Skocz do zawartości
Forum

Samotne ciężarówki


Rekomendowane odpowiedzi

MC kamieniem mozesz jeszcze rzucic, rodzilam w Policach:P najblizej mi było z Golęcina. Niestety namiarów nie wzielam od tamtej kobitki z blizniaczkami, niespodziewalam sie ze kogos spotkam w podobnej sytuacji :) heheh zartuje

chudzina no to wspolczuje od poczatku same problemy. ALe jak pisala MC byl taki plan na ciebie:)
Cos czuje ze bedziesz dobra mama :) Moj maly byl odrazu rozpoznany bo jak to jedna z lekarzy powiedziala ze nie dalo sie pomylic bo ma tak duze klejnoty ze az nie przyzwoicie;) Bo troche sie balam jak uslyszalam historie siostry mojego facta ze miala byc dziewczynka i w 8 m.okazalo sie ze to chlopiec;) Najwyżej Staś bedzie nosic dziewczece ubranka::) Chociaz ja kupowalam takie neutralne.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlclb15ksjtmsj.png

Odnośnik do komentarza

Monika1709 - faktycznie gdybym się porządnie zamachnęła i kamieniem rzuciła, to może jest szansa i bym dorzuciła ... bo praktycznie po prostej :)

A jakie tam porodówka policka wrażenia po sobie zostawiła - pozytywne czy raczej negatywne ??? :)

Bo ja w sumie mam pod nosem szpital, ale żadne moje dzieciątko nie było tam urodzone ... jeszcze, żeby było śmieszniej to każde, gdzie indziej świat po tej stronie brzuszka przywitało - tylko jasne oczywiście, że bliźniaczki w jednym miejscu się urodziły :) :) :)

Raz do nich trafiłam na obserwacje, bo moja najstarsza się pępowiną cwaniara podduszała i tętno jej momentami słabło ... normalnie tragedia jak dla mnie - więcej do nich nie wróciłam, ale to było osiem lat temu ... mimo wszystko wspomnienia zostały nie najlepsze :)

No i ja też słyszałam podobne historie, że pod koniec ciąży dziewczynki się w chłopców potrafiły zamienić ... chociaż zawsze myślałam, że to bardziej chłopca można z dziewczynką pomylić - najwidoczniej odwrotnie też można :)

Odnośnik do komentarza

Staram się oczywiście nie szaleć z różowym, monika, więc większość rzeczy jest zdatna dla obu płci ;) Ta wyprawka to jakaś niekończąca się historia (histeria też) ! Skrupulatnie odkładam do skarpety, żeby potem z torbami nie pójść :)

Bóle jakoś się rozeszły przez weekend - uff.
Poniedziałek - ciekawe, co ten tydzień przyniesie.

http://fajnamama.pl/suwaczki/voin61n.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny :) I mnie chyba przyjdzie dołączyć do grona samotnych ciężarówek... Niby mówią, że człowiek na starość powinien zmądrzeć, a tu człowiek stary i głupi pozostaje.
U mnie z "tatusiem" znajomość niestety krótka, po początkowej euforii przyszło dużo kłótni, nieporozumień. Każde z nas troszkę z innej bajki. No ale stało się... Po pierwszym szoku jakoś zaczynam ogarniać sytuację :) próbujemy się dogadać, ale to jest tak ciężka orka, że nie wiem czy warto. A ja też po swoich rodzicach wiem, że "bycie dla dzieci" to jest koszmar. Ściskam was wszystkie mocno i trzymam kciuki :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/esztwoy.png

