Skocz do zawartości
Forum

Skarby Styczeń 2015


Rekomendowane odpowiedzi

Brunetka, Kochana, ale Ty brzmisz jakbyś rzeczywiście chciała :-) Mam nadzieję, że kiedyś będzie tak jak o tym marzysz.
Ale ja nie chcę nigdy nie chciałam. Tak jak z tymi dziećmi :-) Dla mnie to wielkie zobowiązanie i uwiązanie. Nawet jesli decyduję się na tego jednego faceta, tu i teraz, to nie chcę gdzieśtam przysięgać i podpisywać, jak umowa z operatorem telefonii komórkowej, dożywotnia wyłączność, za zerwanie knotraktu poważne konsekwencje finansowe. Po za tym lubię wiedzieć, że jesteśmy razem, bo chcemy, a nie "bo to tyle ceregieli teraz" itd. Nie mówię, żeby łatwo rezygnować tylko zeby być ze sobą lub się rozstawać z właściwych powodów, a nie kosztownego rozwodu. Umówmy się - na rozwodzie zawsze się traci. I zawsze jest szopka. Łącznie ze ślubem to już dwie szopki, jak dla mnie o dwie za dużo. Choć dziś rano usłyszłam, że i tak kiedyś zostanę jego żoną. Ta ni stąd ni zowąd, ale nic nie powiedziałam, bo nie chcę tej samej co zawsze dyskusji w niedzielny poranek.
A to połączenie na zawsze? To chyba wolałabym już ślub - łatwiej się wyplątać. Z dziecka nigdy się nie wyplączę, a ja nie lubię tak na zawsze. Takie połączenie to może być niezłe przekleństwo!
Ale widziałam śluby, które mniej mnie "odrzucały". Często latamy na Karaiby, i tam, najczęściej na Kubie, widziałam śluby na plaży, tylko oni i świadkowie. Urzędnik zamiast księdza, zachód słońca, widoki, które kruszą serce i wspaniała muzyka na żywo w wykonaniu najczęściej tria. To było takie bezpretensjonalne i zwyczajne, a jednocześnie było widać, że oni są tam dla siebie - nie dla gości, tego co jak wypadnie, czy się uda, sprawdzania jak się wszyscy bawią i całej pozostałej otoczki, gdzie najładniejszy potem jest film. Tam byli oni, wpatrzeni w siebie i jakby po za światem. Raz byliśmy nawet świadkami, bo nie mieli swoich :-) No i od razu miesiąc miodowy :-) Jak już to tylko tak! :-)
Ale potem trzeba być tym małżeństwem, a tego już nie chcę... :-) nie dogodzisz, no nie dogodzisz! :-)
A Ty gdzie masz ten remont? Na tym poddaszu u teściów? Jak z tym ogrzewaniem? Coś wskurałaś? A co z tym Waszym domem? Macie jakieś konkrety kiedy moglibyście się wprowadzić? Jakieś daty do odliczania?

Odnośnik do komentarza

Olenkawszystkiego naj najlepszego na nowej drodze zycia i ja tez czekam na zdj :)
Anna,Lee ja tez nie jestem zona wiec jest nas jak widzisz wiecej ;)
Anette bardzo dobra wiadomosc!niepotrzebny stres tylko!ale najwazniejsze ze wszystko ok!!Linda zdawaj szybko relacje z ogladania mieszkan :)
milej niedzieli ja zmykam na spacer i do apteki po cos na zgage bo cos mnie strzeli !!! :/

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywsg186ril6xal.png

http://www.suwaczki.com/tickers/relg4z17g2p6m1em.png

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za miłe słowa:) i wszystkie macie racje... niepotrzebnie straszą... teraz na tycvh badaniach byłam u innej lekarki i powiedziała, że za wczas mi powiedzieli o tych torbielach, bo w tym tygodniu rozwija się coś w mózgu co pączkuje i wygląda na torbiel. MASAKRA! Ale najważniejsze, że już po.

