Skocz do zawartości
Forum

Majóweczki 2015


Joasia21

Rekomendowane odpowiedzi

Witamy się z katarem pełną gębą!!!
Noc była koszmarem. Do 1 było tyle pobudek z płaczem, że jak spojrzałam na godzinę to się załamałam bo myślę sobie gdzie jeszcze do rana... Wzięłam dzieciaka i swoją poduszkę pod pachę i poszłyśmy "spać" do salonu. Jakimś cudem dotrwałyśmy do rana, ale nic nie lepiej. U lekarza nie było już na dziś numerków, jutro o 7:30 mamy przyjść to może się uda. Szczepionkę oddałam do przychodni na przechowanie bo w takim przypadku to jeszcze musimy ze szczepieniem poczekać of kors! Teraz też płacz, kupiłam fridę, ale Lenka nadal nie chce dać sobie pomóc, płacze i odkręca głowę. Coś tam mi się udało wyciągnąć, ale słychać, że jest tego sporo więcej. Byłyśmy na spacerze to w pozycji półsiedzącej chociaż sobie pospała bo lepiej jej się oddychało. Chyba też zamówię katarek bo się zesram tą Fridą a Bóg jeden raczy wiedzieć ile to potrwa. Nie wiem jak Wy, ale ja miałam obrzydzenie, żeby tego użyć. Kupiłam też Nasivin Soft, ale Pani w aptece radziła stosować tylko na noc i tylko przez 3 dni. Jutro zobaczymy co Pani dr powie. Ale tak mi szkoda tej małej istotki, że chwilami mam ochotę płakać razem z nią, ale muszę być twarda.
Przepraszam, że tylko o sobie, miałam jeszcze wiecej napisac, ale nie mam glowy do tego. A ile u Was taki rzadki czyli najgorszy katar trwal?

http://s4.suwaczek.com/201505065565.png

Odnośnik do komentarza

Dominika u nas ostatnio kazda noc byla koszmarem z katarem i walka miedzy mna maja i frida! od wczoraj problem zmalal i to bardzo od kiedy mamy katarek. wiadomo odwraca glowe tez ale da sie tym ladnei wyciagnac bo idzie to szybko a czasem lezy ladnei i sie nie kreci tylko sie smieje :) jak nie uda sie frida to pomysl o tym katarku.
a co do dlugosci kataru to u nas nie bylo rzadkiego bo chodzi Ci o taki lejacy? u nas byl taki co nei chcial wlasnie sam wylazic i byl gesty i przy tym frida to sie dopiero mozna zesrac :p i nasz katar trwa od poltora tygodnia juz!

http://s8.suwaczek.com/201506014956.png

Odnośnik do komentarza

Witam się i ja :)po 'stu latach' niebytnośći:)ale podczytuje,jak karmie Dzejkoba,albo w kibelku:D

Kubek zwany 'kurczakiem'przez mojego tate z powodu szczupłości:Dważy 6500,czyli podobnie,jak Oliwka,Kacperek,czy Dorotka,sorki jak jakiegoś kurczaka pominełam:)
Poza tym Elżbietta ja też jak zombie ostatnio,Kuba fatalnie sypia,budzi się kilka razy w nocy i tylko cyc:(Dzisiaj na przykład jestem nieprzytomna...

Wisienka2,Dominika:)
Ja na spacer CHĘTNIE:)ZAWSZE:),a może na basen pójdziemy? Wisienka,czy Ty do Mediolanu lecisz?,czy mi się coś pomylilo?,jeżeli tak,to musisz zahaczyć o jakiś outlet i nabyć fajowe ciuchy za 2,3,5 EURO:) nie byłam,ale ciotka mi mówiła,raj na ziemi:D

Emilka 23,
pogadaj z tym Twoim chłopem,tak jak dziewczyny Ci radziły.Po prostu bez krzyków na spokojnie powiedz co Cie boli,czego oczekujesz i poproś,aby on Ci tez powiedział.
Nie ma co zamiatać pod dywan,obrażac się i nie gadać ,bo to początek końca.Posłuchaj rowiedzionej ożenionej koleżanki:)
U nas fajnie,ale kłotnie tez są,jak wszędzie:)

Panifiona,
ty tez powinnas moim zdaniem spróbować porozmawiać,zanim będzie za pożno,facet o takie proste w obsłudze zwierzę,trzeba mu wyoślić o co kaman,bo sam wywali się przez swoją skarpetke,ale nie wpadnie,żeby podnieść:P
Dobrze kojarze,że sie wyprowadzacie?

