Skocz do zawartości
Forum

Majóweczki 2015


Joasia21

Rekomendowane odpowiedzi

Dobra wróżka normalnie bym chyba na zawał zjechała kurcze ale dobrze ze wszystko ok. mąż mój pojechał na motor ja zjadłam młoda kapustke z chlebem i do tego popije to cola. Mam dziś lenia nic mi się nie chce i tak sobie leżę. Trochę się przespalam i teraz jestem nieprzytomna. Mała w brzuchu szaleje. Ostatnio ma czas na wypinanie pupy i prostowanie nóżek.

Odnośnik do komentarza

:D je-je-je uprzejmie informuję, że miałam pierwszą w życiu zgagę :D :D :D delikatną i krótkotrwałą, ale miałam :D

Co do tego usg - to tylko taki szybki opis, bo wszystko trwało ok 1,5godz, zlecieli się wszyscy specjaliści i w ogóle zamieszanie fest. Ordynator twierdzi, że pierwszy raz się spotkał z takim zawieszeniem się przez usg.
Muszę przyznać, że wszystko podali mi bardzo delikatnie, dobrze się mną zajęli itd (później co jakiś czas potwierdzali wyniki). Mąż stał na zewnątrz (nikt nic mu nie mówił) i jak widział to zamieszanie to bał się, że usłyszy najgorsze. A jak mnie zobaczył, jak wyszłam taka rozsypana na kawałki, to mu łzy do oczu napłynęły.
Najgorsze chwile jak do tej pory!! Ale dobrze, że wszystko dobrze się skończyło.

 

♥️Najpierw mieliśmy siebie 💚 2006💛Potem mieliśmy Was💙 2015♥️ 2017💜2020❤Teraz mamy wszystko💜

Odnośnik do komentarza

Przepraszam, że się wtrące... anela78 absolutnie nie chcę Cię straszyć, ale w związku z tym, że mała wczoraj się tak intensywnie ruszała, a dzisiaj bardzo mało podjechałabym na Twoim miejscu na IP na wszelki wypadek... lepiej 10 razy za dużo jechać, niż raz za mało...
Rozpakowanym gratuluję maluszków, a reszcie życzę powodzenia :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1677umyr4.png

Odnośnik do komentarza

Aniela 78 ,u mnie podobnie przedwczoraj miałam stres,bo brzuch mi twardniał cały dzień,wczoraj szaleństwo,a dzisiaj od rana zjadłam tone cukierków ,czekoladek, i dopiero teraz się obudził i fika:)))
A jeszcze lekarz mi powiedział 'liczyć ruchy',to 38 tydzień,gdyby było ich za mało to pędem na IP.Niech już wychodzi,bo psychiatryk mnie czeka,a mam niedaleko.....

LEILA,nie martw się będzie ok i już niedługo wyjdziecie:) ciesz się z maluszka i współczuj nam OCZEKUJĄCYM:D

Odnośnik do komentarza

Ale mnie moj wkurwil. Przyjechal o 17 z pracy, ukapal sie, zjadl i jest wolny. To mu mowie zeby lozeczko skrecil. Glupi usmiech i wszystko. A za chwile sie mnie pyta, czy moze isc na piwo i czy bedzie co wieczor czy znow sie ma obejsc smakiem(seks). No to mnie juz szlag trafia, bo dla mnie sa rzeczy wazne i wazniejsze a jemu cholera jasna tylko jedno w glowie!!powiedzialam,ze jak skreci lozeczko to moze spadac na to piwo. To pod takim warunkiem poszedl je laskawie skrecic, i jeszcze mi go nie da do pokoju bo go "nie bedzie zagracał". Nosz kurwa mac.Lozeczko mu przeszkadza,zajebiscie poprostu.Na dodatek jeden tydzien sie nie widzimy bo jest w robocie, a ten co jest w domu to wieczory woli spedzac na kompie lub w barze na piwie. Mam dosc.Jest przejety tym ze jestem w ciazy, ale samym faktem. Boje sie ze do roli ojca to on jeszcze nie dorosl.Na koniec ciazy mam dola. Sory, ale do tesciowej zalic sie nie pojde...fuck.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-70938.png

Odnośnik do komentarza

ewek nie ma chyba co sie przejmować. Ja ostatnio zauwazylam ze chyba dla facetów dziecko w brzuchu to jest jak na ich móżdżek za duża abstrakcja. Myślę ze jak juz będzie namacalne to zmieni sie ich podejscie. Mój tez na mnie dziwnie patrzy jak wszystko pralam, prasowalam a teraz spakowalam torby. Niby nic nie mowil ale wzrok "mówił" ze przeciez jeszcze nie urodziłam to po co to zamieszanie ? Przeciez sie zdąży. Dlatego z łóżeczkiem nie naciskam. A niech sobie sam szykuje jak będę w szpitalu :-)))) może wtedy zrozumie moje " zamieszanie "

