, że pępowiną się owinęła czy coś i że dlatego tak się wierci). Z kolei w niedzielę, cisza i spokój. 10 ruchów naliczyłam do godziny ok. 11.00. I znowu zaczęłam się martwić, aż ok 15 zaczęła harce takie jak w sobotę :) tym razem doprowadzając mnie już do łez. Stwierdziłam zatem, że w tą sobotę, tak się wyszalała, że poźniej do popołudnia w niedzielę odsypiała. Wczoraj byłam na usg i było wszystko ok :)

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nkrhmrlj3yptp.png

Odnośnik do komentarza

Kolczyk M
Ale trafiłam w tematykę, bo właśnie miałam Wam pisać, jak wczoraj w IKEI staliśmy w kolejce "pierwszeństwa". Oczywiście, przepuściła mnie tylko Pani z dwójką dzieci, ale to na jej prośbę. W każdym razie, stoję w tej kolejce, a tu jakiś burak się pcha i ani me ani be, po nogach, po brzuchu. No i mój mąż zaczął się z nim użerać, do tego dołączyła ta pani z dziećmi. Generalnie, to gość kompletnie nie wiedział w czym problem, jeszcze czuł się urażony.
Wracając samochodem, jakiś taksówkarz wepchnął się tak, że ledwo uniknęliśmy stłuczki. I jeszcze otworzył drzwi i zaczął coś pokazywać. Na światłach zrównaliśmy się z nim i mój M otworzył okno i mówi "Nie widzisz, że jadę z żoną w 9 miesiącu ciąży?!?" (raczej tego nie widział, ale ok ;) ).
Jakby trafił się jeszcze 3 taki delikwent, to by już dostał jak nic :)

Kolczyk M w IKEI to trzeba samemu podejść do kasjera w kasie pierwszeństwa, a nie prosić ludzi :) Chociaż ja mam zawsze takie szczęście, że przy tej kasie stoją same ciężarne albo z dziećmi :)

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nkrhmrlj3yptp.png

Odnośnik do komentarza

szusterka
oj dziewczyny mi w dwóch ciazach nikt nigdy miejsca nie ustąpił.... no moze poza pijaczkami ,którzy zawsze sie uśmiechaja na sam widok brzuszka ;D musze stwierdzic ze Ci ostatni sa najbardziej ludzcy a majgorsze sa te stare dewoty, które patrza na ciaze jak na zło konieczne. Sama ostatnio jechalam autobusem dziecko poszło przodem miejsca nie bylo dorwalam jedno i tak jechalysmy we dwie młoda na kolanach. a ludzie tylko patrzyli i wsiadajacy najchetniej by mnie wyprosili z miejsca jeszcze....
w sklepie nigdy nikt mnie nie przepuscil bo po co ? w kolejce na poczcie ostatnio baba mi sie wepchnela bo ona tylko cos tam no krew czlowieka zalewa .....

a wracajac do tematu prania prasowania - do jakiego rozmiaru macie naszykowane ciuszki ? bo ja tylko te małe 0-3 . 56, 62 kilka 68. i tak sobie mysle ze t6o tak szybko minie ze potem nie bede miała czasu na pranie i prasowanie pomiedzy ciuchami uzywanymi na codzien ....

gosia najlepszosci dla męża
malutka mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze a skurcze to przez nerwy jak by nie było zdarzenie drogowe działa na zmysły . powodzenia ;)

szusterka jak jeszcze z 1,5 mesiąca temu jechałam pociągiem podmiejskim (jak zwykle zatłoczonym) to sama poprosiłam o ustąpienie miejsca (tego co jest przeznaczone dla chorych i matek z dziećmi:) W Warszawie raczej nie praktykuje się ustępowania miejsca w autobusach pociągach z własnej nie przymuszonej woli:/

jeśli chodzi o pranie i prasowanie ubranek w większych rozmiarach... nie mam ich zawiele, ale już je ogarnęłam i leżą złożone w komodzie (inaczej musiałabym je trzymać gdzieś po kątach:)

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nkrhmrlj3yptp.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny:)
Jeśli chodzi o pierwszeństwo to myślę, że nic nie przebije mojego laboratorium. Kiedy robiłam krzywą cukrową siedziałam w kolejce 45 min przed pierwszym pobraniem krwi, bo tyle było ludzi przede mną a na moje pytanie do pielęgniarki czy na krzywą cukrową nie powinno się mieć pierwszeństwa, odpowiedziała, że oni nie praktykują takich rzeczy:) no i w sumie siedziałam w laboratorium na czczo 3 godz.
Moj synek ostatnio w Rossmanie zauważył ten plakat, że kobiety w ciąży mają pierwszenstwo i zaczął się głośno domagać, że ludzie w kolejce przed nami muszą nas przepuścić, bo przecież ja mam brzuszek:)

Odnośnik do komentarza

marlenagratuluje!!!
malutka wszystkiego czego sobie zamarzysz
Gosia od dwoch dni przegladam moje wypieki (moja ulubiona strona) i tak sie nad ta tarta zastanawialam.Ale juz mnie przekonalas:-)
A co do ustepowania, ja nie oczekuje zeby mi wszyscy nagle uslugiwali i rzucali wszystko bo ja z brzuchem ide ale buractwo, hamstwo, wiesniactwo i debilizm to delikatne slowa jak na to co sie dzieje. Jeden raz w piatek w sklepie przy miesie (a byla mega kolejka) babka podeszla do mnie z innego dzialu i mowi prosze pani podejdzie do przodu ja obsluze.moja mina bezcenna tak mnie zaskoczyla ale przede mna był mlody facet ktory chwile wczesniej prawie mnie wozkiem staranowal myslal ze to do niego... Na poczcie jest co prawda w malo widocznym miejscu ale napisane ze kobiety w wyraznej ciazy poza kolejnoscia. I ja to wykorzystuje.rzadko korzystam z poczty ale jak musze to podchodze do okienka i mowie ze jestem w ciazy i ze jest informacja ze moge poza kolejnoscia. Ludzie tylko sapia i oczami wywijaja ale mam to w d...nawet napisalam skarge do banku. Oczywiscie przeprosili itd ale co z tego jak w innym oddziale to samo. Tlum ludzi, jedno okienko, brak krzesel i duchota. W kasach pierszenstwa bylam dwa razy.raz dziewczyna od razu mnie poproskla innym razem sie wpychalam. Jakas baba mi zwróciła uwage ze mam stanac na koncu, spytalam jaka jest jej niepelnosprawnosc skoro stoi przy tej kasie bo brzucha nie widac. Strasznie mnie to wkurza.taka znieczulica.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sx1hp2uhzt2tl.png

Odnośnik do komentarza

daisy83
Ja jak pierwszy raz poszłam z rana do laboratorium na krzywą cukrową to podobnie jak Ty posiedziałam w kolejce ze 40 minut po czym jak weszłam to panie stwierdziły że już za późno na pierwsze pobranie bo później nie zdążą mi pobrać ostatniej próbki. Myślałam że szlag mnie trafi. Jeszcze z pretensjami do mnie że trzeba było przyjść wcześniej. Po tym zajściu już tam nie chodzę.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...