Co do zebów,my mamy mieć lada chwila...na razie Kubek się ostatnio chyba na tą okazje obsrywał na maksa.już miał dostać smecte,ale tata mi powiedział,że mam mu jabłuszko w piekarniku uprażyć (do naczynia żaroodpornego otwartego troche wody i wsadzić jabłko i piec) i jadł przedwczoraj i wczoraj i juz nie wali 'stu'kupek:),plus Trilac w kroplach,więc polecamy:)
Jabłko bardzo mu smakowało,bo my jeszcze diety nie rozszerzyliśmy i to było tak znienacka:D
Na problemy brzuszkowe można jeszcze podać rzadki kisiel,taki normalny ,tylko wiecej wody dodać :)

W niedziele,jak zawoziłam mojego A.na mecz znalazłam potrącona przez samochód kawke,złapałam w kurtke i do weta:)moj A.umówiony z kolegą,Kubek z nami w samochodzie,ja w krótkim rękawku,bo ptak w mojej kurtce i dopiero drugi wet dał nam pudełko do przewozu kotów:) i kawka nocowała u nas w pokoju gościnnym:)i wyzdrowiała,a wet kazał przyjechać następnego dnia,do kolegi od ptaków,bo myślał,że ma coś z układem nerwowym:(,ja to już jej miejsce w domu znalazłam,nawet wygóglałam co będzie jeśc:) a tu rano poszłam z nią do ogródka ,wyciągnęłamz pudełka i poleciała:D

i dlatego nie mam czasu pisać,bo ptaki łapie:D

a tak wogóle cudowne te nasze dzieciaki,Patka u Was to już 7miesiecy:) jejku,jak ten czas leci...
czasami bym chciała go zatrzymać i cieszyć się malutkim Kubeczkem:)Mówimy na niego ' ludzkie szczenie'),a nasza Tinka tylko czekażeby go polizać,jak nie patzre:)

sorki,za ten chaotyczny wywód,tyle chciałam napisać,ale nie jestem w stanie spamiętać co do kogo:(muszę tu bywac częściej....

Buziaki:)

Odnośnik do komentarza

Dominika ten katarek to może być spóźniony objaw ząbkowania. Dziecku spada odprnosc.
Ola mój tez od dwóch dni sie obsrywa może tez zęby idą?
Dobra wróżko ja tez mam nadzieje ze to zęby :-) i kiedys te nasze dzieciaczki dadzą odpocząć mamusią.
Panifiona i szczesliwa mamusiu zdrówka życzę .
Boże i juz nie wiem co ktora pisala bo tak na szybko wpadłam miedzy kupami :)))

http://www.suwaczki.com/tickers/17u9i09k995ttuhf.png

Odnośnik do komentarza

Emilka-ja ostatnio stoczylam kolejna bitwe slowna z mezem. W sensie-ja mowilam,on sluchal. Teraz juz nie pamietam co mi powiedzial,w kazdym razie ja na to ze nie bede patrzec na jego humory,miny gdy Dawidek sie budzi o piatej rano,ze mam dosc takiego traktowania i albo sie zmieni albo sie wyprowadzam z dzieckiem. Poszlam z pokoju-przyszedl po 10 minutach zmieniony o 180 stopni. Powiem tylko,ze na razie jest milion razy lepiej. Zobaczymy,na jak dlugo...chodzi o to,zeby mowic co lezy na serduchu.Czasem trzeba nimi bardzo mocno potrzasnac zeby sie opamietali,a jak to nie pomoze to znaczy ze nie sa nas warci. Trzymam za Was kciuki:-*
Emmagdalenka podziwiam Cie. Pewnie,jakby trzeba bylo to poszlabym do pracy...ale narazie nie wyobrazam sobie zostawic Dawidka. Musze chyba isc do Cb na lekcje....:-)
Hanka ja daje dopiero drugi dzien Dawidkowi marchewke. Dzis kupa rano poszla ladnie-wieksza i bardziej tresciwa. Bez problemu:-)
Mamusiom zawirusowanym wspolczuje z calego serducha! I modle sie,zeby mnie nie zlapalo bo jak tylko u mnie sie zaczyna sraczko-zygaczka to od razu na pogotowiu laduje.
Katarek-szacun. Nie wyobrazam sobie zycia bez tego urzadzenia!jak nasze mamy dawaly rade z gruszkami to ja niewiem.
Zadko pisze,ale staram sie czytac caly czas. I dzis napisze to,co od dawna chodzi mi po glowie. Otoz wydaje mi sie,ze nasze dzieci sa w zmowie. Jak piszemy ze ladnie przesypiaja nocki,to prawie wszystkie. Jak w dzien spia lub nie,to prawie wszystkie. Jak sa marudne i trzeba non stop nosic to tak samo! Dzisiaj mialam ciezki dzien na rekach,w nosie zaczyna furczec- i widze ze nie tylko nam...:-/ ciekawe tylko czy mam zwidy czy faktycznie w tym samym czasie dzieci przechodza to samo...niewiem od czego by to moglo byc uzaleznione. Taki moj wywod.
Jak juz wspomnialam non stop na rekach,lezec nie,siedziec nie. Spac ciezko,pare minut a dodatkowo co chwile placz,szczegolnie zaraz po zasnieciu,kilka razy takie histeryczne zaplakanie i spokoj. Plus jest taki duzy,ze ladnie wcinamy marchewke i przyzwyczajamy sie do kaszki z butli na wieczor. Raz zjadl 90,raz 120, jeszcze innym nic...teraz juz daje mu jesc 17-18 a potem kolo 20 butla. Raz zje w minute,raz w 20 z placzem,ale zjada. Nie popuszcze,musi sie nauczyc butli.
Ah. Zebow ani slychu ani widu.
Pisalyscie(Dominika?) czy moga isc bezobjawowo. Kolezanka tez ma synka z maja. Poprostu rano sie obudzila,wziela go do karmienia a cos ja kluje! Patrzy-a tam ZOMB! Totalnie bezobjawowo. Nic a nic:-)
Tragedia ile napisalam. Sorry dziewczyny :-*

