Skocz do zawartości
Forum

Ból w czasie porodu? Czy się boicie i jak sobie z tym radzić?


Rekomendowane odpowiedzi

Lenka_93 ja też bardzo bałam się bólu oraz porodu. Nie miałam takiej bliskiej osoby, której mogłabym zapytać jak to wszystko wygląda. Dużo czytałam o fazach porodu, o kryzysie 7 cm itp. Kiedy w domu poczułam pierwsze skurcze, niezbyt mocne, nie byłam na 100% pewna, że to już poród. Obawiałam się, że to dopiero sam początek, malutkie rozwarcie i czeka mnie kilkanaście godzin męki. W szpitalu dowiedziałam się, że to już jest poród i rozwarcie na 7 cm! A ja od razu pomyślałam: "i to jest ten kryzys 7 cm?". Nie powiem, że poród nie boli. Boli, owszem, ale nie układaj sobie w głowie najmroczniejszego scenariusza :) Zobacz, jak mnie los zaskoczył. 5 godzin porodu- pierwsze dziecko! Myśl cały czas o nagrodzie, która Cię czeka, a będzie Ci o wiele lżej :) Dasz radę! My kobiety jesteśmy silne, a często nawet silniejsze, niż nam się wydaje :) Powodzenia!

http://www.suwaczki.com/tickers/zem38iikgm0azy6b.png
[url=http://www.suwaczki.com/]

Odnośnik do komentarza

Lenka z jednej strony chciałabym już urodzić a z drugiej też się boję ,szczególnie długiego i męczącego porodu ale pocieszam się tym że może akurat uda mi się urodzić szybko i bez komplikacji czego Tobie i sobie życzę :) chyba najlepiej nastawić się na wszystko i pomyśleć że co by nie było to i tak dam radę :)

Odnośnik do komentarza

hej. Mam podobne obawy. według mnie to jest normalne, nowa sytuacja i nie wiemy, jak dokładnie będzie to wyglądało. Boję tego, co będzie po porodzie, bo sama akcja ie wzbudza wyjątkowo dużego strachu. Zapisałam sie do darmowej szkoły rodzenia i jak to na zajęciach omawiamy formalności i praktycznie podchodzimy do tego. Na pewno bardziej boję się, że mogę zawieść jako matka.

Odnośnik do komentarza

Hej ;) nie wiem dlaczego ale ja się tego bolu w ogóle nie obawiam. W czerwcu zeszłego roku byłam na porodzie domowym mojej siostry od poczatku do konca. Widziałam jak ją boli ale ta radość po tym jak urodziła była nie do opisania. Po tym doświadczeniu jakoś w ogóle nie myślę o samym bólu podczas porodu, a tylko i wyłącznie o radości jak już zobaczę swoje maleństwo ;) Wg mnie warto przeboleć ;)

http://s5.suwaczek.com/201606197448.png

Odnośnik do komentarza

Czesc,

Tez mialam takie obawy jak Wy. Porodu lekkiego nie mialam, koszmarne bóle z krzyza, szycie bolalo strasznie, chyba zapomnieli o znieczuleniu... :-)
Ale powiem jedno. Wolałabym rodzic jeszcze raz niz chodzic w ciazy!!! Mimo ze ciaza donoszona - urodzilam dzien po terminie, bez komplikacji. Ale to sapanie co rano, brak checi do wstawania z lozka, sikanie co piec minut.... no nie chce przesadzac, ale czulam sie jak niewolnica wlasnego ciala. A juz apogeum mojego wkurzenia ze jestem taka malo sprytna nastapilo w momencie, gdy partner musial mi założyć skarpetki....
Rodzilam bez znieczulenia, chociaz mi proponowano. W sumie to chcialam zobaczyc jak to boli. Wiem, ze zabrzmie jak masochistka, ale kiedys słyszałam, ze to taki piekny bol. Piekny nie jest, ale warto, dla tych oczu co sie w Ciebie wpatruja jak juz wyjda z brzucha i dla poczucia ze sie uszczesliwilo partnera. Powaznie.
Jestem lekko miesiac po porodzie i w przyszłości jak zajde w ciążę, to nie bede bała sie porodu, tylko tego ze w 8 i 9mcu ciazu bede sie turlac i prosic o pomoc w najdrobniejszych sprawach.
Bole parte nie bolaly, wrecz mnie cieszyly bo zwiastowaly rychły koniec, a po wyjsciu synka na wierzch, nie czulam nic procz radosci i bolu podczas szycia.
Dziewczyny, bez stresu. Glowy do góry, bo jak nie my, to kto????

Odnośnik do komentarza

Mnie zostały jeszcze jakieś ponad dwa miesiące. Staram się racjonalizować ten strach, powtarzając sobie, że od zawsze kobiety radzą sobie z tym bólem. Lata temu rodziły w gorszych warunkach a w niektórych miejscach na świecie do dziś rodzą w warunkach, w których ból jest gorszy od tego przeżywanego w szpitalu.