Odnośnik do komentarza

Mistra witaj:) Moze uda ci sie dogadac z tata chociaz w sprawie dziecka:)
Chudzina -wydatek jest ogromny ale mozesz go zmniejszyc jesli pokombinujesz i do nie ktorych rzeczy podejdziesz z glowa a nie emocjonalnie choc wiem ze czasem trudno bo te rzeczy sa takie fajne;) z reszta ja lubie robic zakupy wiec to tez mi nie pomagalo ale jednak udalo sie sporo zaoszczedzic:)
MC- wiesz co nie moge narzekac na szpital,byla jedna jedza ale wiekszosc lekarzy byla wporzadku. Mialam pecha bo wtrafilam w majowke (urodzilam 1 maja) tak wiec nie mialam stalego lekarza tylko tego co akurat mial dyzur i na tyle bylo to zle ze ja juz nie wiedzialam do kogo pojsc z problemem bo ten to od dziecka a tamten ode mnie i pozniej znow zmiana i sie gubilam. Do wszystkiego dochodzilam sama ,nie mialam zadnej pomocy ,chociaz wtrafialy sie pielegniarki co podaly mi troche informacji ale bylo tego za malo . Duzo pomogloby mi gdybym dostala te paczki "z okazji urodzenia dziecka" bo tam bylo duzo ulotek czy gazetek ale oczywiscie przez majowke dostalam dopiero pozniej;/ jak juz sie sama nauczylam. Ale jako szpital ok,nigdzie nie jest idealnie wiec na nie ktore nie dociagniecia przymykam oko:)Moze to co napisalam brzmi negatywnie na temat szpitala ale jak mowilam jesli chcesz informacji nie mozesz rodzic w swieta:) Ja lezalam tam 6dni tak wiec po majowce przyszli stali lekarze do mnie i mialam wtedy wszystkie informacje na bierzaco ale wtedy mogli mnie cmoknac w pompke bo juz do wszystkiego sama doszlam:) Sam porod mialam z naprawde fajna babka;) Moze dlatego szybko nam poszlo:)Ogolnie zadowolona jestem. Lezalam z dziewczyna z Polic tez mieszka kolo szpitala i nie wiedzialam czy mam sie smiac czy plakac :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlclb15ksjtmsj.png

Odnośnik do komentarza

Trochę przeszło, trochę nie, już sama nie wiem... kiedy sobie pomyślę, że ja się tu tak umartwiam i przejmuję, a pan tata ma nas głęboko w kiszkach, i żyje pańskim życiem. Bez stresu, bez odpowiedzialności, bez kłopotów.
Niektórzy to się potrafią urządzić :>

Dobra, chyba mi jednak nie przechodzi, bo bardziej się nakręcam.

http://fajnamama.pl/suwaczki/voin61n.png

Odnośnik do komentarza

Waleczny ten Twój synuś :) To musi być takie ekstra uczucie, mieć już odhodowaną fasolkę przy sobie... :)
A ten Twój większy mężczyzna jak? Grzeczny?

Jakoś się zbieram po tych dniach rozpadu, ale faktycznie, to nic innego, jak to uziemienie, bo przecież gdybym normalnie funkcjonowała to koochana, nawet bym sekundy nie miała na myślenie o duperelach :> Człowiek nie powinien spędzać za dużo czasu sam ze sobą, ot co.

http://fajnamama.pl/suwaczki/voin61n.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny, ja mam tylko takie redakcyjne wtrącenie, otóż redakcja chce uporządkować nasze forum, przede wszystkim stronę główną, aby było nam łatwiej się poruszać po forum i czeka na Wasze propozycje. Można je wpisywać tutaj http://forum.parenting.pl/komunikaty/3150385,zmiany-na-parentingu do końca sierpnia. Zmiany nie zakłócą Waszych wątków, dotyczą jedynie wątków mało używanych. Czekamy na Wasze propozycje w dziale Komunikaty.

Odnośnik do komentarza

Wyobrazsobie ze moj teraz byl ten dobry a ja zla:/mielismy rocznice on pamietal ja nie:) ale szybko z malym w deszcz pojechalam do sklepu:)
Ta odchowana fasolka czasem wkurza ale naprawde nigdy nie zaznalam takiego uczucia. Moglabym tak ciagle rodzic i chowac :)ale wiadomo realia na to by nie pozwolily.:) w chwili gdy zobaczysz Hanie to wszystko sie znieni a z kazdym dniem coraz bardziej bedziesz ja kochac . I tak na wszelki wypadek wspomne (bo masz na to sporo czasu)jesli poczatki beda trudne przy karmieniu piersia to nie poddawaj sie bo naprawde warto sie poswiecic ,wiesz jak zaj...te to uczucie gdy dziecko ssie piers ,mizia cie raczka i patrzy ci w oczy.wrtedy czujesz te wiez.Przekonasz sie sama :)ah zycze ci byc mogla juz wyjsc bo takie lezenie noze dobic czlowieka:)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlclb15ksjtmsj.png

Odnośnik do komentarza

Nie zapowiada się, żebym mogła wyjść szybko, bóle mi się czasem nasilają i lekarz woli dmuchać na zimne. Za 4 tyg połówka, czyt. pół ciąży w łóżku, i naprawdę mam nadzieję, że drugie pół już takie nie będzie....