Odnośnik do komentarza

Drogie kochane mamusie! Help me :D
Od przyszłego tygodnia chce małej rozszerzyć dietę iiiii kompletnie głupieje.
Ściągnęłam sobie aplikacje bobovity i tam według schematu jest 1 dzien marchew 2 dzien kalafior 3 marchew 4 kalafior 5 dzien brokuł potem tak samo jak wyżej. Czyli wychodzi na tydzień 3 nowe smaki ?!;o
Wczesniej chciałam wprowadzać metoda jedno warzywo (nowy smak) na tydzień...
I wlasnie juz całkiem zgłupiałam ;/ poradzicie cos plissss

Odnośnik do komentarza

Lovenaluis my zaczęłyśmy z Małą poznawać nowe smaki dopiero w minioną sobotę, więc doświadczenie mam mini mini, ale podzielę się swoim pomysłem na rozszerzenie diety. Ja zamierzam wprowadzać nowe warzywo co trzy dni - czyli w sobotę, niedzielę i poniedziałek Mała jadła marchewkę, dziś jutro i pojutrze to dni cukinii. Potem kolejne warzywa oddzielnie, a gdy już spróbujemy wszystkich zaplanowanych - będę je łączyć w różne konstelacje ;-) wyczytałam gdzieś w necie, że najlepiej 3 dni obserwować, jak dziecko reaguje na dane warzywo i jeśli nie ma alergii to spokojnie wprowadzać następne. To samo z owocami ;-)
Myślę, że najważniejsze, aby brzuszek miał czas na przyzwyczajenie się do nowych smaków. Czyli po prostu powoli i nic na siłę ;-)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv738twq9e2y.png

Odnośnik do komentarza

Dobra Wróżko -niestety żłobek powinno się w ciąży załatwić, żeby było więcej niż 80%szans na dostanie się :( książeczki mamy z biedry :D

Lovenais - ja będę rozszerzać tak -4dni jedno warzywo, 3 dni przerwy na obserwacje,4dni kolejne warzywo itd.

U nas jest ząbek :D ostry jak brzytwa! Czekamy na drugi. Może rano będzie. Potwierdzam, mega kupy przy zabkowaniu, problemy ze snem,marudzenie.

Czekam na męża. To już w sobotę.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgdf9h47l07utr.png

https://www.suwaczki.com/tickers/oar8yx8d7t5juzb4.png

Odnośnik do komentarza

Ale tu pustkami wieje....
Majkel przystojniacha :* szkoda ze zajęty.. ale nie wiem czy by chciał Justynke...
Ja zaczelam rozszerzac diete w ten sposob ze jeden dwa dni np marchewka , dwa dni ziemniak itp . i z kazdym zniem zwiekszam ilosc.
Co do rozmów z mezem... mowcie co chcecie ale naprawde sie u nas nie da . jak mowie na spokojnie bez emocji ze boli mnie to ze chcialabym tamto to zaraz jest ze ja jestem taka owaka leze caly dzien nic nie robie i wymagam jeszcze . naprawde uwierzcie czy nie NIE DA SIE ROZMAWIAC . ktoras pisala zeby angazowac do pomocy . chcialabym ale sie wypina , serio , jego to nie boli ze nie ma dostepu nad opieka, uwaza ze jak zarabia pieniadze to starczy ... dziewczyny mojego faceta mozna porownac do kiepskiego ferdka roznica taka ze moj pracuje.... wiec prosze nie piszcie ze porozmawiac tlumaczyc itp.. u nas ? yyy.....