Lewel- ja się nie dziwie, że tak Ci już ciężko, bo widziałam jak wyglądałaś przed ciążą, taka kruszynka jak ty i taki ciężar musi znosić! Ale już bliżej niż dalej :)

w tym tygodniu już na spokojnie jadę po wyprawkę dla brzdąców :) ale się kasa będzie lała... tyle wydatków, ale jakich przyjemnych :D

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371w6u39ft3.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczynki, ja tylko na chwilę :)
Anetterainbow , cudowna wiadomość, że wszystko jest na swoim miejscu i że dziewczęta ładnie się rozijają i rosną. Super :)
Marti, sernik wyszedł pyszny :) w piąte jedliśmy jeszcze gorący :)
Ja też jeszcze nie żona :) ale już niedługo bo 22listpada (nasza 6ta rocznica). Cywilny a kościelny za rok jak się ogarniemy :)
Oleńka, wszystkiego Naj naj naj lepszego :)
nataliaj , no ja oprócz tych 3 dni dwa tyg temu kiedy mnie bolał cały czas, to mam spokój z bólami brzucha, tzn z takimi dłuższymi, bo wiadomo, że jak za długo chodzę to boli i ciągnie. Najczęściej można powiedzieć, że boli, gdy mam pęcherz pełen. Śmieszne to bo czasem właśnie czuję, że mnie brzuch boli, przekręcić się jest trudno i wtedy idę na siusiu i okazuje się, ze o to chodziło.. :)
Jak Ci nie przejdzie to idź do lekarza.

Mamy wózek! Nareszcie się zdecydowaliśmy i kupiliśmy :) Już nie ma odwrotu i koniec z poszukiwaniami. Ufff bo to najgorsze było. Kupiliśmy Camarelo carera taki szary z żółtą wstawką przy budce. No nareszcie :)

Dziś idziemy na 15 do kuzynostwa na urodziny ich dzieci (10 i 8lat) -uwielbiamy ;/ a potem na 18 na parapetówkę do innego kuzyna. Ciekawe jak dam radę. ALe mam nadzieję przynajmniej się najeść :)

Miłej niedzieli babeczki :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zem33e5ezp03lg0i.png

Odnośnik do komentarza

Anna.Lee no masz rację z ta szopka, ja bym chciala cywilny, ale taki po cichu, my i swiadkowie. Ale jego matka by dostała zawału a ojciec by wypominał do końca życia chyba.
Remont na poddaszu, tu mamy 2 pokoje, ale jeden malutki. Mają robić remont i od razu ogrzać ściany i sufit czymś tam. Zobaczymy czy coś to da bo zimą jest tu cholernie zimno. Było widac mroz jak chuchalas. A tesciowa jeszcze spina sie z tym ogrzewaniem bo pali sama w centralnym. Zimą potrafiła puścić ciepło o godz 16 i wyłączyć przed północą. Wiesz na dole jest ciepło a na górze bardzo zimno.
Co do tej budowy to cóż... planujemy ruszyć sprawa od wiosny. Ale nie wiem czy tu wytrzymam. Jak sie wkur...ie to nacisne na mojego żeby kupić jakieś mieszkanie i mieć wszystko w dupie. Bo zanim sie wybudujemy to minie troche a mnie juz wykancza mieszkanie z nimi... Długo by opowiadać.

http://www.suwaczki.com/tickers/17u93e5ejvfr8jg4.png

Odnośnik do komentarza

brunetka nie wiem nic ponadto co napisałaś, ale dobrze to to nie wygląda... I nie ma na horyzoncie żadnych konkretów. Zastanów się czy dacie radę to przetrwać, bo wygląda to naprawdę nieciekawie. I czy warto czekać kilka najlepszych lat, które moga okazać się najgorsze, w takich warunkach. A pewnie dom i tak postawicie, tylko trochę później na przykład.
Wiem, że ja bym nie wytrzymała, dla mnie takie życie to nie życie. Ja muszę być sama i robić wszytko po swojemu, a wychowanie dziecka, to będzie największy problem.
Jak tak czytam Was, to jednak Polska to naprawdę inny świat. Obawiam się, że już nie mój, a kraj który kocham i tęsknie za nim jest tylko wspomnieniem w mojej głowie, okrojonym i wygładzonym przez czas.
Powodzenia we wszystkim co zdecydujesz. I żebyś nie była samotna w tym wszystkim :-)

