Skocz do zawartości
Forum

Lutówki 2015 :)


Rekomendowane odpowiedzi

A ja ciężarówkę kupiłam w empiku, okazało się że ma ją na stanie tylko jeden sklep w Krakowie ale M. nie marudził i zawiózł swoją podwójną kobietę do Dekady :D
Bardzo szybko się ją czyta, wciąga niesamowicie :)

Chudzina dzisiaj przy gablocie z nabiałem pomyślałam o Tobie i też kupiłam twaróg, jeszcze nie wiem co z nim zrobię, ale wszystko co kwaśne jest pyszne!

A mówią że jak na słone i kwaśne to chłopak będzie, a tu patrz, dwie Hanki kwaśnego się domagają.

http://fajnamama.pl/suwaczki/lpmhy3z.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/lzx81x3.png

Odnośnik do komentarza

To ja wykupiłam cały jedno-sztukowy zapas w empiku w Galerii Kazimierz! Przyznaję się!

Przyznaję się też, że zjadłam właśnie pół paczki makaronu z kostką twarogu i opakowaniem śmietany. 10 min gotowania = milion minut przyjemności. Jestem w stanie fizycznie poczuć, jak rośnie mi zad, zylka, ale warto było.

Prawda? Matul moja też całą ciążę twaróg i twaróg, widać Anki / Hanki i inne księżniczki też nabiał szamają ;)

http://fajnamama.pl/suwaczki/voin61n.png

Odnośnik do komentarza

Mówili że od 14 tygodnia będzie się samopoczucie polepszało, ale jak polepszanie to ciągła ochota na coś innego to jestem przerażona. Ja dzisiaj oprócz kanapek na śniadanie wsunęłam cały talerz ziemniaków z boczkiem, cebulą zatopinych po brzegi w kwaśnej maślance, po krótkiej drzemce lody bakaliowe, i owsianka z truskawkami, za jakieś pół godziny kanapki z pomidorem (uwielbiam pomidory), cały czas popijam herbatę z cytryną i podjadam świeże malinki. Leżeć już nie mogę bo jak tylko spróbuję się położyc to wszytsko wędruje do góry a ja dalej bym coś zjadła. Rysiek (kot) ponadgryzał mi wszytskie brzoskwinie więc już raczej ich nie ruszę...

Pękam...ale to nie koniec na dziś :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/lpmhy3z.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/lzx81x3.png

Odnośnik do komentarza

Martwię się trochę. Wzięłam wczoraj na noc antybiotyk przepisany przez gina... i dzisiaj od rana źle się czuję. Temperatura 37,5, więc nie jest źle. Ale są lekkie dreszcze, zmęczenie, przespałam pół dnia. Co gorsze boli mnie podbrzusze. Raz na jakiś czas łapie mnie ból trwający ok 1min-2min taki bardzo silny jak przy zbliżającym się okresie. Brak plamień... nie wiem czy to źle, czy jechać do szpitala, czy przesadzam?

http://lb1m.lilypie.com/A3edp1.png

Odnośnik do komentarza

Tez bym pojechala, nic to nie zaszkodzi :) z drugiej strony takie bole sa raczej normalne, tez mnie dzisiaj tak kluje brzuszek czasami, a dawno nic mnie nie bolalo. Juz chyba ze trzy dni tak mam, moze cos tam rosnie i potem znowu bede miala spokoj. I wlasnie, to tez moze byc pecherz...bo glownie boli mnie brzuch rano czyli wlasnie po przespanej nocy :/

http://www.suwaczki.com/tickers/dxom3e5e9146gook.png

Odnośnik do komentarza

O, no widzisz, pewnie wszystko jest w porzadku :)

Kurde, spie w drugim pokoju, obok spakowana torba. Chce sie rozstac ze swoim facetem :/ kurcze, nie mozna mu ufac, ani z nim na jakis kompromis pojsc, dogadac sie...lekcewazy mnie. Nie widze tego juz..mysle, ze podstawa zwiazku jest sztuka kompromisu, rozmowy, dogadania sie no i szacunku. A tu nie ma nic z tych rzeczy. Cczy ja przesadzam czy to hormonyy?