http://www.suwaczki.com/tickers/17u9i09k995ttuhf.png

Odnośnik do komentarza

ewek89
Ale mnie moj wkurwil. Przyjechal o 17 z pracy, ukapal sie, zjadl i jest wolny. To mu mowie zeby lozeczko skrecil. Glupi usmiech i wszystko. A za chwile sie mnie pyta, czy moze isc na piwo i czy bedzie co wieczor czy znow sie ma obejsc smakiem(seks). No to mnie juz szlag trafia, bo dla mnie sa rzeczy wazne i wazniejsze a jemu cholera jasna tylko jedno w glowie!!powiedzialam,ze jak skreci lozeczko to moze spadac na to piwo. To pod takim warunkiem poszedl je laskawie skrecic, i jeszcze mi go nie da do pokoju bo go "nie bedzie zagracał". Nosz kurwa mac.Lozeczko mu przeszkadza,zajebiscie poprostu.Na dodatek jeden tydzien sie nie widzimy bo jest w robocie, a ten co jest w domu to wieczory woli spedzac na kompie lub w barze na piwie. Mam dosc.Jest przejety tym ze jestem w ciazy, ale samym faktem. Boje sie ze do roli ojca to on jeszcze nie dorosl.Na koniec ciazy mam dola. Sory, ale do tesciowej zalic sie nie pojde...fuck.

z ciekawości zapytam ile to Twoje szczęście ma lat i czy to mąż czy nie mąż.

Wie że go potrzebujesz i chcesz by czas spędzał z Tobą? Mówiłaś mu o tym? Uwież sam się nie domyśli!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c8u699f9zczgi.png

Odnośnik do komentarza

Przeżyłam traume wczoraj miałam.skurcze i jeden dość mocny ból szykował się ze coś się zaczyna ale postanowiłam ze się jeszcze trochę położę. Zachciało mi się siku a w toalecie strumień wyleciał ze mnie krwi w srodze do szpitala strasznie krwawilam i mega się bałam. O 23:45 byliśmy w szpitalu o północy juz na bloku operacyjnym, łożysko się oderwalo i szczęście ze był krwotok bo by się Julia udusila. Teraz juz karmie i próbuje dojść do siebie wszystko po cesarce boli..

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/21031 ][/url]

Odnośnik do komentarza
Gość zielooona

Anita, szczęście w nieszczęściu! Dobrze ze się skończyło happy endem :) jesteś bardzo dzielna ;) czekamy na słodkie zdjęcie :D

Dobra Wrozko, pozbijalabym ich tam... Oby się skopcilo te oszukańcze usg... Milo ze się wyjaśniło uff!

Odnośnik do komentarza

Anitaaa
Przeżyłam traume wczoraj miałam.skurcze i jeden dość mocny ból szykował się ze coś się zaczyna ale postanowiłam ze się jeszcze trochę położę. Zachciało mi się siku a w toalecie strumień wyleciał ze mnie krwi w srodze do szpitala strasznie krwawilam i mega się bałam. O 23:45 byliśmy w szpitalu o północy juz na bloku operacyjnym, łożysko się oderwalo i szczęście ze był krwotok bo by się Julia udusila. Teraz juz karmie i próbuje dojść do siebie wszystko po cesarce boli..

Gratuluję Dziecinki :* a nade wszystko siły i szybkiej bezbłędnej reakcji!!
Teraz powodzenia i szybkiego powrotu do domku :D

 

♥️Najpierw mieliśmy siebie 💚 2006💛Potem mieliśmy Was💙 2015♥️ 2017💜2020❤Teraz mamy wszystko💜

Odnośnik do komentarza

Anita...super babka jestes, dobrze ze tak szybko zareagowalas...cale szczescie ze z wami wszystko w porzadku. Jestes Mama na 6+!!

VSA moje jak teraz zauwazam pierwsze dziecko ma 26 lat i jest moim mezem. Mowie mu ze go potrzebuje,to wtedy ze dwa dni jest ok, a za chwile jakby hmm...zapomnial cala rozmowe!!
Wlasnie mnie wolal bo skrecal lozeczko i problem z szuflada, bo zle boki spakowali w opakowaniu.Ale przeciez po co szykowac cos wczesniej,jak mozna wszystko na ostatnia chwile!!! brak slow. Ale jakos dal rady,szuflada ciut ciut poszczerbiona bo musial w innym miejscu dziure wywiercic,ale od wewnatrz wiec nawet nie widac. Tylko nie mam co marzyc, ze lozeczko przywedruje do pokoju przed porodem...ale nie stresuje sie juz, jak bede miala skurcze i bede wiedziala ze to te to mu nie popuszcze. O drugiej w nocy,ale bedzie wnosil lozeczko do pokoju.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-70938.png

Odnośnik do komentarza

Zielona, ja takie Tel odbieram od 3 tyg i to te same osoby dzwonią, chyba sie boja ze nikomu nie powiemy ze urodziłyśmy!
Moja Kluska ma dzisiaj imprezowy nastrój, ale zauważyłam ze ona tak reaguje na znane glosy a teściowie dzisiaj byli:) Jak mąż wyjeżdża na dwa dni i go później usłyszy to radość w brzuszku i to takie wzruszające:)
Moj mąż na szczęście przywyknął ze ja wolę mieć wszystko wczesniej przygotowane i dla swojego i mojego spokoju nie protestuje. I tak wyprawkę od grudnia kompletowałam, wózek od lutego stoi a torba w marcu spakowana ale przynajmniej nas to tak po $$ nie szarpnęlo.