Odnośnik do komentarza

No masz rację. Miałam kilka sprzeczek ze swoim z tego tytułu, ale on obiecał, że zrobi wszystko żeby jak najszybciej sie wyprowadzić. Ja też wolę wszystko po swojemu. Być na swoim to jednak luksus. A tak każdy patrzy się na Ciebie, nie ma swobody ruchów. Od początku ta opcja mi się nie podobała. Ale cóż... Jak urodzi sie mały, a on nie poczyni żadnych kroków żeby mysleć o swoim to kiepsko będzie. Ja nie odpuszczę.

http://www.suwaczki.com/tickers/17u93e5ejvfr8jg4.png

Odnośnik do komentarza

brunetka trzymam kciuki, bo wiem jak to jest z facetami.. My też w Polsce mamy np. całe piętro do dyspozycji : 4 wielkie pokoje, kuchnia, łazienka i do tego 3 na kolejnym. Jego ojciec ma ogromny dom i mieszka sam. Rozpatrywaliśmy kilka lat temu powrót do Polski, nie byłam w stanie się przełamać. Robert na szczęście, chociaż bardzo kocha swojego ojca, też nie chce z nim mieszkać, mimo że mielibyśmy wszystko osobno, łacznie z wejściem. To jednak jego dom i zawsze tak będzie, a skoro jego dom to jego warunki... Nie wyobrażam sobie jak to jest na tak małej powierzchni...
Trzymaj się, nie daj się!

Odnośnik do komentarza

Anna.Lee, brunetka321 wspólne mieszkanie to zawsze ciężka sprawa, ja cieszę się,że od początku z mężem mamy swoje mieszkanie. Cały czas marzymy, żeby wybudować dom, ale finansowo nie dajemy rady jeszcze. Zawsze możemy sprzedać mieszkanie, dobrac kredyt i jakoś to pójdzie, ale wtedy musielibyśmy się przenieść na czas budowy do moich rodziców albo do teściów. I jedni i drudzy są kochanie, ale nie wyobrażam sobie mieszkania z nimi, a juz w ogóle z dzieckiem, psami itp... Zwariowałabym.
marlenek nooo, gratuluje zakupy wózka :D Mam nadzieje,ze porządnie sie najesz na imprezach :D i nie wymęczą Cię zbytnio.
Anetterainbow no to powodzenia w zakupach :D My na początku listopada jedziemy już po wszystko :)
Olenka wielkie gratulacje! :) I koniecznie pochwal się zdjęciami :)

Ja za to dzisiaj większość dnia spędziłam z mężem i psiakami nad jeziorem :) Cudowna pogoda był i aż żal było jej nie wykorzystać:) Potem pizza i kino.... miły dzien:) A byliśmy na filmie "Bogowie", bardzo fajny, polecam :)

http://www.suwaczki.com/tickers/43kt2n0ajsbauhb0.png

Odnośnik do komentarza

Anna.Lee a ja mam mame zakorzeniona na sofie na czas nieokreslony. Na dodatek mieszkanie na wyspie a ona bez prawka, sama nigdzie nie moze sie ruszyc... No lekko nie jest.

