Skocz do zawartości
Forum

Fasolki sierpień 2015


kalafiorki

Rekomendowane odpowiedzi

Pampuszka- ja przy pierwszej ciąży od poczatku mowilam ze bedzie dziewczynka choc wiekszosc twierdzila ze chlopczyk... no i tak jak czulam tak jest mam 4letnia core a teraz jestem w ciazy blizniaczej ale juz nie mam takiego przeczucia co bedzie tym razem:))

Odnośnik do komentarza

dyzia witaj. Zachwyca mnie Twoje nastawienie, bo ja mam caly czas sny, ze spodziewam sie blizniat i bardzo sie tego boje ;) no choćby dzis ;) dla mnie to juz wkurzające, bo kazdy sie po mnie spodziewa ze bede miala bliźniaki i wciąż te same rozmowy ; ) a kazda kolejna ciąża to strach, bo prawdopodobieństwo jest duże u nas. Choc ja uwazam ze mnie to ominie ;)

Pampuszka to sie nie martw :) tylko niech tesciowa sue orientuje jak tam z tymo zmianami. Mialy wejsc od maja, ale teraz juz wiadomo, ze nie wejda i na razie nie wiadomo kiedy wejdą. ..

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

mistra ja też naczytałam się o tych porodówkach tyle że najlepiej byłoby rodzić w domu (żart), co jeden szpital to gorzej. Kobiety narzekają albo na opiekę podczas porodu, albo na opiekę nad noworodkiem... to moje pierwsze maleństwo i chciałabym żeby wszystko było idealnie, a tak się chyba nie uda ;)

Odnośnik do komentarza

u mnie wszyscy mowia ze bedzie chlopiec...ale sie okaze..ja zreszta tez mam takie przeczucie...jestem tez juz po badaniah prenatalnych i wszystko jest ok...tylko zapytam czy moze jest tu jakas dziewzyna ktora bierze zastrzyki z heparyna codziennie tak jak ja??? z tego co czytam w internecie wiekszosc dziewczyn z tym problemem rodzi przez cc a jednak wolalabym naturalnie a lekarza jeszcze nie pytalam jak to jest http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3yx8dpsbxupnj.png

Odnośnik do komentarza

rybcia to ja Cię uspokoje. Rodziłam w panstwowym naszym szpitalu i nie ma rzeczy na którą b narzekala. Caly pobyt w szpitalu i porod bardzo dibrze wspominam. Położne złote! Lekarze uprzejmi. Opieka wystarczająca a nawet nad to. Jedzenie dobre i jak dla mnie dużo. W szpitalu dali mi koszule, dzuecku ubranka, pieluszki, mi podklady te poporodowe i tez te na łóżko. Bajka :) Tak to ja moge zawsze rodzic :) pomoc położnych po porodzie o kazdej porze dnia i nocy :)

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Mari- na poczatku jak sie dowiedzialam ze blizniaki bylam w lekkim szoku bo u mnie w rodzinie ich nie bylo tylko u mojego meza... zawsze myslalam ze przytrafia sie ktorejs siostrze mojego meza... ale jak juz sie oswoilam z ta mysla to sie ciesze chociaz zastanawiam sie czasem jak dam rade...;) ale ludzie maja trojaczki,czworaczki to z dwojka nie dac rady? Moja cora mowi ze bedzie karmic jednego braciszka a ja z mezm 2go:)) mam mala pomoc...

Odnośnik do komentarza

Isabela ja juz pisałam tutaj ze biorę zastrzyki z heparyny clexane. Tez masz taki problem żeby je znaleźć w aptekach? Jaka dawkę bierzesz? Masz stwierdzony ten zespół lipidowo ccoś tam czy bierzesz z innego powodu? Nie wiem jak to będzie u mnie z porodem bo nie rozmawiałam z lekarzem jeszcze na ten temat ,uznałam ze jeszcze czas ,chociaż teraz jestem ciekawa czy faktycznie heparyna jest wskazaniem do cc.

http://www.suwaczki.com/tickers/3jgxdqk3waz70u6a.png

Odnośnik do komentarza

No wlasnie zastanawiam sie Rybica czy nie znalazlam porodowki o jakiej marzylam - do tej pory nie widzialam ani jednej negatywnej opinii o nich, znam dziewczyne ktora urodzila tam dwoch synkow, podobno szczyca sie tym, ze nie przesadzaja z medycznymi interwencjami poki nie ma takiej koniecznosci. W sali porodowej jest podobno przyciemnina lampa, wchodzi do niej tylko jedna polozna, zadnych wycieczek studentow, zadnego walenia drzwiami, pepowine przecinaja dopiero jak przestaje bic, dzieciom nie wkladaja sondy ani w gardlo ani w pupe, nie myja od razu i po porodzie zostawiaja pare z dzieckiem na 2 godziny obserwujac tylko z daleka czy wszystko ok. I dodatkowo mozna w tym szpitalu wybrac przyjscie na porod z wlasna polozna (z listy poloznych, ktore z nimi wspolpracuja) ktora po prostu placi za wynajem sali porodowej, opieka lekarska w razie problemow jest zapewniona przez szpital, mozna zostaw w szpitalu przez 3 dni, zastanawiam sie czy to nie jest sposob, zeby czuc sie lepiej.
Oni maja tylko 17 lozek (same pokoje jednoosobowe praktycznie), to szpital publiczny, ale malutki. A ten niby najlepszy w wojewodztwie gdzie bylam na spotkaniu w srode to 70 lozek i atmosfera jak w w fabryce. Od razu uprzedzja, ze jak za dlugo sie rodzi to cesarka...
Ale moze ja przesadzam? Wydaje mi sie po prostu ze porod nalezy do naszych naturalnych babskich kompetencji i wole otoczyc sie osobami ktore pomoga mi go udzwignac jako wydarzenie szczesliwe, nawet jesli potwornie bolesne. Nie chce tego przezywac jak niebezpieczna operacje ktorej nalezy sie bac

http://www.suwaczki.com/tickers/3jgxol2az93dfhsy.png

Odnośnik do komentarza

Mari oni te zmiany już od kilku lat wprowadzają i jakoś nie przechodzi. Ja z kolei słyszałam, że mają wejść w połowie lipca tego roku, ale na forach ludzie piszą, że raczej przed wyborami rządowymi nie ma szans żeby to weszło.

