Skocz do zawartości
Forum

Fasolki sierpień 2015


kalafiorki

Rekomendowane odpowiedzi

Dusia witaj w klubie. Ja rano pojechałam do szpitala bo miałam w nocy małe krwawienie które trwało krótko potem zostało tylko brązowe plamienie dlatego zdecydowaliśmy z mężem ze trzeba to sprawdzić na usg żebym mogła już tej nocy spać spokojnie. Lekarz przyjął mnie na oddział na obserwacje chociaż z ciążą wszystko w porządku dzieci rozwijają się prawidłowo ale lekarz stwierdził że lepiej dmuchac na zimne. Mam nadzieję że w poniedziałek mnie wypuszcza.

Odnośnik do komentarza

Dusia i Amelia189 najważniejsze ze jestescie pod dobra opieka zawsze w szpitalu szybciej pomaga. Amelia co racja to racja lepiej dmuchać na zimne i dwa dni sobie polezec odpoczac badania zrobia. Dusia nie martw sie bo to ze lekarzowi wydaje sie mniejsza to nic zawsze możesz byc np. 3dni krocej w ciazy czyli i dzidzia mniejsza dajcie znać jak cos będziecie wiecej wiedzialy:)

https://www.suwaczki.com/tickers/f2w3ugpje3uct678.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny dziękuję Wam za wsparcie. Jesteście wspaniałe!
U mnie nie za dobrze. Dzidzia jest prawie o tydzień za mała czyli jak ja jestem w ciąży (od zapłodnienia) w 7tc to dzidzia wygląda na 6 dzień. Dzisiaj miałam badania. Serduszka nie słychać, nie widać. Dzisiaj miałam mocniejsze krwawienie i lekarze mieli to za przeproszeniem w dupie. Najpierw czekałam prawie godzinę na lekarza, który mi kazał nic nie jeść i nie pić, a dopiero po 3 godzinach mnie wzięli na badania. Na szczęście dzidzia jest w macicy, ale okaże się dopiero jutro czy się obniża, czy idzie do góry. Trafiłam bardziej do rzeźni niż do szpitala. Mam nadzieje ze moja dzidzia jest tak silna ze to przetrwa. :(
Jeszcze raz dziękuję za wsparcie :)*

Odnośnik do komentarza

Mi na noc przyniosły tu cały kubeczek leków w tym hydroksyzyne czyli lek uspokajająco nasenny wertowalam fora i ten lek nie bierze się w ciąży to teraz nie wiem czy go brać bo nie widzę nawet sensu bo nie mam jakieś nerwicy. Wszystkie dziewczyny na sali dostają to pewnie żeby spaly całą noc I pielęgniarki miały spokój.

Odnośnik do komentarza

amelia - faktycznie! tez przeczytałam ze nie stosuje się tego w ciąży... Ja bym nie brała na twoim miejscu, to lek nasenny, ale jak dasz rade usnąć to po co sie faszerować i byc może sobie szkodzić i dziecku? dziwna taka lekkomyślność personelu w podawaniu leków :(

Dusia - też się trzymaj, nie poddawaj się, lekarze tak chlapią czasem te swoje teorie a okazuje się cos innego, nawet już u nas na forum jest parę takich historii. To przerażające że w szpitalach to podejście lekarzy do kobiet ciężarnych bywa takie :( Trzeba przetrzymać.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09kiovyujc1.png

Odnośnik do komentarza

Matko, Dusia skąd Ty jesteś? Trzymam za Wasze wszystkie dzieci kciuki.
Moje dziecko też jest mniejsze o tydzień niż powinno, ale jest serce i słychać je, i widać, a mnie lekarka całą przedała i jestem absolutnie zdrowa, więc wymiarami dziecka się nie przejmuję, bo może rzeczywiście mi się owulacj przesunęła? Choc z moich obserwacji mojego ciała to raczej jestem na 99% pewna, że termin z pierwszego dnia ostatniej miesiączki jest prawidłowy.