Juz opowiadam. Wyszlo do bani... Czyli jak zwykle ;) Tak myslalam, ze zbyt piekne to wszystko by moglo byc prawdziwe. Najpierw pojechalismy obejrzec to w miescie i to byla masakra... W sensie brud, smrod i ubostwo. Ale to by jeszcze czlowiek przezyl. Najgorsze bylo to, ze mimo metrazu, ktory najgorszy chyba nie byl to bylo bardzo nieustawne i ciasne. Pokoj, ktory mialby byc Kacpra (a najpierw mamy) byl malutki i jakis taki ciemny i nieprzyjazny... A balkon znajdowal sie w sypialni! No jaki bezsens. U mnie wszyscy palacy to jak by to mialo wygladac? Ja spie a mama o 6 tup tup na fajke? Albo w styczniu maly spi u nas a Kamil na balkon wychodzi palic i wszystko do pokoju leci? Nie, fuj.. I w kuchni szafek jakos malo... A pralnia dziewczyny to byla wiecie gdzie? W klatce obok... No wez w zimie przy minus 10 lec z praniem do bloku obok. Nie, nie. Odmowilismy.
A to drugie, na wsi... Bylam tylko z mama, bo maz nie mogl i szkoda. Bo moze jakby obejrzal to mialby inne zdanie... Kurde, fajne bylo. Dwa pietra, duzo swiezsze tapety i podlogi. Bardziej zadbane wszystko. Malo tego, ze balkon (w normalnym miejscu tj. w salonie) to jeszcze taka mala weranda przed domem przy wejsciu i jeszcze jeden placyk z drugiej strony domku ogrodzony zywoplotem. Pokoje normalnych rozmiarow, zadne klitki, kuchnia moze troszke mala. Dwie lazienki, jedna z prysznicem, druga z wanna. Dwie garderoby, jedna mniejsza w sypialni, druga duuuza w korytarzu. Podobalo mi sie tam, czulam sie jak w domu a nie jak w mieszkaniu. No i zapytalam o te rachunki za prad wode itd... I wiecie co? Ja nie uwazam, zeby bylo jakos bardzo drogo, mysle, ze dalibysmy rade. Ale maz twierdzi, ze drogo (ale nie widzial mieszkania!). No i w zwiazku z powyzszym nie mamy ani jednego ani drugiego. Czyli jestesmy w punkcie wyjscia. Yh :/

http://s10.suwaczek.com/201501101770.png

Odnośnik do komentarza

Oj Lindziu :-(((((((((((((((( tak mi przykro:-( a sama nie możesz się zaprzeć i uprzeć i przeforsować? W końcu to ważne, a to już w zasadzie ostatni gwizdek na zmiany... Ja bym chyba nie odpuściła... Ty też nie odpuszczaj! Też Twoje życie/mieszkanie/pieniądze/decyzje itd. Nie porzucam nadziei!
A z mamą masz inną nieco sytuację, bo to Ty musisz się nią zaopiekować, taka kolei rzeczy, z tym że nieco wcześnie...
NIe masz Ty łatwo, ale na pewno dasz sobie radę! I ten stan też wiecznie trwać przecież nie będzie. Twoja mama z tego wyjdzie i będzie musiała się "usamodzielnić".
moniqq fajnie masz :-) U nas wczoraj było bosko! W nocy 20 st!!! A dziś sztorm..
Ja wyprowadziłam się z domu mając 16 lat i nigdy tam nie wróciłam (rzucało mną po świecie, mam super rodzinę, więc nie to że musiałam). W sumie to tęsknię do mamy i mieszkania z nią, ale jakby przyszło co do czego, to mogłabym jednak odpuścić :-) moja mama jest wspaniała i robi swoje, a mnie się nie wtrąca. Ja jej też nie mam prawa, ale uwielbiam, to że jesteśmy SAMI! Możemy robić co chcemy, jak chcemy i gdzie chcemy (już mam kosmate myśli :-) ), po za tym jesteśmy we dwoje tylko, nie do przecenienia. Chociaż moja rodzina w liczbie od 4 do 6 osób nawiedza nas kilka razy w roku : 2 tygodnie na Święta, 2 na ferie zimowe, tydzień na Wielkanoc, tydzień w maju, 2 miesiące latem, jesienią też przynajmniej tydzień, więc mam namiastkę mieszkania z nimi. Cudownie, naprawdę, ale prywatności zero, związku zero, seksu o wiele mniej, bałagan, chaos i zamieszanie :-) Fakt, że mamy tylko 50m2, a to na 8 osób i psa (czasem 3 psy i to duże), to naprawdę mało, ale czuć co by się działo gdyby to było na stałe.
Chcemy kupić dom, ale dopiero w przyszłym roku. Byliśmy już o krok od tego, ale okazało się, że jestem w ciązy a procedura trwałaby do minimum listopada, więc remont, przeprowadzka, ciąża, poród i noworodek na raz i to w zimie uznaliśmy za zbytek łaski i przełożyliśmy to na przyszły rok. Teraz widzę, że to była najlepsza decyzja z mozliwych! A w przyszłym roku musimy się spiąć między jednym dzieckiem a drugim :-P podziwiam Panie mieszkające z rodzicami i te mające remonty/budowy i przeprowadzki w tle... Ja nie mogę ogarnąć nawet pokoiku dziecięcego, a co dopiero taką operację!