Dyzia moja koleżanka ma bliźnięta, parkę. Jak ją widziałam w dwa miesiące po porodzie to miała worki pod oczami z niewyspania, bo córeczka się okazała małym diabełkiem :) za to synek jak Aniołek, więc jej się zrekompensowało :P

Odnośnik do komentarza

Ja rodzilam w Zielonej Gorze.

Ja sie zastanawialam na zewnatrzoponowym do momentu az mi powiedziano, ze nie ma u nas tylu anestezjologow i nie robia i sie ciesze, ze za mnie podjeli decyzje bo. Wszystko ladnie pieknie ale to znieczulenie przedluza porod! Kobieta nie czuje skurvzy partych i przez to jest jej trudniej urodzic.
A poród, ten bol to byl pikus dla mnie przy bolu po porodzie...
Dlatego sie nad nim zastanawialam. Ale tak jak mistra ja wole ufac naturze i jestem za jak najmniejsza ingerencja ludzi. Dopiero w ostatecznosci.
Po porodzie polozyli mi to brudne dziecko na piersi, poczekali z odcieciem pepowiny i to sami od siebie, tak robia po prostu. Potem wzieli na chwilke malego i mi go przystawili do piersi zaraz. Wszystko było jak powinno.

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny właśnie miałam komisję z ZUS te debile przyszli do mojego domu rodzinnego chociaż byłam w zusie i zglaszalam pisemnie pod jakim adresem bede przebywać podczas chorobowego i ta sprawa była załatwiona jednak do tych bezmozgow to nie dotarło oczywiście zostawili w skrzynce na listy kartkę żeby wyjaśniła dlaczego mnie nie zastali. Normalnie gotuje się we mnie ze złości bo akurat cały dzień siedzę w domu i chętnie bym ta cała żałosna komisję przyjęła a tak to będę musiała jeszcze jeździć i to wyjaśniać!

http://www.suwaczki.com/tickers/3jgxdqk3waz70u6a.png

Odnośnik do komentarza

Ja chyba chciałabym rodzić całkiem naturalnie, bez żadnego znieczulenia. Ma to związek głównie z tym, że ja panicznie boję się wszelkich igieł, strzykawek itd. i obawiam się, że podczas podawania znieczulenia w kręgosłup mimowolnie się szarpnę i z porodówki wyjadę na wózku inwalidzkim.
Kolejnym argumentem na nie jest to, że moja kuzynka do dzisiaj czuje efekty znieczulenia. Zrobiła jej się jakaś torbiel czy cuś.
Co do porodówki to sama nie wiem jeszcze gdzie, w okolicy są trzy porodówki o bardzo dobrych opiniach, ale w każdej doszło do jakiejś tragedii... Koleżance zarazili dziecko sepsą, druga urodziła dziecko z dużym niedotlenieniem bo lekarze nie zauważyli że ma wadę anatomiczną która przyblokowała małego w kanale rodnym, a w szpitalu w Rybniku w zeszłym roku zmarły bliźnięta w łonie matki, bo się lekarzom nie chciało matki zbadać, mimo że się uskarżała że coś nie tak się dzieje.

Odnośnik do komentarza

Rybcia oczywiscie, a nie Rybica, przepraszam, stkam za s!

Mari, zazdroszcze Ci bardzo porodu, bo u nas o taki trzeba sie bic, negocjowac za pomoca projektu porodowego, i itak wiekszosc z tych rzeczy uznana zostanie za niebezpieczne fanaberie (np zostawianie przez moment pepowiny).
Francja jest podobno jednym zkrajow europejskich gdzie porody sa najbardziej zmedykalizowane. Rodzenie bez znieczulenia zewn-oponowego jest niezwykle rzadkie i uwazane troche za jakis neohipiowski wymysl przez duze szpitale, choc coraz wiecej specjalistow przypomina, ze to wydluza porod , prowadzi w wczesci przypadkow do cesarki, a przede wszystkim zmusza do lezenia, co utrudnia prace ciala, ktore w koncu zostalo "zaprojektowane do rodzenia zgodnie z prawem grawitacji".

Mysle wiec, ze wybiore sie do tej porodowki od kilku lat walczy do powrotu do naturalniejszych porodow, gdzie sie dzieciom nie wciska na sile mleka w proszku i antybiotykow. Boje sie tylko troche odleglosci (to spory kawal, ale swoja droga jeszcze rok temu dalej mialam po prostu do najblizszego szpitala, wszystko jest relatywne...)

http://www.suwaczki.com/tickers/3jgxol2az93dfhsy.png

Odnośnik do komentarza

Patrycja uwierz, nie jesteś jedyna :) ja też się bardzo boję, chociaż jeszcze o tym nie myślę, za wcześnie. Ale ile się nasłuchałam o porodach... moja mama mnie rodziła 14 godzin, prąc i wymiotując na przemian. Samego porodu nie wspomina dobrze, ale powiedziała że od razu wszystko przestaje boleć jak się zobaczy i usłyszy dziecko :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...