http://fajnamama.pl/suwaczki/98q2pw6.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/b5ltwan.png

Odnośnik do komentarza

My z Hanusia pozdrawiamy jeszcze z Mediolanu ;)
Miałyśmy dzis wieczorem wrócić ale z powodu problemów z podwoziem samolotu zrezygnowalysmy z lotu razem z innymi pasażerami i wracamy jutro rano, transfer z hotelu mamy o 6 ;(
Ola ja na basen tak średnio, no przyznam ze trochę sie boje czy nie złapiemy żadnej infekcji.
A co do outletow to niestety nie miałam szans na zbyt duzy szoping..
Któraś z was pytała o nebulizator, ja kupiłam, tez z polecenia którejś z dziewczyn, firmy Medel i katar po nim minął, ale niestety u nas trwał aż 3 tygodnie ;(
Dominika duzo zdrówka dla Lenki! Zeby dzisiejsza nocka juz była lepsza. Wszystkim chorutkom zyczymy duzo zdrówka!!

Odnośnik do komentarza

Ewek podpisuje się pod tym co napisałaś o facetach obiema rękoma.

U nas ząbki objawiają się tylko luzniejszymi kupa. Na szczęście u nas jeszcze nie było kataru, a mała juz 5 miesiecy skończyła. Po tym co piszecie BARDZO się go boję.

Maratonka synek przystojniak:-)

Odnośnik do komentarza

My już powoli rozszerzamy dietę chociaż ja kp. Ja nie korzystam z aplikacji tylko tak sama dało to co czuje. Czyli np kilka dni marchewkę podawała, potem marchew z ziemniaczkiem. Potem będzie dynia i dalej bardziej wzdymających warzywa. Potem będę dalej się martwić:-)

Odnośnik do komentarza

Miałam o tym nie pisać bo to forum o dzieciach, ale teraz tak sobie myślę, że przecież ich też to dotyczy. Mianowicie moi rodzice ogólnie rzecz ujmując nie dogadywali się. Wiecznie się klucili. Ojciec lubił tez wypić. W efekcie w domu ciągła kłótnia i awantura. My jako dzieci wiecznie przestraszone i nieszczęśliwe. Często z mama odchodziliśmy do babci, ale mama zawsze wracała. I wiecie jaki jest efekt po latach? Nerwica, lęk przed każdym krzykiem, nienawiść do domu rodzinnego i... Żal do rodziców, że na siłę byli razem. Mama mi to tak tłumaczy, a co miałam być sama, miałyście się bez ojca wychowywać itd. Ja na to tak i jeszcze raz tak bo te tygodnie u babci były cudowne bez krzyków i awantur i to je teraz najlepiej wspominam z całego mojego dzieciństwa. To tak tylko pisze jako moje spostrzeżenia po latach. Moja mama miała cudownego ojca i nie rozumiała jak mocno taka negatywna atmosfera może wpływać na dzieci:-(
Jak szukałam męża dla siebie to wiedziałam czego się wystrzegać i dzięki Bogu jak narazie nie żałuję wyboru. Chociaż piętno nieszczęśliwego dzieciństwa zostało
Życzę wszystkim dziewczyna i ich maluchą żeby były uśmiechnięte i szczęśliwe.
Przepraszam, ale musiałam to z siebie wyrzucić bo nawet z mamą nie mogę o tym pogadać bo uważa że przesadzam. Do tego stopnia nawet po latach próbuje zbagatelizowac swoje postępowanie.