Odnośnik do komentarza

AnnaLee ja tez z mama potrafie bardzo dobrze wspolzyc ;) Gorzej z Kamilem, w koncu to jego tesciowa... No i to on ja wozi codziennie o 5 rano do roboty, ja tylko jak mam wolne. Co do mieszkania to pewnie potrafilabym go przegadac, ale ja wiem, ze madrzej bedzie zaczekac. Bo wiem, ze jak juz bysmy wzieli tamto mieszkanie (o ktorym nie moge przestac myslec) to ja nie chcialabym go opuscic i trzeba by mame wozic jeszcze dluugo... dlugooo... A to bedzie coraz bardziej meczace, bo jest coraz zimniej, ciemniej, blizej zimy a co dopiero jak maly sie pojawi? To bedzie ciezkie. A tak to wiem, ze potrzebujemy tego mieszkania w miescie jak najszybciej, chociazby ze wzgledu na mame, jej i nasz spokoj no i finansowo tez nie ma porownania.
Ja mam 70 m2 i mi z mama ciasno a Ty tyle ludzi na glowie i psow i wszystkiego, szacun :D

http://s10.suwaczek.com/201501101770.png

Odnośnik do komentarza

Linda czyli każdy kij ma dwa końce.. . Będę trzymać kciuki za mieszkanie w mieście!! :-) Oby jak najszybciej! I oby jak najszybciej A Twoja mama doszła do siebie i się usamodzielniła:-)
Ja mam 50m2 ale w tym 2,5 sypialni (jedna taka napradwdę jak mała, tylko łóżko i szafa) , salon, kuchnia, łazienka, toaleta i korytarz. Wszystko małe ale dobrze rozplanowane i mam naprawdę mało mebli, dużo zabudów itd, więc jakoś dajemy radę, choć smiejemy się, że spimy piętrowo :-)
Ty wspominałaś, że masz w sumie dwa pokoje tylko, o ile dobrze zrozumiałam? Czyli bez sensu, a najwięcej miejsca jest na środku ...
Sztorm na całego. Uwielbiam wiatr, ale nie taki co łeb urywa!!

Odnośnik do komentarza

lewel no to wiesz co czuję z tym bólem :/ byłam u lekarza i niestety nic nie może mi przepisać tylko apap lub paracetamol. Właściwie to byłam przekonana, że tak będzie, ale przynajmniej będę czekać aż samo przejdzie i wiem, że z dzidzią nic się nie dzieje.
Tobie to musi być podwójnie ciężko, ale dasz radę, już coraz bliżej :)

olenka wszystkiego dobrego kochana, wrzuć foteczki

Linda trzymam kciuki za kolejne propozycje, które będą do przyjęcia dla Was :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3skjoi99r3z1q.png
http://www.suwaczki.com/tickers/d69cj44jkcbqbxtu.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlanli5wu02oh6.png