http://www.suwaczki.com/tickers/dxom3e5e9146gook.png

Odnośnik do komentarza

No dzisiaj juz wyprowadzilo mnie z rownowagi jego picie. Z racji, ze sobota i poszllismy pochodzic po parku, centrum itd. to odpuscilam kwestie alkoholu no i wypil z 4 piwa. ok. Po powrocie do domu okazalo sie, ze nie ma pieczywa i poszedl po bulki na sniadanie i kolacje, powiedzialam mu, zeby zadnego piwa juz nie bral albo jak juz to tylko male 330ml, bo sa takie. To wrocil z dwoma normalnymi, a na pytanie czemu nie wzial malego jak prosilam, przeciez juz wypil tyle dzisiaj to odpowiedzial, ze tak wyszlo i poszedl sobie posiedziec na kompie.
Wiem, ze to brzmi jak nic. Ale tak jest ZE WSZYSTKIM.... kochanie nie bede cie zdradzal, to i tak poszedl i zdradzil. kupie male piwko, to i tak wezme duze. moge wypic dwa? to wypije 4. Obiecuje, ze nie bede przekladal alkoholu ponad ciebie - i tak przeklada. I tak wkolko. Jakos dzisiaj tak sobie siedze i mysle, ze to nie ma sensu.. :/ jak ja mam sie z nim dogadac.

http://www.suwaczki.com/tickers/dxom3e5e9146gook.png

Odnośnik do komentarza

..Ou, z tym zdradzaniem to mnie zaskoczyłaś..
A ochlejtusom mówimy stanowcze nie. Niech dorośnie, ojcem będzie, jak niby ma zamiar się Tobą zaopiekować będąc na bani. Co by było, gdybyś nie daj Bóg np dziś zasłabła, czy omdlała, i jak by Cię taki uwalony wiózł na pogotowie? Przed porodem też zamierza sobie golnąć?

Wybacz, że tak się pieklę, alkohol jest dla ludzi, sama lubię jak diabli i swędzi mnie aż na widok piwa teraz :) Ale nie ulewam się ku chwale ojczyzny kiedy ktoś może musieć liczyć na mnie w każdym możliwym momencie.
Dziś się uspokój, bądź gdzie jesteś, nie włócz się po nocach nigdzie, chyba że do jakieś miłej psiapsióły. Nerwami nic nie zdziałamy dziś, bo on przecież już na znieczulaczu, więc Ty się napieklisz, a jemu pozwisa.
Jutro, jak mu się odchmieli głowa, powiedz obywatelowi jasno i wyraźnie że wakacje się skończyły, i że teraz tatą będzie i najwyższa pora żeby zaczął się zachowywać jak jeden. O.

http://fajnamama.pl/suwaczki/voin61n.png

Odnośnik do komentarza

Dokladnie tak juz zrobilam :( dzien po niby zrozumial, przepraszal sto razy, powiedzial, ze mnie kocha, ze bedzie dobrze, lazil i gladzil mnie po brzuszku i 'fajny masz ten brzuszek ale masz fajny ten brzuszek' itd. Mydli mi to oczy a potem rpzychdozi znowu to samo... i chyba bedzie tak caly czas juz nie? faceci sie nie zmieniaja i to chyba bedzie koniec... Caly czas mowi, ze nie musi sie opiekowac dzieckiem jeszcze wiec moze sie napic, ale nie wierze, ze przestanie :/

No nic..dzieki za odpowiedz. Myslalam, ze raczej nie dostnne zadnej, bo w weekendy tutaj panuje zazwyczaj cisza :) zobacze jutro, jak do poludnia nadal bede czula i uwazala tak samo, wezme torbe i wroce do domu.

p.s. Jak bardzo placz i taki stres oddzialowywuje na dziecko? Nie wiem co na to zaradzic, a nie chce mu szkodzic...
Jak na cala ciaze przypadnie zalozmy 5 dni ostrego placzu to juz wplynie to na jego rozwoj??