Odnośnik do komentarza

Ja nie mogłam za bardzo pisać bo rewolucji zoladkowych ciąg dalszy, mąż miał ubaw z mojego latania do kibelka i wzięło i jego :D oby tylko mały nie złapał, podaję mu cały czas ten dicoflor...
Karinka ja miałam pożyczyć nawilżacz od kumpeli a mąż patrzy na naszym chińskim zegarko-termometrze wilgotność prawie 80%, czyli wychodzi że nie mamy suchego powietrza. Ale ja nie włączam kaloryferów jeszcze bo chce utrzymać tą niby optymalną temp dla niemowlaka i mamy 22stopnie w mieszkaniu (mi jest zimno np). Dominika jak katar u Lenki?
Wisienka wracajcie bezpiecznie do domku :)
Asik masz rację z tym co piszesz, u nas w mieście są spotkania dla DDA widziałam ogłoszenie ostatnio, takie coś zostaje w głowie na całe życie.
Panifiona wy chyba na dniach jedziecie do kliniki?! Powodzenia ;)
Marti do soboty już blisko :p

Odnośnik do komentarza

Asik u mnie bylo podobnie,tylko bez wyprowadzek:-/ u mojego meza ojciec to dyktator,chlopcy bali sie go,a mama byla i jest na kazde zawolanie. Dlatego ja tez czasem uzywam argumentu ze nie chce,zeby moje dziecko mialo takie dziecinstwo jak my. I to tez go przywoluje do porzadku. Zreszta,nie ukrywam,tez sie czasem-rzadko- denerwowalam na Dawidka np jak plakal. Ale potem sie biczuje w myslach,przepraszam go ile moge...teraz juz jest lepiej,nauczylam sie nad tym panowac.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-70938.png

Odnośnik do komentarza

Witamy się. Noc minęła w miarę spokojnie, poza tym, że pierwszy raz od urodzenia Lenka nie mogła zasnąć w swoim łóżeczku a na moim zasnęła w mgnieniu oka;-) oczywiście wieczorem po kąpieli obowiązkowe czyszczenie noska, smarowanie maścią majerankową i nasivin soft do środka, ryk przy tym niemiłosierny(tatuś też nie wytrzymuje napięcia i ma nerwy na mnie jak mała płacze) zjadła na noc ledwie 80 ml mleka, o 4:30 się obudziła na jedzenie i zjadła 130 ml. W sumie przez wczorajszy cały dzień zjadła coś niewiele ponad 500 ml. Bez innego jedzenia bo nie chcę jej dodatkowo męczyć. Spanie wczoraj w dzień tylko w foteliku lub wózku. A no i na noc poszedł w ruch Bobodent i Camilia. Dziś byłyśmy już u lekarza i jeszcze witaminę C mamy podawać i Ibufen na noc. No i Pani dr powiedziała, że to normalne przy ząbkowaniu, że wszystko się zgadza i że po 6 miesiącu zwykle coraz częściej się zaczynają pojawiać takie infekcje niestety. No tak więc Ela miała rację, że to spóźniony efekt ząbkowania. I chyba ten kolejny ząb nie będzie tak niezauważalnie wychodził:-/ ale damy radę, musimy dać. Co do facetów to ja się wolę nie wypowiadać bo to temat rzeka. Mój tylko mnie wczoraj wkurzył, ale dziś mu to wygarnę jak tylko wróci, chyba, że wcześniej zadzwoni. Bo ostatnio mnie tak uspokajał non stop i próbował być oazą spokoju a wczoraj sam miał jakieś nerwy, może już za długo było dobrze... O domu rodzinnym kolejny temat, u mnie było podobnie jak u Ewek tyle, że ojciec nie dyktator a alkoholik i nierób. I moja mama cierpiętnica, która nic z tym do tej pory nie zrobiła.
Sylwiunia mi by się przydało takie przeczyszczenie:-) a narazie mnie bierze przeziębienie dalej, wczoraj znowu wypiłam wieczorem Theraflu bo miałam już 37°.
Karinka ja nie mam nawilżacza a przydałby się... Bo u nas suche powietrze. Na katar mozesz podac witaminę C jak jeszcze się nie rozwinął.
Wisienka dobrze, że zostałyście trochę dłużej, lepiej poczekać niż się martwic. Dziękujemy bardzo, noc była lepsza niż pierwsza:-)

http://s4.suwaczek.com/201505065565.png

Odnośnik do komentarza

Rusanka
PS. I jeszcze jedno pytanie. Dziewczyny kp, czy gdy przestaniemy kp (po roku, półtorej czy jak kto sobie wymyśli ) to powinnyśmy dawać dzieciom mm? Czy maluchy będą już na tyle duże w wieku 1-1.5 roku, że będzie można podawać krowie, kozie mleko? Jak to z tym jest?

w książce o żywieniu niemowląt ('U malucha na talerzu') takie cóś znalazłam :D

monthly_2015_10/majoweczki-2015_37783.jpg

monthly_2015_10/majoweczki-2015_37784.jpg

 

♥️Najpierw mieliśmy siebie 💚 2006💛Potem mieliśmy Was💙 2015♥️ 2017💜2020❤Teraz mamy wszystko💜

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...