Odnośnik do komentarza

Linda rozsądnie byłoby jeszcze poszukać ale rozumiem CIę doskonale, ja też jestem niecierpliwa:) A jeśli na prawdę spodobało Ci się to mieszkanko to może wycignij tam męża, może jak sam zobaczy to się przekona..?
Oleńka gratulację! Czekamy na fotorelację:)
My mieliśmy dzisiaj dzień pełen wrażeń. Byliśmy wybrać pierścionek zaręczynowy i obrączki! Są przepiękne! Ponadto kupiliśmy mnóstwo rzecyz dla Tymka, komodę do sypialni, wszystkie kosmetyki, pampersy ( przypadkowo kupiliśmy jedną paczkę dla wcześniaków -.- ... mam nadzieję że się Nam się przydadzą :D) nożyczki, aspirator do noska, majtki dla mnie i te śmieszne podkłady, sól fizjologiczną i szczotkę do włosków.. i inne zasypki itd. Za chwilę Łukasz ma skręcić komodę i będę to wszystko sobię układała:D Chyba też od przyszłego tygodnia zacznę pranie i prasowanie ubranek małemu.
Powiem Wam że przez to całodniowe chodzenie czuję się potwornie zmęczona, wszystko mnie ciągnie i kajzerka mnie boli.. Mam nadzieję że nie podziałało to źle na tą moją miękką szyjkę;/
Marlenek dawaj zdjęcie wózka:)
Anetteraindbow bardzo się cieszę że z dziewczynkami wsyztsko w porządku:) Jak Ty się w ogóle czujesz?
Lewelku, bizudo, ja się czuję fatalnie a co dopiero taki podwójny bagaż nosić...z jednej strony zazdroszczę ale z drugiej serdecznie współczuję. Trzymaj się i odpoczywaj dużo! :*

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yi09kybmqwlya.png

Odnośnik do komentarza

AnnaLee no wlasnie, jednak jak mieszkanie jest dobrze rozplanowane to metraz nie jest az tak wazny. Ja mam dwa pokoje, ale spore, nie ma problemu tak ogolnie tylko rzeczy za duzo ;) Ale za tydzien mam wolne i bede to ogarniac, a w przyszlym miesiacu chce tez zakupic jakas komode do sypialni na rzeczy malego. Jakos bedzie ;) Planujemy tez lozeczko w przyszlym miesiacu juz kupic, zeby w grudniu juz miec wszystko w razie w.

Dzieki dziewczyny za wsparcie, naprawde :)

http://s10.suwaczek.com/201501101770.png

Odnośnik do komentarza

olenka gratulacje. Dużo miłości na nowej drodze życia. Juz sama nie wiem czy zamieściłem wcześniejszy post. Linda kurcze ciężka sprawa z tym mieszkaniem. Mam nadzieje ze trafi się coś jeszcze. A jak samochód? Marlesia no ból jest niesamowity i przeszkadza we wszystkim. Mam nadzieje ze Ci szybko przejdzie. Styczniowaania Super Ze Wybraliście Obrączki I Się podobają. Teraz je będziesz oglądać co chwile;) Dołączam szybko zdjęcia mojego mega brzuszka i zdjęcia moje z moim pieskiem.

monthly_2014_10/skarby-styczen-2015_18752.jpg

monthly_2014_10/skarby-styczen-2015_18753.jpg

monthly_2014_10/skarby-styczen-2015_18754.jpg

monthly_2014_10/skarby-styczen-2015_18755.jpg

monthly_2014_10/skarby-styczen-2015_18756.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/8p3orjjgxtbcrb8j.png

Odnośnik do komentarza

Witam po słonecznym i cudownym weekendzie:D
Olenka gratulacje na nowej drodze życia:D Dużo szczęścia, miłości, cierpliwości i dużo zrozumienia:D Obowiązkowo pokaż nam zdjęcia:D
Anna,Lee to faktycznie jest nas tu więcej bo ja też żoną nie jestem i nie zamierzam być( póki co).
Linda z tym mieszkaniem to urwanie głowy. Tak źle i tak nie dobrze. A nie ma więcej ciekawych ofert? Bo to fakt że ostatni dzwonek na zmiany. To może poprostu się nie daj i postaw chociaż na tym żeby mąż zobaczył to mieszkanie może zmieni zdanie?
marlenek super że problem wózka macie już za sobą:D
My też planujemy kupić wszystko za jednym zamachem( albo przynajmniej za dwoma) gdzieś w połowie albo pod koniec listopada. A od grudnia jazda z układaniem praniem prasowaniem tak żeby na styczeń już było wszystko gotowe:D

http://www.suwaczki.com/tickers/85993e3kr6fb4k0y.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...