http://www.suwaczki.com/tickers/dxom3e5e9146gook.png

Odnośnik do komentarza

Kochana, ja ryczę średnio co tydzień, z takim szlochem, że aż mnie zatyka, pewnych emocji nie powstrzymasz, i gdzieś ulać się muszą. Lepiej ulać, wyryczeć nawet te 30 min, niż kisić w sobie i chodzić w TAKIM stresie. Maluchowi jest smutno, jak płaczesz, ale jesteśmy tylko ludźmi i emocje swoje mamy - poza tym, połowa matek płacze z huśtawki hormonalnej, więc natura ma swoje zaplecze na tego typu historie :)
Oczywiście, że byłoby najwspanialej, gdybyśmy całe ciąże biegały uradowane i nieskalane rozpaczą, ale nie czarujmy się - życie często nie pieści, i choć zady z żelaza, serca mamy miękkie.

Niezdrowym jest nakręcać się w swoim smutku, pielęgnować histerię, nerwy, złość, żal. Na pewne rzeczy nie mamy wpływu, ale na te, które mamy - działajmy! Dla siebie i swoich małych kabaczków.

http://fajnamama.pl/suwaczki/voin61n.png

Odnośnik do komentarza

Pasiok - mój też na początku baaaardzo wojował o to, że mu zabraniam pić jakiegokolwiek piwa, ale się nie uginam i za każdym razem mu mówię, że i tak to ja się muszę dużo bardziej poświęcać ze wszystkim, więc jak zrezygnuje z tego jednego to mu nic nie będzie.

Najgorzej, że te cholery i tak stwierdzą na koniec, że wymyślamy i hormony nam buzują.

Bądź twarda.
Po pijaku nie ma z nim sensu rozmawiać, ale jutro nie odpuszczaj i powiedz czego od niego oczekujesz i przy następnej okazji nie odpuszczaj nawet jak to ma być jedno piwo, bo od jednego zazwyczaj się zaczyna.

http://www.suwaczki.com/tickers/relg73sbkxm860rk.png

Odnośnik do komentarza

Pasiok ja przed ślubem też ostro walczyłam z moim facetem na polu alkoholu. Ale u mnie było gorzej. Upijał się do nieprzytomności i nie umiał się kontrolować. Nie pytaj ile razy pakowałam walizkę. Zanim to u niego opanowałam minął prawie rok. To była ciążka praca. Wiele kłótni, tłumaczenia. Ale udało się że wypije sobie ale pod moim okiem. I nie powiem czasami jeszcze się o to kłócimy jak uznam że ma za dużo ale już nie jest tak źle jak kiedyś. Bez przerwy go uświadamiam jakie to ważne. Tym bardziej teraz. Dzisiaj też mieliśmy małą wojnę. Niedawno się dopiero pogodziliśmy. Ale taka była zła że tylko śniadanie dzisiaj zjadłam. Mam nadzieje że się nie odbije na dziecku. Kolacje też niedawno zjadłam po około 10 godz od śniadania.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371cb0ubawb.png

Odnośnik do komentarza

Cześć!
Pasiok, prześpij się, zobaczysz, jak będzie rano. Mi się wydaje, że Twojemu facetowi wszystko przychodzi zbyt łatwo i on zdaje sobie sprawę, że cokolwiek złego nie zrobi, to wystarczy, że przeprosi i Ty wybaczasz. Przyzwyczaił się, że nawet jak ostro narozrabia, to Ty ponarzekasz trochę i na tym się skończy. Mi się wydaje, że z nim trzeba stanowczo, ale naprawdę bardzo stanowczo. Nie łudź się, że jak będzie dziecko, to on się zmieni na lepsze. Dojdą nowe obowiązki, nieprzespane noce i Twój narzeczony znowu będzie miał powód, aby się napić :(

http://www.suwaczki.com/tickers/relgvcqgvjw6gfpw.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...