Pessar + szew okrężny, niewydolność ciśnieniowa szyjki

[Gość Niuśka32]

witaj,
trzymam kciuki i pisz mi jak sytuacja się u Ciebie rozwija:)
pozdrawiam.

[Gość Niuśka32]

Hej,
Karolina jak sytuacja u Ciebie?

[Gość Koralina]

4.08 urodzilam chłopca. Zaczęłam sn, mialam pelne rozwarcie, skurcze parte ale maly wstawił sie twarza i zaczal tracic tetno wiec szybko na cc pod narkoza. W pierwszej min zycia synus dostał tylko 1 punkt bo bilo mu serduszko ale nie oddychal. W 3 min 4 a w 10 juz osiem punktow. Ja jeszcze dochodze po cc do siebie

[Gość Niuśka32]

Koralina....suuuuuper, gratuluję i cieszę się ogromnie, że już masz to za Sobą, ja nadal w 2paku....mam 33tc+2 dni, ale ostatnio dostałam jakiś 2 bóli...i wylądowałam w szpitalu na 2,5 tyg.,ale już podobno ok, i jestesmy w domu i czekamy,czekamy....:):)
jak już dojdziesz do Siebie, odezwij sią tutaj, i wstaw foto Synka, jakie imię? :)
A.

[Gość Koralina]

U nas wszystko dobrze. Uczymy się siebie :) Moj synek to Ignacy :) Niuska co u Ciebie? Na bole dostalas fenoterol? Trzymam za Ciebie kciuki mocno!!! Daj znać jak się czujesz.

[Gość Niuśka32]

witaj KORALINA ;)

myślałam o Tobie ostanio i zerkalam na forum.
No to fajnie, że jest OK,
jak się czujesz w roli MAMY??? :)
Ja się toczę póki co.... mam +13,5 kg,
jesteśmy 35 tc+5 ;), wizytę mam 24/09 - tj. równo 37 tc - JAK DOTRWAM , rzecz jasna!!!! Wtedy ma mi pobrać gbs i ocenić wyniki, i dać skierowanie na zdjęcie szwu.
I wtedy planuję podjechać do szpitala i zobaczę co tam wymyślą????

Nadal biorę wszystkie leki, poza acardem, zobaczę co dalej dr zdecyduje. Ogólnie - ODPUKAĆ, czuję się ok,
ale zaczynam mieć gorsze dni, brzuch częściej twardnieje i boli, zaczęłam się więcej poruszać tj. sklep/ zakupy/ odwiedziny. Najbardziej dokucza mi zgaga - już 5mc!!!

A mały ok ??? jak Ty się czujesz? jak Tatuś - DUMNY??? :)

P.S.fenoterol dawali mi 7 dni /codziennie zmniejszając dawkę/ na wyciszenie skurczy - był to 29 tc.

pozdrawiam.

[Gość Koralina]

Niuska, masz juz dzieciatko w ramionach czy jeszcze siedzi w brzuszku? :)
Moj Ignac ma sie dobrze, silny zdrowy chlopak :) Wazy juz 6 kg.
Tatus zakochany po uszy.
Ja juz wszystko sobie zorganizowalam. Wstaje rano jak maly jeszcze spi, biore prysznic, gotuje, sprzątam, ksiazke zdaze przeczytać nawet. Gdy go nie bylo na świecie nie bylam tak zorganizowana. :)
Daj znac co u Ciebie!!!

[Gość Niuśka32]

No hej,
no tak mowią, ze wtedy organizacja lepsza.

my nadal w dwupaku, juz 37+5,
w czw..jade do szpitala zapisac sie na zdjecie szwu,
tak to ok,ale zgaga to zabójstwo...juz 6 mc mnie meczy,
i nic nie pomaga, masakra...
odzywaj sie co jakis czas.
A

[Enitka]

Witajcie dziewczyny
Przeczytałam to forum od dechy do dechy, szczerze mówiąc podniosły mnie Wasze wpisy na duchu. Jestem w 26 tc bliźniaczej a od 4 tygodni jestem posiadaczką szwa na szyjce, która miała już 17 mm i robił się lejek. Od początku ciąża brzebiega ciężko, na początku miałam mega krwawienia w 6tc a później w 15tc,jak myślałam że kłopoty się skończyły to wyszło ze szyjka się skraca. Niestety cały czas leżę, chodzę tylko do WC i szybki prysznic, na ostatniej wizycie szyjka 2,7 mm na szczęście szewek trzyma i rozwarcia nie ma.Martwią mnie jednak trwrdnienia brzucha mimo nospy, asparginu,duphastonu i luteiny,mam jednak nadzieję że uda mi się tak jak Wam donosic moje maluszki :)

[MichaKaro]

Witajcie. Czy sa jakies kobiety, które miały niedawno sciagany szew? Jak to wyglądało? Ja szew mam od 20tygodnia. Termin porodu na 15 listopada, ale jeszcze nic z lekarzem nie ustaliliśmy. Pozdrawiam

[Gość Koralina]