Odnośnik do komentarza

Co z tymi chłopami się dzieje!? Jakieś przesilenie może...?
Mój na szczęście jakoś się próbuje wczuwać, choć widzę że mu ciężko.
Już chyba kiedyś któraś pytała - czy planujecie jakiś prezent dla tatusiów po porodzie? (no bo my chyba wszystkie dostaniemy :D)
Elżbietta obyś miała rację z tym szybkim dorośnięciem do sytuacji!
Kaseya jak Ty wytrzymujesz to wyczekiwanie? Podziwiam Cię! Widzę, że jesteś z BB- można wiedzieć gdzie rodzisz?

 

♥️Najpierw mieliśmy siebie 💚 2006💛Potem mieliśmy Was💙 2015♥️ 2017💜2020❤Teraz mamy wszystko💜

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny nie ma sensu oglądać porodów. Powiem szczerze. 20.04. To najpiękniejszy dzień w moim życiu. O 16 poczułam siw bardzo zmęczona chciałam spać ale dostałam takiej zgagi ze nie mogłam zasnąć. Poszłam siusiu a tam na wkladce sluz różowy. Wstałam i wody zaczęły cieknac. Saczyly się do ok 19. Po 18 byliśmy w szpitalu doktor stwierdził rozwarcie na opuszek palca. Powiedział ze do 24 godz urodze. O 20 ktg skurczy prawie nie wykrylo. A mnie strasznie zawodników boleć. Po 21 rozwarcie na 5 cm! Poszliśmy z patrykiem pod prysznic mój kochany od 20 cały czas masowal mi kręgosłup. Ok 22 siedziałam z bólami na toalecie weszła do nas połozna i pyta czy chce siusiu albo kupę miałam takie wrażenie ze chce wszystko. Kazała nam wstać i przebrać siw do porodu. Mowi to jiz !!!ale byłam szczęśliwa. Na sali porodowej musiałam stać w rozkroku 5 skurczy. Sciskalam z boku nogi wiem to głupie. Połozna z pielęgniarka bardzo się złościly. Po 5 skurczach usiadłam na fotel i zaczęłam przeć. po godz i różnych pozycjach Lekarz i połozna stwierdzili zw rozwarcie szlo tak szybko ze macica siw wypsztykala i nie mam siły na wypracowanie natalki. Podali mi oksytocyne połozna pomagala mi wkładając palce do środka chroniła krocze po 15 min mój skarb siw urodził. patryk złapał moja prawa nogę pielęgniarka lewa bo nawet na fotelu nie mogłam utrzymać rozłożonych. Kochane nikogo oprócz mojego Patryka nie słyszałam. Dzięki temu że był i nagle powiedział Kasiu widzę główkę jeszcze troszkę uwierzyłam ze to naprawdę już i po 4 skurczach wyszła główka a po następnym moje dzieciątko. Pamiętam ze dali mi ją na brzuszek pupa patrzyłam czy dziewczynka cala się trzeslam byłam wyczerpana a po chwili dostałam takiego powera szczęście boże co za piękne chwile !!!!!! Dotykalam moje dziecko widziałam. Ból? Jaki ból? Byłam taka szczęśliwa. Życzę wam kochane abyście i wy mówiły poród? Cudowna chwila w życiu. Bardzo chciałam się z Wami podzielić moim najpiękniejszym dniem w zyciu:*

Nasze szczęście przyszło na świat 20.04.2015 O godz 23.30

Odnośnik do komentarza

Myszeczko, dziękuję Ci za to co napisałaś. Potrzebowałam kilku słów wsparcia i takiego właśnie kopa. Dzięki Tobie mam świadomość, że ten nasz ból i wysiłek ma sens!! Dziękuję Ci :*
Anita - dałaś czadu Mamusiu, uratowałaś swoje Dzieciątko, dzielna jesteś Kobieta :)
A za mną 200km podróży, o dziwo bez bólu i z jednym przystankiem na siku. Brzuch się od kilku dni stawia, ale to dlatego, że lekarka kazała odstawić mi magnez, bo macica musi podjąć akcję skurczową, z magnezem byłoby trudniej. Walizka zabrana, fotelik zabrany, na wszelki wypadek. Po cichu jednak liczę, że jeszcze nie urodzę. Chciałabym wrócić do Krakowa i jechać do szpitala, który wybrałam, a nie tułać się po obcych miejscach...

https://www.suwaczki.com/tickers/l22n9vvjkwvojafh.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr20mmpxurxf9n.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...