Mnie zapachy zabijają dziewczyny... po prostu mam tak wyczulony węch, że niczego nie mogę zjeśc i jem wszystko jałowe w smaku i zapachu. Żeby było śmieszniej, swoim chłopcom gotuję i jeszcze mąż sięzachwyca, ze wszystko takie pyszne :]

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Hey dziewczyny. Wczoraj wpisałam się ze szpitala tego co byłam. Ma wieczór znowu zaczęłam krwawic i pojechałam do innego szpitala, tam gdzie moja mama urodziła dwójkę mojego rodzeństwa. Lekarka była przemiła. Zbadala mnie ze wszystkich stron. Zobaczyła jak dziecko jest wysoko i powiedziała ze dziecko się na dol nie wybiera. Zrobiła mi badania krwi na beta hcg i powiedziała ze w poniedziałek mam do niej znowu przyjechać i wtedy się wszystko okaże. Powiedziała tez ze jest szansa i ze jest nadzieja. Może być ze dziecko się wolniej rozwija albo że doszło tydzień później do zapłodnienia. Ona mi chociaż dala nadzieje, ze wszystko będzie dobrze. A w tamtym szpitalu odrazu był tekst ze pobiora mi krew żeby mieć pewność jak by w niedziele miało być łóżeczko wanie. Teraz to ja mam tylko nadzieje ze z dzidzia jest wszystko okey. :)
Amelia ja bym na twoim miejscu tez żadnych leków nie brała, które nie są przystosowane dla kobiet w ciąży. Ja w ciąży staram się nie brać żadnych leków (oprócz famibionu).
Mistra ja też już lekarce powiedziałam niech zobaczy dokładniej czy gdzieś tam jest jakieś małe serduszko ale niestety nic nie było widać. Miejmy nadzieję że dziecko po prostu się później zrobiło niż mi i mojemu narzeczonemu się wydaje.
Mari co jest najśmieszniejsze to to że ja z Niemiec jestem. Tyle się mówi, że tu lekarze lepsi itd. ale to też nie prawda. Zależy gdzie trafisz. W tamtym szpitalu co byłam to mi gadala tylko o lyzeczkowaniu. Żadnej szansy na to ze dzidzia żyję.

Jutro kolo 15.00 wam napisze, czy musze was niestety pożegnać czy z wami zostaje.

Odnośnik do komentarza

Dusia mi podają te leki w szpitalu na oddziale ginekologicznym. To nie tak ze coś sobie lykam sama bo taki mam wymysł. gdyby nie wypytywala o każdą tabletkę co to jest i na co to nawet bym nie wiedziała co biorę bo nikt tu nic nie mówi. Ale Fakt jest taki ze tej hydroksyzyny nie biorę tylko chowam do torebki. mam nadzieje że jutro mnie wypisza bo jak nie to wyjdę na żądanie bo plamienie ustalo a leżeć i łykać leki to mogę w domu.

Odnośnik do komentarza

Dusia, a jakie masz te krwawienia? Jak ja miałam tę swoją akcję ze szpitalem i plamieniem moja lekarka i lekarka na dyżurze uspokoiły mnie, że plamienia zdarzają się w 1/3 ciąż, czasem tylko na początku, ale niektóre kobiety potrafią plamić całą ciążę. Powiedziałmy, że o ile to nie jest żywa krew i póki nie jest jej naprawdę dużo to nie mam się przejmować. Tak więc lekarka puściła mnie bez skrupółów wtedy do domu, po szczegółowym badaniu z zaleceniem uspokojenia się ;)

Powiem Wam, ze czytam Wasze opowieści i czasem wierzyć mi się nie chce, ze tak gdzieś jest... Ja się czuję bardzo bezpiecznie i teraz i w poprzedniej ciąży i jakoś czuję, że jestem w dobrych rękach, a przecież państwowo. Uwierzycie, że tak się da w Polsce? Moja pierwsza ciąża i poród są naprawdę dobrym wspomnieniem i mam nadzieję, że teraz też tak będzie...