Enitka, glowa do góry. Mi założyli szew na 4cm rozwarcia i szyjke dlugosci 10mm. Syn skonczyl juz dwa miesiace :)

MichaKaro, absolutnie to nie boli. Nie czuje sie nic a wierz mi mialam szew zalozony dosc specyficznie bo za pomoca 6 wkluc tak aby naciagnac rozwarcie. Musialam chwile polezec i podpieli ktg. Zostalam w szpitalu so porodu ale na swoje zyczenie :)

Niuska! Trzymam mocno kciuki. Daj znac jak dzidzius sie wykluje! :)

[Luizjanna]

Enitka poproś może dodatkowo o pessar, tak dla podwójnego zabezpieczenia. Ja mam właśnie założony krążek i jak dla mnie super sprawa, rewelacyjnie odciąża szyjkę. Ja już zaczęłam 38 tydz, jutro idę na zdjęcie krążka, ale miałam zakładany chyba w 19 tyg, bo był duży lejek plus skurcze. W szpitalu byłam już w 11 tyg z krwawieniem, potem w 15 ze skurczami. Twardnienie brzucha było obecne całą ciążę, mimo leków. Najważniejsze jest pozytywne nastawienie, musi być dobrze :-) To moja druga ciąża, pierwsza też była podtrzymywana, synek urodził się donoszony z wagą 4200. Teraz szykuję się na narodziny córeczki, mam wrażenie że ten czas ciąży mimo oszczędnego trybu życia, leżenia zleciał bardzo szybko, nie mogę uwierzyć że to już prawie finisz. Życzę powodzenia wszystkimi przyszłym mamusiom zmagającym się z niewydolnością szyjki, naprawdę to nie jest wyrok i nie musi oznaczać przedwczesnego porodu, znam mnóstwo kobiet które po zdjęciu krążka czy szwu rodziły po terminie. Pozdrawiam serdecznie :-)

[Enitka]

Karolinka gratuluję szczęścia :) miło wiedzieć że takie trudne ciąze daje się donosic ;)

Luizjanna myślę że szewek wystarczy, mam taką nadzieję :) mówisz ze też stawiał Ci się brzuch mimo leków, chyba taka nasza uroda :) dopóki nie są to bolesne skurcze to nie jest źle. Zazdroszczę ze jesteś już tak daleko w ciąży, trzymam kciuki za porod :) ja dzisiaj m 27 tc i 3 dni :)

[Gość aaggaa]

Cześć dziewczyny, chciałam napisać kilka słów dla podniesienia Was na duchu. U mnie skurcze i stawianie brzucha zaczęły się w 23 tygodniu ciąży. Od 27 tygodnia miałam rozwarcie (początkowo na jeden luźny palec) i skracającą się szyjkę (z 3,5 cm do 1,7 w 30 tygodniu). W 31 tygodniu lekarz założył mi pessar chociaż był sceptycznie nastawiony i twierdził, że jest za późno i raczej to nic nie da. Pessar miałam zakładany przy rozwarciu na 2 palce i szyjce 1,7 cm). Pessar zdjęty w 38 tygodniu - rozwarcie na 5 cm i zero szyjki. Tak więc pessar uratował moją ciążę i w tej chwili leży koło mnie zdrowy i radosny półroczny synek:) dodam tylko, że od 23 tygodnia kiedy zaczęły się stawiania brzucha leżałam plackiem - wstawałam tylko do wc i prysznic co drugi dzień plus wiyzty u lekarza co dwa tygodnie, a pod koniec ciąży co tydzień. To był bardzo, ale to bardzo ciężki czas i walka o każdy dzień dla mojego synka w brzuszku. Ale dzięki pessarowi i mojemu samozaparciu udało się. Leżenie przez tyle tygodni w łóżku było straszne, psychicznie byłam totalnie znokautowana, ale i tak wiem, że to jest łatwiejsze do zniesienia niż siedzenie przy inkubatorze wcześniaka. Powodzenia dla wszystkich!!!

[MichaKaro]

Aaggaa - pokrzepiajace jest to co napisalas :) lekarze często wychodzą z założenia ze to nie pomoże - a dlaczego ? Bo liczą sie pieniadze, każdy zabieg, operacja kosztuje. Dla nich kazda z nas to kolejny przypadek a dla nas dziecko to jest caly swiat ... Mi nie chcieli założyć szwu na szyjkę 1cm w 20tc ! Ale dopielam swego i go mam. Mam obciążony wywiad - mama 3 poronienia 2 ciaze donoszone z szwem, siostra 4 poronienia - 2 by się udaly gdyby byl założony szew, a tak szyjka sie skrocila i wysokie ciaze stracone. . . Takze warto chuchać na zimne i walczyć o swoje! Życzę powodzenia

[Gość Niuśka32]

Witam PRZYSZŁE MAMUŚKI,
ja ze szwem i pessarem...dotrwałam do 37 tygodni i 6 dni,