Chciałabym karmić naturalnie, i o to też będę się starać, więc mam nadzieję, że coś uhoduję w tych wymionkach ;)

Jak leci? :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/voin61n.png

Odnośnik do komentarza

Witam.Pisze poniewaz czuje sie zle,opuszczona i nie mam z kim pogadac.Mam 39 lat,2 doroslych synow z pierwszego malzenstwa.Moj maz zginal ponad rok temu,poznalam innego faceta.Bardzo chcielismy dziecka.Pierwsza ciaza obumarla w 13 tygodniu-byla dziewczynka .Teraz jestem w 10 t.c i zostalam sama...
Boje sie czy sobie poradze ale wiem tez ze to upragnione malenstwo bedzie baaaaaaaaaaaaaardzo kochane przez cala rodzinke.
Niestety finansowo bedzie gorzej-teraz jestem na L4 i najprawdopodobniej do pracy juz nie wroce a z tego co dostane z chorobowego to nawet rachunkow nie poplace a gdzie dopiero cos dla dzieciatka zakupic.Jestem optymistka ale bywaja chwile ze siadam i rycze a tak bym chciala by ta kruszynka pod moim serduchem czula sie szczesliwa i kochana juz teraz.
Pisze tutaj tak po prostu by wyrzucic z siebie moj bol,jednak decyzje o samotnym rodzicielstwie podjelam sama poniewaz uwazam ze lepiej byc samotna matka ale szczesliwa niz zyc w zwiazku gdzie partner jest wiecznym pesymista.

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie .

Odnośnik do komentarza

Cześć kala75!

Bardzo mi przykro z powodu Twojej sytuacji. Samotne macierzyństwo nie jest łatwe, ale jest wykonalne. Masz na pewno w okół siebie wartościowych ludzi, którzy Cię wesprą. Twoi synowie są już dorośli i też na pewno Ci pomogą.

Jeśli masz problemy finansowe, możesz do sądu złożyć pozew o alimenty na okres ciąży. To na pewno by Ci pomogło.

Trzymaj się mocno! W pierwszym trymestrze jest mnóstwo emocji i negatywnych i pozytywnych, to wszystko się miesza i miesza nam w głowach. Później będzie lepiej. Trzeba powoli, systematycznie zacząć układać swoje życie, bo dziecko to ogromny dar i dla niego warto ;-) Buziaki!

http://lb1m.lilypie.com/A3edp1.png

Odnośnik do komentarza

Kala- podjelas taka decyzje ok, na pewno przemyslana nie jednokrotnie, dlatego teraz idz do przodu nie cofaj sie. Wez sie w garsc :) dla malenstwa.Przykro mi twojej straty dlatego teraz pilnuj sie. Co do finansow jesli rodzina ci nie pomoze to zawsze mozna jakos to wszystko ogarnac. Moze masz znajomych co maja rzeczy po dzieciach ,nie wstydz sie prosic o pomoc ,poszukaj czy ktos nie oddaje czegos. Poprostu duma w kieszen i heja! Pozniej tez sa rozne instytucje wiadomo ze w naszym kraju psie pieniadze daja ale zawsze cos:) No i tatus niech sie doklada. Bo dziecko nie tylko ty zrobilas:) Odchowalas 2 dynow wiec wiesz co z czym sie je:) Malenstwo jest i bedzie kochane to wystarczy mu ,nie potrzebuje do tego nie wiadomo jakich rzeczy. W ciuchbudzie mozna kupic piekne ciuszki za male pieniadze a wiesz ze dzieci nie niszcza ciuszkow. Dasz rade glowa do gory.Wazne ze bedziecie szczesliwi a nie np wiecznie w klotniach:/ 3mam kciuki ,dasz rade. Lece moj syn wola "mama cyca!!!!" dobranoc pisalam w biegu wiec wybacz:)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlclb15ksjtmsj.png

Odnośnik do komentarza

Hej.Dziekuje Wam dziewczyny.Jutro jade na patologie,na badania-mam nadzieje ze z malenstwem wszystko jest ok.Mam wielkie wsparcie od mojej kochanej Bratowej-nasze malenstwa maja sie urodzic w odstepie 2 dni :) Ogolnie to wierze w siebie-w koncu przezylam juz tyle zlego ze teraz moze byc tylko lepiej:) Wierze w to i o to codziennie sie modle.
Dobrej nocki Wam zycze.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...