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkie sierpnioweczki.
Forum śledzę już od kilkunastu dni i postanowiłam wreszcie dołączyć. Dzisiaj jest 10 tyg i 3 dzien ciąży. Termin z usg to 06.08, a według OM 01.08. To moja pierwsza ciąża i choć staraliśmy się o dzidziusia to i tak byłam zaskoczona (pozytywnie oczywiscie) 2 kreskami na teście.
W kilku zdaniach opisze wam moje starania o Bąbelka, bo tak narazie Go nazywamy. Po odstawieniu pigułek anty lekarze zdiagnozowali u mnie PCOS i zapowiedzieli że z zajściem w ciążę nie będzie tak łatwo. Cykle miałam długie, brałam duphaston a potem jeszcze clo na pobudzenie jajników. Miałam też monitoring. W listopadzie podczas monitoringu lekarz stwierdził, że niestety i w tym cyklu nie widzi dojrzałych pęcherzyków i ze od następnego miesiąca rozpoczynamy silniejszą kurację. Dostałam luteine na wywołanie miesiączki i jak zawsze przed jej odstawienie miałam zrobić test ciazowy. No i 23.11 zrobiłam. Niby zupełnie bez żadnych nadziei ale coś mi w sercu podpowiadalo inaczej. Kiedy pokazała się taka blada 2 kreska, poplynely łzy szczęścia. Potem drugi, trzeci test, kontrola bety przez 2 tygodnie, pierwsze usg gdzie był tylko pęcherzyków ciążowy no i wreszcie w 6 tyg. 6 dniu ciąży usg gdzie usłyszałam serduszko. Najpiękniejszy dźwięk na świecie. Cały czas wspomagam się luteina/duphastonem i odliczam dni do genetycznego usg (26.01).
Na tym etapie ciąży non stop śpię i miewam zawroty głowy. Do tego bolą mnie piersi i musiałam juz zakupić nowy biustonosz bo zwiększyły swój rozmiar :) Do tego pobolewania brzucha, ale lekarz uspokaja ze to normalne. Ale za to zero wymiotów i mdłości. Jak juz to mam na coś chęć lub niechęć.
No ale się rozpisałam na początek. Gadula ze mnie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ucsqvbui4na7u.png

Odnośnik do komentarza

Ja powinnam być w 9 tc, ale lekarka z tego powodu, że dzidzia jest za mała powiedziała ze może być, że jestem dopiero 6-7 tc. Nie wiem sama co mam myślec, co lekarz to inna gadka.
Mari mnie lekarka uspokajala tym, że może być ze po prostu okresu dostałam, bo to też się zdarza. Martwi mnie tylko to, że nie słychać serduszka i mojej dzidzi. Może jest jeszcze po prostu za mała. Od wczorajszej wizyty się już uspokoiłam i nie panikuje.
Amelia, tak wiem, rozumiem, że Ty sama z siebie ich nie bierzesz tylko przez lekarzy. Tylko ze dla mnie osobiście jest to dziwne, że lekarze dają tabletki dla kobiet w ciąży dają tabletki których nie powinno się dawać.
Amelia ja to samo powiedziałam do lekarki wczoraj, że leżeć i brać tabletki to ja mogę w domu i mnie puściła.
Ja sama nie wiem co to jest za krwawienie bo z tego co czytałam na internecie to przy poronieniu bardzo brzuch boli, mocno krew leci, niekiedy ma się gorączkę itp. a ja nie mam ani jednego objawu. Jedynie co to ta krew, ale ona nie jest aż tak silna, okres, dopóki miałam, to był 2x silniejszy.
Mam nadzieje ze wszystko się unormuje i donosze ciążę do końca :)

Odnośnik do komentarza

martusia85 jak przeczytałam Twój wpis to jakbym czytała swój wpis :) ja dziś jestem 10 tydzień i dwa dni ciąży :) termin na 07.08 :) również przed zajściem w ciążę byłam monitorowana i udało się... ciąża niestety zagrożona gdyż miałam olbrzymiego krwiaka w 8 tc, który aktualnie wchłonął się, jednak jak to bywa - za dobrze być nie może - doktor wykryła prawdopodobnie mięśniaka (pisałam o krwiaku kilka stron wcześniej)... nadal biorę duphaston i inne leki i staram się jak najwięcej leżeć, chociaż już nie tak długo jak wcześniej... trzymam kciuki za Nas dziewczyny i za Nasze dzidzie. Te badanie, które masz mieć 26.01 to prenatalne? ja mam prenatalne na 04.02.