KORALINA,
ja juz po, urodz.30wrzesnia.....zaczelam sn....a po 5 godz...miałam cc...bo nie umialam przec, maly sie cofal, wyblagalam lekarza o cc....poród sn...to masakra, NIGDY WIECEJ, NIGDY....wrrrr, Bartuś ma zółtaczke....taka meggga i do 9 doby trzymali nas w szpitalu....teraz tylko na kontrole jezdzimy...poza tym ok.
a ja po cc...wstalam po 12 godz....i zaczelam normalnie funkcjonowac. z wagi spadlo mi juz 10 kg....

ps. A JAKIE NEWSY U CIEBIE KORALINA

[Gość Koralina]

Dziewczyny, to nie tak, ze dr nie chca zakładać pessarow bo zakladanie szwow lepiej platne. Pessar niesie za soba wieksze ryzyko infekcji. Przy szybkim skracaniu szyjki i duzym rozwarciu pessar moze doprowadzic do zakazenia wod plodowych i w efekcie do niefajnego finiszu. Trzeba przekalkulowac co jest bardziej korzystne. W moim przypadku np pessar był totalnym bezsensem i niosl zbyt wysokie ryzyko na i tak juz wyjatkowo beznadziejna sytuacje. Po prostu.

Niuska, jak sie czujesz w roli mamy?
Ja po cc tez po 12 godz biegalam. Tylko pozniej wdalo sie zakażenie, z rany saczyla mi sie ropa. Bolalo jak diabli.

Zanim zabrali mnie na cc, rodzilam naturalnie. Mialam pelne rozwarcie i parte. Gdyby maly dobrze sie wstawil to druga faza porodu trwalaby okolo 40 minut bo on juz byl w kanale. Tylko nie tak jak potrzeba.

Ja osobiście z własnej woli na cc sie nie pisze. Od początku chcialam i rodzilam naturalnie i dla mnie bylo okey. Cesarka dla mnie to koszmar.

Ignas ma sie w porzadku, rosnie jak na drozdzach. Przed nami juz kolejne szczepienia. Jestesmy pod opieka neonatologa, neurologa i laryngologa :) wszystko jest okey i oby tak dalej.
Sciskam Cie mocno

[Gość Niuśka32]

hej,hej,
Koralina, a jakie szczepionki brałas? te 5w1/6w1??

czemu,az tylu lekarzy???

ja to błagałam o cc...myslalam, ze umre z tych bóli ;(

jakoś ogarniam...najgorzej w nocy sie tylko obudzić, poza tym to ok :)

[Gość Koralina]

Niuska ja biore 6w1 plus pneumokoki plus rotawirusy.

Teraz problem ze szczepionkami, ja hexacima sciagalam z gdanska.

Masakra.

Ignas jest pod opieka specjalistów bo tak jak Ci pisałam urodził sie w zamartwicy. Wszystko jest w porządku ale otoczyli nas opieka w razie gdyby :)

[kasia.29]

hej dziewczyny, mam pytanie. czy w jakiś sposób same czułyście, że szyjka sie skraca? czy tylko u lekarza można się tego dowiedzieć? Jestem w ciąży bliźniaczej, miałam też zabieg konizacji szyjki więc startuję z krótszą :/ i zastanawiam się czy są jakieś objawy tego skracania?

[Gość Niuśka32]

Kasia.29-własnie tego skracania się nie czuje....może się wydawać, że jest dobrze...a szyjka skrócona.
Myślę, że w swojej sytuacji musisz być szczególną opieką,
jeszcze przy blizniakach.

[Gość Lidziak]

Też jestem w ciąży bliźniaczej i od 12 tygodni mam szewek dzisiaj jest mój 34 tc,nic nie czułam ze szyjka się skraca, jedynie to od 20 tc miałam twardnienia brzucha może to to spowodowało. Moja szyjka z 3 cm w przeciągu 4 dni zrobiła się 17mm, lejek i uwypyklenie pęcherza plodowego do pochwy, ale na szczęście udało się i szewek spełnił zadanie :) za 2 tygodnie będę mieć ściągany

[kasia.29]

Dzięki za odpowiedź. A Lidziak czy mogłabyś mi jakoś bardziej wytłumaczyć jakie to uczucie jak brzuch twardnieje? i jak często byłaś na wizycie u lek? z góry dziękuję:)

[Gość Lidziak]

Wizytę miałam co 2 tygodnie, ale dopadła mnie też cukrzyca wiec parę dni po wizycie u lekarza, dokładnie po 4 wylądowałam w szpitalu żeby dobrać mi insulinę i tam na badaniu wyszło ze szyjka jest taka krótka, moim zdaniem miałam mega szczęście. Znalazłam się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie :) Co do twardnienia brzucha to jest taki skurcz. Czujesz jak robi Ci się twardy brzuch, czasem przyjmuje różne kształty, kurcze nie wiem jak to wytłumaczyć :) to nie boli,a brzuszek robi Ci się wielki i twardy a po chwili puszcza. Mam nadzieję że pomogłam:)

[przestraszonamajowka]

Dziewczyny pisalam na forum kilka miesięcy temu... możecie odszukać wątki pesser i szew cukrzyca