Odnośnik do komentarza

Ewelina1986,

Zawsze mozesz poprosic o znieczulenie. Tylko taka prosbe trzeba zgłosić od razu po przyjeciu na poródwke. Znieczulenie wiaze sie z pobraniem krwi itp itd i zajmuje trochę czasu cala ta procedura. I mozna je dostac maksymalnie do 3 lub 4 cm rozwarcia - tak mi tłumaczyli na porodowce. No chyba ze Twój szpital nie oferuje czegos takiego. U mnie w sumie to znieczulenie to moznaby powiedziec "nowość". Wcześniej tez nikt nikogo nie znieczulal.

Odnośnik do komentarza

Rozumiem Cię doskonale, bo też długo staraliśmy się z mężem o dziecko, ale porodu naturalnego boje się panicznie. U mnie to jest wręcz jakaś blokada, fobia. Ja po prostu przedstawiłam sprawę mojemu lekarzowi i od razu zgodził się na cc. Jeżeli masz panikować podczas porodu i przez to nie zdecydować się kiedyś na kolejne dziecko, pomysl o takim rozwiązaniu. Pozdrawiam Cię ciepło :)

Odnośnik do komentarza
Gość Lovenaturs134

Ja urodziłam SN, bez znieczulenia i dałam radę. Nie było złe. A osobiście twierze, że kobiety które chcą mieć dziecko i długo się starają o nie, a nie chcą urodzić SN, to dla mnie dziwne.. Dla dziecka powinna matka przejść wszystko, nawet największe bóle znieść. A tak, chiec mieć dzicko ale bać się urodzić i bólu się bać to trochę dwulicowosc. A wiem tyle że po CC jest jeszcze gorzej niż po porodzie SN. Bo CC w trakcie nie czujesz, chociaż czasami czujesz jak dziecko Ci wyrwia i Cię to bardzo boli, a później chodzić nie mozes przez jakiś czas nawet karmić dziecko, a poza tym nawet kontaktu od razu po porodzie z dzieckiem nie masz tylko parę sekund, nawet z nim nie pobedziesz ani nic. Przeczytajcie sobie i dowiedzcie się jakie CC ma złe strony i jakie rzeczy może na przyszłość sprawić waszenu dziecku. A co innego poród CC gdy jest konieczność bo w tedy dziecko jest gotowe przyjść na świat. A tak to robicie mu wielką krzywdę.

Odnośnik do komentarza

Mój pierwszy poród 5,5 roku temu. Córcia prawie 4 kg a ja przed ciążą waga 50kg więc nie monstrum. Ból straszny. Miałam nadzieję, że dam radę bez znieczulenia ale po pewnym czasie błagałam o znieczulenie. Miałam ostatecznie zzo. Ale tu zdziwienie bo to wcale nie jest tak że kompletnie przestaje boleć. Jak dadzą za dużo to skończy się na tym że nie będziecie w stanie przec i skończy się na cesarce. Więc mnie nawet po zzo bolało ale jakoś dałam radę. Mąż na sali cały czas do końca dostał córcie na ręce był przy mierzeniu ważeniu. Potem ja dostałam małą do piersi. W międzyczasie dwa małe szwy bo nie byłam nacinana. Prawda jest taka że najważniejsze wybrać dobry szpital żeby potem nie mieć traumy, żeby w trakcie porodu nie stresować się że nie dostanę znieczulenia albo że nie zrobią cesarki jak cos pójdzie nie tak. O bólu nawet tym koszmarnym szybko się zapomina bo i nie ma czasu myśleć o tym trzeba zająć się dzidzią.
Co do cesarki na życzenie tonie wyobrażam sobie
raz miałam laparaskopie i tamte lekki nacięcia ciągnęły masakrycznie a co dopiero szew na cały brzuch , gdzie zaraz trzeba karmić przewijać dzidzię a jak w domu jeszcze drugie dziecko to już wiadomo.

Odnośnik do komentarza
Gość Przyszły psycholog.

Witam! 
Jestem Studentką psychologii i robię badania na temat lęku przed porodem u kobiet w ciąży. Wydaje mi się że ten temat jest mało analizowany. Jeśli chcecie wspomóc w badaniu to wypełnijcie ankietę. 
Z góry dziękuje!

https://docs.google.com/forms/d/e/1FAIpQLSetbBMo1aVqISfGcnNux0pFc2vhiOmdRI1W7GLeVaDheGT0Xg/viewform?usp=sf_link

Odnośnik do komentarza
Gość Malinka26

Ja się boję, ale wszystko jest do przeżycia :) Radość z wieści o przyszłych macierzyństwie, przysłoniła mi wszelki strach :)
Udało się zajść w ciąże po wielu próbach dzięki Cyclotest My Way komputerowi cyklu i do wszystkiego teraz podchodzę z wielkim entuzjazmem, nawet do przykrej wizji bólu :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...