Odnośnik do komentarza

Dusia i Amelka trzymajcie się! Na pewno będzie wszystko dobrze!
Jestem w 9t 2d - na drugim usg zobaczyłam dzidzie i usłyszałam serduszko! wspaniałe uczucie... chodzę do lekarza prywatnie - tylko dlatego, że chodzę do tego gin od kilku lat i nie zamierzam póki co zmieniać. jeszcze 2 lata temu przyjmował na kasę chorych w naszej przychodni - przychodnia nie przedłużyła z nim umowy :( mój gin ma swoją własną przychodnię, z doskonałym sprzętem - to też duży plus.
Poza tym.... czuje się, ok - (pisałam wcześniej o porannym głodzie) też bywam senna. jak wracam z pracy też mi się nic nie chce, zrobię obiad, nakarmię psiaki i męża ogarnę dom i idę do łóżka :D
Już nie mogę się doczekać kolejnej wizyty u gino...

Odnośnik do komentarza

to jest właśnie zabawne, dopóki nie bylam w ciązy to nie znosiłam wizyt u ginekologa, chodziłam bo trzeba ale jak z bólem zęba ;)
A teraz czekam na kolejną wizytę jak na nagrodę :) i pewnie każda z Was też!
Swoją drogą zaczęłam czytać o badaniach prenatalnych (PAPPA), na które się wybieram pod koniec stycznia i chyba nadmiar wiedzy:/ radzę nie czytać za duzo na zapas o wszelkich możliwych powikłaniach, bo z tego tylko nerwy się biorą i nic pożytecznego :(
Trzeba myśleć pozytywnie!

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09kiovyujc1.png

Odnośnik do komentarza

gosia27 - usg, które mam mieć 26.01 to wlasnie prenatalne.
Narazie zdecydowaliśmy się tylko na usg bez testu PAPPA. Jeżeli tylko na usg wyjdzie coś niepewnego to wtedy zrobimy dodatkowy test. Narazie mamy takie zdanie, choć nie twierdzę że go jeszcze nie zmienimy, bo cały czas siedzę w internecie i jeszcze czytam na ten temat. Widzę, że nikitaka i anetka85 decyduje cie się na ten test. A pozostałe mamusie? Jakie są wasze decyzję.

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ucsqvbui4na7u.png

Odnośnik do komentarza

Co prawda ja jestem lipcową mamusią, ale pozwoliłam sobie tutaj zajrzeć i poczytać :)
odnośnie USG genetycznego, My mieliśmy je 8 stycznia, lekarz powiedział, że kieruje na test PAPP-A tylko wtedy, gdy prawdopodobieństwo wystąpienia zespołu Downa wyniesie mniej niż 1: 300.
w Naszym przypadku po badaniu skala ta wynosi 1: 20 000 :) jeżeli macie mniej niż 35 lat, w rodzinie nie ma chorób genetycznych to się nie stresujcie :) takie USG to okazja do pooglądania maluszka przez pół godziny! :) i przy okazji poznanie płci, jeśli lekarz ma dobry sprzęt i sam jest doświadczony.

http://www.suwaczki.com/tickers/w57vtqyw267w5a6m.png

Odnośnik do komentarza

hej mi lekarz umawiając wizytę na prenatalne USG dał od razu skierowanie na badanie krwi, wyniki mam zrobić wcześniej, zostaną przesłane do gabinetu. Czytałam że pełny test PAPPA obejmuje właśnie USG i badanie krwi łącznie.
A co do wieku - to 75% dzieci z zespołem Downa rodzą matki młodsze niż 35 lat, więc mówią że ten test jest właściwie dla każdej mamy wskazany, można zauważyć też wcześnie inne wady maluszka. Oczywiście wiele kobiet go nie robi - ja się tez wahałam, ale właśnie ze względu na możliwe wykrycie innych wad się zdecydowałam...
Moja koleżanka (lipcowa mamusia) miała to badanie tydzień temu i mówiła że to niesamowite - przez godzinę razem z lekarzem oglądała każdą cześć ciała swojego maluszka :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09kiovyujc1.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...